Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kameleon

Miłosne wyznanie męża do Innej

Polecane posty

Mam znajomego który mówił podobnie i ..... Jak żona przywaliła mu rogi wielokrotnie i z kilkoma facetami to co zrobił ...... ano nic poprosił żeby to nie zostawiła !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Chory temat, facet ją kocha i gdyby nie mąż tamtej już by od Ciebie uciekł. 

Czyli co naprawdę myślicie że mój mąż ja kocha ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Ja o tym wiem. Kocham go  nawet po tym co mi zrobił..  zastawiam się może jej nie kocha tylko pożada.. sama nie wiem. Przecież mógł odejść już dawno a tego nie zrobił...

Zrób mu awanturę i powiedz, że zostawisz go w samych skarpetkach, ale ta awantura dopiero wtedy kiedy zbierzesz dość dowodów na jego zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli co naprawdę myślicie że mój mąż ja kocha ???

Raczej dla wsadzenia kuutasa by tyle nie ryzykowal tylko trzymał to w tajemnicy. Tak, tak myślę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

a jak myślisz? Gdyby ja nie kochał to kazałby jej się rozwodzić czy by mu to koło chu/ja latało? facetom nawet jest wygodniej jak kobieta ma męża gdy im zależy tylko na seksie bo mężatka nic nie będzie od nich więcej chciała

👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Racja do mężatki do domu nie pójdzie bo u niej mąż czeka. Będzie musiał spać w hotelu. Gdyby się tamta rozwiodła to pewnie od razu by poleciał do niej. Kobiety lubią wszystko sobie tłumaczyć zamiast spojrzeć prawdzie w oczy

Ona się boi rozwiesc ale też jej zalez6 na nim. Tak mu powiedziała. Więc po co się męczą obydwoje patrzą na siebie jak zbite psy. Chcą a nie potrafią...żenada... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ona się boi rozwiesc ale też jej zalez6 na nim. Tak mu powiedziała. Więc po co się męczą obydwoje patrzą na siebie jak zbite psy. Chcą a nie potrafią...żenada... 

To brzmi jakbyś im kibicowala. Dla mnie temat provo, albo piszesz jako kochanka ale z perspektywy jego żony 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No proszę jak "słodko". 💕

Chcą, ale się boją. Chca, ale nie mogą 😄👏wiatr wieje im w oczy, jednak trwaja przy sobie prężnie w imię prawdziwej miłości.

Istny serial brasylijski 🤮 a może raczej komediodramat 🤔

Dorośli ludzie... 🙄

Ja kiedyś w związkach wybaczalam wszystko. Uważałam, że każdy jest człowiekiem, popełnia błędy, wybaczanie jest elementem miłości i takie tam pie'rdy. Problem w tym, że miłość musi działać w obie strony. Błąd można popełnić RAZ. Za drugim razem to już nie błąd, ale wybór. Teraz naprawdę nie tracę SIEBIE na ludzi, którzy nie mają kręgosłupa moralnego. Nie lituje się, nie rozkminiam, resetuje. Coś mi nie pasuje, idę dalej. Nie ma szans!

Umierałam kosztem tego żeby ktoś mógł się narodzić. Dałam nawet bezdomnemu dom! Załatwilam pracę. Kupiłam leki i ciuchy. Nie musial za nic u mnie płacić, nic nie musiał. Wiecie co zrobił? Wydymał mnie i okradł. I sama sobie jestem winna. Bo urodziłam się z natury dobra. I w dodatku naiwna. 

Autorko, pamiętam tamten temat... Powiem Ci, że cierpialysmy wtedy razem. Byłam wtedy naprawdę z Tobą wszystkimi swoimi myślami i emocjami. Ale to u Ciebie juz tyle trwa, że naprawdę musisz się podnieść i iść dalej. Wiesz, jeśli będziesz nadal tak stać tu gdzie jestes, to zaraz ziemia ci się pod nogami rozsunie i wpadniesz tam w dół. Czekasz na to aż oni na Twoich oczach sobie na spokojnie wspólne gniazdko uwija, a ty będziesz się bujać? Serio? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Strasznie ciężko jest odejść po prawie 10 latach małżeństwa dwójką dzieci w sumie małych. Kocham go. Przecież jak zdradził to przepraszał milion razy. Starał się. Więc nie rozumiem po co znowu do niej...:-( tak wszystko przekreślić? Ja ciągle o tym myślę. Wymyślam różne scenariusze że może mu przejdzie że może mnie kocha w głębi duszy... trudne to jest 😞 nawet nie wiecie jak.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To brzmi jakbyś im kibicowala. Dla mnie temat provo, albo piszesz jako kochanka ale z perspektywy jego żony 

Bo tak jest. Człowieku  przyjaciółka pracuje z nimi widzi na codzień ich relacje na początku był spokój tylko patrzyli na siebie jak to się wydało. Myślałam że ok tak zostanie już mam spokój. Ale nie oni znowu od nowa gadają sami po pokojach i to takie rozmowy. Gdyby nie ona nie wiedziałabym nic. A mówi że że nie spotyka się z nią że unika jej

 Kłamie prosto w oczy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Umierałam kosztem tego żeby ktoś mógł się narodzić. Dałam nawet bezdomnemu dom! Załatwilam pracę. Kupiłam leki i ciuchy. Nie musial za nic u mnie płacić, nic nie musiał. Wiecie co zrobił? Wydymał mnie i okradł. I sama sobie jestem winna. Bo urodziłam się z natury dobra. I w dodatku naiwna. 

Prawdziwa Matka Teresa  :). Nawet ja nie byłem ani nie jest taki dobry dla innych. Obecnie stosuję metodę ograniczonego zaufania na start.

 

Strasznie ciężko jest odejść po prawie 10 latach małżeństwa dwójką dzieci w sumie małych. Kocham go. Przecież jak zdradził to przepraszał milion razy. Starał się. Więc nie rozumiem po co znowu do niej...:-( tak wszystko przekreślić? Ja ciągle o tym myślę. Wymyślam różne scenariusze że może mu przejdzie że może mnie kocha w głębi duszy... trudne to jest 😞 nawet nie wiecie jak.

Jednak nadal Ci na nim zależy. Więc przeprowadź z nim tą poważną rozmowę tak jak radziłem w mojej pierwszej odpowiedzi w tym wątku. Jak nie będzie nawet potrafił spojrzeć Ci w oczy to pozamiatane. Jak będzie, to wysłuchaj to co ma do powiedzenia i powiedz mu że przemyślisz całą sprawę. Nie wybaczaj mu od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Prawdziwa Matka Teresa  :). Nawet ja nie byłem ani nie jest taki dobry dla innych. Obecnie stosuję metodę ograniczonego zaufania na start.

Jednak nadal Ci na nim zależy. Więc przeprowadź z nim tą poważną rozmowę tak jak radziłem w mojej pierwszej odpowiedzi w tym wątku. Jak nie będzie nawet potrafił spojrzeć Ci w oczy to pozamiatane. Jak będzie, to wysłuchaj to co ma do powiedzenia i powiedz mu że przemyślisz całą sprawę. Nie wybaczaj mu od razu.

To nie ma sensu. Z tego "czegoś" i tak nic już nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To nie ma sensu. Z tego "czegoś" i tak nic już nie będzie. 

Masz rację tak na 99% ale to dla dobra autorki. Aby miała to przekonanie że dała mu możliwość obrony i ewentualną ostatnią szansę. Jak facet ją zaprzepaści to i autorce będzie łatwiej odejść bo ona wciąż go kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już miał jedną parę miesięcy temu. Wiecie jak on mnie błagał wtedy. Przepraszał milion razy komplementy itd. Non stop to wybaczylam. Ale widać bez sensu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Już miał jedną parę miesięcy temu. Wiecie jak on mnie błagał wtedy. Przepraszał milion razy komplementy itd. Non stop to wybaczylam. Ale widać bez sensu 

O, widzisz jak ładnie. Lekcja dla ciebie: NIE MA DAWANIA SZANS. NIGDY I NOKOMU. Nie ma litości, nie ma zastanawiania się, 'a może ten jest inny'

z każdej sytuacji wyciągaj wnioski, zapamietuj je albo zapisuj. kiedyś się może nauczysz, jak ja. Może. Mi to zajęło kilkanaście lat. 🙄

A Twojemu palantowi do samego końca pokaż klasę. Nie krzcz, nie pytaj o nic, nie płacz, nie wypominaj, nie egzaltuj się, itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Już miał jedną parę miesięcy temu. Wiecie jak on mnie błagał wtedy. Przepraszał milion razy komplementy itd. Non stop to wybaczylam. Ale widać bez sensu 

No widzisz,.wybaczylas.i dalej Ci doprawia rogi, wybaczysz znowu to znowu będziesz miała.powtórkę z rozrywki. On ja kocha, nie Ciebie, inaczej by mu wisiało czy ona się rozwiedzie z mężem. Miej honor kobieto i odejdz! Ile razy Jeszcze będziesz wybaczac? Aż wkoncu on odejdzie do niej? Wtedy będziesz sobie pluc w brode ze nie zachowałas resztek godności i to nie ty go wyrzucilas! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dowiedziałam że się umowili nie wiem ba kiedy ale wiem że w tym tygodniu. Ale świnia... zbieram kolejne dowody żeby więcej mi oczy nie mydlil...A tak obiecywał  błagał. Prosił i co ? Dla tej laski tak ryzykuje dwoje dzieci rodzinę:-( serce mi peka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dowiedziałam że się umowili nie wiem ba kiedy ale wiem że w tym tygodniu. Ale świnia... zbieram kolejne dowody żeby więcej mi oczy nie mydlil...A tak obiecywał  błagał. Prosił i co ? Dla tej laski tak ryzykuje dwoje dzieci rodzinę:-( serce mi peka

Może się faktycznie zakochał ? Czasem nad uczuciami trudno zapanować . W razie czego masz zamiar utrudniać mu kontakty z dziećmi? Pytam ,bo napisałas. ..ryzykuje dwoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Może się faktycznie zakochał ? Czasem nad uczuciami trudno zapanować . W razie czego masz zamiar utrudniać mu kontakty z dziećmi? Pytam ,bo napisałas. ..ryzykuje dwoje dzieci

Nie wiem już faktycznie myślę że się zakochał dla samego sexu by tego nie zrobił nie wierze. On leci do niej jak:-(  ryzykuje bo jak nas zostawi to już nie będzie nic takie samo. Rodzice go zjedzą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×