Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Olciax

Tinder czy ma to sens?

Polecane posty

Cześć. Mam do Was krótkie pytanie, a sprawa wygląda następująco. Korzystam z Tindera od pewnego czasu, tak się złożyło że sparowałam się z facetem z którym nie widziałam się prawie 10 miesięcy, a wcześniej widywaliśmy się w miejscu pracy. Wszystko pięknie, wszystko fajnie, rozmowa się kleila, aż do momentu kiedy okazało się, że on mnie nie poznał. Napisał to wprost, że mnie nie kojarzy. Okej.. Zmieniłam się trochę od tego czasu, bo schudłam, nie dużo, ale zawsze człowiek wygląda inaczej. Wtedy nie było między nami nic, chociaż czasami miałam wrażenie, że nasze spojrzenia się spotykały. I teraz moje pytanie brzmi tak i naprawdę proszę Was o pomoc.. Czy mam Mu napisać wprost kim jestem i zobaczyć jak się potoczy sytuacja dalej? Czy zostawić temat i usunąć parę? Proszę doradzcie mi, bo nie wiem czy ryzyko się tutaj opłaca 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A musisz usuwac parę (cokolwiek to znaczy)? 

Moja przyjaciółka zawsze mówi, że ludzie stają na naszej drodze po coś. On staje na twojej już drugi raz. Może po coś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomijając to ze tinder to chłam, to tak, powinnaś mu sie przyznać. Co to za różnica skoro macie jakąś tam fajną relacje. No chyba ze ta nie pewność jest spowodowana np złą opinią na Twój temat 😉

Jeśli nie, nie ma nic złego w tym ze mu powiesz ze sie znacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A musisz usuwac parę (cokolwiek to znaczy)? 

Moja przyjaciółka zawsze mówi, że ludzie stają na naszej drodze po coś. On staje na twojej już drugi raz. Może po coś? 

Morze jest głębokie i szerokie :v

ale fakt,jeżeli ktos z kimś ma być to prędzej czy później się natkną i ze sobą będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Moja przyjaciółka zawsze mówi, że ludzie stają na naszej drodze po coś.

Dobrze przyjaciółka prawi. 

Tak jak to że nic nie dzieje sie przypadkiem. Swoją drogą, potrzebowałam w tym momecie cos takiego przeczytać 🙃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszyscy tutaj już wierzą w przeznaczenie a szczególnie kobiety. Może to po prostu pech że znowu stanął na jej drodze 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Chyba wszyscy tutaj już wierzą w przeznaczenie a szczególnie kobiety. Może to po prostu pech że znowu stanął na jej drodze 😉 

Jeżeli masz na mysli komentarze wyżej to wcale nawet nie chodzi o takie romantyczne przeznaczenie. 

Ja wierze ze jak taki jeden ***** ( kultura wypowiedzi obowiązuje 😅) stanął na mojej drodze to tez w jakimś celu, przynajmniej będę teraz wiedziała jakich mam z tej drogi zepchnąć 😉

Także wiara w przeznaczenie, jakiego przekazu by nie miało, wcale nie jest taka zła 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeżeli masz na mysli komentarze wyżej to wcale nawet nie chodzi o takie romantyczne przeznaczenie. 

Ja wierze ze jak taki jeden ***** ( kultura wypowiedzi obowiązuje 😅) stanął na mojej drodze to tez w jakimś celu, przynajmniej będę teraz wiedziała jakich mam z tej drogi zepchnąć 😉

Także wiara w przeznaczenie, jakiego przekazu by nie miało, wcale nie jest taka zła 😄

Ja staram się nie wierzyć w to że wszystko w naszym życiu jest zaplanowane przez coś lub kogoś z góry. Już dosyć mi to "przeznaczenie" zniszczyło życie. Teraz staram się je pokonać :).

Hmm i odpowiedź do autorki. Ja bym od razu nie pokazywał wszystkich kart. Zawsze możesz to zrobić trochę później i powiedzieć że nie byłaś pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

My kobiety może mamy inne zdanie, bo faktycznie wierzymy w happy endy. Ale ciekawa jestem co właśnie myślą faceci, bo może biorą i patrzą na to trzeźwym okiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No ja też bym to inaczej rozegrała. Np czy sam powie, że tam pracuje czy pracował. 

To już jest jasne, bo ma zdjęcia wrzucone stamtąd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To już jest jasne, bo ma zdjęcia wrzucone stamtąd:)

O. K to bym posłuchała co gada o tej pracy itd. 

Kiedyś miałam przypadek że koleś rok udawał strażaka, a był kuchennym

🙄🙄🙄

Także czasem dobrze mieć o kimś pewne informacje a samemu pomilczeć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

O. K to bym posłuchała co gada o tej pracy itd. 

Kiedyś miałam przypadek że koleś rok udawał strażaka, a był kuchennym

🙄🙄🙄

Także czasem dobrze mieć o kimś pewne informacje a samemu pomilczeć 

Nieźle😄 A chociaż wyglądał na strażaka?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nieźle😄 A chociaż wyglądał na strażaka?🙂

🤔 A to oni jakoś specyficznie wyglądają? 

Nie wiem kochana, mam pecha do kłamców. A akurat kłamstwa nienawidzę. Czasem mam wrezenie, że to przed czym uciekamy, to właśnie do siebie przyciągamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

🤔 A to oni jakoś specyficznie wyglądają? 

Nie wiem kochana, mam pecha do kłamców. A akurat kłamstwa nienawidzę. Czasem mam wrezenie, że to przed czym uciekamy, to właśnie do siebie przyciągamy. 

A ja to tak powiedziałam, bo jak chodziłam kiedyś do szkoły to przyszło trzech strażaków ( byli na etacie, nie ochotnicza)- same takie ciacha😄 , młode i wysportowane. Później przez jakiś czas wspominałyśmy ich z rozrzewnieniem😂 Przyszli i opowiadali o swojej pracy😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A ja to tak powiedziałam, bo jak chodziłam kiedyś do szkoły to przyszło trzech strażaków ( byli na etacie, nie ochotnicza)- same takie ciacha😄 , młode i wysportowane. Później przez jakiś czas wspominałyśmy ich z rozrzewnieniem😂 Przyszli i opowiadali o swojej pracy😄

Fajnie. Ten też był ciachem. Młodziutki, sliczny, oczy w których można było utonąć, kaloryfer na miejscu i miał w doopie rakietę, ech. Pierwszy koleś który po 40 minutach naprawdę ostrej jazdy, nadal był cały suchy i nadal mógł 🤔 Jest chociaż co powspominać. Mężem moim miał być, oświadczył się. Ale wybrał nałóg w postaci kłamstw. Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×