Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nba

czy to możliwe że ktoś jest zakochany

Polecane posty

ażnagle pewnego dnia nie czuje nic. W sensie dziś czuję a jutro już nie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

jesteś niedojrzaly emocjonalnie

nie piszę o sobie, pytam czy to możliwe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

jesteś niedojrzaly emocjonalnie

Dokładnie 🙂  Ewidentny przykład osoby niestabilnej emocjonalnie. Albo to kwestia jakichś zaburzeń, albo po prostu taki typ osobowości - wiecznie niezdecydowany "Piotruś Pan". Najgorsze, co się może trafić kobiecie. Bycie z kimś takim musi być strasznie wyniszczające... Ewentualnie istnieje też opcja, że po prostu jest z kimś z tzw. "braku laku", a tak naprawdę nic nie czuje do tej osoby i tylko od czasu do czasu udaje zainteresowanie, żeby podtrzymać relację dla własnych korzyści. Doprawdy urocze... szczyt wyrachowania i braku empatii czyli to, co uwielbiam najbardziej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

możliwe, jeśli ktoś zakochał sie w kimś innym. Nie bez powodu sie mówi, że na starą miłość najlepsza jest nowa i z głowy 😉 

prawdziwie kocha to sie tylko własne dzieci, wszystko inne to wzajemny układ napędzany jakimś tam rauszem który sie wypali i zostanie przyzwyczajenie albo desperacja, ewentualnie rozsądek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

możliwe u nastolatkow,  dojrzaly człowiek wie co mu jest

Tu bym się już absolutnie nie zgodziła. Nie ma to nic wspólnego z wiekiem. Często taki młody człowiek potrafi być bardziej ogarnięty od tego bardziej zaawansowanego metryką. Nie ma reguły 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

gadacie nie na temat 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko mówił, lub mówiła, ze kocha. Prawdziwa milosc tak nagle nie przechodzi.

Zdarza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ażnagle pewnego dnia nie czuje nic. W sensie dziś czuję a jutro już nie 

Tak jak najbardziej jeśli jest to zimna lodzia lub palant typu maczo. 

Jeżeli kobieta (nie zimna sucz) okazuje bierność ma ku temu powody. Jeżeli chodzi o mężczyzn to grom ich wie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niby prawdziwa miłość nie jest czymś co wybierasz ale dzieje się tak, że masz nad nią niewielką kontrolę i z pewnością można natychmiast przestać kochać kogoś lub zakochać się w kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem możliwe wtedy gdy się kogoś długo nie widzi, miłość się wypala, ale tak z dnia na dzień nagle przestać kochać raczej niemożliwe. Myślę, że nawet jak człowiek zakocha się w kimś nowym, to to oznacza, że stare uczucie wygasało już od pewnego czasu. Czyli ogólnie: nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Moim zdaniem możliwe wtedy gdy się kogoś długo nie widzi, miłość się wypala, ale tak z dnia na dzień nagle przestać kochać raczej niemożliwe. Myślę, że nawet jak człowiek zakocha się w kimś nowym, to to oznacza, że stare uczucie wygasało już od pewnego czasu. Czyli ogólnie: nie. 

Miłość nie przemija, nie wypala się a potęguje się bardziej gdy nie widzimy osoby, którą kochamy. Taki lekki paradoks do wiadomości nieświadomej. 😁 Kochać, zakochać, zauroczyć, pragnąć, pożądać to zupełnie inne stany i nawet gdy kochasz, a zauroczysz się w innym, zakochasz się to ten stan mija - zakochania w sensie. A miłość nie mija. Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ażnagle pewnego dnia nie czuje nic. W sensie dziś czuję a jutro już nie 

Jak naprawdę kocha to jest to niemożliwe. Możliwe jest jednak udawanie że się nie kocha z różnych powodów.

 

Miłość nie przemija, nie wypala się a potęguje się bardziej gdy nie widzimy osoby, którą kochamy. Taki lekki paradoks do wiadomości nieświadomej. 😁 Kochać, zakochać, zauroczyć, pragnąć, pożądać to zupełnie inne stany i nawet gdy kochasz, a zauroczysz się w innym, zakochasz się to ten stan mija - zakochania w sensie. A miłość nie mija. Nigdy.

Coś w tym jest. Kolejne zauroczenia lub zakochania będą mijać a prawdziwa miłość przetrwa wszystkie inne przez dziesięciolecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ciężko z tym się zgodzić bo co to za miłość która żyje z kim innym a Tobie mówi, pisze że kocha. To tak jak z alkoholikem który mówi ze nie pije. 

Miłość która jest niespełniona nie przetrwa roku a co dopiero dziesięciolecia.

Różne są historie ludzi i życie pisze różne scenariusze. Mogę tylko napisać. Ciesz się że takiego nie doświadczyłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może tak być..tylko że to było zauroczenie nie zakochanie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ażnagle pewnego dnia nie czuje nic. W sensie dziś czuję a jutro już nie 

tak, zakochanie to nie miłość

PEA

Dopamina

Noradrenalina

Oksytocyna

To winowajcy, ale bardzo pozytywni.

Gdy zabraknie bodźców ich poziom spada. Burza mija. Szkoda, bo fajnie jest być na takim ''haju'' 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jak naprawdę kocha to jest to niemożliwe. Możliwe jest jednak udawanie że się nie kocha z różnych powodów.

Coś w tym jest. Kolejne zauroczenia lub zakochania będą mijać a prawdziwa miłość przetrwa wszystkie inne przez dziesięciolecia.

Ano jest. Miłość jest stanem istnienia i jest w Tobie i jest jakby wibracją poza Tobą. Miłości się nie uczysz, bo ona w Tobie jest, po prostu jest. I tylko Ty wiesz czy zabierzesz ją do grobu czy nie, czy rozdzieli Cię z nią grób czy nie. To bardzo delikatny temat ta nasza ludzka miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Miłość nie przemija, nie wypala się a potęguje się bardziej gdy nie widzimy osoby, którą kochamy. Taki lekki paradoks do wiadomości nieświadomej. 😁 Kochać, zakochać, zauroczyć, pragnąć, pożądać to zupełnie inne stany i nawet gdy kochasz, a zauroczysz się w innym, zakochasz się to ten stan mija - zakochania w sensie. A miłość nie mija. Nigdy.

 No jeśli tylko nieliczni są wstanie kochać tak jak piszesz (wystarczy sprawdzić ilość rozwodów, rozpadów konkubinatów, średnią ilość związków w życiu przecietnego człowieka) to ja jednak piszę o miłości typowego śmiertelnika. Zresztą, przy badaniu osób zakochanych (mózg, hormony itd.) nie uwidoczniono wielkich różnic, by ktoś mógł uważać, że tylko on wie co to miłość, mózg każdego reaguje identycznie w stanie zakochania. Jedni radzą sobie lepiej  z bólem, inni gorzej, w miłości nieszczęśliwej jest podobnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 No jeśli tylko nieliczni są wstanie kochać tak jak piszesz (wystarczy sprawdzić ilość rozwodów, rozpadów konkubinatów, średnią ilość związków w życiu przecietnego człowieka) to ja jednak piszę o miłości typowego śmiertelnika. Zresztą, przy badaniu osób zakochanych (mózg, hormony itd.) nie uwidoczniono wielkich różnic, by ktoś mógł uważać, że tylko on wie co to miłość, mózg każdego reaguje identycznie w stanie zakochania. Jedni radzą sobie lepiej  z bólem, inni gorzej, w miłości nieszczęśliwej jest podobnie. 

Wszystko co napisałaś to racja mniej więcej z punktu naukowego tudzież doświadczeń. Tylko, że ja pisząc tamte słowa skoncentrowałam się na innej miłości, tej absolutnej w której nie istnieje nic poza szczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wszystko co napisałaś to racja mniej więcej z punktu naukowego tudzież doświadczeń. Tylko, że ja pisząc tamte słowa skoncentrowałam się na innej miłości, tej absolutnej w której nie istnieje nic poza szczęściem.

Ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ano jest. Miłość jest stanem istnienia i jest w Tobie i jest jakby wibracją poza Tobą. Miłości się nie uczysz, bo ona w Tobie jest, po prostu jest. I tylko Ty wiesz czy zabierzesz ją do grobu czy nie, czy rozdzieli Cię z nią grób czy nie. To bardzo delikatny temat ta nasza ludzka miłość.

Pójdę dalej w moich rozważaniach bo to całkiem normalne że człowiek zastanawia się nad różnymi rzeczami...

Nawet nie ma gwarancji że rozdzieli Cię z nią grób. Nasze istnienie nie kończy się wraz ze śmiercią. No i jaką mamy pewność że nie wrócimy tutaj na tą ziemię? Żadnej. Już zostało udowodnione że świadomość może istnieć poza ciałem. Więc całkiem możliwe, że niektórzy mogą być w ten sposób połączeni nawet po śmierci.

Jeżeli kolejne wcielenia istnieją to ta "wibracja" może przetrwać dalej nawet na następne. No bo czym jest bratnia dusza? Może oni znali się już setki lat temu w innej epoce i zupełnie innej rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Pójdę dalej w moich rozważaniach bo to całkiem normalne że człowiek zastanawia się nad różnymi rzeczami...

Nawet nie ma gwarancji że rozdzieli Cię z nią grób. Nasze istnienie nie kończy się wraz ze śmiercią. No i jaką mamy pewność że nie wrócimy tutaj na tą ziemię? Żadnej. Już zostało udowodnione że świadomość może istnieć poza ciałem. Więc całkiem możliwe, że niektórzy mogą być w ten sposób połączeni nawet po śmierci.

Jeżeli kolejne wcielenia istnieją to ta "wibracja" może przetrwać dalej nawet na następne. No bo czym jest bratnia dusza? Może oni znali się już setki lat temu w innej epoce i zupełnie innej rzeczywistości.

Idź jeszcze dalej i się nie powstrzymuj, bo to co jest w podświadomości wychodzi w słowach najlepiej. Sam wiesz, że to co jest pomiędzy, a zatem ta przestrzeń wbrew pozorom nieistniejąca istnieje. I tam właśnie wszystko się wydarza. Gołym okiem tego nie widać jak nie widać miłości absolutnej, której de facto śmierć nie dzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×