Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gosieńka_003

Związek, odległość, kłótnie....

Polecane posty

Cześć dziewczyny. Nie przychodzę tu po rade, a raczej żeby się wygadać i zapytać o wasze doświadczenia. Mam chłopaka, spotykamy się stosunkowo krótko, bo dopiero pół roku. Kiedy go poznałam już pracował za granicą. Nie przeszkadzało mi to za bardzo, ponieważ moi rodzice żyją tak odkąd się urodziłam i jest między nimi dobrze. Ale do rzeczy. U nas tez było dobrze, rozmawialiśmy i pisaliśmy codziennie, naprawdę czułam to ze jestem dla niego ważna, ze mnie kocha, ze zrobi dla mnie wszystko. Właśnie, wszystko. Od jakiegoś czasu mi jest tu samej w Polsce źle. Mówiłam mu o tym, że po prostu nie wytrzymam tej rozłąki bo nienwystarcza mi rozmawianie przez kamerkę. Mówił ze wystarczy słowo i wróci. Problem w tym ze on nie ma pieniędzy ponieważ nie umie odkładać i nie chce wracać z niczym. Ciagle mówi, że do świat wielkanocnych wróci, później ze jednak później, jego rodzice mówią ze lepiej żeby został za granica. Owszem ja tez chciałabym wyjechać ale mam studia i nie chce ich przerywać. Ostatnio zauważyłam ze nie ma dnia bez klotni. Do tego zaczął się brak szacunku do mojej osoby, szczególnie w dni koedy wypije trochę za dużo. Dodam ze miejsce gdy mnie wyzywa ma tylko wtedy gdy rozmawiamy na kamerce. Podczas klotni na żywo nigdy się to nie zdażyło. 2 dni temu wróciłam od niego, gdyż poleciałam do niego na tydzień. Będąc razem było super, jednak dzisiaj znowu kłótnia. Znów wyzywanie, a słowa które mówił kilka dni wcześniej straciły jakikolwiek sens, bo jak można kogoś kochać i mówić same piękne rzeczy a później sprawić by „kochana” osoba poczuła się jak śmieć? Boje się ze po prostu to nie przetrwa. Kocham go, ale nie wiem czy w ogóle dam rade na niego w jakikolwiek sposób wpłynąć. Nie chce tez żeby później obarczał wina mnie, że musiał wrócić do polski. Z drugiej strony on tam i tak żyje z 1 do 1, wiec co za różnica czy będzie tam czy tu? Druga sprawa to boje się, że on za jakiś czas pokaże jaki jest naprawdę, ze jest chamem i prostakiem, takim jak podczas klotni na kamerce gdy mnie wyzywa. Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć ma temat swojego doświadczenia lub doswiadczenia znajomych? Nie wiem już co mam robić. Moi rodzice tez mówią żeby chłopak był za granica. Nie rozumieją ze mi brakuje bliskości, bo uważają ze skoro oni dają rade to każdy da. A może to ze mną jest coś nie tak? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pół roku związku przez kamerkę nie ma mowy o miłości, a on chamem jest, a nie "okaże się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie szanuje Cie i nie bedzie szanowal, nawet jak sie z kims kloce nigdy nikogo nie wyzywam i nie obrazam preferuje wymiane zdan argumentow i pkt. widzenia przez pryzmat osobistych korzysci kazdej ze stron

Kochacie swoich bad boyow to ich macie, oczywiscie ze sie go trzymaj wkrotce pokaze ze moze tez potrafi boksowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak Cie ,,kocha" ze Cie wyzywa i nie szanuje, pewnie jak juz jesteś u niego to jest grzeczny bo liczy na częsty seks. Do tego nie myśli raczej o przyszłości prze.pier.talajac cala wypłatę. Bardzo możliwe ze ma kogoś na miejscu i prowadzi podwojne zycie albo wypisuje do jakieś lasek ale póki nie ma pewnego gruntu u żadnej to trzyma się Ciebie bo gdzieś musi zamoczyć... Wszystko jest możliwe a szczególnie na odległość, a wiesz o nim tyle co sam Ci powie...a przeciez może kłamać. Ile razy się widzieliscie na żywo? I pewnie to Ty częściej do niego jezdzisz niż on do Ciebie? Tu nie widać miłości z jego strony, raczej jesteś tylko zapchajdziura...a Ty żyjesz zludzeniami. Na jakiej podstawie sadzsz ze Cie kocha? Bo jest czuły, przytula duzo, całuje? To każdy potrafi gdy kobieta choć trochę mu się podoba...żaden wyczyn. Jakby kochał to by Cie szanował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty tam u góry skończ z tymi bad boyami bo jesteś nudny jak flaki z olejem,znajdź sobie dziewczynę która nie lubi bad boyow i przestań się wymadrzać,mnie skrzywdził i oszukał facet niby porządny ,pewnie nawet nie umiesz obronić kobiety bo tacy właśnie zazwyczaj piszą o bad boyach,łamagi tchórzliwe które tylko umieją dobijać kobiety zamiast im pomóc i obronić przed bad boyami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za odpowiedzi. W zasadzie to nie jest do końca tak, ze ja tego nie wiem. Owszem zdaje sobie sprawę z tego, ze przyszłość z taka osoba nie ma sensu, ale chciałam zobaczyć ja na to spojrzą osoby obce, które nie znają ani mnie ani jego. Co prawda to on częściej przyjeżdża, ja byłam u niego dopiero pierwszy raz. Raczej szczerze watpie w to żeby kogoś miał czy pisał z innymi. Pod tym względem nie ma nic do zarzucenia. Znałam go trochę zanim zaczęliśmy być razem, ponieważ przyjaźnie się z jego siostra, wiec wiem jaki był wcześniej. Po prostu chodzi mi o to ze nie wiem już co robić, serce kocha a rozum mówi „zostaw go”. I wszystko idzie w kierunku rozstania, jednak głupia łudzę się ze może się zmieni 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dziękuje za odpowiedzi. W zasadzie to nie jest do końca tak, ze ja tego nie wiem. Owszem zdaje sobie sprawę z tego, ze przyszłość z taka osoba nie ma sensu, ale chciałam zobaczyć ja na to spojrzą osoby obce, które nie znają ani mnie ani jego. Co prawda to on częściej przyjeżdża, ja byłam u niego dopiero pierwszy raz. Raczej szczerze watpie w to żeby kogoś miał czy pisał z innymi. Pod tym względem nie ma nic do zarzucenia. Znałam go trochę zanim zaczęliśmy być razem, ponieważ przyjaźnie się z jego siostra, wiec wiem jaki był wcześniej. Po prostu chodzi mi o to ze nie wiem już co robić, serce kocha a rozum mówi „zostaw go”. I wszystko idzie w kierunku rozstania, jednak głupia łudzę się ze może się zmieni 

Taaa zmieni się. Jak juz teraz Cie wyzywa to będzie tylko gorzej, z czasem może zacząć Cie bic. I nie masz pojecia co on robi będąc tyle km od niego na codzien wiec nic nie da się wykluczyć, również tego ze kręci z innymi. Tu nie widac miłości z jego strony. Ocknij się i nie trać więcej czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dziękuje za odpowiedzi. W zasadzie to nie jest do końca tak, ze ja tego nie wiem. Owszem zdaje sobie sprawę z tego, ze przyszłość z taka osoba nie ma sensu, ale chciałam zobaczyć ja na to spojrzą osoby obce, które nie znają ani mnie ani jego. Co prawda to on częściej przyjeżdża, ja byłam u niego dopiero pierwszy raz. Raczej szczerze watpie w to żeby kogoś miał czy pisał z innymi. Pod tym względem nie ma nic do zarzucenia. Znałam go trochę zanim zaczęliśmy być razem, ponieważ przyjaźnie się z jego siostra, wiec wiem jaki był wcześniej. Po prostu chodzi mi o to ze nie wiem już co robić, serce kocha a rozum mówi „zostaw go”. I wszystko idzie w kierunku rozstania, jednak głupia łudzę się ze może się zmieni 

Okiem faceta, powiem tyle.....on cie nie szanuje. Pije i cie wyzywa, przewala całą wypłate ( na co przewala?), to nie wygląda dobrze i powinnaś kierować się rozumem i mu powiedzieć że to po prostu nie działa i to zakończyć bez nerwów. Ty zająć się szkołą, on dorosnąć i pomyśleć nad swoim zachowaniem. Po co ci taki związek? Jeszcze na odległość? Bezsens do kwadratu. Dlaczego dziewczyny pchają się w takie patologiczne układy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×