Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anastazja24

Żonaty facet.

Polecane posty

Da się ,trzeba tylko chcieć.

 Fakt,to mi podziękowano. Trochę to trwało. Ale  otrząsnęłam się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Żeby to było takie łatwe.. 

Poszukaj innego faceta. Randkuj. Teraz nie chcesz, pewnie myślisz, że to ten daje Ci szczęście i że tak będzie. 

Ale gdy zaczniesz poznawać innych i otworzysz się na nowe znajomości sama zechcesz to zakończyć. Bo nic z tego nie masz. 

Tylko tym razem nie dawaj nic, nie mając nic w zamian. Seks dla kobiety to tylko dodatek do związku dla faceta główny cel (on tak mysli, dopóki się nie zakocha). Dlatego poznawaj i nie angażuj się za szybko. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Poszukaj innego faceta. Randkuj. Teraz nie chcesz, pewnie myślisz, że to ten daje Ci szczęście i że tak będzie. 

Ale gdy zaczniesz poznawać innych i otworzysz się na nowe znajomości sama zechcesz to zakończyć. Bo nic z tego nie masz. 

Tylko tym razem nie dawaj nic, nie mając nic w zamian. Seks dla kobiety to tylko dodatek do związku dla faceta główny cel (on tak mysli, dopóki się nie zakocha). Dlatego poznawaj i nie angażuj się za szybko. 

 

dla autorki chyba seks jest bardzo wazny to nie dodatek skoro nie przeszkadza jej zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

dla autorki chyba seks jest bardzo wazny to nie dodatek skoro nie przeszkadza jej zona

 

Dla normalnej kobiety, która zna swoją wartość, a nie klubowej ściery lub popychadła cudzych mężów seks jest dodatkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ale mi nie chodzi o jego żonę. Chodzi, że jestem trochę uzależniona od niego. 

Ale problemem jest właśnie ona, nawet jeśli Ci o nią nie chodzi. 

Sama siebie krzywdzisz, bo siedzisz w związku który nie daje Ci szczęścia. Bo nie daje, prawda? Seks seksem, ale coś gdzieś tam Cię kłuje czasami, że byłoby lepiej, gdyby nie był żonaty, prawda? 

Niektórzy będą Ci opowiadać, że "nie zawsze wszystko jest czarne albo białe" - owszem, ale czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze. Dlatego nie czekaj aż on rzuci żonę, bo tego nie zrobi i rzuć go sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ale problemem jest właśnie ona, nawet jeśli Ci o nią nie chodzi. 

Sama siebie krzywdzisz, bo siedzisz w związku który nie daje Ci szczęścia. Bo nie daje, prawda? Seks seksem, ale coś gdzieś tam Cię kłuje czasami, że byłoby lepiej, gdyby nie był żonaty, prawda? 

Niektórzy będą Ci opowiadać, że "nie zawsze wszystko jest czarne albo białe" - owszem, ale czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze. Dlatego nie czekaj aż on rzuci żonę, bo tego nie zrobi i rzuć go sama.

Niestety ale napisałaś sama prawdę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Niestety ale napisałaś sama prawdę. 

Wiesz ja Ci nie będę moralizować ani straszyć Cię zemstą zdradzonej żony, bo to bzdury. Niestety w 90% przypadków żonaty facet się nudzi w związku lub jest skitrany emocjonalnie i wykorzystuje to, co mu się trafi. Oczywiście są przypadki, że facet się zakocha i weźmie rozwód, ale to są sytuacje w których w związku od dawna jest niefajnie i "ta druga" jest niejako katalizatorem rozwodu a nie jego przyczyną. W pozostałych przypadkach panowie grzecznie wracają do żon - bo bezpiecznie, ciepło, pewnie lub wspólnota majątkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja chyba mam niepokolri w głowie. Jesteś osobą ogarnięta wiec Tobie wytłumaczę moją głupotę. Ja o żonę nie jestem aż tak zazdrosna, wiem że to jego żona i że od niej nie odejdzie, raz czy dwa na miesiąc ma z nią seks. A czy to prawda raczej tak bo po obowiązki domowe, praca, dzieci zajmuje trochę czasu. Ja bym była bardziej zazdrosna jakby on miał druga kochankę. Tylko, że jej na 90% nie ma. Po czym to wnoszę?? Już samymi spotkaniami, dzwonieniem, smsowaniem ze mną dużo ryzykuje a co dopiero z dwiema. Zresztą te nie łatwo znaleźć kochankę, która nie powie żonie, nie będzie odwalać cyrków. A mnie jest pewny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tylko ja chyba mam niepokolri w głowie. Jesteś osobą ogarnięta wiec Tobie wytłumaczę moją głupotę. Ja o żonę nie jestem aż tak zazdrosna, wiem że to jego żona i że od niej nie odejdzie, raz czy dwa na miesiąc ma z nią seks. A czy to prawda raczej tak bo po obowiązki domowe, praca, dzieci zajmuje trochę czasu. Ja bym była bardziej zazdrosna jakby on miał druga kochankę. Tylko, że jej na 90% nie ma. Po czym to wnoszę?? Już samymi spotkaniami, dzwonieniem, smsowaniem ze mną dużo ryzykuje a co dopiero z dwiema. Zresztą te nie łatwo znaleźć kochankę, która nie powie żonie, nie będzie odwalać cyrków. A mnie jest pewny. 

Pamiętaj, że nie żyjesz z nimi i bazujesz tylko na własnych domysłach - może raz na miesiąc, może wcale, może częściej. Może to ona jest nim znudzona? Obydwie strony powinny się starać, a nie tylko jedna -  gdyby tę samą uwagę, którą poświęca Tobie, zainwestował w żonę, to może ten seks byłby częściej? Pomyśl o tym. 

A może właśnie o to ryzyko chodzi? O ten dreszczyk emocji, o adrenalinę? Ty nie masz się przed kim ukrywać, a on owszem. To sytuacja, w której jesteście dostarcza mu tych emocji, a nie Ty jako wyjątkowa, unikalna osoba. Ty jesteś środkiem, dzięki któremu znajduje się ww tej emocjonującej sytuacji - on Cię zwyczajnie wykorzystuje do celu, jakim jest poczucie, że żyje na wysokich obrotach. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Pamiętaj, że nie żyjesz z nimi i bazujesz tylko na własnych domysłach - może raz na miesiąc, może wcale, może częściej. Może to ona jest nim znudzona? Obydwie strony powinny się starać, a nie tylko jedna -  gdyby tę samą uwagę, którą poświęca Tobie, zainwestował w żonę, to może ten seks byłby częściej? Pomyśl o tym. 

A może właśnie o to ryzyko chodzi? O ten dreszczyk emocji, o adrenalinę? Ty nie masz się przed kim ukrywać, a on owszem. To sytuacja, w której jesteście dostarcza mu tych emocji, a nie Ty jako wyjątkowa, unikalna osoba. Ty jesteś środkiem, dzięki któremu znajduje się ww tej emocjonującej sytuacji - on Cię zwyczajnie wykorzystuje do celu, jakim jest poczucie, że żyje na wysokich obrotach. Pomyśl o tym.

Nie dołuj mnie Kobieto. Niestety wiem jak to może wyglądac.... Ale jestem zbyt zauroczona. Może kiedyś mi przejdzie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie dołuj mnie Kobieto. Niestety wiem jak to może wyglądac.... Ale jestem zbyt zauroczona. Może kiedyś mi przejdzie:/

A ja myślę, że po prostu przeceniasz tego pana. Jeśli nie potrafisz go rzucić, to zacznij jednocześnie przebywać w miejscach, gdzie jest dużo mężczyzn i zacznij ich obserwować. Jeśli nie bary czy kluby to może jakieś miejsca, gdzie uprawia się sport - fitness, sztuki walki itp. Tak, żeby ich było trochę więcej 🙂 w jednym miejscu. Jak zaczniesz się przyglądać, to zobaczysz że jeden czy drugi mógłby Cię potencjalnie zainteresować, nawet tylko pod względem wyglądu. A potem pomyśl, że fajnych emocji też potrafiłby dostarczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A ja myślę, że po prostu przeceniasz tego pana. Jeśli nie potrafisz go rzucić, to zacznij jednocześnie przebywać w miejscach, gdzie jest dużo mężczyzn i zacznij ich obserwować. Jeśli nie bary czy kluby to może jakieś miejsca, gdzie uprawia się sport - fitness, sztuki walki itp. Tak, żeby ich było trochę więcej 🙂 w jednym miejscu. Jak zaczniesz się przyglądać, to zobaczysz że jeden czy drugi mógłby Cię potencjalnie zainteresować, nawet tylko pod względem wyglądu. A potem pomyśl, że fajnych emocji też potrafiłby dostarczyć. 

Oczywiście, że tak. Przeceniam go niestety, ale już sama to wiem i widzę. Ale dla mnie to też jest fajna relacja, bo facet zajęty ten dreszczyk nie jest zarezerowany tylko dla niego. Może to głupie... No cóż 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj  sobie temat ,"wychodzenie z romansu**wyjście awaryjne**

To prawda to uzależnia, ciężko z tego wyjść ale myślę , że da się.l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz wyjść z uzależnia od  relacji z nim?

Może spróbuj metodą małych kroków,jeśli nie możesz się od tego odciąć raz a porządnie.

Może tak stopniowo ograniczaj kontakt,aż do momentu kiedy będziesz na tyle silna by całkiem zrezygnować z tej relacji. Jeśli zrobisz to stopniowo to w miarę upływu czasu przyzwyczaisz się do rzeczywistości bez niego. W tym czasie umawiaj się,chodź gdziekolwiek gdzie można  kogoś fajnego poznać,a może nawet masz kogoś takiego w swoim otoczeniu, ale z wiadomych przyczyn  nie zwracasz na niego uwagi.

Gdy będą Cię nachodzić momenty, kiedy będziesz chciała się z nim skontaktować,przekierowuj swoje myśli na inny tor. Znajdź coś innego co daje Ci adrenalinę ,co sprawia Ci przyjemność. Ćwicz swoją wolę,wyznaczaj sobie małe i łatwe cele . Tak byś bez trudu je realizowała.           Jeśli znajdziesz coś co daje Ci takie same emocje co spotkania z nim łatwiej Ci będzie z niego zrezygnować. Ważne by zwiększać czas na poświęcanie czemuś innemu niż kontakt z nim. Zobaczysz jaka będziesz zadowolona z siebie , że udało Ci się wytrzymać tyle  bez niego. Im więcej będzie takich momentów tym lepiej. I przyjdzie te dzień , że całkiem się z tego wyrwiesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja i Kinia napisałyśmy Ci, co masz zrobić. Zmień myślenie, a Pan zmaleje w Twoich oczach. 

Czyli co zero kontaktu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak. Jak innaczej chcesz z tego wyjść?

Skup się na sobie.

Tak jak pisałam,jeśli nie jesteś w stanie  odciąć się radykalnie od tego,to zrób to stopniowo.  Dasz radę,tylko w to uwierz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli będziecie się spotykać,on może Cię przekonywać żebyś nie kończyła tej relacji . W sytuacji gdy nie masz silnej woli, ulegniesz i nadal będziesz w tym tkwić,coraz bardziej się uzależniając.Czy naprawdę chcesz dla Siebie takiej przyszłości? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kinia, ja próbowałam. I to nie raz. I na czym się kończy? Na tym samym czyli znowu seks pisanie. On nie podda się, zawsze gdy nawet nie opisuje 3 lub więcej dni a piszemy codziennie to przyjdzie mi pod dom i namawia rozmową. Eh.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Musisz być twarda i nie dać tak sobą manipulować.   Ogranicz kontakt. Nie wiem ,powiedz mu , że kogoś poznałaś, że jak nie przestanie to powiesz jego żonie ,że pójdziesz na policję 😉. Może to coś da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz , że nie życzysz sobie by Cię nachodził. Postaw granice.

Ta relacja działa na Ciebie destrukcyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

On pakuje w nią swojego ohydnego kuutasa a potem w ciebie i ci to nie przeszkadza? Dyma ją a potem ty mu bierzesz do japy? Naprawde to nie przeszkadza?

Napisałam mu ze to koniec. Chcę się spotkać... Już widzę po pisaniu ze jest wkur****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Powiedz , że nie życzysz sobie by Cię nachodził. Postaw granice.

Ta relacja działa na Ciebie destrukcyjnie.

Wiem. W weekend wszystko przemyslalam. To wszystko mnie wykańcza, niech sobie znajdzie inna do układu. Mniej bólu, zero zmartwień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Napisałam mu ze to koniec. Chcę się spotkać... Już widzę po pisaniu ze jest wkur****

Ale gdybyś to Ty mu zaczęła truć, że się zakochałaś i chcesz wyłączności, to zniknąłby w sekundzie mając gdzieś Twoje uczucia. W tego typu układach mężczyźni nienawidzą, kiedy kobieta przejmuje kontrolę nad biegiem wydarzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ale gdybyś to Ty mu zaczęła truć, że się zakochałaś i chcesz wyłączności, to zniknąłby w sekundzie mając gdzieś Twoje uczucia. W tego typu układach mężczyźni nienawidzą, kiedy kobieta przejmuje kontrolę nad biegiem wydarzeń.

Pewnie tak. Od razu by spieprzył, ale komuś ryc banie to potrafią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A wiesz co jest najgorsze, że będę znowu cierpieć te parę dni, tygodni. 

Ale będziesz cierpieć nie za nim, tylko za emocjami których Ci dostarcza, a to różnica. Pamiętaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ale będziesz cierpieć nie za nim, tylko za emocjami których Ci dostarcza, a to różnica. Pamiętaj.

Tak, wiem  za nim nie będę tylko za tymi emocjami. Ostatni raz jutri się z nim widzę bez sexu, będę musiała być chlodna chociaż udawać taka. Uda się? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, wiem  za nim nie będę tylko za tymi emocjami. Ostatni raz jutri się z nim widzę bez sexu, będę musiała być chlodna chociaż udawać taka. Uda się? 

Trzymam kciuki  🙂Dasz radę.🙂🙂🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×