Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Laura123

Problem z zaakceptowaniem przeszłego życia seksualne go męża.

Polecane posty

Gość pari
 

Chyba pięćset lat temu, a i to watpie 😕. Teraz ludzi chcą korzystać z życia, a nie umartwiać się w imię nie wiadomo czego.

 

 

Nie. Zawsze chciałam żeby seks był z osobą z którą już zostanę. 

Czyli nie zdajesz sobie sprawy z tego, że to tak nie działa🙂 Dla ciebie w tej chwili istotnym problemem jest to, dlaczego twój mąż ogląda pornosy a nie to, że kiedyś cię oszukał, bo nie powiedział ci z iloma dziewczynami spał wcześniej. Eskalacja konfliktu trwa i pewnie zakończy się rozwodem. Jeśli choć trochę zależy ci na małżeństwie, to trzeba to przerwać tzn. dać znać, że cię to męczy i zakomunikować mężowi, że chcesz  dojść z nim do zgody, czyli odcinamy to co było niefajne grubą kreską i od tego momentu staramy się być dla siebie jak najlepszymi partnerami. Innej drogi nie widzę🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No właśnie. Problemem jest to, co się dzieje teraz, a nie co było 7 czy więcej lat temu.

Jeszcze raz... Jeżeli autorka pisze, że zatajona przed nią ilość partnerek męża stanowi dla niej WIELKI PROBLEM to znaczy, że stanowi. A kwestia obecnego stosunku do niej w małżeństwie tylko się nakłada na to, prawdopodobnie jest następstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli to co myślę jest prawdą, to warto to upubliczniać 😃. Wiedzą zawsze może się przydać.

Jak na razie widzę, że głównie bzdury piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Nie chodzi o to, że miał dużo partnerek bo to nie byłby problem - gdyby wiedziała to by nie było ślubu. Wiedział jak ważne jest to dla niej a mimo to OKŁAMAŁ - i tu tkwi problem. Ludzie są różni i OK, jedni lubią ONS a inni czekają do ślubu - ich wybór, co komu pasuje.

Już zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi, ale taka ideowa postawa Laury mści się na niej w okrutny sposób:classic_rolleyes: Lauro, jak sama przekonałaś się nie raz, życie jest skomplikowane, więc nie komplikuj sobie jego jeszcze bardziej🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Macicie jej w glowie, za dlugo zyje zeby wierzyc w to ze ludzie sie nie zmieniaja, bo sie nie zmieniaja, jesli ktos przez XXX lat zycia w kolko powtarza jakis nawyk to potem nagle z dnia na dzien sie go nie oduczy, tak naprawde prawie nikt sie nie zmienia, po co zmieniac ludzi? o wiele lepiej i prosciej jest poszukac kogos nowego, nie straszcie jej niczym spokojnie kogos znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odmowa współżycia w małżeństwie może być uznana za winę. Można żądać rozwodu bez orzekania o winie - tak jest szybko i prosto. Sąd nie rozpatruje wtedy winy i nie trzeba wzywać świadków na tę okoliczność ani składać wniosków dowodowych.

Art. 23 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego mówi, że małżonkowie są obowiązani do wspólnego pożycia.

Pani odmawia pożycia, więc Sąd może uznać pani winę w rozkładzie, jeśli będzie się pani domagać rozwodu z winy [męża] zamiast rozwodu bez orzekania o winie.

Jeśli nie będziecie zgodnie wnosić o rozwód bez orzekania o winie, to Sąd uzna winę pani albo obu stron, bo pani także zawiniła, naruszając art. 23 krio, więc nie może uznać wyłącznie winy pozwanego.

 

W jakim celu Pani chce wziąć rozwód? Co chce Pani na tym zyskać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pozatym roznica meidzy nimi w podejsciu do seksu jest tak radykalna ze tutaj nie pomga jakies "zmiany" i rozmowy "od dzis chce sie z toba doggadywac zapomij o tym co bylo wczoraj" czlowiek ma tendencje do nieswiadomego rewanzu i odwetu za to co go urazilo a typek jak jej maz bedzie ciagle ja w zamaskowany sposob ponizal, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A konkretnie jaka bzdurę? Twierdzisz, że zatajenie ilości partnerek przed ślubem, może być powodem do uzyskania rozwodu?

Być może, nie wiem - w sądzie każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Chodzi mi o całość wpisów w tym wątku. Kobieta pisze, że powodem kryzysu w związku jest zatajenie przez męża jego przeszłości co rzutuje na ich obecną, fatalną relację. Ma z tym problem i rozważa rozwód. A ty wmawiasz jej, że "Problemem jest to, co się dzieje teraz, a nie co było 7 czy więcej lat temu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W jakim celu chce wziąć rozwód???

Przecież pisała że mąż ją poniża i nie opiekuje się dziećmi a wy w kółko tylko o tym komu ona dała kiedyś doopy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A konkretnie jaka bzdurę? Twierdzisz, że zatajenie ilości partnerek przed ślubem, może być powodem do uzyskania rozwodu?

Przesłankami do uzyskania rozwodu jest ustanie więzi emocjonalnej i fizycznej, a także gospodarczej.

 

Jak rozumiem, więź emocjonalna i fizyczna już wygasły. Pozostaje niegotowanie dla męża, niesprzątanie mu, niepranie jego rzeczy, nierobienie zakupów dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na sali rozpraw może paść w stosunku do powódki pytanie, dlaczego żąda rozwodu i co ten rozwód zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Sam piszesz, o obecnej, fatalnej relacji. To jest właśnie problem. No ale właśnie, dlaczego nie pójdzie do sądu, zażąda rozwodu, bo 7lat temu mąż ją okłamał w sprawie ilości partnerek. To ja wyśmieją. Ale ona eskaluje konflikt, aż mąż nie wytrzyma. I wtedy ona go oskarży.

Ciekawe jaka jest przyczyna obecnego stanu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Na sali rozpraw może paść w stosunku do powódki pytanie, dlaczego żąda rozwodu i co ten rozwód zmieni.

Normalnie ręce opadają. Przecież kobieta wyraźnie, przez kilka stron to wyjaśnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Może napiszesz nam coś, czego nie wiemy? Na przykład,  w przypadku, jeśli kobieta zerwie te więzi z powodu zatajonej przeszłości seksualnej faceta, to kto zostanie uznany za winnego rozpadu małżeństwa ?

Wytłumaczyłam to w pierwszym poście 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jej postawa wobec seksu przed ślubem.

Błędne wnioskowanie. Ona nie ukrywała przed nim swoich preferencji odnośnie seksualnej przeszłości partnera. Wiedział o nich i by zawrzeć związek OKŁAMAŁ ją. To jest przyczyna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

🤔Jeśli "zaniedbywał" pierwsze "dziecko", dlaczego współżyła z nim dalej i powstało drugie dziecko?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może jedno urodziło się zaraz po drugim i nie zdążył go jeszcze zaniedbać, bo było niemowlaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Za bardzo się skupiamy na seksie zapominając o innych zarzutach. Przecież była mowa o wyzwiskach, wmawianiu choroby psychicznej, docinkach teściowej, zaniedbaniu dzieci. Czy przy takim układzie więź fizyczna jest do utrzymania?

Widocznie niektórzy wyznają tu zasadę "kobieta ma nieść swój krzyż".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież pisała że przygotowuje seksie do rozwodu, zbiera dowody, robi nagrania.

Po co bijecie pianę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A można by było bez orzekania o winie... Po co ustalać winę?! I proces z półgodzinnego przeradza się w wieloletni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No właśnie: przygotowuje. Bo chcę zwalić winę na niego. Zdaje sobie sprawę, że samo zatajenie przeszłości wywoła co najwyżej śmiech na sali. Więc go prowokuje, by dał inne powody.

Zachowuje się całkiem rozsądnie. Rozumiem, że ty idąc na rozprawę nie dbałbyś o adwokata ani o dowody. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

"Wina za rozpad małżeństwa zawsze lezy po dwóch stronach - żony i teściowej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No jasne, że rozsądnie. Prowokując faceta, by dał powody do oskarżenia.

Dał już ich aż nadto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiele rozwodów jest założonych i orzeczonych bez udziału adwokata i bez orzekania o winie. 🙂 Sama możesz napisać pozew w pół godziny. Jak będą jakieś braki, Sąd wezwie do ich uzupełnienia. Jak będzie wszystko OK, wyznaczy termin pierwszej rozprawy i już na niej możesz mieć orzeczony rozwód.

Ale możesz sobie wszystko skomplikować... i mnożyć koszty...

Czy proponowałaś mężowi udanie się na terapię małżeńską? Nie? To też może być uznane za Twoją winę, że nie próbujesz poprawić Waszych relacji, korzystać z pomocy psychologa czy poradni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No jasne, że rozsądnie. Prowokując faceta, by dał powody do oskarżenia.

Skąd ci się wzięło to prowokowanie??! Nagrywa jak jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie muszę. Ona umie czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nagrywanie rozmów, w których nie uczestniczymy; bez wiedzy osób, które biorą w niej udział, jest nielegalne i podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch.

 

Z tym zbieraniem dowodów proszę uważać, bo ostatnio u nas pan pozwany nagrywający żonę po kryjomu w kuchni został skazany na 2 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×