Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

obojetniejakilogin22

Moja partnerka nie akceptuje moje dziecka z poprzedniego małżeństwa

Polecane posty

Gość Optymistka
 

Dobre spostrzeżenie. Nawet się pokrywa ze wspomnianą przeze mnie mentalnością prostytutki. Seks za coś. To, że autorze poszła z tobą po takim czasie do łóżka, nie oznacza, że z innymi nie szła po miesiącu znajomości.

I nie dawała w samochodzie w lesie albo nie robiła lodzików na imprezach z byle kim. A teraz świętą udaje. Śmiechu warte. Tak, tak, terapia tu na pewno pomoże. 

Chyba się rozstać, jak już. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To skrajne sytuacje, ale teoretycznie co jeśli załóżmy Twojej byłej żony zabraknie albo nie wiem... np. trafi do szpitala i Ty będziesz musiał przejąć opiekę nad swoją córką na dłużej?  Partnerka każe ją oddać do adopcji? Albo pewnie upchnąć do dziadków żebyś broń boże nie zajmował się "byłym" dzieckiem. Wzięła faceta po przejściach, a oczekuje, że będziesz żył jak kawaler.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

I nie dawała w samochodzie w lesie albo nie robiła lodzików na imprezach z byle kim. A teraz świętą udaje. Śmiechu warte. Tak, tak, terapia tu na pewno pomoże. 

Chyba się rozstać, jak już. 

Możliwe 😂 Śmiem nawet stwierdzić, że jak oni się znają wcześniej, to też o byle czym rozmawiali. O jego podejściu do "szanujących się" kobiet też. Nic łatwiejszego, przetrzymać takiego faceta trochę dłużej, a niech myśli, żem porządna.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Jeszcze jedno autorze. Twoja córka jest siostrą twojego drugiego dziecka i jeśli nowa pani żąda od ciebie olania córki, pozbawia swoje własne dziecko istniejącej już rodziny. I chyba mają rację dziewczyny wyżej, na intelekt nie poleciałeś. A to, że rozłożyła nogi nie na 1-3 randce. Łatwo jej to poszło, wszak znacie się dłużej, więc miesiąc w tą, miesiąc w tamtą różnicy nie robi prawda?

Nie no, ale autor ją kocha😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytam wasze komentarze i łapię się za głowę. Po jednym zdaniu na temat życia seksualnego wyciągacie przedziwne wnioski od niskiego libido po dawanie doopy na lewo i prawo. Weźcie się puknijcie w łeb. Ja może dodam od siebie, że skoro babka ma tak parszywy charakter to pewnie ma wszy i kradnie bułki w Biedronce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Dziewczyny, ja wierzę, że to nie prowo 😄 On tu popisuje się taką głupotą, że to aż realne i prawdopodobne 🤣

Oj już nie bądź taka😄 Nie kop leżącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Właśnie próbuje jeszcze zmusić ja do terapii dając ultimatum albo zgłaszamy się do specjalisty i próbujemy rozwiać problem albo musimy się rozstać bo nie zamierzam żyć w takim związku. 
 

twierdzi ze się rozstajemy...

Ile jeszcze ma czasu do porodu? Jak będzie bliżej porodu to na dupę siądzie i nie będzie fikać😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dzięki za radę dobre to było daje do myślenia. 

Wszystko ładnie pięknie tyle ze większość wypowiedzi skłania się ku temu żebym zostawiał swoją partnerkę a mi chodzi o to czy  ktoś wie - ma pomysł  jak jej przemówić do rozsądku. Co zrobić alby zmieniła podejście. 

A dlaczegoż nie myślałeś o przemówieniu jej do rozsądku przed zapyleniem, tylko po?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż ja bym jej powiedziała grzecznie i spokojnie, że niestety ale jesteś facetem po przejściach, który ma córkę z poprzedniego związku. Córkę o której doskonale wiedziała. Żeby przemyślała swoje zachowanie bo choc bardzo ja kochasz to przez takie zachowanie zrażasz się do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze że jesli nie zmieni zdania a ty zrezygnujesz z córki to i tak odbije się to na waszym związku bo gdzieś tam w środku będziesz miał do niej żal 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Cóż ja bym jej powiedziała grzecznie i spokojnie, że niestety ale jesteś facetem po przejściach, który ma córkę z poprzedniego związku. Córkę o której doskonale wiedziała. Żeby przemyślała swoje zachowanie bo choc bardzo ja kochasz to przez takie zachowanie zrażasz się do niej

Po tylu latach nienawiści do dziecka i zapłodnieniu , te słowa z pewnością pozwolą jej przemyśleć sprawę i będzie wspaniałą kochającą matką dla jego dziecka❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czytam wasze komentarze i łapię się za głowę. Po jednym zdaniu na temat życia seksualnego wyciągacie przedziwne wnioski od niskiego libido po dawanie doopy na lewo i prawo. Weźcie się puknijcie w łeb. Ja może dodam od siebie, że skoro babka ma tak parszywy charakter to pewnie ma wszy i kradnie bułki w Biedronce.

No przepraszam cię bardzo, ale tak to wygląda. Jak dla mnie, to ona ma niskie libido, albo jest bardzo wyrachowana, skoro tak długo przetrzymała faceta, którego znała już 3 lata wcześniej? Nie wiem, czy dobrze kojarzę. Wystarczyło przetrzymać go 4 miesiące i miałby o niej dokładnie takie samo zdanie. Porządnej kobiety, która nie puszcza się z byle kim. Masz rację. Ma wszy, ale w głowie i kradnie, ale ojca dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A dlaczegoż nie myślałeś o przemówieniu jej do rozsądku przed zapyleniem, tylko po?

Przecież pisałem ze mieliśmy coś ustalone i to był jeden dzień w tyg. Mało ale zaakceptowałem to było mi mega cieżko co również pisałem. A teraz zabrania mi się z nim w ogole widywać ehhh nie czytacie ze zrozumieniem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przecież pisałem ze mieliśmy coś ustalone i to był jeden dzień w tyg. Mało ale zaakceptowałem to było mi mega cieżko co również pisałem. A teraz zabrania mi się z nim w ogole widywać ehhh nie czytacie ze zrozumieniem 

Czytają, czytają. Jakby ci pozwoliła korzystać z kibla raz w tygodniu też byś się - z trudem - ale zgodził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przecież pisałem ze mieliśmy coś ustalone i to był jeden dzień w tyg. Mało ale zaakceptowałem to było mi mega cieżko co również pisałem. A teraz zabrania mi się z nim w ogole widywać ehhh nie czytacie ze zrozumieniem 

Skoro zgodziłeś się na jeden dzien bo ona kazała, to teraz zgodz się konsekwentnie na zerwanie więzi. Kobieta od początku pokazywała że córki nienawidzi, tobie to nie przeszkadzało, a teraz nagle ma ją pokochac? Normalny facet koorvę co krzywo na jego dziecko patrzy kopnąłby w doopsko, tobie nie przeszkadzało to w wejściu w związek i ponownemu zapyleniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No przepraszam cię bardzo, ale tak to wygląda. Jak dla mnie, to ona ma niskie libido, albo jest bardzo wyrachowana, skoro tak długo przetrzymała faceta, którego znała już 3 lata wcześniej? Nie wiem, czy dobrze kojarzę. Wystarczyło przetrzymać go 4 miesiące i miałby o niej dokładnie takie samo zdanie. Porządnej kobiety, która nie puszcza się z byle kim. Masz rację. Ma wszy, ale w głowie i kradnie, ale ojca dziecku.

Masz bardzo lekkie podejście do seksu i może na tym skończę żeby bana nie dostać. Nie wiesz jak się rozwijała ich znajomość, nie wiesz jaką mają wrażliwość w tej sferze. Mogłabym znać faceta nawet 10 lat i nie iść z nim do łóżka na pierwszej randce i to nie z wyrachowania tylko z szacunku do siebie i nie traktowania seksu jak obowiązkowej rozrywki. Ale ty jesteś tak wyzwolona, że pewnie nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Nasza agresja bierze się stąd, że nie możemy pojąć, jak tatunio roku może dla swojej nowej du.py zrezygnować z dziecka, ze swojej własnej krwi. 

Dyskusja o tym, jak długo czekać z seksem, nie zmieni tego, że typ chce się przed samym sobą usprawiedliwić ze swojej peni.skowej głup.oty. Gdyby chciał spędzać czas z córką albo wręcz być głównym opiekunem, to by do tego doprowadził. 

Biedne te dzieci, jako dorosłe osoby mogą mieć poważne problemy w związkach i z przyjaciółmi... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Masz bardzo lekkie podejście do seksu i może na tym skończę żeby bana nie dostać. Nie wiesz jak się rozwijała ich znajomość, nie wiesz jaką mają wrażliwość w tej sferze. Mogłabym znać faceta nawet 10 lat i nie iść z nim do łóżka na pierwszej randce i to nie z wyrachowania tylko z szacunku do siebie i nie traktowania seksu jak obowiązkowej rozrywki. Ale ty jesteś tak wyzwolona, że pewnie nie zrozumiesz.

Może mam, może nie mam, ale do rozwiązłości mi daleko. Bardzo daleko. Czy gdzieś widziałaś w moim wpisie, że powinna się rozłożyć na pierwszej randce? Tego nigdzie nie napisałam. Szacunek do swojego ciała to jedno, a potrzeba emocjonalna i fizyczna, to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Masz bardzo lekkie podejście do seksu i może na tym skończę żeby bana nie dostać. Nie wiesz jak się rozwijała ich znajomość, nie wiesz jaką mają wrażliwość w tej sferze. Mogłabym znać faceta nawet 10 lat i nie iść z nim do łóżka na pierwszej randce i to nie z wyrachowania tylko z szacunku do siebie i nie traktowania seksu jak obowiązkowej rozrywki. Ale ty jesteś tak wyzwolona, że pewnie nie zrozumiesz.

Ja nie jestem wyzwolona, moim pierwszym facetem był mój mąż i jest nim do dzisiaj, ale też nie rozumiem, jak dla autora przeważającą zaletą, skłaniającą go do kontynuowania znajomości, ba! poczęcia dziecka, było to, że ta kobieta "się szanuje", bo się z nim za szybko nie przespała. Czyli - szanuje siebie, to ok, ale że nie szanuje jego córki i w konsekwencji jego, to też wszystko spoko? Jak widać nie kwestia podejścia do spraw seksu jest wyznacznikiem czy ktoś ma zdrowo w głowie, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chociaż niewypowiedzianie gardzę ludźmi, co wchodzą w związek z dzieciatymi i nie potrafią zaakceptować ich dzieci, to w tej historii dla mnie ta kobieta jest bardziej pozytywną postacią niż autor. Nie udawała kochającej matki, by po czasie zmienić się w wiedźmę. Ona od początku pokazała mu że córki nienawidzi, kazała mocno ograniczyć kontakty, a jemu to nie przeszkadzało. Każdy, każdy któremu los własnego dziecka nie jest obojętny ,pogoniłby taką na cztery wiatry. Niby wychowywał wcześniej córkę praktycznie sam, ale dla nowej pani ograniczył kontakty do 4 dni w miesiącu. Machnął sobie z nią kolejnego dzieciaczka. I TERAZ, nagle ''oj oj rety rety, cóż tu począć, hmmm''...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja nie jestem wyzwolona, moim pierwszym facetem był mój mąż i jest nim do dzisiaj, ale też nie rozumiem, jak dla autora przeważającą zaletą, skłaniającą go do kontynuowania znajomości, ba! poczęcia dziecka, było to, że ta kobieta "się szanuje", bo się z nim za szybko nie przespała. Czyli - szanuje siebie, to ok, ale że nie szanuje jego córki i w konsekwencji jego, to też wszystko spoko? Jak widać nie kwestia podejścia do spraw seksu jest wyznacznikiem czy ktoś ma zdrowo w głowie, czy nie.

Wydaje mi się, że to tylko jeden z wielu argumentów a nie wyznacznik do trwania w tym związku. Niepotrzebnie się czepiacie tego elementu. Przecież on pisze że dogadują się we wszystkim oprócz sprawy córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

To ja pisałam o seksie na pierwszej randce. Po pierwsze dlatego, że możesz być zołzą niezależnie od tego, kiedy pójdziesz z nim do łóżka. Po drugie dlatego, że nienawidzę podwójnych standardów. Kobieta ma takie samo do puszczania się jak facet. 

Dopóki kobieta nie będzie mogła swobodnie pójść do łóżka z mężczyzną w chwili, kiedy poczuje do niego pożądanie, to nie będziemy mieli żadnego równouprawnienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wydaje mi się, że to tylko jeden z wielu argumentów a nie wyznacznik do trwania w tym związku. Niepotrzebnie się czepiacie tego elementu. Przecież on pisze że dogadują się we wszystkim oprócz sprawy córki.

Ja się nie czepiam, po prostu śmiać mi się chce, że on się tak nad nią rozpływa, że taka porządna, a wziął sobie babę z poważnymi problemami emocjonalnymi i jeszcze zrobił jej dziecko. Nawet jakby zrobili to po godzinie znajomości to i tak byłby najmniejszy z problemów autora. 

A co do tego, że dogadują się we wszystkim innym, tylko nie w sprawach związanych z córką, to trochę tak jakby żona damskiego boksera powiedziała, że mąż jest w sumie super, tylko trochę bije. To jest chyba fundamentalna kwestia do obgadania PRZED wejściem związku na poważny etap, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ta kobieta przez swoje zachowanie sama może zostać samotną matką, a wtedy oczywiście pewnie będzie szukanie faceta, który zaakceptuje ją z jej dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To ja pisałam o seksie na pierwszej randce. Po pierwsze dlatego, że możesz być zołzą niezależnie od tego, kiedy pójdziesz z nim do łóżka. Po drugie dlatego, że nienawidzę podwójnych standardów. Kobieta ma takie samo do puszczania się jak facet. 

Dopóki kobieta nie będzie mogła swobodnie pójść do łóżka z mężczyzną w chwili, kiedy poczuje do niego pożądanie, to nie będziemy mieli żadnego równouprawnienia. 

A nie można iść swobodnie? Jakaś kara więzienia jest za puszczalstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A nie można iść swobodnie? Jakaś kara więzienia jest za puszczalstwo?

Piszesz jednocześnie o pójściu swobodnie i o puszczalstwie. Dla ciebie to to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie czy to nowe dziecko było planowane przez oboje czy może była to "wpadka kontrolowana" żeby "stare dziecko" zastąpić nowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Niby wychowywał wcześniej córkę praktycznie sam, ale dla nowej pani ograniczył kontakty do 4 dni w miesiącu. Machnął sobie z nią kolejnego dzieciaczka. I TERAZ, nagle ''oj oj rety rety, cóż tu począć, hmmm''...

A ja myślę że to ona machnął z nim tego dzieciaczka nie pytając go o zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przecież pisałem ze mieliśmy coś ustalone i to był jeden dzień w tyg. Mało ale zaakceptowałem to było mi mega cieżko co również pisałem. A teraz zabrania mi się z nim w ogole widywać ehhh nie czytacie ze zrozumieniem 

Bo jesteś w takim razie ... nie facet. Panna mówi Ci, że możesz się wydywac z własnym dzieckiem raz w tygodniu, a Ty się grzecznie zgadzasz. Na brak widzeń też się zgodzisz jak Cię bardziej przyciśnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Piszesz jednocześnie o pójściu swobodnie i o puszczalstwie. Dla ciebie to to samo?

Optymistka użyła tych słów w jednej wypowiedzi. Dla mnie w sumie to to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×