Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Baasia

Koronawirus w Polsce

Polecane posty

Czy Wy też robicie zapasy? Chodzi o żywność, chemię.. na każdym kroku pokazuje mi się na fejsie czy w wiadomościach, że są pustki w sklepach, ludzie robią zapasy, a ja jakoś o tym jeszcze nie myślałam.. a jak jest u Was? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie robię. Zawsze w domu mam zapas makaronów, kaszy, razu. Jakieś mięso w zamrażalniku. Uważam, ze to zawsze powinno być w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie robię. Zawsze w domu mam zapas makaronów, kaszy, razu. Jakieś mięso w zamrażalniku. Uważam, ze to zawsze powinno być w domu. 

Ja właśnie też, a teraz patrząc na to, co się dzieje, to jestem trochę w szoku.. u mnie pustki w sklepie i nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak że nie robię zakupów na hura i co popadnie czy ludzie przesadzają trochę 🤔🤷

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stałam dziś o 12 ej w gigantycznej kolejce,w Biedrze i Kauflandzie.Gorzej niż przed świętami 😱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie podkręcanie paniki w mediach właśnie taki ma cel- dać zarobić jednym, pozbyć się z rynku innych lub zrobić miejsce nowym firmom. Co by się nie działo- Zawsze chodzi o pieniądze....

Gdyby epidemia była epidemia to 2 mld poszło by do służby zdrowia, a nie dla telewizji. Ale ktoś musu oglupiać naród. Tymczasem na Śląsku w szpitalach nie mają respiratorow i spoko...

Nie pisze,że trzeba olać zagrożenie,Ale bądźmy rozsądni, dbajmy o higienę, unikajmy zaludnionych miejsc i będzie ok. Dbajmy tez o naszych starszych członków rodziny,bo to oni są ofiarami wirusa.

Nie ma sensu czytać każdego newa o nowych zarażonych, bo nikt normalnie nie panikuje jak osoba z Poznania ma grype.Ten wirus to tez rodzaj grypy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rcznr
 

Wg mnie podkręcanie paniki w mediach właśnie taki ma cel- dać zarobić jednym, pozbyć się z rynku innych lub zrobić miejsce nowym firmom. Co by się nie działo- Zawsze chodzi o pieniądze....

Gdyby epidemia była epidemia to 2 mld poszło by do służby zdrowia, a nie dla telewizji. Ale ktoś musu oglupiać naród. Tymczasem na Śląsku w szpitalach nie mają respiratorow i spoko...

Nie pisze,że trzeba olać zagrożenie,Ale bądźmy rozsądni, dbajmy o higienę, unikajmy zaludnionych miejsc i będzie ok. Dbajmy tez o naszych starszych członków rodziny,bo to oni są ofiarami wirusa.

Nie ma sensu czytać każdego newa o nowych zarażonych, bo nikt normalnie nie panikuje jak osoba z Poznania ma grype.Ten wirus to tez rodzaj grypy. 

 

 

Czy Wy też robicie zapasy? Chodzi o żywność, chemię.. na każdym kroku pokazuje mi się na fejsie czy w wiadomościach, że są pustki w sklepach, ludzie robią zapasy, a ja jakoś o tym jeszcze nie myślałam.. a jak jest u Was? 

Lepiej jakiś zapas sobie zrób wystarczy, że będziesz musiała przejść akwarantanę albo cała twoja rodzina to co zrobisz. Nie słuchaj nikogo. Jeżeli fachowcy się wypowiadają już nie o epidemii a o pandemi to coś jest na rzeczy. Za tydzień będziesz stała  w jeszcze większych kolejkach kiedy wszyscy racjonalisci zapomną o swoim racjonaliźmie. A wtedy zarażenia się wirusem wzrośnie. Bądź mądra nie racjonalna. Ja mam rodzinę i zapasy na dwa miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

Lepiej jakiś zapas sobie zrób wystarczy, że będziesz musiała przejść akwarantanę albo cała twoja rodzina to co zrobisz. Nie słuchaj nikogo. Jeżeli fachowcy się wypowiadają już nie o epidemii a o pandemi to coś jest na rzeczy. Za tydzień będziesz stała  w jeszcze większych kolejkach kiedy wszyscy racjonalisci zapomną o swoim racjonaliźmie. A wtedy zarażenia się wirusem wzrośnie. Bądź mądra nie racjonalna. Ja mam rodzinę i zapasy na dwa miesiące.

Pracuje na froncie-nhs i nie ma paniki. W ogole nie wiem o co chodzi np z tymi pustymi półkami ,bo dziś byłam w Lidlu i wszystko jest. Jak przyjdzie wirus to nie wydaje mi sie by makaron, mydło i papier toaletowy mi życie uratował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Pracuje na froncie-nhs i nie ma paniki. W ogole nie wiem o co chodzi np z tymi pustymi półkami ,bo dziś byłam w Lidlu i wszystko jest. Jak przyjdzie wirus to nie wydaje mi sie by makaron, mydło i papier toaletowy mi życie uratował. 

Czytam Twoje wpisy nie tylko na ten temat i muszę przyznać, że jawisz się jako rozsądna osoba. Mam identyczne zdanie na temat wirusa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rcznr
 

Pracuje na froncie-nhs i nie ma paniki. W ogole nie wiem o co chodzi np z tymi pustymi półkami ,bo dziś byłam w Lidlu i wszystko jest. Jak przyjdzie wirus to nie wydaje mi sie by makaron, mydło i papier toaletowy mi życie uratował. 

Moja córka też pracuje na froncie i mówi, że ich placówka cały czas utrzymuje kontakt z lekarzami we Włoszech. Nie jestem bojaźliwy. Nie mam jakiegoś parcia na długowieczność. Dzisiaj jestem jutro mnie nie będzie. Gdybym był sam pewnie bym miał to gdzieś. Ale nie jestem więc muszę być w związku z tym rozsądny. A papier toaletowy czy mydło to ostatnie rzeczy o których bym pomyślał robiąc zapasy. Mówię o produktach o długim terminie ważności. Przecież w czasach kryzysu ludzie nie robią sobie kaczki pieczonej z jabłkiem w sosie własnym. A z drugiej strony tym bardziej będąc na froncie powinnaś ewentualnie być przygotowana. Pracownicy służby zdrowia są  w grupie podwyższonego ryzyka. Więc kwarantanna może być nieunikniona. Ale każdy jest kowalem swojego losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Moja córka też pracuje na froncie i mówi, że ich placówka cały czas utrzymuje kontakt z lekarzami we Włoszech. Nie jestem bojaźliwy. Nie mam jakiegoś parcia na długowieczność. Dzisiaj jestem jutro mnie nie będzie. Gdybym był sam pewnie bym miał to gdzieś. Ale nie jestem więc muszę być w związku z tym rozsądny. A papier toaletowy czy mydło to ostatnie rzeczy o których bym pomyślał robiąc zapasy. Mówię o produktach o długim terminie ważności. Przecież w czasach kryzysu ludzie nie robią sobie kaczki pieczonej z jabłkiem w sosie własnym. A z drugiej strony tym bardziej będąc na froncie powinnaś ewentualnie być przygotowana. Pracownicy służby zdrowia są  w grupie podwyższonego ryzyka. Więc kwarantanna może być nieunikniona. Ale każdy jest kowalem swojego losu.

Szkoda Cię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego go szkoda ? Ja uważam to za rozsądne podejście, niech każdy robi jak uważa. Ja jutro też idę się zaopatrzyć w kilka "puszek" na zapas. Mieszkam z trzyletnim synem, wszystko rozprzestrzenia się tak szybko. Jeśli dopadnie mnie kwarantanna nikt mi zakupów nie zrobi, też uważałam to za niedorzeczne dopóki dzisiaj w całym mieście nie mogłam dostać nigdzie ani jednego żelu antybakteryjnego.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rcznr
 

Szkoda Cię. 

Optymistka. Nie przesadzaj 😉

Nie potrzebuję litości😜

Pamiętasz jak niedawno ostrzegali o silnych wiatrach. Jak zginęli ludzie. Winę zwalili na budę nielegalnie postawioną. O braku rozsądku nikt nie mówił. Jestem strażakiem i wiem że procedur się nie lekceważy trzeba ich poprostu przestrzegać i tyle. Po to są. Po to są służby, by na czas ostrzegać o zagrożeniach i przygotowywać procedury. Nie pyta się o to przypadkowych osób. Wiadomo, że ilu będzie się wypowiadało tylu będzie miało swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

Lepiej jakiś zapas sobie zrób wystarczy, że będziesz musiała przejść akwarantanę albo cała twoja rodzina to co zrobisz. Nie słuchaj nikogo. Jeżeli fachowcy się wypowiadają już nie o epidemii a o pandemi to coś jest na rzeczy. Za tydzień będziesz stała  w jeszcze większych kolejkach kiedy wszyscy racjonalisci zapomną o swoim racjonaliźmie. A wtedy zarażenia się wirusem wzrośnie. Bądź mądra nie racjonalna. Ja mam rodzinę i zapasy na dwa miesiące.

Ja mam zawsze w domu zapas na 2 tygodnie albo i dłużej, że względu na pracę. Nie mam kiedy robić zakupów w tygodniu, więc co weekend jeżdżę na duże i mam duży zapas, o to się nie boję 🙂 chodzi mi raczej o Panikę ludzi i czy warto wybrać się również na takie duże zakupy teraz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eh zakupy na zapas to nic nowego, a przynajmniej dla ludzi mieszkających na wsiach. Nasze babcie w czasach komuny zawsze miały pełne szafki zapasów bo nigdy nie było wiadomo czy coś dostaną w sklepie. U mnie w domu do dziś robi się konkretne zakupy raz w miesiącu, plus co rano pieczywo w naszym sklepiku i raz w tygodniu wedlina i inne mięsa w wiekszym mieście. Pomijając koronawirusa to nie widzę żadnej przyjemności w staniu co dwa dni w kolejce po kilka plasterków wędliny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu jakaś tragedia. Ja rozumiem wirus itd ale ludzie. Mydła wykupione, ryże i makarony oraz papier toaletowy! Mieszkam w Anglii i tu to samo. Jak będziecie mieli się zarazić to się zarazicie! 

A ja papieru i mydła przez dwa dni szukałam w różnych sklepach bo naaaaagle ludzie zaczęli myć ręce? I się pocierać? Hahahahaha. 

Ja zapasów nie robię bo to szaleństwo i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Po prostu jakaś tragedia. Ja rozumiem wirus itd ale ludzie. Mydła wykupione, ryże i makarony oraz papier toaletowy! Mieszkam w Anglii i tu to samo. Jak będziecie mieli się zarazić to się zarazicie! 

A ja papieru i mydła przez dwa dni szukałam w różnych sklepach bo naaaaagle ludzie zaczęli myć ręce? I się pocierać? Hahahahaha. 

Ja zapasów nie robię bo to szaleństwo i tyle

Jednak ograniczenie wychodzenia z domu i brzebywania miedzy ludzmi ogranicza mozliwosc zarazenia sie. Poza tym, wyobrażam sobie sytuację, że może nie mieć kto w jakiś sklepach pracować bo pracownicy zostaną poddani kwarantannie albo sami będą woleli być w domu.

My jakieś zapasy w domu mamy zawsze. Do tego przetwory i kiszonki, więc teraz specjalnych zapasów nie robię. Ale rozumiem tych, którzy je robią. Jakoś nie liczylabym na Państwo, że dostarczy mi potrzebne rzeczy, gdy będę musiała odbyć kwarantanne i nie będę mogła przez 2 tyg wychodzić z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Temat monitorowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wypłata była 10 to ludzi postraszyli i poszli wykupić wszystko za resztę swoich oszczędności 😄

nie robię żadnych zapasów, mam to gdzieś ! Zaraz panika ucichnie, bo będą wybory i inne tematy, które przycmią ten 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poszłam na zakupy, robię co 5-7 dni większe i faktycznie suchych produktów nie ma. Papier toaletowy też na zerze, jajek zero, mleko w kartonie wykupione, ale mięso było. Puste półki z gotowcami typu ohydne pulpety, gołąbki, fasolka po bretońsku. W drugim sklepie mięsa brak, ale przynajmniej jajka kupiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Właśnie wróciłam z makro. Towaru mnóstwo jak zwykle, kolejki co prawda kosmiczne, ale bez przesady. Ludzie podzieleni na tych, co robią pojedyncze zakupy i takich, którzy paletami biorą mleko, wodę i ryż - tylko. O ile wiem, że takie sklepy są dla przedsiębiorców, to widać było, że akurat wykorzystali kartę do wejścia i kupują produkty, których nie ma w detalicznych sklepach.

Innymi słowy - tak, wykupcie wszystko, opowiadajcie jeden drugiemu, jaka to będzie katastrofa. Panika rozmnozy się szybciej niż wirus. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Właśnie wróciłam z makro. Towaru mnóstwo jak zwykle, kolejki co prawda kosmiczne, ale bez przesady. Ludzie podzieleni na tych, co robią pojedyncze zakupy i takich, którzy paletami biorą mleko, wodę i ryż - tylko. O ile wiem, że takie sklepy są dla przedsiębiorców, to widać było, że akurat wykorzystali kartę do wejścia i kupują produkty, których nie ma w detalicznych sklepach.

Innymi słowy - tak, wykupcie wszystko, opowiadajcie jeden drugiemu, jaka to będzie katastrofa. Panika rozmnozy się szybciej niż wirus. 

A Ty masz zapas pampersow i mleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

A Ty masz zapas pampersow i mleka?

🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Moja córka też pracuje na froncie i mówi, że ich placówka cały czas utrzymuje kontakt z lekarzami we Włoszech. Nie jestem bojaźliwy. Nie mam jakiegoś parcia na długowieczność. Dzisiaj jestem jutro mnie nie będzie. Gdybym był sam pewnie bym miał to gdzieś. Ale nie jestem więc muszę być w związku z tym rozsądny. A papier toaletowy czy mydło to ostatnie rzeczy o których bym pomyślał robiąc zapasy. Mówię o produktach o długim terminie ważności. Przecież w czasach kryzysu ludzie nie robią sobie kaczki pieczonej z jabłkiem w sosie własnym. A z drugiej strony tym bardziej będąc na froncie powinnaś ewentualnie być przygotowana. Pracownicy służby zdrowia są  w grupie podwyższonego ryzyka. Więc kwarantanna może być nieunikniona. Ale każdy jest kowalem swojego losu.

Podejscie rozni sie od tego gdzie mieszkamy,jak sytuacja wyglada i jakie są zalecenia i procedury. Włochy to osobny temat,bo nie ma co ukrywac,ze dosc pozno sie obudzili. Mam sąsiadow włochow i wiem jak boja sie o swoich bliskich. Doskonale rozumiem.

Sama nie boje sie o siebie,a wiem,ze pracujac w szpitalu mam 90% szans na zarazenie sie jak epidemia tutaj dotrze. Boje sie o bliskich. Maz odwołał wyjazd słuzbowy do Londynu, moi rodzice nie odwiedza mnie,bo maja nosa nie wychylać.Tu jest bezpiecznie na razie,ale ludzie podrożują i nie wiem kto z nimi poleci/pojedzie. Mlodzi nie są.

Co do zapasow to tak,jesli bedzie potrzeba to zrobie. W tej chwile jednak widze,ze ludzie nie myslą racjonalnie,bo sam fakt ,ze w sklepach jest mniej makaronow,a inne konserwy,miesa, nabiały i td to jest jakies niedociągniecie. Wszyscy mamy zaprazarki,lodowki i nie ma koniecznosci kupowana tylko makaronu.. 2 tygodnie zyc o makaronie na wodzie? to pokazuje myslenie ludzi. Panika ale niezorganizowana i nieprzemyslana.

Mydła podobno brak.Tak-ale tego w zelu, w kostkach higiena lezy na polkach.

Tymczasem jak wyzej staram sie zachowac zrodki bezpieczenstwa, nie kierowac sie tym co media sieją,bo to tez jest mocno przerysowane, dzis czytałam ,ze korona to początek,bo na lodowcu znalezniono wirusa dżumy.. tadam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj po pracy chcialam kupic troche kurczaka by ugotowac dzieciakom rosol, na ktorym pozniej tworze tez inne posilki. Tymczasem po godzinie 16 nie bylam w stanie dostac jakiegokolwiek miesa. Pustki w rzeznikach. Wymiecione. To juz chyba przegiecie. Spoko, pojde w sobote rano po zakupy bo pewnie jutro popoludniu tez nic nie dostane. Jest to jednak szalenstwo. Przeciez pozniej ludzie beda to jedzenie wyrzucac. Rozum niektorym odbiera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie robię jeszcze zapasów, ale coś czuję że powinnam. Tutaj gdzie mieszkam ludzie raczej na luzie do tego podchodzą, nie przejmują się tak bardzo wirusem, rząd też jakoś bardzo nie przejmuje się, mam wrażenie że bagatelizuje a jest naprawdę dużo chorych. I jak tak dalej pójdzie to będzie to co we Włoszech. 

Wiadomo ludzie panikują, ale lepsze to niż totalna olewka, w ogóle moim zdaniem Polska bardzo dobrze akurat robi z tymi zaostrzeniami, w porę zareagowała, uczą się od Chin. Tam ludzi "wzięli" za fraki i sytuacja podobno jest już opanowana. Europa też powinna tak się zachować, jednak chodzi o zdrowie i życie ludzi. 

Też na początku myślałam że to taki wirusik podobny do grypy, ale chyba nie do końca patrząc na to co się dzieje np we Włoszech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

Chiny bardzo dobrze zrobiły z tym "wzięciem za fraki". Przyniosło dobre skutki i u nich nie ma nowych zachorowań. W Polsce dzięki Bogu jak na razie nie ma dużo zarażonych osób i mam nadzieję, że nie będzie zbyt dużo. Wiadomo, że nieuniknione są nowe zarażenia, ale miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle, jak np we Włoszech.. 

Co do tej paniki i zapasów.. wiadomo, że lepiej jest mieć jakiś mały zapas niż nie mieć nic, ale niektórzy naprawdę przesadzają.. byłam dziś w biedronce po kapustę na gołąbki, dwie paczki ryżu i mielone.. trzymając w ręce trzy paczki mielonego, ostatnie dwie paczki ryżu i kapustę, kobieta z pełnym koszem konserw, mąki, cukru itd stanęła obok mnie i zaczęła głośno mówić, że ludzie zwariowali, robią zapasy ryżu u makaronu jak "poje....." I że bez komentarza to zostawi.. jak jej powiedziałam, że nie wszyscy kupują takie produkty na zapas, odpowiedziała "wez się kobieto udław tym ryżem" i poszła.. także hmm, co tu dużo mówić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czytam Twoje wpisy nie tylko na ten temat i muszę przyznać, że jawisz się jako rozsądna osoba. Mam identyczne zdanie na temat wirusa. 

Dzięki 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×