Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Olcia Blondi_86

Moja mama wygrała życie.a zawsze mi się wydawało że ona z ojcem to niezgrane małżeństwo...

Polecane posty

Bo się kłócili itp.tylko że z perspektywy czasu kłócili się bardzo rzadko bo dajmy na to raz na tydzień,a u mnie kłótnie są na porządku dziennym.nigdy nie słyszałam,powtarzam NIGDY żeby mój ojciec nieładnie zwrócił się do mamy nie mówiąc o przeklnieciu.moj jakże wspaniały mąż wyrzywa się na mnie słownie i to w obecności dzieci.zero szacunku,jakiejś czułości czegokolwiek,tylko darcie i nerwy.mam serdecznie dość...od razu zaznaczę że przed ślubem taki nie był.jego zachowanie zmieniło się po wypadku jaki miał oraz jak na świat przyszły dzieci .jak moja mama jest chora i leży w łóżku to ojciec koło niej skacze,podaje herbaty,leki,obiad.jak ja jestem chora raz na ruski rok,i cały dom jest wtedy w rozsypce,no bo wiadomo dzieci nie dadzą poleżeć,nie mam sił zrobić obiadu,posprzątać to od razu mąż zarzuca mi że symuluje ,że udaje,że mi się nie chce,nawet nie potrafi zapytać tak po ludzku jak się czuje.dzis to już przegial totalnie bo zamiast mnie wspierać(mam akurat wirusa,boli mnie gardło i mięśnie), tymbardziej od poniedziałku zaczynam nowa pracę,to znowu powyrzywał się na mnie.jemu jest wiecznie źle.pocieszcie mnie że nie tylko ja tak mam ujowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślałaś nad tym ,żeby odejść? Pocieszenie i licytacja kto ma gorzej nic nie da,każdy odpowiada za swoje życie i skoro twój mąż jest jaki jest to trzeba pomyśleć jak się od niego uwolnić. Nie jest to łatwe, długa droga..Ale szkoda marnować zycie sobie oraz dzieciom 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odejście nie jest proste ,nie mam żadnych swoich zaskorniakow, tymbardziej synowie są z ojcem bardzo związani.wiem że to chory uklad. Choć jakbym miała jakaś gwarancję że poznam kogoś wartościowego to był postawiła wszystko na jedną kartę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Odejście nie jest proste ,nie mam żadnych swoich zaskorniakow, tymbardziej synowie są z ojcem bardzo związani.wiem że to chory uklad. Choć jakbym miała jakaś gwarancję że poznam kogoś wartościowego to był postawiła wszystko na jedną kartę.

Ale dlaczego za wszelką cenę uważasz,że do szczęścia potrzebny Ci odpowiedni facet? Dzieciom ojca nie zabierasz,ale nie ma sensu marnować sobie zycie dając sie ponizac we własnym domu, który powinien  być dla Ciebie ostoja spokoju. Ty sama powinnaś sobie zagwarantować spokój, a nie czekać aż ktoś to zrobi za Ciebie. 

W myśl zasady "kobieta odchodzi powoli" zrób plan i usamodzielnij sie. A na tą chwilę nie pozwalaj mu na to Co robi. Odezwij sie i postaw granice.  Nie twoim obowiązkiem jest sprzątanie, gotowanie..nie masz siły i Leżysz domem i dziecmi niech zajmuje się on. Albo niech siedzi głodny. Często problem jest taki,że ffacet traktuje kobietę jw, a ona skacze jak on gra, bo zaczyna wierzyć w to,że jest leniwa a jej obowiązkiem jest skakanie kolo jego 4 liter.  Wcale nie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raz na tydzień? Ja z moim kłóciliśmy sie moze raz na 2-3 miesiace i i tak wydawało mi się że czesto. Dziewczyno , wez sie ogarnij i zostaw go, bo szkoda życia na ciagłe nerwy! Jak bedziesz chciała, dasz rade, trzeba tylko pomyslec jak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Raz na tydzień? Ja z moim kłóciliśmy sie moze raz na 2-3 miesiace i i tak wydawało mi się że czesto. Dziewczyno , wez sie ogarnij i zostaw go, bo szkoda życia na ciagłe nerwy! Jak bedziesz chciała, dasz rade, trzeba tylko pomyslec jak!

U nas to ja najczęściej sie kłóce kiedy widzę,że towarzystwo na łeb mi wchodzi i większość obowiazkow i pamiętania o wszystkim leży na mnie. Jest bura jakiej pieklo nie zna i chodzą jak w zegarku. 

Gdybym tego nie praktykowała, to bym wszystko sama robiła, lub czekała na to mityczne "zaraz". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A synowie nie mogą zostać z ojcem skoro są tak bardzo z nim związani?

Zapłacisz po 300zł alimentów na każdego i jesteś wolna!

Od czasu do czasu wpadniesz, opieprzysz starego na co wydaje te astronomiczne alimenty, będziesz miała czas na pracę, randki, odpoczynek.

Pomyśl o tym!

Panowie tak często przypominają nam ze jest równouprawnienie, więc niech będzie!

Kobietą ma tak samo prawo odejść jak mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A synowie nie mogą zostać z ojcem skoro są tak bardzo z nim związani?

Zapłacisz po 300zł alimentów na każdego i jesteś wolna!

Od czasu do czasu wpadniesz, opieprzysz starego na co wydaje te astronomiczne alimenty, będziesz miała czas na pracę, randki, odpoczynek.

Pomyśl o tym!

Panowie tak często przypominają nam ze jest równouprawnienie, więc niech będzie!

Kobietą ma tak samo prawo odejść jak mężczyzna.

Bardzo dobra rada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×