Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sabinex

23 lata, dwoje dzieci

Polecane posty

Hej, mam 23 lata, dwoje dzieci i męża, którego mam dosyć, nie szanuje mnie, nie dba o mnie o dzieci praktycznie też nie, nawet o siebie, myje się może raz na tydzień o ile w ogóle, obraża mnie, poniża, szarpie, nie obchodzi go nic, wszystkie problemy traktuje jakby ich nie było, siedzi tylko się gapi w telefon albo na konsoli gra, nie mogę już patrzeć na niego, mam zamiar odjeść, ale bardzo się boję, że nikt mnie już nie pokocha że względu na dzieci, myślę że mało kto chce żyć z nie swoimi dziećmi, a ja bym bardzo chciała czuć się w końcu kochana, bezpieczna i szczęśliwa z kimś kto pokocha mnie i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Współczuje ☹️☹️ dzieci są prze kochane.  Ja bym dzieciaczka adoptowała małego człowieczka.  Ale muszę być odpowiedzialna - to nie ten czas.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście - jestem płodna.  Ale uważam że trwałe pary , odpowiedzialne adaptuja.  Znam znakomite pary , znajomych moich rodziców - adoptują.  Wszystko mają i komuś dają szczęście.  Ułożeni ludzie - kształcą.  Dają dużo miłości bo to ich dzieci . Nie ma słowa że obce! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Na pewno zechce. Pytanie tylko,czy masz gdzie odejść? 

Mam gdzie, mam pracę, nie szukam kogoś kto będzie mnie utrzymywał jak większość pewnie myśli, chce żeby nas kochał, nie musi robić z siebie ojca dla moich dzieci, ale żeby mu nie przeszkadzały i żeby dobrze dobrze je traktował, żeby go polubiły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Hej, mam 23 lata, dwoje dzieci i męża, którego mam dosyć, nie szanuje mnie, nie dba o mnie o dzieci praktycznie też nie, nawet o siebie, myje się może raz na tydzień o ile w ogóle, obraża mnie, poniża, szarpie, nie obchodzi go nic, wszystkie problemy traktuje jakby ich nie było, siedzi tylko się gapi w telefon albo na konsoli gra, nie mogę już patrzeć na niego, mam zamiar odjeść, ale bardzo się boję, że nikt mnie już nie pokocha że względu na dzieci, myślę że mało kto chce żyć z nie swoimi dziećmi, a ja bym bardzo chciała czuć się w końcu kochana, bezpieczna i szczęśliwa z kimś kto pokocha mnie i dzieci

Naprawdę w takiej sytuacji głównym Twoim zmartwieniem jest to ,że nikogo już nie znajdziesz??? Lepiej być sama, niż żyć w toksycznej relacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To dobrze , że masz.

A rozmawiałaś z mężem o tym co czujesz?

Tak, ale on się śmieje z tego, nie obchodzi go to, bo uważa że on jest super i nie ma się do czego przyczepic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, ale on się śmieje z tego, nie obchodzi go to, bo uważa że on jest super i nie ma się do czego przyczepic

A jaki był przed ślubem??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A jaki był przed ślubem??? 

Przed ślubem był całkiem inny, nawet jak urodziłam pierwsze dziecko i zaraz zaszłam w następną ciszę, bo chciałam mieć rok po roku to zajmował się pierwszym synem dużo, bo ja miałam zagrożona ciąże, to od razu po pracy on brał syna, żebym mogła leżeć, był całkiem inny, dopiero jak urodziłam drugiego to zaczął znikać z domu, coraz mniej robić i coraz gorzej mnie traktować. Jakbym wiedziała że taki jest nie zdecydowałbym się na drugie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wytłumacz mu , że nie dla Ciebie . Jeśli nie zmieni swojego postępowania to się rozwiedziecie.

Już tak robiłam, raz już było wszystko załatwione, miałam odejść, byłam pewna, ale on przyszedł, płakał przepraszał i nie potrafiłam, mówił że się zmieni i się zmienił na kilka dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przed ślubem był całkiem inny, nawet jak urodziłam pierwsze dziecko i zaraz zaszłam w następną ciszę, bo chciałam mieć rok po roku to zajmował się pierwszym synem dużo, bo ja miałam zagrożona ciąże, to od razu po pracy on brał syna, żebym mogła leżeć, był całkiem inny, dopiero jak urodziłam drugiego to zaczął znikać z domu, coraz mniej robić i coraz gorzej mnie traktować. Jakbym wiedziała że taki jest nie zdecydowałbym się na drugie dziecko

On też chciał drugie dziecko od razu? Ile ma lat ?(mąż)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Niesamowite jak człowiek może się zmienić aż nie do uwierzenia. Jak myślisz co spowodowało taką przemianę na gorsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Niesamowite jak człowiek może się zmienić aż nie do uwierzenia. Jak myślisz co spowodowało taką przemianę na gorsze?

Pewnie natłok obowiązków i to ,że życie rodzinne to nie słodkie obrazki z reklamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

a ile on ma lat? też tyle co Ty czy starszy?  Może jest po prostu niedojrzały przerasta go rola męża, ojca...

25, możliwe, ale sam chciał, a teraz ja jestem z tym wszystkim sama 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Pewnie natłok obowiązków i to ,że życie rodzinne to nie słodkie obrazki z reklamy...

No dobrze, ale higiena zobowiązuje😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

to bardzo młody jeszcze, może mu się zmieniło jak zobaczył że jego koledzy korzystają z życia a on nie może, ma obowiązki, musi utrzymywać rodzinę...

No tak, ale byla taka decyzja, że lepiej szybciej, żeby szybko wychować itp, teraz dużo znajomych w tym wieku się decyduje na dzieci, ja też poświęciłam duzo na wychowywanie dzieci i też jest mi czasem ciężko, ale kocham dzieci i dbam o nie, a on przestał dbać o cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mój ojciec miał 32 lata i nadal był niedojrzały do roli męża i rodzica. Tyle miał lat jak się zabił, bo przerosła go rola rodzica i zostawił 4 letnie dziecko i jego matkę samą. Nie mam mu za złe, ale tak czasem bywa. Nie wiek decyduje o dojrzałości człowieka. Osoba, która ma dziecinne podejście może sobie gadać co chcieć, a w konsekwencji i tak ją to przerośnie. Ojciec też chciał, żebym się pojawiła na świecie i co. Tak wyszło.

Twój mąż ma ewidentne problemy i nie nadaje się na partnera dla ciebie. Musisz poszukać kogoś stateczniejszego, albo radzić sobie sama.

Wiem o tym, wiem że samej mi będzie ciężko, ale na pewno lepiej niż z nim, ale jednak jestem młodą i chciałabym się jeszcze zakochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No dobrze, ale higiena zobowiązuje😂

Bez dwóch zdań,ale widać jemu się nie chce nawet tego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Bez dwóch zdań,ale widać jemu się nie chce nawet tego ...

To się może wydawać śmieszne, ale to jest straszne, wstd wyjść z nim gdziekolwiek, brzydzę się podejść do niego, ja dbam o siebie, ćwiczę, myślę że wyglądam dobrze, a on idzie brudny, ubrania podarte, buty prawie bez podeszwy, włosy tłuste, na prawdę jest mi wstyd z nim wychodzić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To jasne, dlatego napisałam ci wcześniej, że rozumiem co czujesz. Jestem trochę starsza, ale też tego nigdy nie doświadczyłam w takim prawdziwym szacunku dla mnie. To jest strasznie przykre, jacy ludzie są w tych czasach. Myślisz, że złapałaś pana Boga za nogi, a okazuje się, że to tylko gra i wystarczy parę lat, żeby ktoś się całkiem zmienił, bo już nie musi się przecież starać. Wyobrażam sobie jak to musi wyglądać. Nigdy nie można być niczego pewnym.

Na razie musisz się wyprowadzić od męża, wystąpić o rozwód, to są pierwsze kroki. Tu już nie ma co ratować, bo on w ogóle nie ma ani do ciebie szacunku, ani dla dzieci się nawet nie stara. Potem możesz zacząć się oglądać za kimś nowym. Jeśli jesteś atrakcyjna i szczupła to myślę, że nie będziesz miała aż tak dużego problemu, mimo wszystko. Powodzenia życzę i wytrwałości w sprawie.

Myślę, że nie wyglądam źle, dbam o siebie, ćwiczę, jestem wysportowana i myślę że nie najbrzydsza, ale wątpię żeby to miało coś do tego, myślę każdy ktoś się dowie że mam dzieci to ucieknie, tym bardziej w takim wieku, myślę że jak będę miała koło 40 lat to wtedy sobie dopiero kogoś znajdę, bo w takim wieku jak już ludzie mają dorosłe dzieci to im łatwiej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A może spróbuj ze starszymi facetami po rozwodzie właśnie? Lubisz takich, czy muszą być w podobnym wieku akurat? Myślę, że w tej grupie miałabyś spore szanse, bo oni też są już po przejściach.

Myślę że tak do 28 lat jakby był, starszy raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Niech zgadne, za mało zarabia na wszystkie twoje zachcianki, dlatego przestałaś mu dawać i teraz jesteś spięta....

Tak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej , mam identyczna sytuacje jak ty , moze odezwiesz sie do mnie na maila mada94stw@tlen.pl chetnie bym z kims pogadala w podobnej sytuacji

 

Gosc

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Hej , mam identyczna sytuacje jak ty , moze odezwiesz sie do mnie na maila mada94stw@tlen.pl chetnie bym z kims pogadala w podobnej sytuacji

 

Chciałam napisać, ale chyba zły email 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dobry podalam 🙂

To nie wiem, ale nie mogę wysłać wiadomości 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Też miałam złych facetów, ale na szczęście bez ślubu z nimi. Ty się już gorzej wkopałaś, bo są dzieci. Wiesz, niby nic nie jest stracone, są faceci, którzy byliby skłonni przyjąć taką kobietę. Pewnie dużo z nich odpadnie, ale jeśli ktoś się szczerze zakocha, to jest szansa. Kobiety bi z taką sytuacją mogą chyba nawet łatwiej znaleźć partnerkę niż partnera i założyć rodzinę w ten sposób. Problemem jest samo znalezienie kompatybilnej osoby jednak. Nie jest to łatwe. Czasem zaczynam wątpić już we wszystko. Mnie się nigdy nie udało zakochać się na serio z wzajemnością i szacunkiem. To trochę boli w pewnym wieku i wiem jak doskwiera.

Mi tez nigdy się nie udalo, wyobraź sobie ze nigdy nie byłam zakochana! Mialam facetów ale z przyzwyczajenia... Nie wiem co to są motylki w brzuchu, ta wielka chemia. Leże i kwicze juz, codziennie płacze tak mi źle i czuje taka pustkę i bezsens zycia 😢. Modłę się juz tylko żeby Bóg ,,zlikwidowal" u mnie ta potrzebę milosci, żebym juz była obojętna i tego nie pragnęła 😔 tylko czy się da?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mi tez nigdy się nie udalo, wyobraź sobie ze nigdy nie byłam zakochana! Mialam facetów ale z przyzwyczajenia... Nie wiem co to są motylki w brzuchu, ta wielka chemia. Leże i kwicze juz, codziennie płacze tak mi źle i czuje taka pustkę i bezsens zycia 😢. Modłę się juz tylko żeby Bóg ,,zlikwidowal" u mnie ta potrzebę milosci, żebym juz była obojętna i tego nie pragnęła 😔 tylko czy się da?!

Czemu nie potrafisz pokochać? Możesz pokochać kogś z korona wirusem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam gdzie, mam pracę, nie szukam kogoś kto będzie mnie utrzymywał jak większość pewnie myśli, chce żeby nas kochał, nie musi robić z siebie ojca dla moich dzieci, ale żeby mu nie przeszkadzały i żeby dobrze dobrze je traktował, żeby go polubiły

Jest wielu fajnych facetów na tym święcie. Tylko sztuką jest takiego znaleźć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×