Ciągła ochota na seks

Od zawsze miałam duże libido, ale nawet po seksie w ukryciu przed narzeczonym masturbuję się. Mogłabym robić to non stop. Czy to podchodzi już pod uzależnienie? 

Przejdzie jak sądzę...

 

Od zawsze miałam duże libido, ale nawet po seksie w ukryciu przed narzeczonym masturbuję się. Mogłabym robić to non stop. Czy to podchodzi już pod uzależnienie? 

Skądże, nie przejmuj się. To wina faceta, że czujesz się nie/do_ebana. Niech zwiększy częstotliwość albo serwuje kilka orgazmów gdy się kochacie, a wszystko wróci do normy

Mogę pomóc

 

Ja też, często ale moja żona wie i nic nie mówi. pięć numerków w nocy, lodzik rano, numerek przed południem a i tak ciągle mało. Libido nie wybiera się, z tym trzeba nauczyć się żyć i można, wiesz? Można, trzeba mieć tylko ogarniętą żonę która zrozumie.

Narzeczony daje mi to czego potrzebuje, ale szczerze mówiąc nie jest ogierem. Kocham go, nie przychodzi mi do głowy zaspokajac swoich potrzeb gdzie indziej, ale zastanawiam się jak to będzie wyglądało po ślubie. Może ochota się zmniejszy, albo on już nie będzie chciał mnie zaspokajac bo będzie miał dość? 

 

Czyli boisz się że będzie gorzej. No niestety facet to nie maszynka.

Nikt jasnowidzem nie jest.

Raz mu wyjdzie lepiej raz gorzej.

Raz może 5 min raz ze dwie godziny.

Staraj się go pobudzać. Tego nie muszę ci tłumaczyć jak.

Są faceci którzy przy kobiecie mają wręcz permanentną ochotę ma sex. Niestety nie przy każdej. Niekażda ma w sobie to coś.

A na twoją ochotę jest lekarstwo.

Jest taka zabawka z którą możesz chodzić cały dzień, po domu po mieście, nie krępuje ruchów, póki bateria wytrzyma w niej i w telefonie

Próbowałam kólek gejszy, ale czasami nawet idąc po mieście i kiedy mimowolnie bielizna ociera się o moją łechtaczkę to potrafię dostać orgazmu 

Nie przejmuj się, minie

Jesteś jeszcze młoda to dlatego z czasem libido opadnie.

Ja mam ogromną ochotę na sex ale moja Partnerka straciła, już się nie szukamy po 3-4razy dziennie, pozostał nam raz w tygodniu. Ona ma dobrze a ja cierpię. Tak to wygląda

Jestem My

"Od zawsze miałam duże libido, ale nawet po seksie w ukryciu przed narzeczonym masturbuję się."

Dlaczego w ukryciu? Ok rozumiem, ze boisz sie ze go zajezdzisz, ale nie dokonca rozumiem po co klamac...
Kto wie, a moze on tez ma spore potrzeby i masturbuje sie w ukryciu? Moze byc tez tak, ze chociaz sam nie ma wielkich potrzeb to bez problemow by sie dostosowal bo na wielu facetow napalona kobieta dziala jak mocny afrodyzjak.

To nie uzależnienie. Zwykła potrzeba i nie ma w tym nic dziwnego. Powiedz mu o tym, może będzie w stanie Ci pomóc

 

Od zawsze miałam duże libido, ale nawet po seksie w ukryciu przed narzeczonym masturbuję się. Mogłabym robić to non stop. Czy to podchodzi już pod uzależnienie? 

wydaje mi się, że to podchodzi pod nimfomanię albo po prostu wysokie libido.

 

wydaje mi się, że to podchodzi pod nimfomanię albo po prostu wysokie libido.

Do nimfomani jeszcze jej daleko. 

jak piłem codziennie kieliszek też było mi daleko do alkoholizmu.

Trzeba się kontrolować w obu przypadkach 

są lubrykanty, gorzej jak kita nie stoi albo jednej ze stron się nie chce

Wiesz? Chyba Twój facet jest troszkę niedojrzały. Sądząc po tym jak piszesz o sobie "narzeczona" macie niewiele lat i dopiero się poznajecie. A właściwie to problem polega na tym że on nie do końca chce poznać Ciebie i Twoje pragnienia. Jeśli wyjdziesz za niego i dalej nie będzie dostrzegał Twoich pragnień i potrzeb będziesz go zdradzała i będziesz bardzo nieszczęśliwa, chociaż zaznawała będziesz chwilowego zaspokojenia z jakimś kochankiem. Albo nie będziesz go zdradzała i może będziesz nieszczęśliwa jeszcze bardziej. Musicie oboje zrozumieć że najfajniej jest dawać komuś rozkosz a nie brać i być z siebie zadowolonym. Porozmawiaj z nim o tym. Niech Cię pieści, niech doprowadza Cię do orgazmu jeszcze zanim w ciebie wejdzie. Używajcie zabawek. Namów go na jakieś fantazje. Róbcie różne rzeczy ale pozwalaj mu w siebie wchodzić dopiero na finał. Nawet to mu dawkuj. My ten etap mamy za sobą. Bawimy się sobą. Potrafimy być czuli albo bardzo niegrzeczni. W ramach naszych fantazji odzywamy się do siebie czasem dość wulgarnie. Czasem wygląda to na gwałt albo na przypadkowy seks w różnych miejscach. Są klapsy, trzymanie za włosy i pieprzenie bardzo czasem ostre. Jestem facetem i jestem bardzo zakochany w swojej żonie. I nigdy nie kończę zanim nie podaruje mi chociaż dwóch orgazmów. No dobrze, czasem jednego. Patrzenie jak je przeżywa daje mi największe szczęście. Podstawa to szczerość i zaufanie. 

Mam to samo. Najgorzej jest jak uprawiam regularnie sport... to chce mi się jeszcze więcej seksu. Granica miedzy seksoholizmem jest trudna do wychwycenia. W roczniku reprodukcyjnum to chyba norma. Koledzy też tak mają. Generalnie i niepodważalnie życie ludzkie kręci sie wieki koło dupci i ...a. U kobiet przebiega to tak samo, ale subtelniej tym emanują. Kategoryzuj surowo amatorów to unikniesz problemów.

Wcześniej nie doczytalem wywodu, uważam że musicie duzo rozmawiać po i przed stosunkiem, kombinować, moim skromnym zdaniem on dochodzi, szybko bo to zmora dzisiejszych czasów, a ty masz problem z "doznaniami". Trening i rozmowa. To nie jest trudne. Bardziej czasochłonne. Zeby nie miec problemow w zwiazku rady jak wyzej, bo z czasem mozesz szukac odskoczni. Kobiety tez czesto zdradzaja, tylko sa dprytniejsze- maja mniej wypadek- to prawda. Jak siedzicie w domu i jest nuda to trzeba spalic kalorie i jest to rozwiazanie problemu. Jak ma przedwczesny to sie daje leku na depresje w malych dawkach j trenuje miesnie kegla/miednicy, tudziez zaciska żołądź,  badz cewkę moczową w odcinku sterczowym.

Pełna zgoda

 

Od zawsze miałam duże libido, ale nawet po seksie w ukryciu przed narzeczonym masturbuję się. Mogłabym robić to non stop. Czy to podchodzi już pod uzależnienie? 

Wg mnie to może być uzależnienie, ale nie musi.

A bardzo cię to niepokoi? Jesteś zadowolona z seksu ze swoim narzeczonym? Często się kochacie?  Masz orgazmy?

 

Skądże, nie przejmuj się. To wina faceta, że czujesz się nie/do_ebana. Niech zwiększy częstotliwość albo serwuje kilka orgazmów gdy się kochacie, a wszystko wróci do normy

Ojojojo.....Jaka od razu wina? Dziewczyna ma duże potrzeby i to od razu jego wina? Przecież napisała, że od dawna ma wysokie libido, a to oznacza, że być może to kwestia jej biologii. Ty Ciri traktujesz faceta jak maszynkę do jeb....nia? Współczuję twojemu facetowi jeśli masz takiego.

 

Wiesz? Chyba Twój facet jest troszkę niedojrzały. Sądząc po tym jak piszesz o sobie "narzeczona" macie niewiele lat i dopiero się poznajecie. A właściwie to problem polega na tym że on nie do końca chce poznać Ciebie i Twoje pragnienia.

Jeśli wyjdziesz za niego i dalej nie będzie dostrzegał Twoich pragnień i potrzeb będziesz go zdradzała i będziesz bardzo nieszczęśliwa, chociaż zaznawała będziesz chwilowego zaspokojenia z jakimś kochankiem. Albo nie będziesz go zdradzała i może będziesz nieszczęśliwa jeszcze bardziej. Musicie oboje zrozumieć że najfajniej jest dawać komuś rozkosz a nie brać i być z siebie zadowolonym. Porozmawiaj z nim o tym. Niech Cię pieści, niech doprowadza Cię do orgazmu jeszcze zanim w ciebie wejdzie. Używajcie zabawek. Namów go na jakieś fantazje. Róbcie różne rzeczy ale pozwalaj mu w siebie wchodzić dopiero na finał. Nawet to mu dawkuj. My ten etap mamy za sobą. Bawimy się sobą. Potrafimy być czuli albo bardzo niegrzeczni. W ramach naszych fantazji odzywamy się do siebie czasem dość wulgarnie. Czasem wygląda to na gwałt albo na przypadkowy seks w różnych miejscach. Są klapsy, trzymanie za włosy i pieprzenie bardzo czasem ostre. Jestem facetem i jestem bardzo zakochany w swojej żonie. I nigdy nie kończę zanim nie podaruje mi chociaż dwóch orgazmów. No dobrze, czasem jednego. Patrzenie jak je przeżywa daje mi największe szczęście. Podstawa to szczerość i zaufanie. 

Arter....Co ty wygadujesz? Czemu od razu zakładasz, że facet jest niedojrzały? Co ty o nim wiesz? Dziewczyna napisała tylko o sobie, a nie o tym, czego nie robi jej facet (mimo jej próśb i błagań- bo tak chyba o tym mniemasz)

Reszta wywodu, ok, ale nie zgadzam się z początkiem.