Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Monikaw12

Kiedy to się skończy?

Polecane posty

 

Jak to wykonać? Jak podawać?

Weź się kobieto może tak dla odmiany zacznij martwić i skupiać na dziecku. 

Nikt Ci nie napisze tutaj że za tydz epidemia się skończy, że jest na to cudowny lek 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tutaj jak tutaj, ale moja mama pracuje w Niemczech, gdzie wczoraj było ponad 12 tysięcy zarażonych i też już powoli mi odbija ze stresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

tutaj jak tutaj, ale moja mama pracuje w Niemczech, gdzie wczoraj było ponad 12 tysięcy zarażonych i też już powoli mi odbija ze stresu

A ile ma lat  ? Choruje na coś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A ile ma lat  ? Choruje na coś? 

57 i w sumie nie ma żadnych większych problemów ze zdrowiem, ale już sam wiek mi przypomina, że przecież babeczka spod poznania tyle miała. mam jest też jak ja - chodzący barometr, więc jestem ciekawa czy nie ma problemów z ciśnieniem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

tutaj jak tutaj, ale moja mama pracuje w Niemczech, gdzie wczoraj było ponad 12 tysięcy zarażonych i też już powoli mi odbija ze stresu

Stres osłabia układ odpornościowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Stres osłabia układ odpornościowy. 

nie ma co ukrywać, ona tego stresu ma całkiem sporo. serio, ludzie nawet sobie nie myśleli o czymś takim, że to przyjdzie. bardziej myślało się że wojna światowa a tu pandemia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

57 i w sumie nie ma żadnych większych problemów ze zdrowiem, ale już sam wiek mi przypomina, że przecież babeczka spod poznania tyle miała. mam jest też jak ja - chodzący barometr, więc jestem ciekawa czy nie ma problemów z ciśnieniem......

Tamta kobieta brała tabletki na osłabienie odporności   moja ma 59

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tamta kobieta brała tabletki na osłabienie odporności   moja ma 59

I weź bądź spokojny w tej sytuacji. No nie da się ni groma. Człowiek się stara myśleć pozytywnie, cały czas mówi się, by druga osoba na siebie uważała, ale to się tak rozplenia, że koniec świata.

 

 

A mnie wkurza to , ze jestem w ciązy i zostałam bez opieki. Nie mogę iśc do ginekologa i zrobić usg 😞  Dodatkowo boję się chodzić do pracy. 

A musisz chodzić do pracy? Może szefostwo się zlituje, bo przecież jesteś w ciąży. Nie masz możliwości pracy zdalnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam własną firmę, jednak musże co jakiś czas wybrać się do klienta aby przedstawić ofertę czy koncept . Jak na razie mam sporo pracy do robienia w domu zdalnie. Jednak w końcu trzeba będzie się spotkać z nowymi klientami. Szczerze to najchętniej wybrałabym się na zwolnienie, ale nie mam kontaktu z ginekologiem ( byłąm zapisana do poradni na fundusz ale poradnia została przy szpitalu zamknięta). Czy lekarze mogą wypisywać obecnie zwolnienia na odległość? 

a ginekolog przyjmuje gdzieś? możesz zawsze do niego się skontaktować bo w sumie czemu nie? zawsze jest jakaś szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A mnie wkurza to , ze jestem w ciązy i zostałam bez opieki. Nie mogę iśc do ginekologa i zrobić usg 😞  Dodatkowo boję się chodzić do pracy. 

Mam to samo, 7tc a ginekologów nie ma 😞 właśnie obdzwoniłam kilka innych przychodni, wszędzie to samo, nie przyjmują 😞 a to dopiero początek zachorowań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Może nie będzie tak źle. Sama dzwoniłam wlaśnie do poradni w szpitalu i przymują jedynie w nagłych sytuacjach jak jest krwawienie. Planowych nie przyjmują.

Pocieszała mnie kuzynka która obecnie mieszka w UK, tam jest gorsza opieka ciążowa niż u nas bo pierwsze badanie usg robiła dopiero w 4 miesiacu. 

Widzisz, ja jeszcze w ogóle nie byłam na wizycie, miałam mieć za tydzień, ale odwołali, położna radziła szukać gdzieś indziej, ale gdzie nie dzwonię to nie przyjmują. Tak sobie myślę, może w kwietniu coś ruszy, będę wtedy chyba w 9 tc,no ale na tym etapie ciąży i tak niewiele daje badanie... Mi powiedzieli, ze jakby coś się działo to na pogotowie, bo ginekolodzy po prostu nie przyjmuja, nawet w zaawansowanej ciąży. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja to w ogóle nie wiem w jakim jestem miesiącu ciąży ale podejrzewam, ze w 9 tygodniu. 😛 Mam nieregularne okresy tak wiec badanie miało pokazać jaki jest to tydzień. Ale odwołali. Pozostaje nam jedynie czekać. 

 

Dokładnie. Czekamy i nie stresujemy się 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wkurza was to że służba zdrowia się wypiela na ludzi, wszystkie poradnie zamknięte, do rodzinnego też się nie dostaniesz. Zwyczajnie się boha, a sami wybrali taki zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Taaaak... A jak tydzień temu pisałam, że czuję się wystraszona samotnym porodem podczas koronawirusa, to część mnie obśmiała, że mi hormony na głowę walą. 

To powtórzę. To jest skandal, co się z dzieje ze służbą zdrowia i jak nas pozostawiono w tej sytuacji. Kobiety w ciąży, niepełnosprawni ruchowo, pacjenci onko, kardio i diabetycy. Zostaliśmy pozostawieni sami sobie, na pastwę domysłów i fake newsów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Taaaak... A jak tydzień temu pisałam, że czuję się wystraszona samotnym porodem podczas koronawirusa, to część mnie obśmiała, że mi hormony na głowę walą. 

To powtórzę. To jest skandal, co się z dzieje ze służbą zdrowia i jak nas pozostawiono w tej sytuacji. Kobiety w ciąży, niepełnosprawni ruchowo, pacjenci onko, kardio i diabetycy. Zostaliśmy pozostawieni sami sobie, na pastwę domysłów i fake newsów. 

To jest skandal, zwłaszcza że w dobie obecnej paniki, wielu odpowiedzialnych za innych pacjentów czuje się właśnie zwolnionych z odpowiedzialności. Nie bagatelizuję koronawirusa, ale ile osób od początku marca zmarło na raka, z powodu innych chorób, również i zakaźnych. Ile zostało bez należytej opieki. Ja bym się w życiu nie śmiała z osoby, która w takich okolicznościach się boi porodu - to nie hormony, tylko smutne spojrzenie na rzeczywistość 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

To jest skandal, zwłaszcza że w dobie obecnej paniki, wielu odpowiedzialnych za innych pacjentów czuje się właśnie zwolnionych z odpowiedzialności. Nie bagatelizuję koronawirusa, ale ile osób od początku marca zmarło na raka, z powodu innych chorób, również i zakaźnych. Ile zostało bez należytej opieki. Ja bym się w życiu nie śmiała z osoby, która w takich okolicznościach się boi porodu - to nie hormony, tylko smutne spojrzenie na rzeczywistość 😞

Dla Ciebie to nie jest śmieszne, dla kilku innych osób też nie było, ale znalazły się dwa egzemplarze, które stwierdziły, że mi odbiło i że robię z siebie ciążową wariatkę, bo przecież opieka będzie. No będzie, ale mimo wszystko wolałabym rodzić w normalnych warunkach i bez nerwów. Na dzisiaj sytuacja wygląda tak, że nie jestem pewna czy ostatnia wizyta przed porodem się odbędzie, nie znam lekarza, który będzie decydował o przebiegu porodu (bo oddział mojej kochanej pani ginekolog przerabiają na zakaźny) i generalnie wobec zmieniających się jak w kalejdoskopie zasad i warunków, za chwilę będę miała nadzieję, że uda mi się w ogóle w szpitalu urodzić. Tak, oczywiście, na pewno zaraz odezwą się głosy, że ach ach, ja rodziłam sama, nie znałam lekarza, a usg miałam robione trzy razy. Nic mnie to nie obchodzi. Ja w XXI wieku żądam (tak, ŻĄDAM) warunków porodu jak w XXI wieku w państwie europejskim, nie komunistycznym zaścianku. Zdążyłam się oswoić z tym, że będę rodzić bez bliskiej osoby, ale nadal chcę mieć absolutną pewność, co do poszczególnych elementów tego całego procesu. Kiedy będę przyjęta na oddział, na jaki oddział, gdzie mam się zgłosić, o której godzinie i do kogo ma dzwonić mąż, gdyby coś mi się stało, a przede wszystkim chcę mieć zrobione ostatnie usg. Teoretycznie owszem, wiadomo to wszystko. Ale tak naprawdę nikt mi nic nie zagwarantuje. I co, to jest w porządku? To jest normalne w 2020 roku? 

I przecież pozostają pacjenci innych oddziałów, a także osoby przewlekle chore. One nie mogą dodzwonić się do przychodni, dostać do lekarza, a ewentualnie proponuje im się teleporadę. Śmiechu warte. To jest śmiech na sali. W du.pie mam rozmowę z lekarzem przez telefon, bo tak to mogę się zapytać czy np. jakaś reakcja organizmu jest normalna, ale jak ma wyglądać taka wizyta kontrolna? Co, można pacjenta osłuchać czy zrobić usg przez aplikację na telefon? 

Moją panią ginekolog rozumiem, dziewczyna jest w ciąży i powinna chronic siebie i dzieciątko. Ale reszta? Co z przysięgą Hipokratesa? Pochowali się, jak wirus pojawił się w Polsce. Na pewno te wizyty można było zorganizować lepiej i tak, żeby w przychodni nie było 50 osób na ileś tam m2. Ale łatwiej pozamykać wszystko i siedzieć na dupie ze strachu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Taaaak... A jak tydzień temu pisałam, że czuję się wystraszona samotnym porodem podczas koronawirusa, to część mnie obśmiała, że mi hormony na głowę walą. 

To powtórzę. To jest skandal, co się z dzieje ze służbą zdrowia i jak nas pozostawiono w tej sytuacji. Kobiety w ciąży, niepełnosprawni ruchowo, pacjenci onko, kardio i diabetycy. Zostaliśmy pozostawieni sami sobie, na pastwę domysłów i fake newsów. 

Obsmiano Cię z innych powodów.

I co? Dalej uważasz, że to "niby wirus"? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Dla Ciebie to nie jest śmieszne, dla kilku innych osób też nie było, ale znalazły się dwa egzemplarze, które stwierdziły, że mi odbiło i że robię z siebie ciążową wariatkę, bo przecież opieka będzie. No będzie, ale mimo wszystko wolałabym rodzić w normalnych warunkach i bez nerwów. Na dzisiaj sytuacja wygląda tak, że nie jestem pewna czy ostatnia wizyta przed porodem się odbędzie, nie znam lekarza, który będzie decydował o przebiegu porodu (bo oddział mojej kochanej pani ginekolog przerabiają na zakaźny) i generalnie wobec zmieniających się jak w kalejdoskopie zasad i warunków, za chwilę będę miała nadzieję, że uda mi się w ogóle w szpitalu urodzić. Tak, oczywiście, na pewno zaraz odezwą się głosy, że ach ach, ja rodziłam sama, nie znałam lekarza, a usg miałam robione trzy razy. Nic mnie to nie obchodzi. Ja w XXI wieku żądam (tak, ŻĄDAM) warunków porodu jak w XXI wieku w państwie europejskim, nie komunistycznym zaścianku. Zdążyłam się oswoić z tym, że będę rodzić bez bliskiej osoby, ale nadal chcę mieć absolutną pewność, co do poszczególnych elementów tego całego procesu. Kiedy będę przyjęta na oddział, na jaki oddział, gdzie mam się zgłosić, o której godzinie i do kogo ma dzwonić mąż, gdyby coś mi się stało, a przede wszystkim chcę mieć zrobione ostatnie usg. Teoretycznie owszem, wiadomo to wszystko. Ale tak naprawdę nikt mi nic nie zagwarantuje. I co, to jest w porządku? To jest normalne w 2020 roku? 

I przecież pozostają pacjenci innych oddziałów, a także osoby przewlekle chore. One nie mogą dodzwonić się do przychodni, dostać do lekarza, a ewentualnie proponuje im się teleporadę. Śmiechu warte. To jest śmiech na sali. W du.pie mam rozmowę z lekarzem przez telefon, bo tak to mogę się zapytać czy np. jakaś reakcja organizmu jest normalna, ale jak ma wyglądać taka wizyta kontrolna? Co, można pacjenta osłuchać czy zrobić usg przez aplikację na telefon? 

Moją panią ginekolog rozumiem, dziewczyna jest w ciąży i powinna chronic siebie i dzieciątko. Ale reszta? Co z przysięgą Hipokratesa? Pochowali się, jak wirus pojawił się w Polsce. Na pewno te wizyty można było zorganizować lepiej i tak, żeby w przychodni nie było 50 osób na ileś tam m2. Ale łatwiej pozamykać wszystko i siedzieć na dupie ze strachu. 

Możesz sobie "żądać". Sytuacja jest wyjątkowa i takie teksty są po prostu śmieszne.

PS. Kobieta w ciąży powinna siebie chronić, tak? A inni to co? Nie są ludźmi i nie powinni siebie chronić? Moga zachorować, mimo że np są w grupie ryzyka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Możesz sobie "żądać". Sytuacja jest wyjątkowa i takie teksty są po prostu śmieszne.

PS. Kobieta w ciąży powinna siebie chronić, tak? A inni to co? Nie są ludźmi i nie powinni siebie chronić? Moga zachorować, mimo że np są w grupie ryzyka? 

Sorry taki zawod wybrali, skoro teraz chowają głowę w piasek nie nadaja się do tego zawodu, górnik też naraża codziennie swoje życie czy policjant i to bez wirusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Sorry taki zawod wybrali, skoro teraz chowają głowę w piasek nie nadaja się do tego zawodu, górnik też naraża codziennie swoje życie czy policjant i to bez wirusa.

Oki. W takim razie ta kobieta w ciazy rowniez nie powinna chować głowy w piasek. Taki zawód wybrała w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Oki. W takim razie ta kobieta w ciazy rowniez nie powinna chować głowy w piasek. Taki zawód wybrała w końcu.

Co ty bredzisz, porownujesz kobietę w ciąży do lekarza który przyrzekal:

Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

obowiązki te sumiennie spełniać;

służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;

według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;

nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;

strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;

stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.

Przyrzekam to uroczyście!

ABSURD!

Niech policjanci też się pozamykaja na posterunkach, a przestępczość niech się szerzy co tam, przecież mogą się zarazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Co ty bredzisz, porownujesz kobietę w ciąży do lekarza który przyrzekal:

Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

obowiązki te sumiennie spełniać;

służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;

według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;

nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;

strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;

stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.

Przyrzekam to uroczyście!

ABSURD!

Niech policjanci też się pozamykaja na posterunkach, a przestępczość niech się szerzy co tam, przecież mogą się zarazić.

Pisalam o lekarzu w ciazy, który przyrzekal do lekarza nie w ciazy. Dlaczego chowanie glowy w piasek przez lekarza w ciazy uznaje sie za w pelni usprawiedliwione, a innych lekarzy naganne? Przeciez ci inni lekarze to tez ludzie, ktorzy moga byc starsi czy moga miec swoje choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Obsmiano Cię z innych powodów.

I co? Dalej uważasz, że to "niby wirus"? 

Wyśmiano mnie bezmyślnie dlatego, że kilka osób z zasady lubi się ze mną nie zgadzać. Lilll, ty i jakaś tam jeszcze jedna uznałyście, że mi hormony ciążowe odebrały zdrowy rozsądek. Zresztą moje poglądy bardzo często są kontrowane dla zasady, nie znaczy to, że będę się tym przejmować ani to rozpamiętywać. Jak mówi jedna z moich ulubionych użytkowniczek tego forum, a pisz sobie dziewczynko, co chcesz, ja będę to czytać i się z tego śmiać, bo nie ma to żadnego wpływu na moje życie. 

Uważam, że panika jest sztucznie rozdmuchiwana, a rządy nie wprowadzają odpowiednich środków, by jej zapobiec, dlatego, że najprawdopodobniej wielkim tego świata ta panika odpowiada. Nie użyłabym dzisiaj określenia "niby wirus", ale nadal uważam, że nie jest to choroba typu malaria, odra czy nawet AIDS. Komuś zależalo lub zależy, żeby sparaliżować społeczeństwa. 

I tak, kobiety w ciąży na całym świecie otacza się szczególną opieką, tak było i jest. Jeśli nie odróżniasz kobiety w ciąży od starego wyjadacza, który na emkę nie pójdzie, bo kasa z wizyt prywatnych leci, to twój problem. Pewnie jeden z wielu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Pisalam o lekarzu w ciazy, który przyrzekal do lekarza nie w ciazy. Dlaczego chowanie glowy w piasek przez lekarza w ciazy uznaje sie za w pelni usprawiedliwione, a innych lekarzy naganne? Przeciez ci inni lekarze to tez ludzie, ktorzy moga byc starsi czy moga miec swoje choroby.

Taki lekarz odpowiada nie tylko za siebie ale i za dziecko, ono nie przyrzekalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja uważa, że te ograniczenia zostały słusznie wprowadzone. Sama czekałam na wizytę pół roku i niestety wizyta się nie odbędzie, ale to rozumiem. Przecież te gabinety lekarskie zostały zamkniete dla bezpieczeństwa nas wszystkich. Serio tego nie rozumiecie? 

Jedni chcą mieć miły poród a inni chcą po prostu przeżyć. Niestety ze względu na mój stan zdrowia dla mnie zarażenie się tym wirusem może okazać się śmiertelne. Zresztą dla mojego męża też. A takich ludzi jak ja jest mnóstwo. Naprawdę chcecie mieć tu drugie Włochy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Taki lekarz odpowiada nie tylko za siebie ale i za dziecko, ono nie przyrzekalo.

Uważaj, tu są ludzie, którym się płaci za nabijanie stron i dyskusje bez sensu 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Jedni chcą mieć miły poród a inni chcą po prostu przeżyć. 

Dla niektórych brak wizyty oznacza nadszarpnięcie zdrowia i być może ciężkie powikłania. Teleporada tego nie załatwi. 

Jeśli inni chcą przeżyć, to niech siedzą w domu, a nie krążą po mieście. Przychodnie zamyka się też dlatego, że dużo osób, zwłaszcza starszych, chodzi do lekarza z nudów. I cierpią osoby, takie jak Ty i ja, które MUSZĄ iść na kontrolę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×