Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

7O7

Moje dziecko chce, żebym je jakoś ciekawie poinformowała o płci młodszego. Macie pomysły?

Polecane posty

Mam 10-letnią córkę, która będzie miała rodzeństwo (jak dobrze pójdzie, bo to dopiero półmetek). Nagadała się z koleżankami, naoglądała głupich filmików i chce żebym w jakiś specjalny sposób poinformowała ją o płci młodszego dziecka, gdy się dowiem z USG. Dla mnie to dziecinada, ale skoro jej zależy, to spróbuję. Niestety nic oryginalnego i atrakcyjnego nie przychodzi mi do głowy. Córa ma na myśli coś w stylu balonu wypełnionego proszkiem w kolorze kojarzonym z płcią czy takie tam.

A może coś podpowiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pewna, że chcesz probować takiej dziecinady? W sensie, skoro Tobie samej to nie odpowiada? Ja chwalę sobie... odmawianie w tego typu pomysłach. Często przychodziła z różnymi, z filmów, żłobka przedszkola czy szkoły - włącznie z tym, że chciała z nami spać, co się nigdy nie stało na szczęście. Lubie robić jej atrakcje itd. ale niewymuszone z jej strony... Oczywiście zrobisz jak zechcesz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja 12latka chciała iść ze mną na usg więc ją zabrałam po 20tc była przeszczesliwa. 

Myślę że córka ma fajny pomysł i co w tym złego? Pomysł z balonami to chyba najtańsza opcja, mój brat dla swojej 5latki załatwił mega karton, w środku niebieskie balony z helem i w ogrodzie mała otwierała. 

Na YouTube jest pełno inspiracji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Daj jej zdjecie USG i niech rozwiaze zagadke. Jaka to plec. To, ze dzieciaki maja zwariowane pomysly nie oznacza, ze rodzic ma im ulegac. Moze byc tez ostatnia osoba ktora sie dowie dopiero jak wrocicie z dzieckiem ze szpitala. Sama bedzie mogla rozpakowac pieluszke i sprawdzic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaproponuj córce zeby potraktowała to jak wlasny projekt i niech robi wycinanki, dmucha balony itd.  Widziałam te oryginalne "oglosiny" i tez mi nie leżą, nie mam kolka w tylku,ale nie lubię szopek. Jednak uważam,że jeśli dziecko myśli kreatywnie, chce spróbować zrobić coś  oryginalnego, to powinno samo nad tym popracować .A nie ,ze ona ma pomysł,a Ty matko Klaunuj.  Może oficjalnie ogłosić czy będzie mieć brata czy siostre

Z tego co piszesz,to właśnie tak jest,że twoja córka chce,a ty już się głowisz jak spełnić jej życzenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie pełno tego na YouTube 😅

Balony z helem w kartonie,

Zwykle baloniki przywieszone do tablicy i zadaniem młodej byłoby zestrzelenie balonów i w jednym z nich byłby proszek różowy albo niebieski,

Babeczki z masami różowymi lub niebieskimi w środku,

A ja polecam natomiast kupić cukierki różowe lub niebieskie , owinąć papierem ozdobnym, zrobić z nich dużego cukierka, powiesić na drzewie, dać młodej kija do reki, zawiązać oczy, obrócić ja parę razy i niech rozbije cukierka 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

A co zrobisz, jak córka przyjdzie w klasie maturalnej i powie "Mamo, tato, denerwuję się przed egzaminami, zróbcie coś, żeby mi tę maturę uprzyjemnić"? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak bedzie chlopak t9 niech tata pokaze jej siusiaka a jak dziewczynka to mama sciagnie majtki

Dosc oryginalnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam 10-letnią córkę, która będzie miała rodzeństwo (jak dobrze pójdzie, bo to dopiero półmetek). Nagadała się z koleżankami, naoglądała głupich filmików i chce żebym w jakiś specjalny sposób poinformowała ją o płci młodszego dziecka, gdy się dowiem z USG. Dla mnie to dziecinada, ale skoro jej zależy, to spróbuję. Niestety nic oryginalnego i atrakcyjnego nie przychodzi mi do głowy. Córa ma na myśli coś w stylu balonu wypełnionego proszkiem w kolorze kojarzonym z płcią czy takie tam.

A może coś podpowiecie?

Że co? 🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A biedne Unlan nie zrozumiało tematu. A tak serio: wyjmij ten kij, na pewno czujesz skąd.

Optymistka, twoje pytanie jest... jakby to ładnie ująć... z dupy. Bo widzisz, jest różnica między 10-latkiem a 18-latkiem.

Dzięki, dziewczyny, za podpowiedzi. Coś takiego robię. Znalazłam niedrogie (bo niewiele powyżej 10 zł) pudełka-niespodzianki, takie które się otwierają i włożę do nich cukierki i co tam mi jeszcze przyjdzie do głowy, w symbolicznym kolorze.

Ja dotąd stawiałam na dojrzałość relacji w rodzinie, poważne podejście do dziecka, takie głupoty jak rożek na rozpoczęcie nauki w szkole czy podobne wydawały mi się ogłupianiem dziecka (zwłaszcza gdy szkoła sama w sobie to ciekawa sprawa, przynajmniej na początku) a tu coś podobnego ale... skoro dziecko samo chce się bawić, cieszyć tym rodzeństwem, przygotowaniami, niech się bawi. Dzieci tak szybko dorastają. Tylko zastrzegam córce, że przez te ceregiele może być bardziej rozczarowana, jeśli nie zobaczy tego, co sobie wyobraziła. 

 

(Co do pójścia razem na USG to przyszła mi taka myśl do głowy ale... w ostatnim tak absolutnie super nie było i lekarz miały problem z opisaniem przypadku i ewentualnych zagrożeń, gdyby go jakiś dzieciak słuchał. W każdym razie, a nuż wieści byłyby złe, to sytuacja byłaby dodatkowo trudna.) 

 

Do wszystkich raz jeszcze: dzięki za odzew w temacie i wszystkie uwagi! 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A biedne Unlan nie zrozumiało tematu. A tak serio: wyjmij ten kij, na pewno czujesz skąd.

Optymistka, twoje pytanie jest... jakby to ładnie ująć... z dupy. Bo widzisz, jest różnica między 10-latkiem a 18-latkiem.

Dzięki, dziewczyny, za podpowiedzi. Coś takiego robię. Znalazłam niedrogie (bo niewiele powyżej 10 zł) pudełka-niespodzianki, takie które się otwierają i włożę do nich cukierki i co tam mi jeszcze przyjdzie do głowy, w symbolicznym kolorze.

Ja dotąd stawiałam na dojrzałość relacji w rodzinie, poważne podejście do dziecka, takie głupoty jak rożek na rozpoczęcie nauki w szkole czy podobne wydawały mi się ogłupianiem dziecka (zwłaszcza gdy szkoła sama w sobie to ciekawa sprawa, przynajmniej na początku) a tu coś podobnego ale... skoro dziecko samo chce się bawić, cieszyć tym rodzeństwem, przygotowaniami, niech się bawi. Dzieci tak szybko dorastają. Tylko zastrzegam córce, że przez te ceregiele może być bardziej rozczarowana, jeśli nie zobaczy tego, co sobie wyobraziła. 

 

(Co do pójścia razem na USG to przyszła mi taka myśl do głowy ale... w ostatnim tak absolutnie super nie było i lekarz miały problem z opisaniem przypadku i ewentualnych zagrożeń, gdyby go jakiś dzieciak słuchał. W każdym razie, a nuż wieści byłyby złe, to sytuacja byłaby dodatkowo trudna.) 

 

Do wszystkich raz jeszcze: dzięki za odzew w temacie i wszystkie uwagi! 😄

Też autorko masz dziwne podejście... Rożek na rozpoczęcie roku  to głupota, dla dziecka 7letniego w sumie małego jeszcze, ale jakieś baloniki dla 10latki już są ok...i to jest to poważne traktowanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Może i Unlan nie zrozumiała tematu, a moje podejście jest z dupy. Historia nas osądzi i okaże się, czy rozsądne i wychowawcze są akcje typu zabieranie dzieciaka na usg albo uleganie naciskom wywołanym przez filmiki na YT i koleżanki, a w efekcie kombinowanie, jak własnemu, dziesięcioletniemu dziecku powiedzieć "Kochanie, pan doktor powiedział, że będziesz mieć siostrę/brata". Mnie tylko zastanawia, jakie kolejne absurdalne żądania swojego dziecka będziesz spełniać, bo dzieciństwo tak szybko się kończy. No ale dobrze, Twój cyrk, Twoje małpy. Przepraszam, Twój dom, Twoje dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A biedne Unlan nie zrozumiało tematu. A tak serio: wyjmij ten kij, na pewno czujesz skąd.

 

Doskonale zrozumiałam temat 😄  Emoty w internecie do czegoś służą. A tak serio. Nie przypisuj mi czegoś, co nie jest u mnie w użyciu, a ten sarkazm sobie ściemniaro daruj, bo jest nietrafiony.

"Ja dotąd stawiałam na dojrzałość relacji w rodzinie, poważne podejście do dziecka, takie głupoty jak rożek na rozpoczęcie nauki w szkole czy podobne wydawały mi się ogłupianiem dziecka"

I kto tutaj ma kij ha ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziecko chce żeby rodzice poinformowali je o płci rodzeństwa w ciekawy sposób a problem wg niektórych urósł conajmniej do rangi zakupu jednorożca na 11 urodziny. O.o. Ok, dla mnie to dziecinne, ale chyba rozmawiamy o dziecku a nie 22 kobiecie. Nie uważam, żeby spełnienie takiego życzenia było czymś niewłaściwym. A co do porównania ze stresem przed matura. Optymistka no właśnie co zrobisz jak Twoje dziecko przyjdzie do Ciebie z takim problemem? Każesz iść, czy jednak pomożesz dziecku rozładować stres? No ja jednak to drugie. 
Autorko pomysł z pudełkami nie jest zły. My nie mieliśmy takiego problemu, bo syn miał 4 lata, jak urodziłam drugie, ale tez żeby jakoś oswoić go z nowym członkiem rodziny wymyślaliśmy różne historie i akcje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Optymistka no właśnie co zrobisz jak Twoje dziecko przyjdzie do Ciebie z takim problemem? Każesz iść, czy jednak pomożesz dziecku rozładować stres? No ja jednak to drugie. 
 

Ja bym porozmawiała, zdaje się, że nowoczesne rodzicielstwo już zapomniało o czymś takim. 

"A kogo byś wolała? Siostrę czy brata? Ja zawsze chciałam mieć siostrę, a ty? Może jak wrócę od pani doktor i będę już wiedzieć na pewno, to pójdziemy do sklepu z ciuszkami i wybierzesz coś specjalnie od siebie dla braciszka albo siostrzyczki? To będzie super pamiątka dla was obu albo obojga, co mówisz?"

Baloniki z kolorami, cukierki, pudełka-zabawki i traktowanie poważnie relacji... Albo jeszcze lepiej, wpuszczanie DZIECKA na intymne badanie usg. Poważna relacja, też coś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja bym porozmawiała, zdaje się, że nowoczesne rodzicielstwo już zapomniało o czymś takim. 

 "A kogo byś wolała? Siostrę czy brata? Ja zawsze chciałam mieć siostrę, a ty? Może jak wrócę od pani doktor i będę już wiedzieć na pewno, to pójdziemy do sklepu z ciuszkami i wybierzesz coś specjalnie od siebie dla braciszka albo siostrzyczki? To będzie super pamiątka dla was obu albo obojga, co mówisz?"

 Baloniki z kolorami, cukierki, pudełka-zabawki i traktowanie poważnie relacji... Albo jeszcze lepiej, wpuszczanie DZIECKA na intymne badanie usg. Poważna relacja, też coś. 

Ale ja nie napisałam, ze rozmowa jest zła. Ale jak dodatkowo wyjdę gdzieś z dzieckiem i spędzimy ten czas wspólnie też nie będzie złe. Wiesz co zrobiła moja mama przed moją maturą, kiedy bardzo mocno się stresowałam? Uprzyjemniła mi ten czas wspólnym wyjściem do kawiarni, na zakupy. Mam 35 lat a do tej pory to pamiętam. Niby nic, a jakoś miło wracam do tego momentu na 2 dni przed maturą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Ale ja nie napisałam, ze rozmowa jest zła. Ale jak dodatkowo wyjdę gdzieś z dzieckiem i spędzimy ten czas wspólnie też nie będzie złe. Wiesz co zrobiła moja mama przed moją maturą, kiedy bardzo mocno się stresowałam? Uprzyjemniła mi ten czas wspólnym wyjściem do kawiarni, na zakupy. Mam 35 lat a do tej pory to pamiętam. Niby nic, a jakoś miło wracam do tego momentu na 2 dni przed maturą. 

I to jest fajne i dojrzałe! Ja jak dostałam okres, to poszłam z mamą do kina 🙂 Zwróć uwagę, że ja chciałabym po prostu jak normalnej osobie pokazać usg, powiedzieć, jaka płeć, po czym razem z córką iść kupić coś na prezent dla brata lub siostry. Dziecko uczestniczy, dziecko jest traktowane jak człowiek i czuje, że nadal jest ważne. 

Mówienie o dojrzałej relacji, a potem wymyślanie cyrków i chodzenie wokół jednego, prostego zdania "Będziesz mieć brata/siostrę" nie współgra ze sobą. Daje dziecku poczucie, że w domu rządzi, że pojawienie się rodzeństwa to będzie kolejna zabawa i wcale nie przygotowuje na pojawienie się kolejnego członka rodziny. Poza tym ja czułabym się jak de.bilka. Jestem matką, ale jestem też sobą. Nie pozwolę z siebie robić pośmiewiska nawet własnemu, kochanemu dziecku. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

I to jest fajne i dojrzałe! Ja jak dostałam okres, to poszłam z mamą do kina 🙂 Zwróć uwagę, że ja chciałabym po prostu jak normalnej osobie pokazać usg, powiedzieć, jaka płeć, po czym razem z córką iść kupić coś na prezent dla brata lub siostry. Dziecko uczestniczy, dziecko jest traktowane jak człowiek i czuje, że nadal jest ważne. 

Mówienie o dojrzałej relacji, a potem wymyślanie cyrków i chodzenie wokół jednego, prostego zdania "Będziesz mieć brata/siostrę" nie współgra ze sobą. Daje dziecku poczucie, że w domu rządzi, że pojawienie się rodzeństwa to będzie kolejna zabawa i wcale nie przygotowuje na pojawienie się kolejnego członka rodziny. Poza tym ja czułabym się jak de.bilka. Jestem matką, ale jestem też sobą. Nie pozwolę z siebie robić pośmiewiska nawet własnemu, kochanemu dziecku. 

 

WIesz co? Ale takie pudełka niespodzianki czy balony raczej nie zrobią z nikogo pośmiewiska. Czasami spełnienia głupiej zachcianki dziecka (w granicach rozsądku i nie za często) jest na prawdę ok. Nawet jeżeli dla Ciebie jest ona śmieszna. Dla kolejnego przykładu założyłabyś pelerynę (uszytą z poszewki), pomalowała twarz kredkami, założyła dziwny kapelusz i biegała po domu udając superbohatera? No dla mnie żenujące z lekka, ale skoro mój syn uwielbia się w ten sposób bawić to wyciągam kij z tyłka i robie to dla niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

WIesz co? Ale takie pudełka niespodzianki czy balony raczej nie zrobią z nikogo pośmiewiska. Czasami spełnienia głupiej zachcianki dziecka (w granicach rozsądku i nie za często) jest na prawdę ok. Nawet jeżeli dla Ciebie jest ona śmieszna. Dla kolejnego przykładu założyłabyś pelerynę (uszytą z poszewki), pomalowała twarz kredkami, założyła dziwny kapelusz i biegała po domu udając superbohatera? No dla mnie żenujące z lekka, ale skoro mój syn uwielbia się w ten sposób bawić to wyciągam kij z tyłka i robie to dla niego. 

A dla mnie to jest nieciekawe. Nie mam kija w tyłku, uwierz, ale nie będę spełniać wszystkich zachcianek dziecka. Jestem jego rodzicem, a nie koleżanką z klasy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A dla mnie to jest nieciekawe. Nie mam kija w tyłku, uwierz, ale nie będę spełniać wszystkich zachcianek dziecka. Jestem jego rodzicem, a nie koleżanką z klasy. 

Dobrze napisałaś. Dla Ciebie. Dla kogoś może jest to ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Dobrze napisałaś. Dla Ciebie. Dla kogoś może jest to ciekawe.

Napisałam też, że historia osądzi czyj styl rodzicielstwa jest lepszy i jacy dorośli wyrosną z różnych dzieci. Dzisiaj nie możemy stwierdzić, że jedna metoda wychowawcza jest lepsza od drugiej. Potrzeba na to czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziecko obejrzało takie filmiki i mu się spodobało, po prostu. Jak autorka spełni prośbę to będzie się cieszyć, jeśli nie to będzie mu smutno ale traumy mieć nie będzie. Po prostu nic nie znaczący pomysl roztrząsacie, jakby od jego zrealizowania czy nie cokolwiek zależało. Dzieciństwo rządzi się swoimi prawami, a rzeczy które rodzice robią dla dzieci niekoniecznie muszą być ''dorosłe'', na dorosłosc dzieci będą miec całe życie. A zabieranie dziecka na usg jest moim zdaniem niezbyt mądre, przecież to nie musi być radosne oglądanie dzidzi, może się okazać że są jakieś nieprawidłowości, i dziecku nie tylko udzieli się zdenerwowanie matki, ale też lekarz będzie skrępowany mówic pewne rzeczy przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×