Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aniac

Czy wg was ceny za mieszkania pójdą w dół?

Polecane posty

Pewnie w małych miastach tak bedzie, ale co z dużymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666

Ja myślę, że ceny pójdą albo w dół, albo w górę, albo zostaną bez zmian.

A tak serio, to liczę na to, że pójdą w dół. W dużych miastach ludzie inwestujacy w najem krótkoterminowy dostana po kieszeni i mogą chcieć się pozbywać tych mieszkań. Także flipy nie będą już tak opłacalne jak wcześniej. To powinno spowodować, że ceny trochę spadną. Ale to potrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że zostaną ceny na tym samym poziomie lub zdrożeją w zależności od tego jaka będzie inflacja (duża inflacja, podrożeją odpowiednio)

Mieszkania to nadal jest opcja bezpiecznego trzymania kapitału i długo taką opcją pozostanie ze względu na wiele czynników. Każdy kto ma mieszkanie, nieważne czy na kredyt, własne czy inwestycyjne na wynajem zrobi wszystko co w jego mocy żeby tego nie stracić. Osoby na kredycie będą się dogadywać z bankami a banki raczej będą otwarte na negocjacje (bo po co bankowi mieszkanie, które  nie wiadomo czy w kryzysie sprzeda?Albo jakieś słabo zlokalizowane?). Mieszkań inwestycyjnych też ludzie się nie będą pozbywać- zamiast zarabiać na nich to potraktują to jako formę zamrożenia kapitału nawet za cenę żeby stało puste. Ci co będą chcieli sprzedać odłożą sprzedaż na później- mieszkanie to nie jogurt z datą ważności

Sprzedawać będą tylko najwięksi desperaci, którzy zostaną postawieni "pod ścianą"- wbrew pozorom nie będzie ich zbyt wielu.

Ceny nieruchomości będą spadać(=stać w miejscu podczas gdy wszystko przez inflację drożeje), owszem ale w bardzo nieatrakcyjnych lokalizacjach, wsiach (gdzie pracy nie było i nie będzie;)) lub jakieś zapleśniałe potworki do remontu zbudowane przed 1950 (które nie wiadomo czy opłaca się remontować)

Mieszkania raczej nie będą spadać- najwyżej na obrzeżach dużych miast spadną o 10-20%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jest oczywiste. Do tej pory sytuacja wyglądała tak, że rynek był zalewany pustym pieniądzem i to wywindowało ceny nieruchomości do kosmicznych wartości, teraz dużo osób po prostu straci pracę i nie będzie w stanie spłacić tego kredytu, więc sprzedadzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Ja uważam, że zostaną ceny na tym samym poziomie lub zdrożeją w zależności od tego jaka będzie inflacja (duża inflacja, podrożeją odpowiednio)

Mieszkania to nadal jest opcja bezpiecznego trzymania kapitału i długo taką opcją pozostanie ze względu na wiele czynników. Każdy kto ma mieszkanie, nieważne czy na kredyt, własne czy inwestycyjne na wynajem zrobi wszystko co w jego mocy żeby tego nie stracić. Osoby na kredycie będą się dogadywać z bankami a banki raczej będą otwarte na negocjacje (bo po co bankowi mieszkanie, które  nie wiadomo czy w kryzysie sprzeda?Albo jakieś słabo zlokalizowane?). Mieszkań inwestycyjnych też ludzie się nie będą pozbywać- zamiast zarabiać na nich to potraktują to jako formę zamrożenia kapitału nawet za cenę żeby stało puste. Ci co będą chcieli sprzedać odłożą sprzedaż na później- mieszkanie to nie jogurt z datą ważności

Sprzedawać będą tylko najwięksi desperaci, którzy zostaną postawieni "pod ścianą"- wbrew pozorom nie będzie ich zbyt wielu.

Ceny nieruchomości będą spadać(=stać w miejscu podczas gdy wszystko przez inflację drożeje), owszem ale w bardzo nieatrakcyjnych lokalizacjach, wsiach (gdzie pracy nie było i nie będzie;)) lub jakieś zapleśniałe potworki do remontu zbudowane przed 1950 (które nie wiadomo czy opłaca się remontować)

Mieszkania raczej nie będą spadać- najwyżej na obrzeżach dużych miast spadną o 10-20%

Większość tych co ma mieszkania może będzie je trzymać. Ale nie bedzie juz tyłu chętnych na inwestowanie w najem krótkoterminowy i flipy. A to oni przyczyniali się do pompowania bańki. Poza tym, jeśli wyjadą Ukraińcy i będzie mniej chętnych na wynajem to też może skłonić co niektórych do pozbycia się mieszkań, których nie mogą wynająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, to jest oczywiste. Do tej pory sytuacja wyglądała tak, że rynek był zalewany pustym pieniądzem i to wywindowało ceny nieruchomości do kosmicznych wartości, teraz dużo osób po prostu straci pracę i nie będzie w stanie spłacić tego kredytu, więc sprzedadzą. 

Pusty pieniądz będzie płynął jeszcze większym strumieniem przez te wszystkie programy pomocowe.(oczywiście nie mówię, że ta pomoc jest zła)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Pusty pieniądz będzie płynął jeszcze większym strumieniem przez te wszystkie programy pomocowe.(oczywiście nie mówię, że ta pomoc jest zła)

Po ostatnim kryzysie mieszkania jednak sporo stanialy. Dlaczego teraz ma być inaczej?

I dlaczego do cholery rząd nie zamrozi 500+?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Po ostatnim kryzysie mieszkania jednak sporo stanialy. Dlaczego teraz ma być inaczej?

I dlaczego do cholery rząd nie zamrozi 500+?

1.Tak, ale nie ma już "frankowiczów"- w których to najbardziej wtedy uderzyło. Pewnie trochę stanieją...ale tak jak pisałam oznacza to, że ceny mieszkań będą stać w miejscu a wszystko inne zdrożeje. Nie sądzę jednak żeby to było więcej niż 20% i nie w dużych miastach.

2.Nie zamrozi bo nie jest to w ich interesie. Inflacja zmniejsza dług publiczny (jeśli można to tak ogólnikowo podsumować) to raz a dwa kupują wyborców a trzy ten kto zabierze słodkim małym pysiaczkom 500+ stanie się automatycznie dla większości beneficjentów tego programu  najgorszym złem. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wiem czy w Waszych miastach tak jest, ale sama od dobrych kilku dni obserwuję sobie olx i inne portale ogłoszeniowe i widzę, ze bardzo wiele lokali jest na wynajem. Wiele firm się zwinęło, aktualnie właściciele chcą wynajac miejsca po nich. Głównie małe sklepiki w centrum  gabinety fryzjerskie oraz sporo sklepów wielkopowierzchniowych.  Wcześniej tylu ich nie było. (przynajmniej w moim mieście w Polsce B....). 

Od dłuższego czasu galerie i zakupy online wygryzają malutkie sklepy. Blisko mnie są pawilony, gdzie przez 5 lat prawie co roku była jakaś nowa gastronomia. Właściciele zmieniali się jak w kalejdoskopie- teraz stoi puste. Niby duże osiedle, duże miasto, każdy z nich myślał że złoty interes ale niestety każdy z nich miał żarcie średnie, ceny nie najtańsze a wokół większość to jednak emeryci z bloków z wielkiej płyty co do restauracji raczej nie chodzą.

A te małe butiki z ubraniami blisko mnie są tak drogie a ubrania tak średnie (chodzi o jakość i fason)że jestem zdziwiona że się utrzymują. Teraz pewnie padną...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PS. Teraz żeby otworzyć biznes trzeba mieć pomysł na siebie i zdolności/wiedzę. Wielu myśli że to taki lekki chlebek a tu zonk- o klientów trudno a ci co są wybrzydzają i łatwo ich stracić, pracownicy skrajnie niesubordynowani i kradną, wszystko drożeje a państwo chce tylko z ciebie ściągnąć jak najwięcej z podatków. Dlatego taka rotacja.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja liczę na to, ze ceny spadną. W dużych miastach ludzie już tracą prace, z czasem straci ja coraz więcej osob. Nawet w takich korpo praca nie jest pewna. Ciekawe co z ludźmi, którzy wykupili "dziurę w ziemi", nie chciałabym być teraz na ich miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od dawna oglądam na YT osoby które doradzają jak inwestować. Od około roku pojawiło się mnóstwo osób (fliperów, małych deweloperów i od najmów) którzy to och i ach jaki to biznes na mieszkaniach. Jak kiedyś ktoś mądry powiedział że jak wszyscy namawiają do inwestycji w jedną rzecz to znaczy że będzie krach i chcą swoje pieniądze wyciągnąć przed krachem.

Ceny na pewno spadną, pytanie tylko kiedy i o ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×