Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Laura28

Im bliżej ślub tym więcej wątpliwości.

Polecane posty

 

Uczestniczyłaś w tym ślubie i rozwodzie?

W rozwodzie. Nie było miło. Obserwując go wiem, że był zmanipulowany, rozmawiając z jego siostrą wszystko się potwierdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Uczestniczyłaś w tym ślubie i rozwodzie?

Może jest prawnikiem specjalizującym się w rozwodach😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Może jest prawnikiem specjalizującym się w rozwodach😉

Jeszcze nie 😉 ale tak brałam udział zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brałaś udział zawodowo a faktów dowiadywałaś się od jego siostry i obserwując go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Brałaś udział zawodowo a faktów dowiadywałaś się od jego siostry i obserwując go?

Nie, nie. Sam rozwód i orzecznictwo o winie było podciągnięte pod jej zdradę i ciążę z innym. Ale był z nią 10 lat, po części zerwał kontakt z rodziną i ja szukałam odpowiedzi dlaczego z nią był, co go trzymało. Już podczas rozwodu zauważyłam manipulacje jego byłej, już jako partnerka rozmawiałam z jego siostrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, jak nie wezniesz tego ślubu to się nie przekonasz jak będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Zupełnie inna, nie wspomina o niej. Sama się wspomina. Kiedy rozdawailismy zaproszenia od kilku cioć usłyszałam ,,ja już się bawiłam na twoim weselu". Boję się, że 3 lata to stanowczo za krótko,  aby wziąć ślub.

Absolutnie nie🙂 Myślę, że 3 lata to w sam raz😄  Haha Ciocie klocie😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zastanów się, kobiety nie zdradzają tak o bez powodu, raczej są monogamiczne i bronią związku. jak mają partnera który jest ok nie mają powodu do zdrady. 
Musiał być złym mężem. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Autorko, jak nie wezniesz tego ślubu to się nie przekonasz jak będzie. 

Z jednej strony strasznie go kocham. Dba o mnie jak żaden inny facet, człowiek, szaleje za mną, jest opiekuńczy. Teraz spędzamy całe dnie razem, narzeczony nie pracuje, ja pracuje zdalnie - mam śniadanie, obiad i kolację ;). 

A z drugiej skoro teraz jest dobrze, czy my potrzebujemy tego papierka, ja już nigdy nie będę pierwszą żoną, a nasz ślub jeśli bedzie prawdopodobnie weźmiemy całkiem sami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Z jednej strony strasznie go kocham. Dba o mnie jak żaden inny facet, człowiek, szaleje za mną, jest opiekuńczy. Teraz spędzamy całe dnie razem, narzeczony nie pracuje, ja pracuje zdalnie - mam śniadanie, obiad i kolację ;). 

A z drugiej skoro teraz jest dobrze, czy my potrzebujemy tego papierka, ja już nigdy nie będę pierwszą żoną, a nasz ślub jeśli bedzie prawdopodobnie weźmiemy całkiem sami. 

Ten papier niby nic nie zmienia ale gdyby się coś stało, to nawet Ci informacji w szpitalu o stanie zdrowia partnera nikt nie udzieli.

I co z tego, że sami. Potrzebna Ci obecność tych wszystkich ciotek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W lipcu powinno być już spokojnie...

Koleżance udało się przesunąć termin z kwietnia na czerwiec... właśnie z tego względu, że chce mieć wesele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ten papier niby nic nie zmienia ale gdyby się coś stało, to nawet Ci informacji w szpitalu o stanie zdrowia partnera nikt nie udzieli.

I co z tego, że sami. Potrzebna Ci obecność tych wszystkich ciotek? 

Ciotek nie i tak większość odmówiła. Ale rodziców, dziadków, najbliższych, przyjaciół... Bardzo bym chciała ich obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ten papier niby nic nie zmienia ale gdyby się coś stało, to nawet Ci informacji w szpitalu o stanie zdrowia partnera nikt nie udzieli.

I co z tego, że sami. Potrzebna Ci obecność tych wszystkich ciotek? 

Ciotek nie i tak większość odmówiła. Ale rodziców, dziadków, najbliższych, przyjaciół... Bardzo bym chciała ich obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Z jednej strony strasznie go kocham. Dba o mnie jak żaden inny facet, człowiek, szaleje za mną, jest opiekuńczy. Teraz spędzamy całe dnie razem, narzeczony nie pracuje, ja pracuje zdalnie - mam śniadanie, obiad i kolację ;). 

A z drugiej skoro teraz jest dobrze, czy my potrzebujemy tego papierka, ja już nigdy nie będę pierwszą żoną, a nasz ślub jeśli bedzie prawdopodobnie weźmiemy całkiem sami. 

Kto bardziej chce tego ślubu: ty czy on?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Kto bardziej chce tego ślubu: ty czy on?🙂

Chyba on, bo on się cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Polecam zapoznać się z dwunastoma radami A. H. Chapmana odnośnie zawierania małżeństw. Są dość stare, ale wydaje mi się, że nadal mają sens. Jedną z nich jest: JEŚLI U PROGU MAŁŻEŃSTWA WYRAŹNIE POCZUJESZ, ŻE ROBISZ BŁĄD – NIE BIERZ ŚLUBU. 

Myślę, że jeśli masz wątpliwości, to lepiej ślub przełożyć niż popełnić życiowy błąd, a potem mieć się z rozwodami. Absolutnie nie przejmuj się nikim poza sobą, co z tego, że jest suknia, sala, coś tam jeszcze. Goście Ci nie zwrócą zmarnowanych lat z kimś, kogo nie jesteś pewna. Ślub powinien być dla Ciebie czymś, czego nie możesz się doczekać, co śni Ci się po nocach i już tupiesz nóżkami, kiedy będziesz jego żoną 🙂

Ja jakoś miesiąc przed ślubem pożarłam się o coś z moim przyszłym mężem, w efekcie wyszłam z domu ze słowami "ale ty k... głupi jesteś!" Po godzinie wróciłam do domu, przeprosiliśmy się i ani przez chwilę nie pomyślałam, żeby odwołać ślub. Można się kłócić i to z iskrami, ale być pewnym. A można się nie kłócić i być dopasowaną parą, ale wątpić. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, to pogadaj z nim szczerze, z miłością i zaufaniem i przełóżcie ślub. Ściskam 🤗 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Ciotek nie i tak większość odmówiła. Ale rodziców, dziadków, najbliższych, przyjaciół... Bardzo bym chciała ich obecności.

Posłuchaj : nie wiadomo co będzie później- nikt nie wie😄 Także ślub weźcie sami, no bo wiadomo😄 a ewentualnie jak już wszystko się uspokoi to zaprosicie wszystkich, których chcecie na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A z drugiej skoro teraz jest dobrze, czy my potrzebujemy tego papierka, ja już nigdy nie będę pierwszą żoną,

Ty, prawnik, piszesz o ślubie "papierek"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Sama organizacja ślubu i wesela może doprowadzić do rozstroju nerwowego😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ty, prawnik, piszesz o ślubie "papierek"???

Lepiej stosunek cywilno-prawny ;).

 

 

Polecam zapoznać się z dwunastoma radami A. H. Chapmana odnośnie zawierania małżeństw. Są dość stare, ale wydaje mi się, że nadal mają sens. Jedną z nich jest: JEŚLI U PROGU MAŁŻEŃSTWA WYRAŹNIE POCZUJESZ, ŻE ROBISZ BŁĄD – NIE BIERZ ŚLUBU. 

Myślę, że jeśli masz wątpliwości, to lepiej ślub przełożyć niż popełnić życiowy błąd, a potem mieć się z rozwodami. Absolutnie nie przejmuj się nikim poza sobą, co z tego, że jest suknia, sala, coś tam jeszcze. Goście Ci nie zwrócą zmarnowanych lat z kimś, kogo nie jesteś pewna. Ślub powinien być dla Ciebie czymś, czego nie możesz się doczekać, co śni Ci się po nocach i już tupiesz nóżkami, kiedy będziesz jego żoną 🙂

Ja jakoś miesiąc przed ślubem pożarłam się o coś z moim przyszłym mężem, w efekcie wyszłam z domu ze słowami "ale ty k... głupi jesteś!" Po godzinie wróciłam do domu, przeprosiliśmy się i ani przez chwilę nie pomyślałam, żeby odwołać ślub. Można się kłócić i to z iskrami, ale być pewnym. A można się nie kłócić i być dopasowaną parą, ale wątpić. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, to pogadaj z nim szczerze, z miłością i zaufaniem i przełóżcie ślub. Ściskam 🤗 

 

Posłuchaj : nie wiadomo co będzie później- nikt nie wie😄 Także ślub weźcie sami, no bo wiadomo😄 a ewentualnie jak już wszystko się uspokoi to zaprosicie wszystkich, których chcecie na wesele.

Jeszcze dwa tygdonie temu cieszyłam się, ale ja nigdy nie byłam fanką ślubów. Może ta niepewność aktualnego życia spowodowała taki strach i niepewność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Jeszcze dwa tygdonie temu cieszyłam się, ale ja nigdy nie byłam fanką ślubów. Może ta niepewność aktualnego życia spowodowała taki strach i niepewność.

Ja bym się naprawdę wstrzymała. Coś mi tu nie gra, a znam tylko ułamek historii z forum. Ty też czujesz, że coś jest nie tak, pamiętaj, intuicji należy słuchać! 

A gadałaś z nim o tym co czujesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja bym się naprawdę wstrzymała. Coś mi tu nie gra, a znam tylko ułamek historii z forum. Ty też czujesz, że coś jest nie tak, pamiętaj, intuicji należy słuchać! 

A gadałaś z nim o tym co czujesz? 

Nie. Ale wie, że nie do końca chciałam ślubu i zostawił mi tą decyzję, nie nalegał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Nie. 

No kochana, ale dlaczego? Przecież powinno się móc z ukochanym o wszystkim porozmawiać 🙂 Zwłaszcza o Was, przecież to ma być Wasze przyszłe życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No kochana, ale dlaczego? Przecież powinno się móc z ukochanym o wszystkim porozmawiać 🙂 Zwłaszcza o Was, przecież to ma być Wasze przyszłe życie. 

Bo go kocham i nie chce skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Obawiasz się, że zabierze ci jakąś część wolności?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Obawiasz się, że zabierze ci jakąś część wolności?🙂

Po części ślub zabiera ,,coś", juz mieszkam z nim. Po ślubie nie zmienię nazwiska. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dobra rada.  Jedynym wyjatkiem jest przypadek gdy osoba ma jakies leki, ktore sa czescia charakteru.  Znam takie przypadki gdzie kobiety po prostu boja sie powaznego zaangazowania.  Powazny zwiazek bez papierku ich nie stresuje, ale pytania o slub wywoluja u nich reakcje niemalze alergiczna.

Wydaje mi sie, ze powinnas sie zastanowic czy boisz sie zwiazku z nim czy po prostu ogolnie malzenstwa.

Zdecydowanie ogólnie małżeństwa, bo związku z nim absolutnie. Wręcz uszczeliwia mnie i uskrzydla. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Pytanie: czym się różni związek od małżeństwa, to na pewno wiesz😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Bo go kocham i nie chce skrzywdzić.

Laura, ale jeśli to będzie rozmowa pełna szacunku i spokoju, z uważnością na Wasze uczucia, to nie zranisz go. Myślę, że popełniasz tutaj błąd, bo każdy, nawet słaby psycholog, powie Ci, że podstawą udanego wieloletniego związku jest umiejętność rozmawiania na różne tematy. 

Ja przeszłam z moim starym chyba najtrudniejszą rozmowę dla faceta, bo miał chwilowe problemy z potencją. To było jak rozbrajanie bomby, delikatnie jak chol.era, ale uznałam, że bez rozmowy będzie tylko gorzej. I okazało się, że stresuje się kredytem na budowę, nic więcej 🙂

Przecież będziecie sobie przysięgać, że śmierć Was nie rozłączy, to jak sobie wyobrażasz życie z nim bez rozmów? To prosta droga do rozwodu. Jeśli będziesz delikatna i zapewnisz go, że bardzo go kochasz, to go nie zranisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×