Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kama7

Czy słusznie czuje się urażona i zła?

Polecane posty

Razem z koleżankami tworzymy paczkę od wielu lat, mamy wspólna grupę na fb na której rozmawiamy. Generalnie one wszystkie mają dzieci a ja nie mam. One cały czas piszą tylko o swoich dzieciach, wysyłają fotki, nieraz narzekają na swoje życie czy dzieci. Ja zawsze je wspieram, nigdy nie oceniam, chwale ich dzieci itd Wiadomo że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma 🙂 też chciałabym dziecko ale z pewnych powodów nie mam. Też mam swoje smutki czasem. Teraz do sedna. Napisałam kilka dni temu że miałam bardzo zły dzień bo koleżanka w pracy jest chora od 2 tygodni i w ciągu 5 h muszę ogarnąć wszystko za nas dwie, że się boję że coś zawale w robocie i że chciałabym tak jak one być teraz w domu. Zmaiast jakiegokolwiek słowa wsparcia czy nawet rozmowy na dany temat otrzymałam odpowiedź że ja nie wiem co pisze, że one mają tak źle, że one mają gorzej bo mają dzieci itd. Szczerze wtedy poczułam że nie mam prawa narzekać bo nie mam dziecka? Bo mam inne problemy niż one? Te forum zrobiło się kółkiem wzajemnej adoracji dla matek i dzieci. A wczoraj wielka sesnacje i wielki nowy etap w życiu wywoło łóżko piętrowe dla dzieci. Nie mam ochoty już pisać z nimi. Nie wiem czy moje reakcje nie są zbyt emocjonalne ale za każdym razem jak się zastanawiam uważam że one się glupio zachowują. Co Wy uważacie? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia mówiła: 

"Syty głodnego nie zrozumie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co one robią całymi dniami. Ale jedna niby ma jakąś pracę że robi posty na fb dla klientów. Jak marudziła jak będzie miała ciężko z tym przy dziecku to ja wspierałam, nie napisałam że ta praca jest mało wymagająca (chociaż tak uważam) i że da radę. Nasze rozmowy często wyglądają tak że dają zdjęcie dziecka i mówią coś w ich imieniu do innych dzieci jakby to forum było tych dzieci (ktore się nawet nie znają) a nie nasze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słusznie się czujesz urażona, ja bym opuściła tę grupę. Wszystko jest cacy dopóki im współczujesz itd, ale jak sama coś napiszesz o sobie to cię zjadą, bo one są matkami i tylko one moga byc zmęczone itd ,haha.  Znajdz sobie normalnych ludzi do pisania, bo na szczęście nie wszyscy są tacy, mnóstwo moich koleżanek ma dzieci i mimo wszystko dalej są normalnymi kobietami na które można liczyć, a nie ''madkami ''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Rozumiem to bardzo dobrze. Też miałam taki moment, że ani faceta ani stabilizacji, a tym bardziej dziecka i moje problemy już nie były ważne. W zdrowej przyjaźni wszystkie problemy są ważne. Masz absolutną rację i ja bym olała takich znajomych. Przyjaciółki to nie są. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam ochoty już się tam udzielać. Aż się boję że sama taka się stanę jak urodzę. Teraz ja zostanę odebrana że mam focha bo one na pewno nie ogarną tego jak się zachowują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Nie mam ochoty już się tam udzielać. Aż się boję że sama taka się stanę jak urodzę. Teraz ja zostanę odebrana że mam focha bo one na pewno nie ogarną tego jak się zachowują. 

Nie bój się 🙂 Wszystko zależy od Ciebie. Jeśli jedynym Twoim życiowym celem i marzeniem są dzieci i nie masz ani hobby ani zainteresowań, to pewnie będziesz taka jak one. Ale po Twoich wpisach wnoszę, że masz też swoje życie i pozostaniesz sobą jako matka 🤗

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Razem z koleżankami tworzymy paczkę od wielu lat, mamy wspólna grupę na fb na której rozmawiamy. Generalnie one wszystkie mają dzieci a ja nie mam. One cały czas piszą tylko o swoich dzieciach, wysyłają fotki, nieraz narzekają na swoje życie czy dzieci. Ja zawsze je wspieram, nigdy nie oceniam, chwale ich dzieci itd Wiadomo że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma 🙂 też chciałabym dziecko ale z pewnych powodów nie mam. Też mam swoje smutki czasem. Teraz do sedna. Napisałam kilka dni temu że miałam bardzo zły dzień bo koleżanka w pracy jest chora od 2 tygodni i w ciągu 5 h muszę ogarnąć wszystko za nas dwie, że się boję że coś zawale w robocie i że chciałabym tak jak one być teraz w domu. Zmaiast jakiegokolwiek słowa wsparcia czy nawet rozmowy na dany temat otrzymałam odpowiedź że ja nie wiem co pisze, że one mają tak źle, że one mają gorzej bo mają dzieci itd. Szczerze wtedy poczułam że nie mam prawa narzekać bo nie mam dziecka? Bo mam inne problemy niż one? Te forum zrobiło się kółkiem wzajemnej adoracji dla matek i dzieci. A wczoraj wielka sesnacje i wielki nowy etap w życiu wywoło łóżko piętrowe dla dzieci. Nie mam ochoty już pisać z nimi. Nie wiem czy moje reakcje nie są zbyt emocjonalne ale za każdym razem jak się zastanawiam uważam że one się glupio zachowują. Co Wy uważacie? 

 

Jak chciałaś się wyżalić to trzeba było się wyżalić i tyle. Komentarz, że chciałabyś być teraz w domu jak one mogłaś sobie odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jedna z rzeczy, ktora przeraza w macierzynstwie, jest zobojetnienie na wszystko,co nie wiaze sie z dzieckiem i odciecie od wszystkiego co kocham, takie psychiczne, wymazanie wszystkich wspomnien i milych chwil i zaczecie zycia od zera w innej postaci.Wiele osob mowi, uwierz, juz cie nie bedzie ciagnac ani w gory ani nad morze ani nie bedziesz chciec sluchac muzyki, pokochasz prace domowe i siedzenie w piaskownicy, nic ci nie bedzie zal bo bedzir bez znaczenia, zacznie sie inne zycie.Rowniez kobiety, ktore zapewnialy ze sie nie zmienia, zupelnie oszalaly na punkcie dziecka.Wlasnie program ogladam, takie reality show o kupnie domow i wystroju wnetrz, babka byla fajna, sympatyczna pelna radosci zycia, a po dziecku zrobila sie smutna, placzliwa i w koncu skonczyli robienie calej serii, bo sie zalamala z tesknoty zostawiajac dziecko na chwile z niania (dziecku krzywda sie nie dziala), stracila swoja pasje czyli projektowanie wnetrz oraz cala energie i poczucie humoru, cala osobowosc sie odwrocila o 180

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dramatyzujesz i histeryzujesz strasznie.

Większość kobiet jednak nadal pracuje i/lub kontynuuje swoją karierę, nawet po urodzeniu 2 czy 3 dzieci. To samo z pasjami czy hobby.

Prawdziwe pasje czy ambicje nie miną po urodzeniu dziecka.

Inna rzecz, że  ludziom czasem przemijają pewne zainteresowania, po prostu z wiekiem.  Znam sporo kobiet -facetów  z resztą też - które nie mają dzieci, a jednak zaczęły "gnuśnieć" w wieku 25-30 lat i porzuciły sporo swoich ciekawych zainteresowań i upodobań, a teraz tylko praca-dom/mąż. 

 

Mowie wylacznie o hobby i zainteresowaniach, nie kazda ma prace do ktorej leci jak na skrzydlach, dla wielu to nie do konca fascynujacy sposob na zdobycie srodkow do zycia a nie cel sam w sobie.To oczywiste, ze jak ma sie dzieci to trzeba na nie zarobic, a dla kobiet na kafe praca i zainteresowania to z jakiegos powodu ta sama kategoria.Chyba tak naprawde jest bardzo niewiele kobiet, ktore nie pracuja zawodowo ani nie szukaja pracy i maz je utrzymuje.Praca to jak mycie zebow, zaden przywilej ani przyjemnosc, a cos niezbednego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Razem z koleżankami tworzymy paczkę od wielu lat, mamy wspólna grupę na fb na której rozmawiamy. Generalnie one wszystkie mają dzieci a ja nie mam. One cały czas piszą tylko o swoich dzieciach, wysyłają fotki, nieraz narzekają na swoje życie czy dzieci. Ja zawsze je wspieram, nigdy nie oceniam, chwale ich dzieci itd Wiadomo że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma 🙂 też chciałabym dziecko ale z pewnych powodów nie mam. Też mam swoje smutki czasem. Teraz do sedna. Napisałam kilka dni temu że miałam bardzo zły dzień bo koleżanka w pracy jest chora od 2 tygodni i w ciągu 5 h muszę ogarnąć wszystko za nas dwie, że się boję że coś zawale w robocie i że chciałabym tak jak one być teraz w domu. Zmaiast jakiegokolwiek słowa wsparcia czy nawet rozmowy na dany temat otrzymałam odpowiedź że ja nie wiem co pisze, że one mają tak źle, że one mają gorzej bo mają dzieci itd. Szczerze wtedy poczułam że nie mam prawa narzekać bo nie mam dziecka? Bo mam inne problemy niż one? Te forum zrobiło się kółkiem wzajemnej adoracji dla matek i dzieci. A wczoraj wielka sesnacje i wielki nowy etap w życiu wywoło łóżko piętrowe dla dzieci. Nie mam ochoty już pisać z nimi. Nie wiem czy moje reakcje nie są zbyt emocjonalne ale za każdym razem jak się zastanawiam uważam że one się glupio zachowują. Co Wy uważacie? 

 

W pracy do tej pory zawsze miałam takie towarzystwo. Tylko oni mogą być zmęczeni bo mają dzieci, tylko mając dzieci człowiek wie co to prawdziwa miłość, prawdziwe problemy i prawdziwa rodzina (jak masz tylko męża to możesz pracować w święta, nie?), tylko jak masz dzieci możesz wypowiadać się o edukacji, szczepieniach itd. Itp. - jak mnie to wkurzało! Ciekawe jak będzie po powrocie do pracy po macierzynskim - czy awansuję już do grona mogącego być zmęczonym z jednym dzieckiem, czy jedno jednak nie wystarczy? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chce cie dołować autorko, ale nie myśl sobie, że jak urodzisz dziecko to będziesz lepiej rozumiana. Zapewniam cię, że i tak będą sie licytować z tobą o to która ma gorzej, bo taka jest natura ludzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W pracy do tej pory zawsze miałam takie towarzystwo. Tylko oni mogą być zmęczeni bo mają dzieci, tylko mając dzieci człowiek wie co to prawdziwa miłość, prawdziwe problemy i prawdziwa rodzina (jak masz tylko męża to możesz pracować w święta, nie?), tylko jak masz dzieci możesz wypowiadać się o edukacji, szczepieniach itd. Itp. - jak mnie to wkurzało! Ciekawe jak będzie po powrocie do pracy po macierzynskim - czy awansuję już do grona mogącego być zmęczonym z jednym dzieckiem, czy jedno jednak nie wystarczy? 😄

Moja siostra taka jest 😄 "Ty masz jedno dziecko, ja 2, więc nie wypowiadaj się", "Ja mam ciężej/gorzej bo mam 2" itd.itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No trochę masz rację. Ogólnie mówiąc powiedziałabym ci żebyś nie zwracała na nie uwagi ale...nie lubię matek które urodziły dziecko i narzekają jak one się mają źle. 

Mam córkę. Raz było lepiej a raz gorzej. Czasami się z nią śmieje a czasami płacze ale nigdy nie narzekałam. Dziecko go była nasza decyzja i wiedziałam w co się pakuje. Wiesz, nikt ich nie zmuszał do urodzenia dziecka więc nie wiem czemu teraz narzekają. 

Masz takie same prawo ponarzekać na swoje życie jak one. I jako dobre koleżanki powinny cię wspierać tak jak ty je. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, podejrzewam, że w tej twojej paczce koleżanek, jest jedna taka, której wiecznie coś nie pasuje. Co byś nie powiedziała, to ona ma gorzej i widocznie reszta poszła za nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też jestem matką, mam dwoje dzieci. I moją najlepsza przyjaciółka jest bedzietna. Czemu relacja się utrzymuje? Bo nie zrobil mi sie z mozgu kisiel. Taka prawda. Umiem porozmawiać o czyms innym niz kupa dziecka. Przyjaciolka jest na bieżąco w postępach moich dzieci, ale sama o to pyta, ja nie zameczam. Ja wiem, czym ona się martwi, ze w pracy ma ciezko i chlop ja wkurza. I lubimy spedzac ze sobą czas. Ona rozumie, że nie wyrwę sie tak spontanicznie jak kiedyś, a ja rozumiem ze ona może byc zmeczona po pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego Autoro, odetnij się od tych kobiet. Tez masz prawo byc wspierana, a nie tylko masz wysluchiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×