Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Fajnaalecierpiąca

Jest tu ktoś, kto przeżywa rozstanie?

Polecane posty

Jak w tytule...

Byc może ktoś czytał mój poprzedni temat, jeśli tak to macie mniej więcej obraz sytuacji. Staram się z tym pogodzić, patrzeć na to w innym świetle. Ale jest to cholernie trudne w 4 ścianach, w czasach tej kwarantanny.

Pomyślałam, że może jest tu ktoś kto tak jak ja zostal uwięziony sam na sam ze swoimi emocjami po rozstaniu..? 

Zapraszam do rozmowy, wygadania się, wyżalenia, wspierania... razem zawsze łatwiej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też powód żeby przeżywać... jest tyle naprawdę poważnych problemów w życiu. Trzeba chyba byc infantylną tak jak ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie trochę czasu już minęło, więc chyba wychodzę na prostą. Ze swojej strony co Ci mogę doradzić. Swoje łzy trzeba wypłakać, jeśli trzeba wykrzyczeć...choćby do tych czterech ścian. Przeczekać. Zająć myśli. Intensywnie pracować. I pisz tutaj jeśli to miałoby Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Też powód żeby przeżywać... jest tyle naprawdę poważnych problemów w życiu. Trzeba chyba byc infantylną tak jak ty. 

Jeśli masz takie podejście do związków i rozstań... to bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wypłakałam dużo, za dużo. W tej chwili jest lepiej ale wiem, że to chwilowe i to załamuje. Chwilowo nie mam na nic siły, czasem poćwiczę, sprzątam. Chwilę się podniosę i zaraz ze zdwojoną siłą upadam na twarz. Jestem tym zmęczona 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że od takiego pytania zaczyna się wątki rozpoznawcze:  Ja mam tak i tak, a wy??? I wyciąganie od ludzi czym żyją, i karmienie się ich sprawami.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też cierpię 😞 3 dzień 😞 płaczę i cały czas próbuję coś tam sobie w głowie poukładać. Jest bardzo ciężko, kiedy z dnia na dzień traci się bliską osobę. Wiem, że z czasem będzie łatwiej i staram się właśnie w ten sposób myśleć.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co, ciężko poukładać sobie w głowie coś co jeszcze chwile temu było czymś zupełnie innym. Chwile temu ten człowiek wzbudzał uśmiech, teraz łzy. Łeb mi pęka i zaczynam być wściekła za to, co muszę przeżywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kto to widział tyle płakać? Zrób mu jakieś większe świństwo, znienawidź go, dowalaj mu, a od razu poprawi ci się humor. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×