Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Czerwone korale

Czy mężczyzn interesują kobiety, ktore same na nich zwróciły uwagę?

Polecane posty

No właśnie. Panowie, co jest? Nikt nie odpowiada? A tak skamleli, jacy to mężczyźni są biedni bo muszą wychodzić z inicjatywą, a kobiety to zgnuśniałe księżniczki, co siedzą sobie na tronach i laskawie wskazują palcem: " Ty i ty"...

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, interesowały mnie takie kobiety w czasach gdy byłem singlem. Nie miałem nic przeciwko temu gdy atrakcyjna dziewczyna wykazywała inicjatywę jako pierwsza. Miałem z tego powodu dużą satysfakcję. To był dowód na to, że podobałem się dziewczynom.

Nie będę się szerzej rozpisywał gdyż kilka razy pisałem tu już na ten temat.

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A jak pasztety się na Ciebie ślinią, to też?😏

Nawet pasztety mnie unikają, nawet nie znam żadnego 😉 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, interesowały mnie takie kobiety w czasach gdy byłem singlem. Nie miałem nic przeciwko temu gdy atrakcyjna dziewczyna wykazywała inicjatywę jako pierwsza. Miałem z tego powodu dużą satysfakcję. To był dowód na to, że podobałem się dziewczynom.

Nie będę się szerzej rozpisywał gdyż kilka razy pisałem tu już na ten temat.

 

Taaa u was entuzjazm kończy sie właśnie na tej satysfakcji ze sama was zagadala, podpompujecie sobie tym ego, bedziecie mili dla niej ale dziwnym trafem nic z tego nie wychodzi bo w głębi duszy mniej szanujecie takie które pierwsze wykazują inicjatywę i nie chce wam sie o nie starać, ,,zwierzyna" juz z automatu jest wtedy mniej atrakcyjna i jesteście jej zbyt ,,pewni", wiecie ze sie jej na pewno podobacie i to psuje zabawę. Jeśli chcecie związku to tylko z takimi które to wy musieliscie poderwać (a zarazem takie które są trochę niedostępne), gdy choć przez chwile czujecie ta niepewność pt,,czy aby na pewno jej sie podobam?". Takie tylko was jaraja. Natura zdobywcy zawsze sie objawia, no może wyjątkiem są bardzo niesmiali faceci ale takich jest baaardzo malo. 

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Taaa u was entuzjazm kończy sie właśnie na tej satysfakcji ze sama was zagadala, podpompujecie sobie tym ego, bedziecie mili dla niej ale dziwnym trafem nic z tego nie wychodzi bo w głębi duszy mniej szanujecie takie które pierwsze wykazują inicjatywę i nie chce wam sie o nie starać, ,,zwierzyna" juz z automatu jest wtedy mniej atrakcyjna i jesteście jej zbyt ,,pewni", wiecie ze sie jej na pewno podobacie i to psuje zabawę. Jeśli chcecie związku to tylko z takimi które to wy musieliscie poderwać (a zarazem takie które są trochę niedostępne), gdy choć przez chwile czujecie ta niepewność pt,,czy aby na pewno jej sie podobam?". Takie tylko was jaraja. Natura zdobywcy zawsze sie objawia, no może wyjątkiem są bardzo niesmiali faceci ale takich jest baaardzo malo. 

Szanowałem zarówno dziewczyny , które podrywalem jak i te, które mnie podrywały. Uwielbiałem dziewczyny, które miały odwagę wysyłać do mnie sygnały dając mi zielone światło. Przyjęło się, że to chłopak wychodzi z inicjatywą, ale one miały odwagę łamać tą zasadę. Szacun. Faktem jest, że początkowo byłem nieśmiały. Z czasem jednak pozbyłem się nieśmiałości. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lubię, ale jeszcze tak nie bylo, zeby ta osoba mnie interesowala. Zawsze okazywala sie odwazną, bo zdesperowaną i szukającą ideału, przepytującą tak, ze się odechciewa. Inna grupa to wlasnie te mniej urodziwe, nawet sporo młodsze az lampka sie zapala, uwazają, ze mogą mniec szanse. Ogolnie przeciętna kobieta nigdy nie zaczepia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Szanowałem zarówno dziewczyny , które podrywalem jak i te, które mnie podrywały. Uwielbiałem dziewczyny, które miały odwagę wysyłać do mnie sygnały dając mi zielone światło. Przyjęło się, że to chłopak wychodzi z inicjatywą, ale one miały odwagę łamać tą zasadę. Szacun. Faktem jest, że początkowo byłem nieśmiały. Z czasem jednak pozbyłem się nieśmiałości. 

I co, czy cos wam wyszło z choć jednej relacji w której to kobieta wykonała pierwszy krok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim takie. Zwykle jak mi się podoba kobieta to i ja jej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Facet napisze Ci, że lubi, gdy kobieta zwraca na niego uwagę.

Czy ona go interesuje? Nigdy w życiu. 

Facet napisze Ci, że marzy, by obca dziewczyna 10/10 w klubie przykleiła się do niego i zaciagnęła do klubowej łazienki. 

Czy będzie ją szanował? Nigdy w życiu. 

 

Jeśli chcesz wiedzieć coś o mężczyznach - pytaj doświadczone kobiety. To że oni myślą, że czegoś by chcieli, nie znaczy że tak jest. 

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Facet napisze Ci, że lubi, gdy kobieta zwraca na niego uwagę.

Czy ona go interesuje? Nigdy w życiu. 

Facet napisze Ci, że marzy, by obca dziewczyna 10/10 w klubie przykleiła się do niego i zaciagnęła do klubowej łazienki. 

Czy będzie ją szanował? Nigdy w życiu. 

 

Jeśli chcesz wiedzieć coś o mężczyznach - pytaj doświadczone kobiety. To że oni myślą, że czegoś by chcieli, nie znaczy że tak jest. 

Ha ha ha. Święte słowa . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coraz mniej mężczyzn chce jakichkolwiek relacji z kobietami i w sumie to nic dziwnego. Feminizm zniszczył związki.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Facet napisze Ci, że marzy, by obca dziewczyna 10/10 w klubie przykleiła się do niego i zaciagnęła do klubowej łazienki. 

Czy będzie ją szanował? Nigdy w życiu. 

Ja o tym nie marzę. I nie, nie szanowałbym dziewczyny, która sypia codziennie z innym facetem.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Coraz mniej mężczyzn chce jakichkolwiek relacji z kobietami i w sumie to nic dziwnego. Feminizm zniszczył związki.

To jest smutne, ale nie wiązałabym tego z feminizmem. Jeśli byłaby to prawda, to znaczyloby, że mężczyźni w przewazajacej większości chcą układu z osobą podległą a nie równorzędna partnerką... Układ taki można sobie oczywiscie kupić, jeśli dysponuje się odpowiednią ilością pieniedzy. Ale, cholera... jeszcze coś z idealistki we mnie zostało. Wolę wierzyć, że tak nie jest, że to jest niemożliwe, żeby mężczyźni tak woleli...🙄

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

I co, czy cos wam wyszło z choć jednej relacji w której to kobieta wykonała pierwszy krok?

Z pierwszą nie wyszło gdyż spotkałem ją za wcześnie. Była jedną z najpiękniejszych dziewczyn, jakie w życiu spotkałem. Spokojnie mogła zostać moją pierwszą i zarazem ostatnią partnerką- tą do końca życia Takiej dziewczynie się nie odmawia. Ja wtedy jednak dzikusem jeszcze bylem. Wolałem z kumplami pograć w piłkę na podwórku albo pójść na ryby. Śmiałem się z chłopaków chodzących z dziewczynami, trzymając się z nimi za rączkę. Gdy po pewnym czasie poczułem potrzebę bycia z dziewczyną, było już za późno. Ona miała już chłopaka. To on ją poderwał. Żałowałem, że ją straciłem w tak głupi sposób. Ona gdy do mnie startowała, wiedziała, że byłem nieśmiałym dzikusem i wysyłając do mnie sygnały, chciała mnie ośmielić. Wystarczyło tylko zareagować tak jak się należy. Zlekceważyłem jednak sprawę i skończyło się tak jak się skończyło. 

Druga była zajęta. Równie atrakcyjna jak ta powyżej. Spędziłem z nią kilka miłych chwil. Ona miała narzeczonego. Nie miała zamiaru z nim zrywać. Zakochałem się w niej. Wiem. To nie miału sensu. Powinien zwyciężyć rozsądek. Niestety pojawiło się z mojej strony uczucie. Dziewczyna była przepiękna. Rok później wzięła ślub. Ciężko to odchorowałem. Minęło wiele miesięcy zanim doszedłem do siebie. 

Z pozostałymi kilkoma dziewczynami, które nie bały się wykazać wobec mnie inicjatywy, a które mi się podobały, przeżyłem miłe chwile. Nie związałem się z żadną z nich z różnych powodów. W żadnym przypadku powodem nie związania się z daną osobą nie był fakt, iż to ona wykazała inicjatywę jako pierwsza w stosunku do mojej osoby. Nie będę opisywał poszczególnych przypadków gdyż nie chcę tutaj pisać książki. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Z pierwszą nie wyszło gdyż spotkałem ją za wcześnie. Była jedną z najpiękniejszych dziewczyn, jakie w życiu spotkałem. Spokojnie mogła zostać moją pierwszą i zarazem ostatnią partnerką- tą do końca życia Takiej dziewczynie się nie odmawia. Ja wtedy jednak dzikusem jeszcze bylem. Wolałem z kumplami pograć w piłkę na podwórku albo pójść na ryby. Śmiałem się z chłopaków chodzących z dziewczynami, trzymając się z nimi za rączkę. Gdy po pewnym czasie poczułem potrzebę bycia z dziewczyną, było już za późno. Ona miała już chłopaka. To on ją poderwał. Żałowałem, że ją straciłem w tak głupi sposób. Ona gdy do mnie startowała, wiedziała, że byłem nieśmiałym dzikusem i wysyłając do mnie sygnały, chciała mnie ośmielić. Wystarczyło tylko zareagować tak jak się należy. Zlekceważyłem jednak sprawę i skończyło się tak jak się skończyło. 

Druga była zajęta. Równie atrakcyjna jak ta powyżej. Spędziłem z nią kilka miłych chwil. Ona miała narzeczonego. Nie miała zamiaru z nim zrywać. Zakochałem się w niej. Wiem. To nie miału sensu. Powinien zwyciężyć rozsądek. Niestety pojawiło się z mojej strony uczucie. Dziewczyna była przepiękna. Rok później wzięła ślub. Ciężko to odchorowałem. Minęło wiele miesięcy zanim doszedłem do siebie. 

Z pozostałymi kilkoma dziewczynami, które nie bały się wykazać wobec mnie inicjatywy, a które mi się podobały, przeżyłem miłe chwile. Nie związałem się z żadną z nich z różnych powodów. W żadnym przypadku powodem nie związania się z daną osobą nie był fakt, iż to ona wykazała inicjatywę jako pierwsza w stosunku do mojej osoby. Nie będę opisywał poszczególnych przypadków gdyż nie chcę tutaj pisać książki. 

 

No rozumiem ale Ty jestes jednym z niewielu takich nie śmiałych facetów, wręcz dzikusow, tacy pewnie faktycznie lubią jak kobieta wykaże inicjatywę i może cos z tego wyjść. Reszta facetów, tacy co są przyzwyczajeni zagadywac kobiety, są przynajmniej w miarę pewni siebie, to może i tez lubią kobieca inicjatywę ale służy im tylko po to by podnieść sobie ego, dowartosciowac sie ze ,,kolejna na mnie leci" ale raczej nie będą zainteresowani taka na poważnie bo nawet podświadomie nie beda jej szanować, bo nie musieli sie wysIlić żeby zwrócić jej uwagę, poderwać ja.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No rozumiem ale Ty jestes jednym z niewielu takich nie śmiałych facetów, wręcz dzikusow, tacy pewnie faktycznie lubią jak kobieta wykaże inicjatywę i może cos z tego wyjść. Reszta facetów, tacy co są przyzwyczajeni zagadywac kobiety, są przynajmniej w miarę pewni siebie, to może i tez lubią kobieca inicjatywę ale służy im tylko po to by podnieść sobie ego, dowartosciowac sie ze ,,kolejna na mnie leci" ale raczej nie będą zainteresowani taka na poważnie bo nawet podświadomie nie beda jej szanować, bo nie musieli sie wysIlić żeby zwrócić jej uwagę, poderwać ja.  

Co do mojego przypadku masz dużo racji. Byłem nieśmiałym dzikusem. Z tego powodu pierwsze moje bliższe kontakty z dziewczynami zawdzięczam tylko i wyłącznie dziewczynom, które wykazywały inicjatywę. Ja jako pierwszy nie byłbym w stanie do nich wystartować gdyż się wstydziłem. Miałem kiepską samoocenę mimo tego, że miałem nawet niezłe powodzenie u płci przeciwnej. Najbardziej irytujący był brak jakiegokolwiek doświadczenia w kontaktach damsko męskich. Potem to się zmieniło. Dzięki kontaktom z odważnymi dziewczynami nabrałem odwagi i jakiegoś doświadczenia. Mogłem już z własnej inicjatywy podrywać dziewczyny, które mi się podobały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To jest smutne, ale nie wiązałabym tego z feminizmem. Jeśli byłaby to prawda, to znaczyloby, że mężczyźni w przewazajacej większości chcą układu z osobą podległą a nie równorzędna partnerką... Układ taki można sobie oczywiscie kupić, jeśli dysponuje się odpowiednią ilością pieniedzy. Ale, cholera... jeszcze coś z idealistki we mnie zostało. Wolę wierzyć, że tak nie jest, że to jest niemożliwe, żeby mężczyźni tak woleli...🙄

Feminizm dąży właśnie do zdominowania jednej z płci gdyż jest to żeńskaa forma szowinizmu, z którego skutków nie są zadowolone również kobiety. Słabi, niedecyzyjni i niedojrzali mężczyźni to jeden z wielu skutków feminizmu dążącego do pełnej dominacji kobiety nie tylko w życiu społecznym ale i rodzinnym. Mężczyźni mają zatem trzy rozwiązania: 1) być słabym, zdominowanym przez kobietę nieatrakcyjnym dla nich; być silnym, pewnym siebie ale zdala od założenia rodziny czy związku - MGTOW; lub 3) stać się męskim odpowiednikiem feministek zwanym mizoginem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To jest smutne, ale nie wiązałabym tego z feminizmem. Jeśli byłaby to prawda, to znaczyloby, że mężczyźni w przewazajacej większości chcą układu z osobą podległą a nie równorzędna partnerką... Układ taki można sobie oczywiscie kupić, jeśli dysponuje się odpowiednią ilością pieniedzy. Ale, cholera... jeszcze coś z idealistki we mnie zostało. Wolę wierzyć, że tak nie jest, że to jest niemożliwe, żeby mężczyźni tak woleli...🙄

Feminizm dąży właśnie do zdominowania jednej z płci gdyż jest to żeńskaa forma szowinizmu, z którego skutków nie są zadowolone również kobiety. Słabi, niedecyzyjni i niedojrzali mężczyźni to jeden z wielu skutków feminizmu dążącego do pełnej dominacji kobiety nie tylko w życiu społecznym ale i rodzinnym. Mężczyźni mają zatem trzy rozwiązania: 1) być słabym, zdominowanym przez kobietę nieatrakcyjnym dla nich; być silnym, pewnym siebie ale zdala od założenia rodziny czy związku - MGTOW; lub 3) stać się męskim odpowiednikiem feministek zwanym mizoginem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Feminizm dąży właśnie do zdominowania jednej z płci gdyż jest to żeńskaa forma szowinizmu, z którego skutków nie są zadowolone również kobiety. Słabi, niedecyzyjni i niedojrzali mężczyźni to jeden z wielu skutków feminizmu dążącego do pełnej dominacji kobiety nie tylko w życiu społecznym ale i rodzinnym. Mężczyźni mają zatem trzy rozwiązania: 1) być słabym, zdominowanym przez kobietę nieatrakcyjnym dla nich; być silnym, pewnym siebie ale zdala od założenia rodziny czy związku - MGTOW; lub 3) stać się męskim odpowiednikiem feministek zwanym mizoginem. 

To co opisujesz, to nie jest żaden feminizm, tylko babski szowinizm🙄 Naprawdę, feminizm to zwyczajna chęć równowagi, bez dominacji jednej płci. A mężczyźni slabi i niedecyzyjni zawsze się zdarzali. Tak jak i kobiety. Ludzie słabsi niż inni. Niech sobie są, przecież nikt nie odpowiada za to z jakimi tendencjami się rodzi. Uzupełnią się jakoś z silnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

cześć, co sądzisz nt. mojego nowego obrazka w awatarze?

Masz mojego ignora, ale coś mnie tknęło i otworzylam tego posta. Fajna grafika. Sam ją wykonałeś? Dziecko mogloby być troche ciemniejsze. Pięknie oddane negroidalne rysy twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To co opisujesz, to nie jest żaden feminizm, tylko babski szowinizm🙄 Naprawdę, feminizm to zwyczajna chęć równowagi, bez dominacji jednej płci. A mężczyźni slabi i niedecyzyjni zawsze się zdarzali. Tak jak i kobiety. Ludzie słabsi niż inni. Niech sobie są, przecież nikt nie odpowiada za to z jakimi tendencjami się rodzi. Uzupełnią się jakoś z silnymi.

Równe traktowanie kobiet i mężczyzn to egalitaryzm. Feminizm zaś to żeński szowinizm. Sama nazwa "femi"wskazuje na kobietę. Dalej działania feminizmu wypaczają i wykluczają ojców z rodzin i męskość z mężczyzn uważając, że wszystko co męskie jest toksyczne. Feminizm względem kobiet również jest opresyjny. Nakaziuje im traktować mężczyzn jako wgrogów a te, które współpracują z meżczyznami np. tworząc rodzinę są atakowane. To jest własnie feminizm i przeciwko temu jestem.jestem za egalitaryzmem czyli równym traktowaniem ludzi niezależnie od płci.

Edytowano przez BezImienny
  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
 

Czy wolicie sami zauważyć taka kandydatke? 

Fajnie być zauważonym i ..wcale nie jest tak ,że dziewczyna nie w naszym typie zaczepi ,to beka z niej . Kultura wymaga powiedzieć ,że nie jest w moim typie lub umówić się aby pogadać . Może z tego powstać przyjaźń ,a nie miłość ,bo kto mówi ,że ta osoba to okaże się tą? Wiadomo ,że gdy kobieta zaczepia mnie i słowo przerywa k ..h .. to grzecznie powiem bye ,jednak wymagam ..podobnego poziomu .Często osoba i ja sam zapomnę języka w gebie ,ale lepiej coś bez sensu powiedzieć niż beee ,meee k .. h ..  . Odwagi kobiety ,faceci z pomyślunkiem nie są od razu na nie ,najwyżej nie wypali ,ale można pogadać ,a okaże się ,że facet ma kolege a ten zainteresuje się . No i dlaczego my mamy dostawac kosza ciągle ?? 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Równe traktowanie kobiet i mężczyzn to egalitaryzm. Feminizm zaś to żeński szowinizm. Sama nazwa "femi"wskazuje na kobietę. Dalej działania feminizmu wypaczają i wykluczają ojców z rodzin i męskość z mężczyzn uważając, że wszystko co męskie jest toksyczne. Feminizm względem kobiet również jest opresyjny. Nakaziuje im traktować mężczyzn jako wgrogów a te, które współpracują z meżczyznami np. tworząc rodzinę są atakowane. To jest własnie feminizm i przeciwko temu jestem.jestem za egalitaryzmem czyli równym traktowaniem ludzi niezależnie od płci.

Mam inną definicję feminizmu. Nie ma w niej niczego o mężczyznach jako wrogach ani o braku wartości życia rodzinnego. Ale o tym wiesz, bo już Ci odpisywałam.

Nie rozwalajmy tematu. Ten jest o wyrażeniu zainteresowania mężczyzną przez kobietę. Muszę przyznać, że to ja pierwsza zagadnęłam mojego partnera. Ale wysylal wyraźne sygnały, że jest zainteresowany kontaktem. Bez tego, raczej nie odważylabym się zrobić kroku. I zasadniczo, w sytuacjach damsko-meskich siedzialam cicho jak mysz pod miotłą. Wizja ewentualnego odrzucenia zawsze skutecznie mnie paraliżowala. Nawet już nie myślałam o tym, że wyrażenie zainteresowania mogłoby jakoś obniżyć moją wartość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

z  mojego doświadczenia wynika,  kobiety zagadują mężczyzn  tylko jak sie czegoś boją albo jak  chcą sie z nimi r o o c h a ć.

 

No tak, a do czegóż innego nam potrzebni ci panowie stworzenia. Skoro tacy silni, niech chronią nas słabe lichocinki. A roochać się chcą i tak cały czas, to co za problem, przeca nie odmowią niewieście w potrzebie...

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×