Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

serduszko2330

Odpuścić czy próbować dalej?

Polecane posty

Serduszko, przerabialam taką relację. Ja do niego z sercem na dłoni, jego nigdy nie było kiedy potrzebowałam. Znajomi mi tłumaczyli, że lepiej będzie się rozstać, do mnie nie docierało, nie chciałam się z tym pogodzić. W końcu zostawił mnie bez słowa. a tak ładnie prawił, że kocha, że na wieki, że wspólne dzieci i takie tam. Bądź mądrzejsza, zerwij kontakty, nawet zablokuj. W końcu jak napisałaś, sam kazał Ci się odciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mi ciężko uwierzyć, że są osoby, które dają się tak traktować. 

Sorki, ale masz to na własne życzenie. Ciągle płaczesz i pokazujesz, że Ci zależy. Wybaczasz, udajesz, że jest ok podczas gdy nie jest. Nie dziw się, że ten facet nie traktuje Cię poważnie. Który by traktował? Nie pasujecie do siebie, on nie jest wrażliwy i nie zapewni Ci ciepła, którego tak pragniesz. Powinnaś była wcześniej nim wstrząsnąć, ale teraz jest już raczej za późno. Chyba że mocno go zaskoczysz. Na tym parkingu, gdy siedział w telefonie, mogłaś powiedzieć: "Hej!" żeby spojrzał, pokazać faka palcem i powiedzieć "pi**dol się!". Wsiąść do samochodu, ochłonąć i pojechać. Wytrzeć łzy i po prostu pojechać. 

Widzisz, kobiety są różne. Ty reagujesz płaczem i czekasz aż do niego coś dotrze. A ja bym zareagowała tak jak powyżej napisałam (byłam w podobnej sytuacji). Tak się zdobywa szacunek.  

Twierdzisz, że nie mogłaś się otrząsnąć i dlatego tak stałaś? Samą motywacją powinno być dla Ciebie to, aby mu pokazać, że masz go w dupie tak jak on Ciebie. 

W ogóle sam fakt, że kazał Ci wysiąść. Porażka...  

I odpowiadając na Twoje pytanie - nie walcz, bo nic nie wywalczysz z nim. Po prostu w nowej relacji postaw na szacunek, mów o tym, co czujesz, a jak nie będziesz widziała reakcji na Twoje słowa, kończysz znajomość. 

Zobacz jak się czujesz. Gdybyś wtedy trzasnęła drzwiami i zareagowała złością chociaż nie czułabyś się aż tak poniżona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Serduszko, przerabialam taką relację. Ja do niego z sercem na dłoni, jego nigdy nie było kiedy potrzebowałam. Znajomi mi tłumaczyli, że lepiej będzie się rozstać, do mnie nie docierało, nie chciałam się z tym pogodzić. W końcu zostawił mnie bez słowa. a tak ładnie prawił, że kocha, że na wieki, że wspólne dzieci i takie tam. Bądź mądrzejsza, zerwij kontakty, nawet zablokuj. W końcu jak napisałaś, sam kazał Ci się odciąć 

Jejku 😞 przykro mi, że też tego doświadczyłaś:( nie zasłużyłaś sobie na to, nikt nie zasługuje..  

Dobrze, że się od niego uwolnilaś. Mam nadzieję, ze teraz, bez niego, czujesz się spokojniejsza i bardziej doceniona...

Może nie kazał odciąć mi się wprost, powiedział wczoraj abym dała mu spokój, w takim kontekście żebym nie zabraniala mu spać:/ no ale fakt, rozlaczyl sie, i to dwukrotnie, co jest dla ewidentnym znakiem że ma mnie gdzieś i kompletnie nie liczy się z moimi uczuciami. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to Serduszko sama widzisz, relacja z nim do niczego dobrego nie prowadzi. Jest tylko źródłem cierpienia. Nie daj się sobą bawić jak marionetką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A mi ciężko uwierzyć, że są osoby, które dają się tak traktować. 

Sorki, ale masz to na własne życzenie. Ciągle płaczesz i pokazujesz, że Ci zależy. Wybaczasz, udajesz, że jest ok podczas gdy nie jest. Nie dziw się, że ten facet nie traktuje Cię poważnie. Który by traktował? Nie pasujecie do siebie, on nie jest wrażliwy i nie zapewni Ci ciepła, którego tak pragniesz. Powinnaś była wcześniej nim wstrząsnąć, ale teraz jest już raczej za późno. Chyba że mocno go zaskoczysz. Na tym parkingu, gdy siedział w telefonie, mogłaś powiedzieć: "Hej!" żeby spojrzał, pokazać faka palcem i powiedzieć "pi**dol się!". Wsiąść do samochodu, ochłonąć i pojechać. Wytrzeć łzy i po prostu pojechać. 

Widzisz, kobiety są różne. Ty reagujesz płaczem i czekasz aż do niego coś dotrze. A ja bym zareagowała tak jak powyżej napisałam (byłam w podobnej sytuacji). Tak się zdobywa szacunek.  

Twierdzisz, że nie mogłaś się otrząsnąć i dlatego tak stałaś? Samą motywacją powinno być dla Ciebie to, aby mu pokazać, że masz go w dupie tak jak on Ciebie. 

W ogóle sam fakt, że kazał Ci wysiąść. Porażka...  

I odpowiadając na Twoje pytanie - nie walcz, bo nic nie wywalczysz z nim. Po prostu w nowej relacji postaw na szacunek, mów o tym, co czujesz, a jak nie będziesz widziała reakcji na Twoje słowa, kończysz znajomość. 

Zobacz jak się czujesz. Gdybyś wtedy trzasnęła drzwiami i zareagowała złością chociaż nie czułabyś się aż tak poniżona. 

Dziękuję za Twoją wyczerpującą odpowiedź. Zgadzam się ze wszystim co napisałaś.. 

Po tej parkingowej akcji czułam się okropnie. Niestety jego mama dowiedziała się o całej sytuacji, sama do niej zadzwoniłam, z informacją że się rozstalismy, i żeby na niego nie krzyczeli (jego rodzina zawsze stała po mojej stronie..... jednak tamtego dnia jego mama powiedziała mi że wrócił do domu zaplakany, że tłumaczył że nie jestem taka idealna, że ciągle chciałam "wiecej" i wtedy też usłyszałam od jego mamy że ona nie może patrzeć na te zły, że musiałam go niezle skrzywdzić i że jej pęka serce.. Szkoda tylko że mi pękło ono już niezliczoną ilość razy 😞 A słysząc że on tam płacze w domu, było mi jeszcze gorzej, nie zmruzylam oka w tamtą noc..

mimo wszystko postanowiłam o nas zawalczyć. W międzyczasie pojechaliśmy w góry, było miło, naprawdę, zupełnie inny człowiek.. Ale codzienność jest jaka jest, i mniej więcej ja opisałam. Zbieram.okruchy miłości, a chciałabym mieć pewność że ktoś będzie ze mna nie tylko w tych smieszkowatych sytuacjach ale też w tych bardzo trudnych.. 😞

Masz rację ponizylam się do granic możliwości. Zrobiłam to z miłości do niego 😞 w zamian dostaje smieszkowate komenatrze, brak czasu i wsparcia, albo rzucanie sluchawka kiedy powiem coś nieodpowidndiego dla niego (I dziś jeszcze jak gdyby nigdy nic pisze mi "Miłego dnia..."  - Serio???, jak ma być mi miło po tym jak mnie wczoraj olał?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, masz rację, muszę się przełamać i ten raz nie odpisać..  Muszę przestać być dla niego "zawsze i wszedzie".. jeśli zarzuci mi później, że to ja nie odpisałam (żeby skutecznie znowu zwalić winę na mnie), to odpowiem chyba że tylko zastowalam się do jego wczorajszej rady, aby "dac mu spokój", zreszta- rozlaczyl sie, co chyba wyraznie pokazuje że nie chciał rozmawiać. Czemu zatem ja dzisiaj mam chcieć? 😞

,,ten raz" nie odpisac?? Ty powinnas jak najszybciej zerwać z nim! Gdzie Ty masz oczy dziewczyno, ludzisz sie ze będzie lepiej skoro on ewidentnie Cie nie kocha i wręcz śmieje sie, drwi z Twoich uczuć, z twojego placzu, nie szanuje Cie?! To typowy manipulant, ilu to facetów tak.manipuluje i zawsze zwala.winę na kobietę i sie wybiela, wzbudzając w niej poczucie winy i chce by sie kajała przed nim, jednocześnie trzymajac ją na smyczy bo jeśli ona wie e niby cos źle zrobila to nie odejdzie i jeszcze zacznie przepraszac Pana i władcę 😂. To klasyk manipulacyjny! On cie nie kocha, jest z toba tylko dla seksu, pojmij to wkoncu! Miej honor i został go bo tylko czas tracisz! A on pewnie w towarzystwie kolegów śmieje sie z ciebie żeś taka naiwna i wszystko mu wybaczasz 🤦🤦🤦 no ale zapewne póki ma regularny seks (i chwilowo żadnej innej na horyzoncie) to cie nie zostawi żeby mieć gdzie jaja oprozniac! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

,,ten raz" nie odpisac?? Ty powinnas jak najszybciej zerwać z nim! Gdzie Ty masz oczy dziewczyno, ludzisz sie ze będzie lepiej skoro on ewidentnie Cie nie kocha i wręcz śmieje sie, drwi z Twoich uczuć, z twojego placzu, nie szanuje Cie?! To typowy manipulant, ilu to facetów tak.manipuluje i zawsze zwala.winę na kobietę i sie wybiela, wzbudzając w niej poczucie winy i chce by sie kajała przed nim, jednocześnie trzymajac ją na smyczy bo jeśli ona wie e niby cos źle zrobila to nie odejdzie i jeszcze zacznie przepraszac Pana i władcę 😂. To klasyk manipulacyjny! On cie nie kocha, jest z toba tylko dla seksu, pojmij to wkoncu! Miej honor i został go bo tylko czas tracisz! A on pewnie w towarzystwie kolegów śmieje sie z ciebie żeś taka naiwna i wszystko mu wybaczasz 🤦🤦🤦 no ale zapewne póki ma regularny seks (i chwilowo żadnej innej na horyzoncie) to cie nie zostawi żeby mieć gdzie jaja oprozniac! 

A co byś powiedziała jeśli powiem Ci że nie ma tego o czym piszesz ? Pewnie zostanę teraz zawalona hejtem,  ale tak, czekam z tym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I dobrze w tej sytuacji, że czekasz,bo jeszcze trudniej byłoby Ci zerwać, gdyby łączył się z nim udany seks. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I dobrze w tej sytuacji, że czekasz,bo jeszcze trudniej byłoby Ci zerwać, gdyby łączył się z nim udany s-e-k-s. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

I dobrze w tej sytuacji, że czekasz,bo jeszcze trudniej byłoby Ci zerwać, gdyby łączył się z nim udany s-e-k-s. 

Tak, masz rację, po prostu dla mnie to jest ogromna odpowiedzialność, trzeba się liczyć z możliwymi konsekwencjami, a jak nie jest się kogoś pewnym to... trudno 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

I dobrze w tej sytuacji, że czekasz,bo jeszcze trudniej byłoby Ci zerwać, gdyby łączył się z nim udany seks. 

WGL to dziękuję za wyrozumiałość, bo myślałam że zaraz mnie każdy zmiesza z błotem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Daleka jestem od potępiania, przynajmniej nie z tego powodu. Cieszę się, że trafiają do Ciebie argumenty, bo myślę, że jesteś wartośćiową dziewczyną i zasługujesz na kogoś dobrego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Daleka jestem od potępiania, przynajmniej nie z tego powodu. Cieszę się, że trafiają do Ciebie argumenty, bo myślę, że jesteś wartośćiową dziewczyną i zasługujesz na kogoś dobrego. 

Dziękuję za te słowa, to bardzo miło, ale też mam mnóstwo wad,przez które być może chłopak zaczal zachowywać się tak A nie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

poczytaj sobie o syndromie sztokholmskim. Nie doszukuj się winy w sobie, nie tędy droga. Szukaj kogoś, kto zaakceptuje Cię taką, jaką jesteś. Nie zmieniłabyś go w kogos delikatnego i wrażliwego, bo on po prostu został inaczej wychowany. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, masz rację, po prostu dla mnie to jest ogromna odpowiedzialność, trzeba się liczyć z możliwymi konsekwencjami, a jak nie jest się kogoś pewnym to... trudno 😞

No właśnie, podswiadomosc ci podpowiadala chyba od poczatku ze jest cos nie tak, ze nie możesz być jego pewną ani jego uczuć wiec stronilas od seksu obawiając sie konsekwencji (zapewne niechcianej ciąży)...jest coraz gorzej ale pewnie tak go nie zostawisz i będziesz sie naiwnie ludzic ze cos sie zmieni...taaa zmieni sie, a wiesz kiedy? Jak on pozna inna, zauroczy sie, wtedy ciebie kopnie w tyłek a dla nowej będzie do rany przyloz. Takich sytuacji są setki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No właśnie, podswiadomosc ci podpowiadala chyba od poczatku ze jest cos nie tak, ze nie możesz być jego pewną ani jego uczuć wiec stronilas od seksu obawiając sie konsekwencji (zapewne niechcianej ciąży)...jest coraz gorzej ale pewnie tak go nie zostawisz i będziesz sie naiwnie ludzic ze cos sie zmieni...taaa zmieni sie, a wiesz kiedy? Jak on pozna inna, zauroczy sie, wtedy ciebie kopnie w tyłek a dla nowej będzie do rany przyloz. Takich sytuacji są setki. 

Czyli rozumiem, że ze mną jest coś nie tak, skoro dla innej będzie lepszy? 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli rozumiem, że ze mną jest coś nie tak, skoro dla innej będzie lepszy? 😕

Niekoniecznie, po prostu on ciebie nie kocha (tylko czasem udaje, pięknie gada) a zdradzają to jego czyny, a w innej może sie zakochac od pierwszego (lub ,,drugiego")wejrzenia. Nie szanuje cie bo sama sie nie szanujesz pozwalając a takie zachowania. Gdyby od początku czuł ze nie dasz sobie w kasze dmuchac glupimi ,,żartami" i jego olewaniem to inaczej by to wyglądało. Ustawilas sie w roli ofiary która wszystko mu wybaczy i on to wie, pewnie tym (setnym) razem będzie podobnie i nadal go nie zostawisz. Zgadlam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Niekoniecznie, po prostu on ciebie nie kocha (tylko czasem udaje, pięknie gada) a zdradzają to jego czyny, a w innej może sie zakochac od pierwszego (lub ,,drugiego")wejrzenia. Nie szanuje cie bo sama sie nie szanujesz pozwalając a takie zachowania. Gdyby od początku czuł ze nie dasz sobie w kasze dmuchac glupimi ,,żartami" i jego olewaniem to inaczej by to wyglądało. Ustawilas sie w roli ofiary która wszystko mu wybaczy i on to wie, pewnie tym (setnym) razem będzie podobnie i nadal go nie zostawisz. Zgadlam?

Nie. Tym razem nie będę się narzucać. 

Zastanawiam się tylko jak to jest że człowiek może mieć tak dwie zupełnie różne twarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mnie się wydaje, że on tę swoją prawdziwą twarz dawno pokazywał, tylko Ty jej nie dostrzegałaś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A mnie się wydaje, że on tę swoją prawdziwą twarz dawno pokazywał, tylko Ty jej nie dostrzegałaś. 

Tak, pewnie masz rację. Nie chciałam dostrzegać, bo zawsze umiejetnie odbijal piłeczkę w moja stronę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On poprostu dobrze się bawi twoim kosztem, wcale nie traktuje poważnie. A o uczuciu zapomnij. Im dłużej będziesz to ciągnąć tym bardziej Cię to będzie boleć. A wierz mi że jemu to będzie wisieć. Ty zaślepiona jesteś, zakochana nie widzisz jego prawdziwej twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

On poprostu dobrze się bawi twoim kosztem, wcale nie traktuje poważnie. A o uczuciu zapomnij. Im dłużej będziesz to ciągnąć tym bardziej Cię to będzie boleć. A wierz mi że jemu to będzie wisieć. Ty zaślepiona jesteś, zakochana nie widzisz jego prawdziwej twarzy.

Tak, to prawda jestem dla niego nikim... 😞 tylko po co mnie przy sobie trzyma, nie rozumiem tego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, to prawda jestem dla niego nikim... 😞 tylko po co mnie przy sobie trzyma, nie rozumiem tego 

Więc Ty go zostaw, jedyne rozsądne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Więc Ty go zostaw, jedyne rozsądne wyjście.

Póki co nie zamierzam robić nic 😞 tak czy siak on mnie nie rozumie, dla niego nic się nie stało i tyle 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Łączę się z Tobą. Ja wczoraj napisałam ostatniego SMSa" Poznacie ich po owocach". Dzisiaj nawet nie tęsknię, pogodziłam się z tym. Nawet myślę, że to lepiej dla mnie, że on się nie odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Łączę się z Tobą. Ja wczoraj napisałam ostatniego SMSa" Poznacie ich po owocach". Dzisiaj nawet nie tęsknię, pogodziłam się z tym. Nawet myślę, że to lepiej dla mnie, że on się nie odzywa.

Również wspieram Cię myślami.. 😞 w razie czego pisz, może uda mi się też wesprzeć słowem..  choć doceniam Twoja siłę i mądrość życiową, serio. Jesteś bardzo dojrzała. Ja za to - zbyt emocjonalna:/ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też kiedyś bylam emocjonalna, ale z biegiem czasu nauczyłam się patrzeć rozumem. Pewnie jesteś młodsza ode mnie, to jeszcze wszystko przed Tobą. Oby nauka nie była bolesna dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To bardzo mądre i sensowne, co piszesz, ale niestety nie takie proste. Próbowałam już skupić się bardziej na sobie, ale ciągle mam wyrzuty sumienia, że może to znowu była moja wina, powinnam go zrozumieć, że zmęczony, że nie ma czasu, że musi się uczyc (oboje studiujemy). Problem w tym że już od dawna nie ma w tym związku moich uczuć. Są zamiatane pod dywan- zawsze czuje źle... Jego zdaniem.. przesadzam..  nawet twierdzi że robię "awanture", kiedy naprawdę na spokojnie probuje wytłumaczyć że np. Było mi przykro:/ 

To nie jest proste i nie będzie. Dla niektórych to naturalne nie liczyć się z innymi, dla niektórych lżej wpaść w poczucie winy. 

Ale spróbuj znaleźć swój rytm życia i coś co Ci odpowiada.

Może samotność okaże się lepsza? A może inny chłopak, delikatniejszy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Póki co nie zamierzam robić nic 😞 tak czy siak on mnie nie rozumie, dla niego nic się nie stało i tyle 

Noo wiadomo było, ty chcesz mu tylko dac nauczkę, przestać odpisywac przez parę dni, spektakularnie go olewac bo myslisz ze tym razem sie ,,nawroci", cos zrozumie, jaasne on wie ze to gra by go skłonić do przeprosin, do zmiany zachowania i wie ze ci przejdzie, zbajeruje cie, pewnie przeprosi, ty oczywiście nie odejdziesz, on juz zna ten ,,scenariusz". Będzie tak jak do tej pory. Chcesz od nas porad ale i tak sie nie zastosujesz, ty chcesz tu przeczytać ,,może w końcu cos zrozumie i sie zmieni, wszystko będzie dobrze" bo i tak nie zostawisz misia bo taaak go kochasz, szkoda ze on Cie nie kocha i nie szanuje 🤦. Naiwna jesteś i bez honoru, tyle w temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×