Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SyndromTakotsubo

skoro człowiek nie jest monogamiczny to po co nam się wpaja że jest?

Polecane posty

 

czyli to jak zwykle wina kobiet.

Zaczęło się od jabłka (chociaż jabłko jest umowne) i nadal  mężczyzna nie wyciągnął wniosków, trzeba wam zmądrzeć, czyli nic się zmieni wbrew logice. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Zaczęło się od jabłka (chociaż jabłko jest umowne) i nadal  mężczyzna nie wyciągnął wniosków, trzeba wam zmądrzeć, czyli nic się zmieni wbrew logice. 

czyli znowu wina kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

czyli to jak zwykle wina kobiet.

A Ty chciałbyś podzielić się swoją kobietą z innym mężczyzną? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A Ty chciałbyś podzielić się swoją kobietą z innym mężczyzną? 

pierwsza rzecz, ciało kobiety nie należy do mnie tylko do niej. nie ma czegoś takiego jak "moja" kobieta. każdy decyduje sam o tym co robi ze swoim ciałem. wciskanie do głowy ludziom tego że mają być monogamiczni bo inaczej są be tworzy w nich cały kompleks rozkazujący tę monogamię promować i zarażać nią innych. wywiązuje się to w efekcie tego że daliśmy się oszukać wierząc w to co nam mówiono i nie potrafimy się do tego przyznać nawet sami przed sobą. zderzenie z rzeczywistością i prawdziwą naturą człowieka jest wtedy bardzo bolesne, bo to trochę gra w tchórza z kimś kogo się widzi jako potencjalnego partnera / partnerkę - kto pierwszy ulegnie naturze i przestanie być monogamiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

pierwsza rzecz, ciało kobiety nie należy do mnie tylko do niej. nie ma czegoś takiego jak "moja" kobieta. każdy decyduje sam o tym co robi ze swoim ciałem. wciskanie do głowy ludziom tego że mają być monogamiczni bo inaczej są be tworzy w nich cały kompleks rozkazujący tę monogamię promować i zarażać nią innych. wywiązuje się to w efekcie tego że daliśmy się oszukać wierząc w to co nam mówiono i nie potrafimy się do tego przyznać nawet sami przed sobą. zderzenie z rzeczywistością i prawdziwą naturą człowieka jest wtedy bardzo bolesne, bo to trochę gra w tchórza z kimś kogo się widzi jako potencjalnego partnera / partnerkę - kto pierwszy ulegnie naturze i przestanie być monogamiczny.

Ok no to inaczej. Czy dobrze byś się czuł, gdyby kobieta z którą jesteś w związku i z nią mieszkasz, i z którą regularnie sypiasz, oddałaby swoje ciało innemu mężczyźnie? Bo miałaby na to ochotę? Potem wróciłaby do domu i opowiadałaby Ci jak ją pieścił. Cieszyłbyś się? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ok no to inaczej. Czy dobrze byś się czuł, gdyby kobieta z którą jesteś w związku i z nią mieszkasz, i z którą regularnie sypiasz, oddałaby swoje ciało innemu mężczyźnie? Bo miałaby na to ochotę? Potem wróciłaby do domu i opowiadałaby Ci jak ją pieścił. Cieszyłbyś się? 

 

gdyby nie ryzyko chorób wenerycznych byłoby mi to obojętne z emocjonalnego punktu widzenia, w dodatku czułbym się od niej lepszy poprzez wpojoną monogamię i właśnie to poczucie wyższości by rozbiło relację, nie to że przespała się z innym typem.

 

no i bym się pytał ile kasy wzięła jeśli byłbym w związku małżeńskim bez intercyzy. rościłbym sobie połowę kwoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie człowiek jest monogamiczny. Poszukiwanie nowych przygód jest często przejawem nieuporządkowania własnego życia wewnętrznego i szukania rozwiązania na zewnątrz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wg mnie człowiek jest monogamiczny. Poszukiwanie nowych przygód jest często przejawem nieuporządkowania własnego życia wewnętrznego i szukania rozwiązania na zewnątrz...

W samo sedno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wg mnie człowiek jest monogamiczny. Poszukiwanie nowych przygód jest często przejawem nieuporządkowania własnego życia wewnętrznego i szukania rozwiązania na zewnątrz...

czyli człowiek nie istnieje, bo jest nim tylko gdy jest martwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesli jesteś szczęśliwy sam ze sobą, to nie szukasz przygód. Mówię tu tylko o swoim przykładzie. Oczywiście ludzie są różni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edit666
 

Jesli jesteś szczęśliwy sam ze sobą, to nie szukasz przygód. Mówię tu tylko o swoim przykładzie. Oczywiście ludzie są różni

Czyli de facto nie wchodzisz w żadne związki. Bo po co szukać takich przygód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×