Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Czekoladowa

Zdrada, kobieta, która zniszczyła mi życie.

Polecane posty

Dla mnie zdrada jest wtedy jak ktos cie oszuka, okradnie, wykorzysta. A seks to seks, chwila przyjemnosci i tyle. No chyba ze ktos sie wczesniej przed tym seksem na przyklad zakocha. Albo jak ma rownolegle jakis drugi zwiazek. Ale w takiej sytuacji? Zaden koniec swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dla mnie zdrada jest wtedy jak ktos cie oszuka, okradnie, wykorzysta. A seks to seks, chwila przyjemnosci i tyle. No chyba ze ktos sie wczesniej przed tym seksem na przyklad zakocha. Albo jak ma rownolegle jakis drugi zwiazek. Ale w takiej sytuacji? Zaden koniec swiata.

No sęk  w tym że ja już byłam zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko trudno  całą tą sytuację wybić sobie z głowy. Ciągle żyję w strachu i niepewności, że coś znowu może się przydarzyć. Oczywiście wtedy żadnych szans nie będzie. Dostał informacje że to był pierwszy i ostatni raz

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Młoda jesteś bardzo. Nie uważam, że seks to tylko chwila przyjemności. Zależy też kto jaką ma moralność. Ja bym nie potrafiła wybaczyć zdrady, ciągle bym się poeownywala co by mnie w ostateczności zniszczylo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No sęk  w tym że ja już byłam zakochana.

no nie Ty tylko on 🙂

jezeli on sie nie zakochal i nie planuje z ta druga zycia, to przyznaje, moze to byc niemile doswiadczenie, ale w sumie wazniejsze jest jak wam sie zyje i jakie macie relacje. trudno powiedziec jak  bedziecie zyc za 5, 10 lat ale nie uwazam zeby jeden taki wyskok mial wam definiowac reszte zycia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też nie uważam że to tylko chwila przyjemności, nie wyobrażam sobie seksu bez uczuć.

Tak, niestety porównywanie jest najgorsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

no nie Ty tylko on 🙂

jezeli on sie nie zakochal i nie planuje z ta druga zycia, to przyznaje, moze to byc niemile doswiadczenie, ale w sumie wazniejsze jest jak wam sie zyje i jakie macie relacje. trudno powiedziec jak  bedziecie zyc za 5, 10 lat ale nie uwazam zeby jeden taki wyskok mial wam definiowac reszte zycia. 

Teraz mogę powiedzieć że po tym wszystkim się "nawrócił" mówi że kocha... mam nadzieję że ta historia czegoś nauczyła i to się po prostu nie powtórzy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Teraz mogę powiedzieć że po tym wszystkim się "nawrócił" mówi że kocha... mam nadzieję że ta historia czegoś nauczyła i to się po prostu nie powtórzy.

 

Oby było dobrze. Może zrozumiał jaki wielki popełnił błąd. Człowiek się uczy całe życie. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jak jesteś gorsza to odpadasz.

Proste.

Ilu spławiłaś zanim  poznałaś tego jedynego?

Dlaczego?

Bo byli gorsi?

No to teraz nie jęcz   jak   zażynany baran

Nie spławiłam żadnego więc zamilcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mnostwo ludzi jest w stanie oddzielic seks od uczuc, nie wiem czy to jest kwestia moralnosci, bardziej podejscia. Fakt ze trzeba sie zgrac, bo  najgorzej jezeli w zwiazku jedno potrafi a drugie nie.

Gdybyscie mieli po np. 40 lat i znali sie 20 to bys wiedziala czy mimo jakiegos przygodnego seksu jestes w stanie w kazdej sytuacji na niego liczyc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Moge spytać o ten związek czy z jakichś powodów o nim nie chcesz publicznie pisać?

Ja go zostawiłam jeśli już tak bardzo chcesz wiedzieć 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A przypadkiem nie po tym gdy poznałaś pana X?

Nie. Rozstalismy się z powodu jego zachowania A nie innego faceta. Nie jestem dwulicowa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoja sytuacja jest dość skomplikowana.
On Cię nie zdradził ale zostawił dla innej kobiety, co pokazuje, że coś między wami było jednak nie tak.
Możliwe, że jesteś w nim zakochana, ale on nie musi być zakochany w Tobie i dlatego cały czas szuka.

Może zrozumiał, że jednak jesteś tą którą chciałby na dłużej, ale nie wiem czy nie lepiej byłoby spróbować poznać kogoś innego, bo skoro on mógł, to i Ty możesz. Nie musisz uprawiać seksu.

Jeśli po takim poszukiwaniu partnerów byście się znów zeszli to byłoby to trwalsze, bo oparte na rozsądnej decyzji, po przemyśleniu.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak. To nie chodzi o formalności, tylko o brak ciągłości uczuć (?), namiętności(?) z jego strony.

No wlasnie, gdyby Cie kocham autorki to by Cie nie zostawił dla innej, Zresztą juz dawny byscie zdefiniowali cos was łączy, czy to związek, sam by ta rozmowę zaczął i by wzynal ze cie kocha. Nie zrobił tego bo Cie nie kocha. A może to tamta dala mu kopa w d...e, nie wiesz jak było, znasz tylko jego wersje wydarzeń. Teraz on żeby mieć kogo por...c (s innych opcji nie ma) nawija Ci makaron na uszy i mowi to co chcesz uslyszec żeby miec kogos pod ręką...to nie milosc z jego strony. Glupia jesteś ze mu wybaczylas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak. To nie chodzi o formalności, tylko o brak ciągłości uczuć (?), namiętności(?) z jego strony.

No wlasnie, gdyby Cie kocham autorki to by Cie nie zostawił dla innej, Zresztą juz dawny byscie zdefiniowali cos was łączy, czy to związek, sam by ta rozmowę zaczął i by wzynal ze cie kocha. Nie zrobił tego bo Cie nie kocha. A może to tamta dala mu kopa w d...e, nie wiesz jak było, znasz tylko jego wersje wydarzeń. Teraz on żeby mieć kogo por...c (a innych opcji nie ma) nawija Ci makaron na uszy i mowi to co chcesz uslyszec żeby miec kogos pod ręką...to nie milosc z jego strony. Glupia jesteś ze mu wybaczylas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak. To nie chodzi o formalności, tylko o brak ciągłości uczuć (?), namiętności(?) z jego strony.

No wlasnie, gdyby Cie kocham autorki to by Cie nie zostawił dla innej, Zresztą juz dawny byscie zdefiniowali cos was łączy, czy to związek, sam by ta rozmowę zaczął i by wzynal ze cie kocha. Nie zrobił tego bo Cie nie kocha. A może to tamta dala mu kopa w d...e, nie wiesz jak było, znasz tylko jego wersje wydarzeń. Teraz on żeby mieć kogo por...c (a innych opcji nie ma) nawija Ci makaron na uszy i mowi to co chcesz uslyszec żeby miec kogos pod ręką...to nie milosc z jego strony. Glupia jesteś ze mu wybaczylas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak. To nie chodzi o formalności, tylko o brak ciągłości uczuć (?), namiętności(?) z jego strony.

No wlasnie, gdyby Cie kocham autorki to by Cie nie zostawił dla innej, Zresztą juz dawny byscie zdefiniowali cos was łączy, czy to związek, sam by ta rozmowę zaczął i by wzynal ze cie kocha. Nie zrobił tego bo Cie nie kocha. A może to tamta dala mu kopa w d...e, nie wiesz jak było, znasz tylko jego wersje wydarzeń. Teraz on żeby mieć kogo por...c (a innych opcji nie ma) nawija Ci makaron na uszy i mowi to co chcesz uslyszec żeby miec kogos pod ręką...to nie milosc z jego strony. Glupia jesteś ze mu wybaczylas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak. To nie chodzi o formalności, tylko o brak ciągłości uczuć (?), namiętności(?) z jego strony.

No wlasnie, gdyby Cie kochał autorko to by Cie nie zostawił dla innej, Zresztą juz dawno byscie zdefiniowali cos was łączy, czy to związek, sam by ta rozmowę zaczął i by wyznal ze cie kocha. Nie zrobił tego bo Cie nie kocha. A może to tamta dala mu kopa w d...e, nie wiesz jak było, znasz tylko jego wersje wydarzeń. Teraz on żeby mieć kogo por...c (a innych opcji nie ma) nawija Ci makaron na uszy i mowi to co chcesz uslyszec żeby miec kogos pod ręką...to nie milosc z jego strony. Glupia jesteś ze mu wybaczylas. 

Edytowano przez Malutka92

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
 

Ja  p i e r d o l e :classic_wacko:

Czy kiedyś jakiś pies zaznaczył twój teren

Z debi*lami nie dyskutuję. Słyszałeś kiedyś o takim pojęciu jak analogia? Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×