Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anonimka1999

Jak sobie poradzić z partnerem? Życie uczuciowe, partnerstwo

Polecane posty

Pogodziłam się z tym, że już nigdy nie będzie między nami jak kiedyś, że nigdy nie będzie tak jak bym chciała, chociaż nie wymagam nic, chciałabym zwykłej bliskości, miłości, wsparcia i zaufania jak w normalnym związku, czuję że jestem w związku bez przyszłości. Czuję się sama, samotna - będąc z nim.

Wina leży od strony partnera, ponieważ nie angażuje się w związek jakiś już czas, obserwuję i widzę że nie jest taki jak kiedyś, nic nie robi aby coś zmienić (z mojej perspektywy udaje że wszystko jest dobrze albo po prostu nie wie co to tworzyć z kimś związek), nie rozmawiamy już o niczym, kiedy chciałabym porozmawiać on ma wymówkę lub idzie spać (a ja odpuszczam żeby go nie denerwować bo wiem że i tak nie pogadamy), w zasadzie czuję że nie interesuje się mną, może to przyzwyczajenie? Jesteśmy 4 lata że sobą. Odkąd zaszłam w ciąże do połowy ciąży było ok, a teraz koniec ciąży i totalnie nic się nie dzieje w naszym związku. Nasz jedyny czas to tylko w nocy, kiedy idziemy spać. Mieszkaliśmy kiedyś razem 3 miesiące i było super, ale to było na początku związku. Potem mieszkaliśmy ciągle osobno dojeżdżał do mnie. No i teraz że względu na dziecko mieszkamy razem od jakiegoś czasu na górze w pokoju, w osobnym mieszkaniu, powinno być lepiej, a w sumie przestaliśmy rozmawiać, on cały dzień przesiaduje na dole u rodziców, cały dzień jak ma wolny dzień to albo coś robi, albo szuka sobie roboty, albo gdzieś jedzie z mamą "bo mu się nudzi nie ma co robić" albo pracuje cały dzień. A gdzie ja w jego życiu? Tak bardzo chciał abym się wprowadziła do niego, a teraz gdy się wprowadziłam ciągle jestem u niego sama. Nawet mi towarzystwa nie dotrzymuje, mam wrażenie po nim że (może chciał abym się wprowadziła tylko że względu na dziecko, ciążę, i "że tak musi być dziecko musi mieć rodziców" A miłość między nami zniknęła, nie chciałabym aby kiedyś jakąś zdrada się pojawiła czy coś). Sama nie wiem co o tym myśleć. 

Ostatnio mam myśli takie jak brak akceptacji, nie podobam się sobie, wiadomo hormony w ciąży ale ogólnie im dłużej z nim mieszkam czuję że po prostu nie ma tu dla mnie miejsca. Każdy od niego coś robi, ma swoje miejsce. On też robi swoje, a ja tutaj tylko siedzę i czuję się nikim. Czuję się sama. Cały dzień siedzę sama (czasem gadam z jego mama czy kimś ale tak to cały dzień jestem sama, nie mam czym się zająć, siedzę na tel i tyle) Byle by cokolwiek się czymś zająć. Czuję się tutaj jakbym musiała każdego dnia jakoś przeżyć na siłę aby się nie nudzić. 

Jak porozmawiać o tym z partnerem? Może jednak lepiej gdy będziemy mieszkać osobno, a do dziecka będzie dojeżdżał? Czy taki związek nie ma sensu? Wiele jest par co mieszkają osobno, dojeżdżają do siebie mimo że mają dziecko. Albo ojciec pracuje i widzi się raz na weekend z dzieckiem bo ma wyjazdy np. Co radzicie? Bo ja myślę że lepiej nam się układało gdy byliśmy osobno. 

Co myślicie o tej sytuacji, co radzicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ZNOWU TY PATUSKO?  ZNAJDŹ SOBIE INNEGO KUUTASA TYLKO MOŻE BYĆ CIĘŻKO JAK BĘDZIESZ MIAŁA DZIECKO

Czemu od razu wyzywasz? Po to jest forum aby pisać, radzić się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ZNOWU TA PATUSKA.

ZNAJDŹ SOBIE INNEGO KUUTASA TYLKO MOŻE BYĆ CIĘŻKO JAK BĘDZIESZ MIAŁA DZIECKO.

POZATYM PISZESZ ŻE NIE SPĘDZA Z TOBĄ CZASU BO CHYBA MUSI PRACOWAĆ NA CIEBIE DARMOZJADZIE NIE?

Czytaj uważniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugaszansa

porozmawiaj z nim o zalegalizowaniu waszego związku i wynajmijcie wspólnie jakas kawalerke, jak widzisz mieszkanie z teściami to nie jest najlepszy pomysl.. może jeszcze się wam ułoży. trzym sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×