Wyprowadzka z domu z powodu braku warunków do życia z rodziną...

Cześć, 

Mam 21 lat i chciałbym się wyprowadzić z domu. Studiuję zaocznie BHP w moim miejscu zamieszkania. Mam pracę ale słabo płatną oddaloną od mojego miejsca zamieszkania o jakieś 40 km. Powód chęci wyprowadzki jest taki, że w domu nie mam warunków na jakikolwiek odpoczynek po pracy.  Pokój dzielę z bratem który jest strasznym snobem bo myśli wyłącznie o sobie. Wstaje nieraz po 11 i pierwsze co robi to włącza komputer przy którym siedzi aż do  4 - 5 rano, kładzie się spać i wstaje znowu o 11, znowu komputer i znowu ponad 15 godzin siedzenia i bezmózgich gier... Aktualnie jest nierobem i pasożytem bo nie pracuje i awanturuje się jak Mama wypomina mu to. Moje prośby czy groźby nie reaguje, ma gdzieś to że muszę wstać po 4 do pracy. Myślę nawet że robi to specjalnie i że jakbym wstawał o 6, to on by chodził spać o 6 i wstawał o 13...

Nie mam już sił do tej sytuacji, w pracy myślą że to ja mam gdzieś kwestię swojego wypoczynku, parę razy zdarzało mi się przerwę wykorzystać na drzemkę, raz zasnąłem w trakcie korzystania z ubikacji ale na szczęście obudziłem się bo ktoś inny chciał skorzystać i zapukał. To nie jest normalne. Chciałbym wyprowadzić się z tego chorego domu ale blokuje mnie stres czy sam sobie poradzę, czy moja pensja mi wystarczy na wszystko (zarabiam 2000 - 2300 na rękę) ogólnie rzecz biorąc od dawna myślę o wyprowadzeniu się ale odwlekam to w czasie.

Co o tym myślicie? A może jest wśród Was ktoś kto wyprowadził się bardzo szybko i mógłby coś powiedzieć?