Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
je567

Kłamstwa a związek

Polecane posty

aCześć wszystkim... 

Piszę, bo już sama nie wiem co zrobić, aby było dobrze i nie żałować do końca życia. Chodzi o to, że jestem z chłopakiem 8 miesięcy. Od początku były burze i kłótnie. Wynika to z tego jaki mamy charakter. A mamy identyczny. On wybuchowy, ja też i każdy chce postawić na swoim. Trwało tak długo, aż w końcu jakoś doszliśmy do porozumienia i postanowiliśmy chodzić na kompromisy. Myślałam, że już będzie dobrze. Widziałam , że naprawdę też mnie kocha, bo uwzględniał mnie w swoich planach na przyszłość czy przy rodzinie czy przy znajomych. Wiem też , że chciał się oświadczać. Mój chłopak palił papierosy już od 6 lat. MI to zawsze strasznie przeszkadzało. Związałam się z nim, ponieważ naprawdę się zakochałam. Pierwszy raz w życiu poczułam to. Jest to takie uczucie, które sprawia ze po tych 8 miesiącach miałam poczucie, że chce z nim spędzić całe życie, strasznie go kochałam. Udało mi się go namówić na rzucenie palenia. Udało mu się to... Tak myślałam do niedawna. Na imprezie brat wygadał się ostatnio, że mój pali. Okazało się , że od pół roku - po kryjomu pali. Pytałam go wiele razy, bo czułam dym to mówił że to jego tata. Ja mu wierzyłam, ślepo , bezgranicznie ufałam. Jak się tego dowiedziałam to tak jakbym dostałam w policzek. Przez większość związku w żywe oczy kłamał, ze rzucił i mam to docenić i zobaczyć jak strasznie mnie kocha. I co?.. Złapałam go tez czasem na drobnych kłamstwach, musiałam ostro ciągnąć go za język, żeby się dowiedzieć jak było naprawdę. Tłumaczyłam wiele razy, że wole niech mi powie od razu, aniżeli ma kłamać. Myślałam, że zrozumiał. Moje zaufanie do niego to jak lustro popękane na kawałki. Powiedziałam, mu że nie chce być z kłamcą..  I tak się rozstaliśmy. Wiem, że zareagował gwałtownie i  był przejęty strasznie. Ale stwierdził, że dobrze skoro to wyszło, bo widzi , że miałam  go w dupie.. Ciekawe kto tu kogo... Dziewczyny proszę doradźcie, spotykam się z czymś takim pierwszy raz... Co robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciężko coś doradzić. Macie oboje trudne charaktery, nie wiem jak było. Jak wyglądała relacja. Musicie oboje sobie ustalić na co się godzicie w związku i dojrzeć.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie z tego sprawę. Tylko trochę się boję, że jeśli już teraz dopuścił się kłamstwa, w które  brnął parę miesięcy to będzie się to powtarzało... I jeśli znów będzie dla niego sytuacja denerwująca sięgnie po te fajki i będzie to samo... 

Edytowano przez je567

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zależy. Niektórzy ludzie kłamią w tak zwanej "dobrej wierze", ale można się tego oduczyć. Ustalcie zasady. Myślę, że te kłamstwa to wierzchołek góry lodowej. Skoro piszesz, że od początku były burze i kłótnie to macie dużo problemów, nie tylko kłamstwa. Może jedno coś wymusza, drugie obiecuje, nie może tego udźwignąć i dla spokoju świętego kłamie? Kłamstwo jest złe, ale Wy naprawdę chyba macie dużo problemów.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Udało mi się go namówić na rzucenie palenia."

Podstawowy błąd. On sam powinien dojrzeć do decyzji o rzuceniu palenia, a Ty na nim to wymusiłaś. pamiętaj nałogi rzuca się najskuteczniej dla siebie, a nie dla kogoś.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Zależy. Niektórzy ludzie kłamią w tak zwanej "dobrej wierze", ale można się tego oduczyć. Ustalcie zasady. Myślę, że te kłamstwa to wierzchołek góry lodowej. Skoro piszesz, że od początku były burze i kłótnie to macie dużo problemów, nie tylko kłamstwa. Może jedno coś wymusza, drugie obiecuje, nie może tego udźwignąć i dla spokoju świętego kłamie? Kłamstwo jest złe, ale Wy naprawdę chyba macie dużo problemów.

Niestety tak, jak mówi się na początku związku, że jest zawsze cudownie i miło, tak tutaj od samego początku było ścieranie się charakterów i kłótnie naprawdę często. Dlatego nie wiem czy to ja mam odpuścić i mu pozwalać na więcej, czy nie odpuszczać czy w ogóle zakończyć to, bo jeśli tak ma być dalej i faktycznie może to być dopiero początek to nie jest to tego warte. Tylko tego niestety nikt nie wie jak będzie, a też nie chce popełnić błędu i później żałować. Myślę może nad takim rozwiązaniem, że jesli mu zależy niech mi da czasu i możemy zacząć od początku, nie wchodząc od razu w fazę związku, ale wątpię, że to coś zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wymuszają na nim rzucenia palenia bo On tego nie zrobi,jest zwyczajnie za słaby,ja też nie umiem np zrezygnować z jedzenia przez które przytyłam ale mój partner nie zmusza mnie do tego żebym się odchudzała...z drugiej strony jeśli facet kłamie na początku to nie rokuje dobrze na przyszłość,mi kłamstwa i manipulacje facetów zniszczyły zdrowie i zaufanie do ludzi więc sama musisz ocenić czy kłamie tylko w kwestii nałogu bo się Ciebie boi albo boi się że Cię straci czy kłamie bo jest zwyczajnie nieuczciwym człowiekiem...ja akurat nigdy nie zmuszałam mężczyzn z którymi się spotykałam do rzucenia palenia chociaż sama nie znoszę papierosów ale to Twoja decyzja co z tym zrobisz

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam..

Nie patrzyłam na to z strony tego , że nie powinnam wymuszać na nim nie palenia papierosów. Mój błąd też w tym jest. Pomyślę nad tym wszystkim , ale obawiam się, że nie będę mu umiała więcej zaufać, bo ciągle będę miała wątpliwości, czy aby znów mnie nie okłamie. Małe kłamstwa też mu się już zdarzyły... Obym dobrze wybrała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam..

Nie patrzyłam na to z strony tego , że nie powinnam wymuszać na nim nie palenia papierosów. Mój błąd też w tym jest. Pomyślę nad tym wszystkim , ale obawiam się, że nie będę mu umiała więcej zaufać, bo ciągle będę miała wątpliwości, czy aby znów mnie nie okłamie. Małe kłamstwa też mu się już zdarzyły... Obym dobrze wybrała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obojetnie jak sie skonczy ten wasz obecny spor, na dluzsza mete nic z tego waszego zwiazku nie bedzie. Mowie z doswiadczenia. Szkoda czasu i nerwow. Bedziecie sie wzajemnie latami wykanczyc psychicznie. Nie ma sensu.

Radze rozstanie, czym predzej tym lepiej. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×