Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Grazynapielgrzyma

Starszy mężczyzna - nauczyciel

Polecane posty

Hej, potrzebuję spojrzenia z zewnątrz na moją sytuację, już nie wiem, co o tym myśleć. Wydaje mi się, że podobam się mojemu profesorowi z uczelni. Mam takie przypuszczenia, ponieważ traktuje mnie szczególnie - wyróżnia, daje przywileje na uczelni, mówi o swoich osobistych sprawach. Dodatkowo czesto stara się być blisko mnie, nie mam na myśli, że mnie obmacuje, ale wydaje mi się, że szuka okazji, zeby np pogladzic mnie po wlosach, musnac niechcacy reke, prawi mi tez komolementy. Szczerze mowiac to on tez mi sie podoba. Oboje jestesny zajeci, mamy partnerow, on ma dzieci, ale czuje do niego pociag. Imponuje mi swoja wiedza i inteligencja, jest starszy dokladnie 30 lat. Wiem, ze to duzo, sama nie spodziewalam, ze spodoba mi sie ktos duzo starszy.

Co mam z tym zrobic? W przyszlosci na pewno jeszcze nie raz sie z nim spotkam na uczelni, bo taki jest wlasnie charakter jego nauczania. Mam delektowac sie tym uczuciem i zainteresowaniem, ale pozostac w bezpiecznej przestrzeni, czy pojsc o krok dalej? Bycie z nim byloby strasznie klopotliwe, zniszczylabym jego rodzine i swoj zwiazek, a tego nie chce. Mialyscie taka sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie niszcz jego życia.  Chociaż z pewnością On na tyle głupi nie jest by zniszczyć własną rodzinę dla kogoś tyle młodszego.  

Także może być opcja : że poflirtuje , zabawi się Tobą nawet pół roku.  I zostawi jeśli będziesz chciała mu zrujnować życie ( gdy rodzina jest dla Niego ważna ).  Po co robić sobie zbędne problemy ? 

Ja bym została w tym samym miejscu co stoję.  I na dystans kogoś wzięła by nie kusić losu.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie oczywiście nie chcę niszczyć jego rodziny, ale zastanawiam się nad lekkim romansem. Może nie seks, ale czy flirtowac z nim dla własnej przyjemnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo trudna relacja. Bądź ostrożna...

Znam to...Miałam tak dwa razy. Pierwszy raz byłam młodziutka nie dużo starszy profesor. Właściwie to się jego bałam...Ale skończyłam mieć z nim zajęcia i powoli po prostu przestaliśmy się widywać na uczelni...

Drugim razem, na drugim kierunku, to już było inaczej, to był młody doktor, 7 lat ode mnie starszy...Nadal uważam że to była miłość mojego życia... Ech...Ale nic z tego nie wyszło, może to i lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem że to jest bardzo intrygujące. Ten młody doktor był dla mnie ideałem...Do dziś pamiętam, że na pierwszym wykładzie pomyślałam ci za super facet, ale na pewno ma kogoś i jest nie do zdobycia...Okazało się zupełnie inaczej...I taki facet zaczyna zwracać na ciebie uwagę, to bardzo podnosi poczucie własnej wartości...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie oczywiście nie chcę niszczyć jego rodziny, ale zastanawiam się nad lekkim romansem. Może nie seks, ale czy flirtowac z nim dla własnej przyjemnosci?

Jeśli to jest faktycznie mężczyzna na poziomie, to sobie miło pogadacie, pouśmiechacie się, właśnie taki flircik damsko-męski żeby sobie umilić życie i tyle...A z czasem wasze drogi się rozejda i właściwie nic w tym złego...To nawet dobrze że inni ludzie budzą w nas takie emocje... Gorzej jeśli się okaże że tak na prawdę on nie jest na poziomie i zacznie ci robić ostre aluzje i jak zaczniesz odmawiać, itp, to możesz nawet mieć problemy na uczelni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Albo np.poczujesz do niego takie pożądanie, wyłączysz rozum i po prostu skonczy się to w łóżku i będziesz tego bardzo żałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli to jest faktycznie mężczyzna na poziomie, to sobie miło pogadacie, pouśmiechacie się, właśnie taki flircik damsko-męski żeby sobie umilić życie i tyle...A z czasem wasze drogi się rozejda i właściwie nic w tym złego...To nawet dobrze że inni ludzie budzą w nas takie emocje... Gorzej jeśli się okaże że tak na prawdę on nie jest na poziomie i zacznie ci robić ostre aluzje i jak zaczniesz odmawiać, itp, to możesz nawet mieć problemy na uczelni...

Właśnie zaimponowal mi tym, ze ma duzo klasy, jest madry i w dodatku chyba mu sie podobam... Dla mnie to jak narkotyk. Chyba pozostane wlasnie na flircie, moje ego wtedy rosnie 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja wiem że to jest bardzo intrygujące. Ten młody doktor był dla mnie ideałem...Do dziś pamiętam, że na pierwszym wykładzie pomyślałam ci za super facet, ale na pewno ma kogoś i jest nie do zdobycia...Okazało się zupełnie inaczej...I taki facet zaczyna zwracać na ciebie uwagę, to bardzo podnosi poczucie własnej wartości...

Jak flirtujemy, to czuje sie jak milion dolarow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jak flirtujemy, to czuje sie jak milion dolarow...

Oj tak, wybrana spośród milionów 😃

Tylko napisałaś, że on mimochodem niby dotyka twoich włosów, itp...to mi się jakoś nie podoba... Choć miałam tez zajęcia z takim młodym doktorem, który żeby mi coś pokazać jak zrobić na komputerze podchodził do mnie tak blisko, że czułam jego oddech i oczywiście też niby przypadkiem dotykał mojej dłoni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Oj tak, wybrana spośród milionów 😃

Tylko napisałaś, że on mimochodem niby dotyka twoich włosów, itp...to mi się jakoś nie podoba... Choć miałam tez zajęcia z takim młodym doktorem, który żeby mi coś pokazać jak zrobić na komputerze podchodził do mnie tak blisko, że czułam jego oddech i oczywiście też niby przypadkiem dotykał mojej dłoni...

On prowadzi zajecia praktyczne, wiec kontakt jest czasem nieunikniony. Ten jego dotyk mam wrazenie, ze nie jest erotyczny, tylko czuly, na przyklad chwali mnie i przejezdza reka po glowie.. troche jak taki opiekun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miło jest poflirtowac. Ale nie ma sensu ryzykowac romansu. najpewniej pobzykał by cię i szukał kolejnej studentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaje że popłyniesz z tym dziadkiem  dalej niż flirt. Lepiej uważaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli on jest gdzieś po 50? 

I co kluczowe czy ty coś do niego czujesz?

Musisz też mieć świadomość, że takie romansy w tak młodym wieku mogą przełożyć się na całe twoje dalsze życie...Znam takiego osoby, które to złamało, a przecież to miało być coś przelotnego, wręcz zabawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×