Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

5 godzin temu, Gość04 napisał:

Hej dziewczyny. I jak tam u was? 

U mnie tydzień stresu.. wlasnie przed momentem miałam telefon że jutrzejsza wizyta u ginekologa odwołana bo jest na kwarantannie.. Dostałam informację od gin że mam w środę zgłosić się do szpitala na testy A w piątek na CC. Mam nadzieję że wynik będzie negatywny. Cały czas się tym martwię.  Żyje w takich nerwach teraz że aż brzuch mnie boli już z tego.. Jeszcze tacie nie przechodzi ta choroba i to mnie jeszcze bardziej upewnia że to koronawirus... przeżywam teraz najgorszy tydzień w życiu...

Bedzie dobrze, nie stresuj sie, pomysl o maluszku... Za pare dni zobaczysz i utulisz swojego skarba🥰 zycze Ci zeby Test byl negatywny No i zeby Twoj Tato wyzdrowial 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mam nadzieję że macie rację. Ja też cały czas mam nadzieję że wszystko będzie okej. 

Nie tak wyobrażałam sobie spotkanie z maleństwem..  myślałam że ten ostatni tydzień będzie cały radosny A nie taki stresujący... 😔

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2020 o 11:29, Janka franka napisał:

Krwawiłam koło 2 tygodni ale każdy przechodzi inaczej. Czytałam że całe 6 tygodni można krwawić i to normalne. 

U mnie dziś 13 dz krwawienia. Ciekawe kiedy przejdzie. To u Ciebie szybko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jak Wam po porodzie brzuchy dochodzą do siebie? U mnie mniejszy z każdym dniem, na razie bez rozstępów. Na dole nad samym szwem wisi flakowata skóra🙂 wygląda to śmiesznie. Ciekawe czy wciągnie się ten fałd czy tak zostanie😁🙈 ?

górna część brzucha większa od dolnej, przed porodem było na odwrót. Ogólnie jestem zadowolona z wyglądu, bo myślałam, że po takim ogromnym balonie brzych będzie jak suszona śliwka. W sumie to może jeszcze tak być... to dopiero początek😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Gość04 napisał:

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mam nadzieję że macie rację. Ja też cały czas mam nadzieję że wszystko będzie okej. 

Nie tak wyobrażałam sobie spotkanie z maleństwem..  myślałam że ten ostatni tydzień będzie cały radosny A nie taki stresujący... 😔

Będzie radosny od momentu jak go zobaczysz. Wtedy nic już dla Ciebie nie będzie miało znaczenia. Zapomnisz o tym co było. Skupisz się na tu i teraz.  Będziesz tylko Ty i Maleństwo❤️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Kim napisał:

Będzie radosny od momentu jak go zobaczysz. Wtedy nic już dla Ciebie nie będzie miało znaczenia. Zapomnisz o tym co było. Skupisz się na tu i teraz.  Będziesz tylko Ty i Maleństwo❤️ 

Jeśli go zobaczę.. Obyś miała rację ❤

Ale powiem Wam że chyba się już trochę nastawiłam na ten wynik pozytywny. Mam tylko nadzieję że jak najszybciej wyjdzie mi później ujemny żeby wziąć synka na ręce i przytulić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kim napisał:

A jak Wam po porodzie brzuchy dochodzą do siebie? U mnie mniejszy z każdym dniem, na razie bez rozstępów. Na dole nad samym szwem wisi flakowata skóra🙂 wygląda to śmiesznie. Ciekawe czy wciągnie się ten fałd czy tak zostanie😁🙈 ?

górna część brzucha większa od dolnej, przed porodem było na odwrót. Ogólnie jestem zadowolona z wyglądu, bo myślałam, że po takim ogromnym balonie brzych będzie jak suszona śliwka. W sumie to może jeszcze tak być... to dopiero początek😁

U mnie tez tak wisi nad rana taki flaczek i u góry większy tak jak piszesz. Jeszcze trochę nam zejdzie zanim będzie w miarę normalny. Po pierwszej ciąży mi trochę tez zostalo takiej skory ale nie jakos duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny!

Gosc najwazniejsze jest nastawienie, nie dołuj się. Oby wyszedł negatywny, ale nawet jak wyjdzie inaczej to nie koniec świata. Dasz radę, my matki zniesiemy wszystko dla swoich dzieci. 
Obyśmy już wszystkie miały bezpiecznie dzieciaczki przy sobie.
Kim to super że ładnie ci się rana goi i nie ma zbyt dużo skory. Tez już nie mogę się doczekać jak mi się brzuch spłaszczy. Po cięciu tez wisiała mi taka fałdka jakis czas ale to później praktycznie zanika. Wiadomo jak się ćwiczy po jakims czasie to szybko można się trgo pozbyć. 
Ciekawe czy Emilka będzie bardzo płaczliwa. Chciałabym w miare szybko wrocic do ćwiczeń po cięciu. Tak z miesiąc na pewno nie będę nic robić. 
Gość ja tez się stresowałam ostatnich pare dni, nawet popłakałam się kilka razy na te cała sytuacje. Jakoś w końcu udało mi się przemówić sobie do rozsądku jednak żeby się tym tak nie stresować i że jakoś się to w końcu ułoży oby tylko dzidziuś był zdrowy. A reszta jakoś będzie. 
Trzymam za was kciuki i życzę dużo spokoju i radości.  

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Kim napisał:

A jak Wam po porodzie brzuchy dochodzą do siebie? U mnie mniejszy z każdym dniem, na razie bez rozstępów. Na dole nad samym szwem wisi flakowata skóra🙂 wygląda to śmiesznie. Ciekawe czy wciągnie się ten fałd czy tak zostanie😁🙈 ?

górna część brzucha większa od dolnej, przed porodem było na odwrót. Ogólnie jestem zadowolona z wyglądu, bo myślałam, że po takim ogromnym balonie brzych będzie jak suszona śliwka. W sumie to może jeszcze tak być... to dopiero początek😁

No u mnie jeszcze 10 kg na plusie, Wiec i brzuszek Taki z nadwaga🙂 Ale brzuszek ciążowy już się wchłonął, takze spokojnie dziewczyny wszystko wróci do normy...😎 takie moje spostrzeżenie im młodszy organizm tym się szybciej regeneruje ( mam 38 lat i to moja trzecia ciaza😉)I widzę ze dłużej połóg u mnie trwał niż w poprzednich ciążach... ja mam rozstępy po tamtym ciążach na brzuchu ale miałam wytrenowany brzuszek przed ciaza i w miarę płaski, wiec mysle ze wrócę do tego tylko najpierw muszę 10 kg zrzucić 😌 daje dobie czas, Narazie karmie Malutka i nie chce jakis diet robic... powoli zaczynam cwiczyc, do wiosny Moze Juz beda efekty🤪 ostatnio Wyslalam zdjecie siostrze Ile Waze i Ze nie jest sama( Bo tez przytyla) i Ze waze 67 kg🙁To Ona do mnie „ Ale Ty urodzilas miesiac temu, a ja 10 lat temu“😂😂😂😂Ona Wazy 70 i chcialam ja pocieszyc🙂nie zeby zlosliwie🤓ehhhh  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Kiki91 napisał:

U mnie tez tak wisi nad rana taki flaczek i u góry większy tak jak piszesz. Jeszcze trochę nam zejdzie zanim będzie w miarę normalny. Po pierwszej ciąży mi trochę tez zostalo takiej skory ale nie jakos duzo

To cieszę się, że brzuch po ciąży mam w normie. Zastanawiałam się czy przypadkiem źle mnie nie zszyli, że taki flaczek powstał 😁 brzuch rósł nam 9 miesięcy, więc teraz też potrzeba czasu na powrót do tego co było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Annak napisał:

Hej dziewczyny!

Gosc najwazniejsze jest nastawienie, nie dołuj się. Oby wyszedł negatywny, ale nawet jak wyjdzie inaczej to nie koniec świata. Dasz radę, my matki zniesiemy wszystko dla swoich dzieci. 
Obyśmy już wszystkie miały bezpiecznie dzieciaczki przy sobie.
Kim to super że ładnie ci się rana goi i nie ma zbyt dużo skory. Tez już nie mogę się doczekać jak mi się brzuch spłaszczy. Po cięciu tez wisiała mi taka fałdka jakis czas ale to później praktycznie zanika. Wiadomo jak się ćwiczy po jakims czasie to szybko można się trgo pozbyć. 
Ciekawe czy Emilka będzie bardzo płaczliwa. Chciałabym w miare szybko wrocic do ćwiczeń po cięciu. Tak z miesiąc na pewno nie będę nic robić. 
Gość ja tez się stresowałam ostatnich pare dni, nawet popłakałam się kilka razy na te cała sytuacje. Jakoś w końcu udało mi się przemówić sobie do rozsądku jednak żeby się tym tak nie stresować i że jakoś się to w końcu ułoży oby tylko dzidziuś był zdrowy. A reszta jakoś będzie. 
Trzymam za was kciuki i życzę dużo spokoju i radości.  

Annak, tak też zrobię. Za jakieś 3 mies poćwiczę i fałdek się zmniejszy😉 Uff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Milkyway38 napisał:

No u mnie jeszcze 10 kg na plusie, Wiec i brzuszek Taki z nadwaga🙂 Ale brzuszek ciążowy już się wchłonął, takze spokojnie dziewczyny wszystko wróci do normy...😎 takie moje spostrzeżenie im młodszy organizm tym się szybciej regeneruje ( mam 38 lat i to moja trzecia ciaza😉)I widzę ze dłużej połóg u mnie trwał niż w poprzednich ciążach... ja mam rozstępy po tamtym ciążach na brzuchu ale miałam wytrenowany brzuszek przed ciaza i w miarę płaski, wiec mysle ze wrócę do tego tylko najpierw muszę 10 kg zrzucić 😌 daje dobie czas, Narazie karmie Malutka i nie chce jakis diet robic... powoli zaczynam cwiczyc, do wiosny Moze Juz beda efekty🤪 ostatnio Wyslalam zdjecie siostrze Ile Waze i Ze nie jest sama( Bo tez przytyla) i Ze waze 67 kg🙁To Ona do mnie „ Ale Ty urodzilas miesiac temu, a ja 10 lat temu“😂😂😂😂Ona Wazy 70 i chcialam ja pocieszyc🙂nie zeby zlosliwie🤓ehhhh  

Ja nadal się nie ważyłam, ale myślę, że też mam pewnie z 10 do zrzutu. Brzuszka to ja nigdy płaskiego nie miałam, więc może dlatego tak ładnie mi się zmniejsza ( mało brakuje do rozmiaru sprzed ciąży) 😁 ja porównania nie mam, bo to moja pierwsza ciąża i 36 lat. Na pewno dochodziłabym do siebie szybciej i  chudłabym szybciej z 10 lat temu. Metabolizm mam teraz dużo wolniejszy, ale za to podejście do samej siebie i swego ciała dyżo lepsze- mam po prostu wywalone😉 tymbardziej teraz w połogu. Po połogu wezmę się za siebie, to jasne, ale nie będę się katować i zadręczać jak mi nie wyjdzie. Po prostu dam na luz i będę się cieszyć życiem i dzieciaczkiem. 

Masz rację, dieta podczas karmienia nie jest wskazana. Może tylko zaszkodzić matce i dziecku. Do wiosny to na pewno będą u Ciebie efekty! 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Kim napisał:

Ja nadal się nie ważyłam, ale myślę, że też mam pewnie z 10 do zrzutu. Brzuszka to ja nigdy płaskiego nie miałam, więc może dlatego tak ładnie mi się zmniejsza ( mało brakuje do rozmiaru sprzed ciąży) 😁 ja porównania nie mam, bo to moja pierwsza ciąża i 36 lat. Na pewno dochodziłabym do siebie szybciej i  chudłabym szybciej z 10 lat temu. Metabolizm mam teraz dużo wolniejszy, ale za to podejście do samej siebie i swego ciała dyżo lepsze- mam po prostu wywalone😉 tymbardziej teraz w połogu. Po połogu wezmę się za siebie, to jasne, ale nie będę się katować i zadręczać jak mi nie wyjdzie. Po prostu dam na luz i będę się cieszyć życiem i dzieciaczkiem. 

Masz rację, dieta podczas karmienia nie jest wskazana. Może tylko zaszkodzić matce i dziecku. Do wiosny to na pewno będą u Ciebie efekty! 

Myslalam Ze Jestes duzo Mlodsza Kim odemnie😊 a Jak dzidzius daje Ci pospac w nocy?? Ja Jestem niewyspana, mala ma kolki i nie spi do 1-2 w nocy, lekarka przepisała jej kropelki, narazie lekka ulga z kupkami ale to jej spanie- masakra😳

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tez niestety czuje ze wszystko zajmie mi więcej czasu nóż 10 lat temu bo wiek nie ten. Ja mam 35 lat i jak 10 lat temu śmigałam wszędzie w ciąży i studia jeszcze kończyłam to teraz cała ciąża jest bardzo wyczerpująca. Połóg pewnie będzie taki sam i wracanie do wagi tez. Ja jestem dosyć wysoka to i chciałabym ważyć w tym momencie 67 kg bo to była moja normalna waga sprzed ciąży 😉

30 minut temu, Milkyway38 napisał:

Myslalam Ze Jestes duzo Mlodsza Kim odemnie😊 a Jak dzidzius daje Ci pospac w nocy?? Ja Jestem niewyspana, mala ma kolki i nie spi do 1-2 w nocy, lekarka przepisała jej kropelki, narazie lekka ulga z kupkami ale to jej spanie- masakra😳

Milkyway wiem co przezywasz. Tez przerabiałam wcześniej Nieprzespane noce. Teraz tez się na to nastawiam ale po cichu marze jeszcze ze będzie taka niepłacząca niunia 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny.

Gość04 już po testach! Jak się czujesz i wszystkie pozostałe oczekujące?

Ja mam wrażenie że może to już jednak w tym tyg. Co prawda w pon lekarz mi powiedział że widzimy się za tydzień i wtedy da mi skierowanie do szpitala taki pewny że raczej nie zacznę rodzic, ale sama nie wiem. Wieczorem zaczęło mnie czyścić, w nocy (bo od dłuższego czasu zasypiam ok 2) się lekko popłakałam na myśl że zacznę rodzic jak mąż będzie w pracy. Obudziłam się po 6 i mówię nie no jednak nie rodze czuję się normalnie. No ale dalej zaczęło mnie czyścić więc dopakowalam w końcu te rzeczy które leżały na walizce zobaczyłam ciuszki dla młodej i się popłakałam, siedziałam nad tą walizka i płakałam aż zwymiotowałam (u mnie to raczej rzadkość). Z tego wszystkiego wzięłam się w garść i zaczęłam szybko sprzątać żeby jednak było ogarnięte. I co chwila sobie poplakuje. Teraz się położyłam i się zastanawiam czy to stres czy ten dzień się zbliża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Annak napisał:

 

Milkyway wiem co przezywasz. Tez przerabiałam wcześniej Nieprzespane noce. Teraz tez się na to nastawiam ale po cichu marze jeszcze ze będzie taka niepłacząca niunia 😉

Hehehe ja z kolei mialam odwrotnie😊

9 lat temu corka byla bezproblemowym dzieckiem i dlatego Chyba taka w szoku jestem, Ze Mam Teraz Tak absorbujace dziecko😳 no coz Trzeba przetrwac🙂

to w Takim razie Ty bedziesz miala tym razem lajcik, Bo malo prawdopodobne Ze trafisz znowu taki „ Model“ i z reguly Tak jest , Jak jedno takie, To drugie inne🤔😅 i tego Ci zycze Annak😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gosciowka napisał:

Hej dziewczyny.

Gość04 już po testach! Jak się czujesz i wszystkie pozostałe oczekujące?

Ja mam wrażenie że może to już jednak w tym tyg. Co prawda w pon lekarz mi powiedział że widzimy się za tydzień i wtedy da mi skierowanie do szpitala taki pewny że raczej nie zacznę rodzic, ale sama nie wiem. Wieczorem zaczęło mnie czyścić, w nocy (bo od dłuższego czasu zasypiam ok 2) się lekko popłakałam na myśl że zacznę rodzic jak mąż będzie w pracy. Obudziłam się po 6 i mówię nie no jednak nie rodze czuję się normalnie. No ale dalej zaczęło mnie czyścić więc dopakowalam w końcu te rzeczy które leżały na walizce zobaczyłam ciuszki dla młodej i się popłakałam, siedziałam nad tą walizka i płakałam aż zwymiotowałam (u mnie to raczej rzadkość). Z tego wszystkiego wzięłam się w garść i zaczęłam szybko sprzątać żeby jednak było ogarnięte. I co chwila sobie poplakuje. Teraz się położyłam i się zastanawiam czy to stres czy ten dzień się zbliża

Gosciowka głowa do góry, dasz radę jeszcze troszkę wytrzymac. Na pewno ci ciężko, ja tez ostatnio takie doły miałam, chodziłam i po katach ze stresu płakałam. Końcówka naprawdę bardzo emocjonująca jest. Dobrze ze masz przy tym wszystkim sile sprzątać ale żebyś nie przesadziła z tym ruchem. Ja myśle ze dużo też stres robi swoje.Bądź dzielna, trzymam kciuki 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Milkyway38 napisał:

Hehehe ja z kolei mialam odwrotnie😊

9 lat temu corka byla bezproblemowym dzieckiem i dlatego Chyba taka w szoku jestem, Ze Mam Teraz Tak absorbujace dziecko😳 no coz Trzeba przetrwac🙂

to w Takim razie Ty bedziesz miala tym razem lajcik, Bo malo prawdopodobne Ze trafisz znowu taki „ Model“ i z reguly Tak jest , Jak jedno takie, To drugie inne🤔😅 i tego Ci zycze Annak😉

 

Masz racje że kolejne dzieci zupełnie inne są, może tym razem rzeczywiście będzie spokojna niunia. W każdym razie dziękuje i mam nadzieje ze się spełni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj w szpitalu już od samego rana. Badania mi robili, czekam na cesarkę, maja mi dzisiaj robić. Pic mi się chce jak nie wiem ale nic nie można. W nocy spac nie mogłam ze stresu i jestem lekko wykończona. Będę się odzywać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Milkyway38 napisał:

Myslalam Ze Jestes duzo Mlodsza Kim odemnie😊 a Jak dzidzius daje Ci pospac w nocy?? Ja Jestem niewyspana, mala ma kolki i nie spi do 1-2 w nocy, lekarka przepisała jej kropelki, narazie lekka ulga z kupkami ale to jej spanie- masakra😳

Nie.jesteśmy w podobnym wieku🙂

U mnie na razie noce są ciężkie. Nieprzespane. Dnie również🙂 Czekamy na Bebilon bez laktozy.ma przyjść lada dzień. Żyjemy nadzieją, że wszystko się zmieni. Jak na razie jest płacz głôwnie po karmieniu, dużo gazów, mało kupek. Dziecina cierpi, a ja razem z nią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gosciowka napisał:

Hej dziewczyny.

Gość04 już po testach! Jak się czujesz i wszystkie pozostałe oczekujące?

Ja mam wrażenie że może to już jednak w tym tyg. Co prawda w pon lekarz mi powiedział że widzimy się za tydzień i wtedy da mi skierowanie do szpitala taki pewny że raczej nie zacznę rodzic, ale sama nie wiem. Wieczorem zaczęło mnie czyścić, w nocy (bo od dłuższego czasu zasypiam ok 2) się lekko popłakałam na myśl że zacznę rodzic jak mąż będzie w pracy. Obudziłam się po 6 i mówię nie no jednak nie rodze czuję się normalnie. No ale dalej zaczęło mnie czyścić więc dopakowalam w końcu te rzeczy które leżały na walizce zobaczyłam ciuszki dla młodej i się popłakałam, siedziałam nad tą walizka i płakałam aż zwymiotowałam (u mnie to raczej rzadkość). Z tego wszystkiego wzięłam się w garść i zaczęłam szybko sprzątać żeby jednak było ogarnięte. I co chwila sobie poplakuje. Teraz się położyłam i się zastanawiam czy to stres czy ten dzień się zbliża

No nie wiem nie wiem... zaczyna się jak u mnie...wymioty też mogą oznaczać oczyszczanie przed porodem. 

pamiętaj, że gorący prysznic może przyspieszyć poród.. 

obyś była z mężem jak się zacznie akcja! Tego Ci życzę z całego serca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Annak napisał:

Ja dzisiaj w szpitalu już od samego rana. Badania mi robili, czekam na cesarkę, maja mi dzisiaj robić. Pic mi się chce jak nie wiem ale nic nie można. W nocy spac nie mogłam ze stresu i jestem lekko wykończona. Będę się odzywać 

Oo, to powodzenia!!👍🏻 Dawaj znaka po! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wsparcie. Jak tylko mąż wrócił z pracy to jakoś się lepiej poczułam, jeszcze się razem zdrzemnelismy bo oboje zmęczeni to już wgle. Zobaczymy jak jutro będzie jak znów sama będę czy też będę miała takie mysli. Byle dotrwać do porodu niezależnie kiedy będzie, chociaż mąż się już doczekać nie może i ciągle mówi do brzuszka że ma już wychodzić. A ja wychodzę z założenia że jak będzie gotowa to się pojawi. Chociaż w poniedziałek nie wiem czemu nagle mi na USG wyszło że ciąża 2tyg młodsza jest... Nie wiem co mam o tym myśleć, mam nadzieję że to tylko jakiś błąd pomiaru czy coś i że wszystko jest dobrze. 

Annak trzymam kciuki za ciebie i dzidzię ☺️☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny. My już po wszystkim.

Emilka słodka, pojadla cycka teraz spi. Wazy 3070 g i mierzy 53 cm. Taki okruszek ze szok 😉 Cudowna. 
Ja leżę obolała niestety. Brzuch zaczyna mocno bolec. 
Dobrej nocki wam życzę 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gosciowka napisał:

Hej dziewczyny.

Gość04 już po testach! Jak się czujesz i wszystkie pozostałe oczekujące?

Ja mam wrażenie że może to już jednak w tym tyg. Co prawda w pon lekarz mi powiedział że widzimy się za tydzień i wtedy da mi skierowanie do szpitala taki pewny że raczej nie zacznę rodzic, ale sama nie wiem. Wieczorem zaczęło mnie czyścić, w nocy (bo od dłuższego czasu zasypiam ok 2) się lekko popłakałam na myśl że zacznę rodzic jak mąż będzie w pracy. Obudziłam się po 6 i mówię nie no jednak nie rodze czuję się normalnie. No ale dalej zaczęło mnie czyścić więc dopakowalam w końcu te rzeczy które leżały na walizce zobaczyłam ciuszki dla młodej i się popłakałam, siedziałam nad tą walizka i płakałam aż zwymiotowałam (u mnie to raczej rzadkość). Z tego wszystkiego wzięłam się w garść i zaczęłam szybko sprzątać żeby jednak było ogarnięte. I co chwila sobie poplakuje. Teraz się położyłam i się zastanawiam czy to stres czy ten dzień się zbliża

Tak, ja po testach. Tak jak pisały dziewczyny naprawdę byłam miło zaskoczona, myślałam że to bardziej nieprzyjemne 😊 czekam na wynik, ma być jutro. Jestem nastawiona że będzie pozytywny. Gdzieś w głębi mam nadzieję że będzie inaczej Ale najważniejsze że nastawiłam się już na to i jestem psychicznie przygotowana w miarę na ewentualną rozłąke z maluszkiem.  

Ogólnie czuje się nadal słabo, gorączki nie mam. Jest to bardziej stan podgoraczkowy (37,5°) nadal nie czuje smaku i węchu, zaczęły mnie boleć mięśnia i stawy znów.. ogólnie dziś mam chyba jagirszy dzień tej mojej choroby.. 😕 mam nadzieję że do piątku mi troszkę przejdzie bo jak będę się tak czuła + do tego CC to będzie średnio 😕

I Ciebie dopadła depresja "przedporodowa"? No chyba że faktycznie już organizm szykuje się na ten wielki dzień 😊 trzymam kciuki żebyś już niedługo zobaczyła maleństwo 🤗 Ale to dziwne że jeszcze nie dostałaś skierowania do szpitala. A dzidzia ile waży? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Annak napisał:

Dzięki dziewczyny. My już po wszystkim.

Emilka słodka, pojadla cycka teraz spi. Wazy 3070 g i mierzy 53 cm. Taki okruszek ze szok 😉 Cudowna. 
Ja leżę obolała niestety. Brzuch zaczyna mocno bolec. 
Dobrej nocki wam życzę 

Gratulacje❣️❣️❣️❣️❣️❣️❣️❣️🍾🍾🍾🍾🎂🎂🎂🎂🎉🎉🎉🎉👏🏼👏🏼👏🏼 Brawa i dla Ciebie Annak i dla Emilki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Annak napisał:

Dzięki dziewczyny. My już po wszystkim.

Emilka słodka, pojadla cycka teraz spi. Wazy 3070 g i mierzy 53 cm. Taki okruszek ze szok 😉 Cudowna. 
Ja leżę obolała niestety. Brzuch zaczyna mocno bolec. 
Dobrej nocki wam życzę 

Super!! Gratulacje! ❤😍 dużo zdrówka dla Was! 🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Gość04 napisał:

Tak, ja po testach. Tak jak pisały dziewczyny naprawdę byłam miło zaskoczona, myślałam że to bardziej nieprzyjemne 😊 czekam na wynik, ma być jutro. Jestem nastawiona że będzie pozytywny. Gdzieś w głębi mam nadzieję że będzie inaczej Ale najważniejsze że nastawiłam się już na to i jestem psychicznie przygotowana w miarę na ewentualną rozłąke z maluszkiem.  

Ogólnie czuje się nadal słabo, gorączki nie mam. Jest to bardziej stan podgoraczkowy (37,5°) nadal nie czuje smaku i węchu, zaczęły mnie boleć mięśnia i stawy znów.. ogólnie dziś mam chyba jagirszy dzień tej mojej choroby.. 😕 mam nadzieję że do piątku mi troszkę przejdzie bo jak będę się tak czuła + do tego CC to będzie średnio 😕

I Ciebie dopadła depresja "przedporodowa"? No chyba że faktycznie już organizm szykuje się na ten wielki dzień 😊 trzymam kciuki żebyś już niedługo zobaczyła maleństwo 🤗 Ale to dziwne że jeszcze nie dostałaś skierowania do szpitala. A dzidzia ile waży? 🙂

Oby wszystko się dobrze ułożyło. Widzę że wyszłaś z takiego samego założenia jak ja, lepiej nastawić się na najgorsze wcześniej żeby być na to gotowym i ew się zaskoczyc że jest inaczej niż odwrotnie ☺️

No właśnie z tą waga to ja sama nie wiem już bo 2 tyg temu wazyla 3080 a teraz raptem jakieś 100g więcej więc wydaje mi się że któreś pomiary były błędne. Nie dostałam skierowania bo mój termin dopiero na piątek. W dalszym ciągu utrzymuje że urodzę 1.11. chociaż zobaczymy na kiedy da mi w pon skierowanie bo dostałam teraz leki na obniżenie ciśnienia więc może jednak szybciej będą mi przez to wywoływać? No nie wiem do poniedziałku pewnie czas szybko zleci i się dowiem co i jak. Ale pomału mam takiego stresa że jednak to może się zacząć w każdej chwili 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje dziewczyny. To wspaniałe mieć już niunie przy sobie. Płakałam jak bóbr ze wzruszenia 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gosciowka napisał:

Oby wszystko się dobrze ułożyło. Widzę że wyszłaś z takiego samego założenia jak ja, lepiej nastawić się na najgorsze wcześniej żeby być na to gotowym i ew się zaskoczyc że jest inaczej niż odwrotnie ☺️

No właśnie z tą waga to ja sama nie wiem już bo 2 tyg temu wazyla 3080 a teraz raptem jakieś 100g więcej więc wydaje mi się że któreś pomiary były błędne. Nie dostałam skierowania bo mój termin dopiero na piątek. W dalszym ciągu utrzymuje że urodzę 1.11. chociaż zobaczymy na kiedy da mi w pon skierowanie bo dostałam teraz leki na obniżenie ciśnienia więc może jednak szybciej będą mi przez to wywoływać? No nie wiem do poniedziałku pewnie czas szybko zleci i się dowiem co i jak. Ale pomału mam takiego stresa że jednak to może się zacząć w każdej chwili 

Ja też jestem bardzo ciekawa ile mój będzie ważył, 2 tygodnie temu miał 3200g 🙊 A teraz miałam odwołaną wizytę więc ciekawe z jaką wagą się urodzi 😅

A jednak dostałaś leki na ciśnienie- i jak teraz? W porządku jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×