pamiętacie czasy gdy w internecie nie było jeszcze biedy, bo internet był nowością i nie każdy go miał?

fajne to było jak nie trzeba było pływać w morzu do którego ktoś wylał ścieki.

 

Ja pamiętam rok 2009 bo wtedy ja miałem internet w domu dopiero

słodkie czasy, internet się skończył jakoś koło 2013, może wcześniej, może później. generalnie pojawienie się internetu mobilnego sprawiło że mamy teraz zalew gó/wna.

Pamiętam czasy gdy w necie masowo pojawiły się dzieci Neostrady. Nazywaliśmy to upadkiem internetu. Dawniej to były czasy a teraz to nie ma czasów 

Pamiętam...Pierwsze moje zetknięcie.z internetem było ok. 1999 r. No w 2000r. to już na pewno bo były kolejki w bibliotece uniwersyteckiej w Warszawie do korzystania z kompów z dostępem do internetu, wtedy zaczęłam studiować . W domu korzystały się z modemu, sporo to kosztowało...Pierwsze stałe łącze miałam w 2004 r. No i wtedy jeszcze mało ludzi miało, ale to już tylko chwila była i szybko rosła liczba użytkowników...

tak i strony się szybko ładowału, portale nie były klonami ale informacje były różne a nie takie same (onet, interia, wp, o2 itp).. Pierwsze korzystanie to w firmie. To był przeskok informacyjny  , szok , żródło wiedzy i wiadomości. Ech śmigało się na 385 a komputer stał na widocznym zaszczytnym miejscu. Pierwsze zetknięcie to na politechnice spektruś ale bez internetu . Jaki ja jestem stary, Ciekawe jak bedzie za 20 lat , chyba tego nikt nie jest wstanie przewidzieć . Ps brat miał wcześniejsze spotkanie na DOSie .

386 ale DX czy SX? O! a jaki gumiak?  Ja nie bawiłem się nimi tylko timexa widziałem wtedy. Za to bawiłem się komodorkiem i atarynką. Oj pamiętam radość za dzieciaka z wyświetlenia konika na ramce ekranu komodorka po wklepaniu gotowca. 

 

fajne to było jak nie trzeba było pływać w morzu do którego ktoś wylał ścieki.

Nadal nikt ci nie każe siedzieć tutaj gdzie ściek się leje strumieniami. Hipokryzja w twoim płynie strumieniu. 

Niestety w początkach kafe były ścieki. Były prowa które potrafiły zniszczyć doszczętnie fajne wątki

 

fajne to było jak nie trzeba było pływać w morzu do którego ktoś wylał ścieki.

Ciekaw jestem czy jesteś aż tak stary, czy tak ślepy?

Bo biedni zawsze mieli dostęp do internetu chociażby w kafejkach internetowych.
I zawsze można było z nimi pogadać, czasem być może Ci biedni anglojęzyczni moglibyć w warstwie absolutnej bogatsi od Ciebie.

Mogłem rozmawiać z biednym rencistą z Niemiec, który dostawał renty więcej niż mój ojciec zarabiał, ale to w Niemczech nie starczyło mu na niewiadomo co.

Pamietam czasy jak taki jeden naprawiał kable na dachu obok a ja mu machałam bo mi się podobał. 

Przeliczając na moje lata to było jakieś 135 lat temu. 

Podszywy, większość była rakiem lecz niektóre były genialne. Za to prowa to zupełnie co innego. Sam jedno fajne zrobiłem, malutki eksperyment społeczny. Założyłem temat jako trzydziestoletnia matka którą zaraz trafi szlag bo właśnie dowiedziała się że zostanie babcią. Wszyscy wylewali całe wiadra pomyj na nią i jej córkę. Poczekałem dwie czy trzy strony tego co wypisywali i napisałem jako ta matka "Ale ja mam syna!" Nigdzie w temacie nie było o płci dziecka tylko o zostaniu babcią w wieku trzydziestu lat Temat od razu umarł i już nikt nic nie napisał. To był ostatni post w tym temacie jak pamiętam

W sumie dość późno zaczęłam z niego korzystać... a fora odkryłam gdy powoli zaczęły odchodzić do lamusa : )

Te czasy gdy ktoś zostawiał otwarte gg i szedł do kibla a później wpjerdol za pisanie głupot do różnych chłopaków z listy. 

zobaczcie np. taką wjeczorną, nie byłoby tu tego odpada kiedyś.