Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
NowyUser

Pytanie do kobiet

Polecane posty

Witajcie, 

W związku z tą całą sytuacją z koronawirusem moja narzeczona wpadła na pewien pomysł o czym napiszę poniżej. Proszę was o odpowiedź czy takie zachowanie jest normalne i w jaki sposób odbieracie ten rodzaj postępowania. Jesteśmy po 30stce.

Od czasu wprowadzenie epidemii w Pl ona pracuje w trybie pracy zdalnej. Ja natomiast chodzę do pracy normalnie. Z tego powodu ona wyjechała w marcu do rodziców i tam sobie spędza czas i pracuje. Ja w tym czasie pracuje w mieście oddalonym od niej o jakieś 60 km. W tym mieście wynajmujemy wspólnie mieszkanie. Narzeczona stwierdziła że nie wybiera się do miasta bo nie ma sensu. Ostatnio wpadła na pomysł aby złożyć wypowiedzenie najmu mieszkania, bo ona dzięki temu nie będzie mieć niepotrzebnych kosztów. Ja natomiast mam znaleźć sobie pokój i będę płacić tyle samo lub niewiele mniej niż obecnie. Koszt najmu mieszkania obecnie po "promocji" w okresie panowania koronawirus to jakieś 1 tys zł miesięcznie. Koszty z jej strony wynosiłyby teraz około 250 zł miesięcznie. Z powodu takiej kwoty ona chce wypowiadać umowę najmu i mieszkać u rodziców (w domu u rodziców koszty są zerowe więc jest na plusie o 250 zł co miesiąc ja natomiast mam sobie żyć samemu i wynająć pokój, ewentualne spotkania odbywać się będą w weekendy jak ja do nie przyjadę bo ona tego nie zamierza robić). Pewnie za miesiąc, dwa lub trzy wróci z pracy zdalnej - chociaż nie wiem czy ona jest tego swiadomia i wtedy pojawi się konieczność powrotu do najmu. Razem zarabiamy około 14 tys,. więc koszt z jej strony jest już obecnie marginalny. 

Jako kobiety, jak odbieracie taką sytuację. W momencie jak ją poinformowałem o tym że według mnie tak nie może być, to uznała ze robię jej aferę. 

Pozdrawiam 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli na jakiś czas to chyba możesz sam zamieszkać. Same kłopoty macie w związkach. Stać cię na wynajem mieszkania wiec w czym problem?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ma więcej rodzeństwa, nie w tym rzecz że jest rozpuszczona.

Jest osobą bardzo oszczędną, czasem uważam że nawet za bardzo, bo z tego powodu rodzą się sytuacje jak ta. W kategoriach finansowych myśli zawsze o swojej części pieniędzy, próbuje ją uświadamiać, że jeżeli mamy być małżeństwem, to i tak de facto wspólnie trzeba będzie planować koszty i należy myśleć długoterminowo ale efekty tłumaczeń są żadne.

 Dodam, że mnie ta sytuacja zdenerwowała z tego powodu, że generalnie przeprowadziłem się z innego miasta dla niej.

Przez 15 miesięcy zanim znalazłem nową pracę, dojeżdżałem do miejscowości w której poprzednio mieszkałem. Codziennie zajmowało mi to do 4 godzin. Dojazdy pociągiem i przesiadka w samochód. Można sobie policzyć że w ciągu roku, praktycznie jeden miesiąc spędzałem w podróży do pracy. 

Jak  jej o tym wspominam w tej sytuacji, to odpowiada że jej wypominam i że mogłem nie dojeżdżać.

Może dla tego chciałem tu o tym napisać aby dowiedzieć się jak w takiej sytuacji myślą inne kobiety i czy przesadzam odpowiadając jej że mi się to nie podoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie, chodzi jej o te 250 zł, które bierzesz od niej w sytuacji, gdy ona tam nie mieszka. Niby nie dużo ale to takie nie męskie, obciążać ją kosztami. Zaproponuj, że do czasu jej powrotu, rachunki opłacisz sam. To nie jest koleżanka, ani obca osoba, to twoja przyszła żona. Opłaca Ci się ta inwestycja. Myślę, że zyskasz w jej oczach, pokażesz, że jesteś zaradny życiowo.

No chyba, że coś się psuje między wami i ona wrócić już nie zamierza, ale to Ty już powinieneś wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z płaczem nie mam zamiaru wracać. Chcę poznać waszą opinię. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego się przeniosła do rodziców... Dla mnie to jest najdziwniejsze. Nie jestem w stanie pojąć co nią kierowało. Jesteście parą, z tego co zrozumiałam jest mowa także o ślubie, a ona ucieka do rodziców, bo przeszła na pracę zdalną! Co to za powód?? Sorry, ale moim skromnym zdaniem dziewczyna nie jest materiałem na żonę.  

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie rozumiem dlaczego się przeniosła do rodziców... Dla mnie to jest najdziwniejsze. Nie jestem w stanie pojąć co nią kierowało. Jesteście parą, z tego co zrozumiałam jest mowa także o ślubie, a ona ucieka do rodziców, bo przeszła na pracę zdalną! Co to za powód?? Sorry, ale moim skromnym zdaniem dziewczyna nie jest materiałem na żonę.  

A jaka jest? Taka która robi to co chce facet?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A jaka jest? Taka która robi to co chce facet?

??? Chyba trochę się nie rozumiemy... Nie wyobrażam sobie być w związku z kimś, kto pod byle pretekstem ucieka do mamusi i tatusia. Jeśli mój facet zrobiłby takiego psikusa mi, to darowalabym sobie ślub z kimś takim.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może się bała, że ja zarazisz dlatego uciekła : ) nie musisz się zgadzać z jej pomysłem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że wirusowa sytuacja stała się okazją by uwolnić się od ciebie. Zmiana mieszkania to zwykły pretekst by później do ciebie nie wrócić bo mieszkanie jest za małe lub z innego powodu.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie rozumiem dlaczego się przeniosła do rodziców... Dla mnie to jest najdziwniejsze. Nie jestem w stanie pojąć co nią kierowało. Jesteście parą, z tego co zrozumiałam jest mowa także o ślubie, a ona ucieka do rodziców, bo przeszła na pracę zdalną! Co to za powód?? Sorry, ale moim skromnym zdaniem dziewczyna nie jest materiałem na żonę.  

Ja rozumiem jak miałoby to trwać miesiąc. Ma możliwość odpocząć od miasta więc niech korzysta z domu, lasu itp. Życie w mieszkaniu może być męczące przy takich ograniczeniach jakie mieliśmy ale bez przesady. Nie miałem z tym problemów bo stwierdzilem, że wróci z końcem epidemii a nie że mnie będzie stawiać w takiej sytuacji. 

 

A jaka jest? Taka która robi to co chce facet?

Nie zawsze. Ma swoje racje. Jak mowa o kwestiach finansowych to jest zawsze problem. 

 

Przecież mamy równouprawnienie więc dlaczego ona nie płaci 500zł skoro koszt najmu wynosi 1000zł msc? A tak bardziej serio to przestań tańczyć koło niej, niech ona pokarze że zależy  jej na Tobie, co to za kaprysy, ucieczka do rodziców, albo się jest razem albo nie i jeszcze ten tekst że mogłeś nie dojeżdżać. No prawdziwa księżniczka. Ale nie mnie oceniać, tylko żebyś nie obudził się z ręką w nocniku. 

Kasa nie jest najważniejsza, ten miesiąc czy dwa mogę płacić nawet i całość. Sęk w tym że zawsze się rozchodzi o takie groszowe sprawy patrząc na to co wspólnie moglibyśmy osiągnąć w dłuższej perspektywie czasu. 

Generalnie odkąd wyjechała ani razu nie zaproponowała że przyjedzie, choćby nawet na jeden dzień. Ciągle oczekuję tego odemnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć. W mojej ocenie to wygląda tak, jakby narzeczona się ewakuowała z twojego życia.  Jeśli miałaby wrócić, to taka twoja czasowa wyprowadzka z obecnego mieszkania nie miałaby sensu.

No cóż - nie chce, to niech nie płaci. Stać cię zapewne na te 250 zł/m-c,   a za 2-3 miesiące sytuacja się wyjaśni.  

Narzeczona - kocha cię, chce wyjść za ciebie,  czy jesteś jej opcją awaryjną ?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Opcją awaryjną to raczej on już był. 

Też mam takie wrażenie.  Wymiksowała się z tego związku mistrzowsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 Jak mowa o kwestiach finansowych to jest zawsze problem. 

Kasa nie jest najważniejsza, ten miesiąc czy dwa mogę płacić nawet i całość. Sęk w tym że zawsze się rozchodzi o takie groszowe sprawy patrząc na to co wspólnie moglibyśmy osiągnąć w dłuższej perspektywie czasu. 

Generalnie odkąd wyjechała ani razu nie zaproponowała że przyjedzie, choćby nawet na jeden dzień. Ciągle oczekuję tego odemnie. 

Skoro wyjechała to musi mieć powód. Może przyjrzyj się sobie. Mam podejrzenie, że inwestowała w Wasze utrzymanie a Ty, nie poczuwałeś się aby jej to zrekompensować. Nie mogła się w tej kwestii porozumieć z Tobą. Czuła się wykorzystywana. Utrzymanie domu to nie tylko rachunki. To żywność, środki czystości, różne pierdoły i gadżety itd... Być może jej konto było systematycznie opróżniane, Twoje zaś w nienaruszonym stanie. Nadal nic do Ciebie nie dociera, oczekujesz aby pokrywała koszty mieszkania, chociaż ona już tam nie mieszka. Wyszła z propozycją wynajęcia pokoju, bo póki co nie zamierza wrócić. Jeszcze nie jesteście małżeństwem a nawet gdyby , widać nie zamierza Cię utrzymywać. Coś musisz zmienić, dopiero wtedy zamieszka z Tobą ponownie. Myślę, że dawała Ci to do zrozumienia ale uważałeś, że robi problemy.

I jeszcze jedno, tak dla pewności, czy ona zabiega o Twoje przyjazdy? Czy inicjatywa wychodzi tylko od Ciebie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdyby mi tak kobieta robiła to bym myślał że ma na mnie wyje%ane. Za mocno ci wlazla na łeb 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Gdyby mi tak kobieta robiła to bym myślał że ma na mnie wyje%ane. Za mocno ci wlazla na łeb 

Aby ocenić sytuację obiektywnie, trzeba wysłuchać dwóch stron.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powinna sobie znaleźć prawdziwego mężczyznę, który umie zapłacić za mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zostań w mieszkaniu, opłacaj sam, czekaj na rozwój sytuacji. Najlepiej ogranicz kontakt. Niech sama pokaże czy jeszcze jej zależy. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Definitywnie jest toba zainteresowana w b. niewielkim stopniu, a to syt. tylko daje mozliwosc pokazania tego co naprawde siedzi jej w glowie.

Mialem znajomego ktory gdy mial operacje na wyrostek we Francji i poprosil zone o przyjazd to odmowila ze wzgl. na za duze koszta, kazala mu wrocic taksowka, a gdy byl w domu miala pretensje ze dostal zapalenia wyrostka. Byli po slubie 3 lata, przez ten czas nie dawala (lub raczej dawala male sygnaly) tak wielkich sygnalow tego jaka jest osoba.

Ciezki zywot z nia Cie czeka, na 1 miejscu dla niej sa pieniadze.

Szukajcie partnerow ktorzy maja podejscie 1 m-sce- czlowiek.

Zostaw ja i koniec, ile macie lat? Czy ona jest atrakcyjna czy nie bardzo? Co Cie do niej przyciagalo na poczatku? Moze dawala juz jakies sygnaly w postaci ze nei chciala ci dolozyc sie albo dac na cos kase?

kochajaca kobieta placila by po polowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wy chyba przesadzacie. Autora stać na wynajęcie mieszkania bez przesady. Sęk w tym ze ona jakas dziwna i chyba ma go w dupie bo te teksty tez dziwne. Przyjedź jak chcesz a jak nie chcesz to wprdalaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to wygląda tak jakby chciała się ewakuować z tej relacji i obecna sytuacja to tylko pretekst. Może od jakiegoś czasu już jest między Wami nie za ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

koronawirus to tylko pretekst żeby sie z tobą rozstać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×