Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
louissa

Mój mąż nie lubi mojej córki

Polecane posty

Cześć. Mam problem z którym nie umiem sobie poradzić i nie wiem co robić. Otóż kilka miesięcy temu wyszłam za mąż. Mam 15 letnią córkę z poprzedniego małżeństwa. Mój mąż początkowo miał z nią dobry kontakt. Lubili się, a przynajmniej tak to wyglądało. Moja córka bardzo go chwaliła do mojej mamy, że jest miły i że cieszy się że jest z nami. Wszystko zmieniało się z czasem, jak że sobą zamieszkaliśmy. Mój mąż coraz bardziej narzeka na córkę. Jest zły że musi wspólnie ze mną łożyć na jej utrzymanie mimo że to nie jego dziecko. Ciągle ją krytykuje, porównuje do innych dzieci, stawia w niekorzystnym świetle. Wylicza ile ona je, że więcej wydajemy na jedzenie dla niej niż dla niego. Ostatnio wyliczał nawet ile ona sobie kładzie plasterków szynki na kanapkę. Wkurza się kiedy ona wchodzi do nas do sypialni żeby pogadać, podczas gdy on np przegoada coś w internecie i mówi że jak chcemy dyskutować to żebyśmy wyszły do innego pokoju. Tłumaczy to tym że ona zawsze przychodzi jak jej się nudzi, a jak dostaje telefon (bo ma przydział wieczorem 2 godziny dziennie) to wtedy jakoś nie chcę spędzać czasu z nami i że jak chce z nami posiedzieć to niech zrezygnuje ze swojego czasu który może poświęcić na telefon. Uważa że powinnam płacić za siebie i za nią, za mieszkanie i za jedzenie. Jej ojciec płaci alimenty. Z tych pieniędzy odkładam dla niej na książki do szkoły, ubrania, i inne bieżące potrzeby które naturalnie wynikają z jej nastoletniego wieku. Mój mąż uważa że alimenty powinnam przeznaczać w całości na zapłacenie 1/3 czynszu za mieszkanie, bo on się czuję poszkodowany że płacimy pół na pół. Kiedyś lubiliśmy spędzać czas wychodząc gdzieś razem, na lody, kawę, czy do kina. Teraz tego nie robimy. Mój mąż uważa że jak chcemy spędzać razem czas to żebyśmy wyszły na spacer a nie wydawały pieniądze na nasze przyjemności. On uważa że my chcemy jak najlepiej dla siebie i że nie będzie żył z księżniczkami. Ja się od początku starałam żeby córka miała do niego szacunek. Mówiłam jej że ma go słuchać i że jego zdanie w domu liczy się tak samo jak moje. I na każdym kroku utwierdzam ja w przekonaniu że tak jest. Ale ona się zaczyna buntować, bo on ją krytykuje, oskarża ciągle. Fakt że zdarzało się że przyłapaliśmy ją czasem na kłamstwie. Np. że odrobiła wszystkie zadania, a okazało się że coś pominęła, albo że wydała pieniądze od babci na grę, a powiedziała że je zgubiła bo wiedziała że nie pozwalamy jej wydawać wszystkich pieniędzy na gry. Ale przecież to nie są chyba jakieś przewinienia straszne u nastolatki. Nie wagaruje, nie przeklina, nie pali, nie pije alkoholu, nie podnosi nigdy głosu ani na mnie ani na niego. A on mówi że ona jest kłamcą i na każdym kroku o wszystko ją oskarża. Nawet jeśli płacze, to mówi że zawsze chce wymuszać coś płaczem i wzbudzać litość. Wczoraj powiedział mi że nie będzie ponosił kosztów tego że ktoś się zabawił i zrobił mi dziecko. Do tego wszystkiego opisuje nasze kłótnie kolegom i powiedział mi dziś żebym się ich zapytała jak to wszystko wygląda. Że on jest zaszczuty. Rozważam odejście, z resztą on chyba sam tego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masakra, przecież do wszystkiego się dokładasz. Moim zdaniem szuka wymówki na rozstanie. 

Zrozumiałabym go gdyby córka była dla niego chamska, kradłaby pieniądze albo coś takiego. A bunt u 15latki tym bardziej tak traktowanej jest zupełnie normalny. Gdyby Ciebie kochał, to nie mówiłby takich rzeczy co napisałaś. Najlepiej by chciał żebyś Ty za wszystko płaciła, co za koleś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napięte relacje na linii dziecko-ojczym/macocha to raczej standard. Rzadko są jakieś bardzo udane. Też sama to przerabiałam jako nastolatka, więc wiem 😉 A jak się już razem zamieszka to przeważnie jest katastrofa. Także to co tu opisujesz w ogóle mnie nie dziwi. Kolejna tego typu historia.

 

Fakt że zdarzało się że przyłapaliśmy ją czasem na kłamstwie. Np. że odrobiła wszystkie zadania, a okazało się że coś pominęła, albo że wydała pieniądze od babci na grę, a powiedziała że je zgubiła

Masz rację. To są problemy z nastolatkami, które ma większość ludzi. Gdyby ćpała, czy kradła to już grubsze sprawy, ale to co opisujesz to myślę, że córka mieści się, że tak powiem w normie dla jej wieku.

 

Kiedyś lubiliśmy spędzać czas wychodząc gdzieś razem, na lody, kawę, czy do kina. Teraz tego nie robimy. Mój mąż uważa że jak chcemy spędzać razem czas to żebyśmy wyszły na spacer a nie wydawały pieniądze na nasze przyjemności.

Wygląda na to, że jak już wzięliście ślub i zamieszkaliście razem to swoje osiągnął i już mu się nie chce wysilać. Jakoś wcześniej mu nie było szkoda pieniędzy. Pewnie chciał się wtedy jak najlepiej pokazać, jakoś zaimponować, zorganizować jakoś czas, żeby sobie zaskarbić sympatię, a teraz olewa.

 

Do tego wszystkiego opisuje nasze kłótnie kolegom i powiedział mi dziś żebym się ich zapytała jak to wszystko wygląda.

A tego to nie znoszę. Wywlekanie prywatnych spraw do obcych to brak lojalności dla mnie. Problemy trzeba rozwiązywać ze sobą.

 

Jest zły że musi wspólnie ze mną łożyć na jej utrzymanie mimo że to nie jego dziecko.

To jest kwestia dyskusyjna i do dogadania. Mąż ma rację, że to nie jego dziecko. Dziecko ma ojca, który utrzymuje je razem z Tobą. Z drugiej strony mieszkacie w jednym domu, prowadzicie wspólne życie i wyliczanie i wypominanie sobie wszystkiego, liczenie plasterków to męczarnia, a nie życie.

 

Wczoraj powiedział mi że nie będzie ponosił kosztów tego że ktoś się zabawił i zrobił mi dziecko.

To zabrzmiało tak, jakby Twoja córka była wynikiem jakiejś jednorazowej przygody na imprezie, a piszesz, że to z poprzednim mężem. Chamski tekst.

Z opisu wynika, że atmosfera w Waszym domu robi się coraz bardziej toksyczna i będzie ciężko to uratować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Boże co za gbur😱😱 no ja rozumiem że nie jego dziecko ale wziął sobie ciebie z dzieckiem chyba to logiczne. mógł na początku ustalić że nie będzie płacił za szybkę dla twojego dziecka, no chyba że dla niego to było logiczne. Są różne podziały między parami, jedni mają wspólne pieniądze inni osobne. Ale on w tym momencie praktykuje życie jak z koleżankami w akademiku. Wszytako wylicza co do grosza. Skoro się pobraliście to znakiem tego że tworzycie rodzinę a nie ze pajac wylicza co do centa. Albo porozmawiaj z nim i niech się określi a jak nie to nie daj pomiatać swoim dzieckiem. Fajnie że patrzysz na to z punktu dobra dziecka a nie jesteś zapatrzona kobieta w swojego faceta 😊myślę żeby zacząć od poważnej rozmowy z nim. Powodzenia!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brał pakiet panna+15 letnia córka, nie wiem co on myślał że będzie. Może trzeba było przed ślubem zamieszkać razem z pół roku i zobaczyć jak to będzie szło. Teraz to widać że niewypał jest i same problemy. Chyba znowu autorke czeka rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Brał pakiet panna+15 letnia córka, nie wiem co on myślał że będzie. Może trzeba było przed ślubem zamieszkać razem z pół roku i zobaczyć jak to będzie szło. Teraz to widać że niewypał jest i same problemy. Chyba znowu autorke czeka rozwód.

O ile miała wczesniej męża. To są właśnie niedogadania i muszą to wyjaśnić. Bo jak facet się uprze że nie dołoży ani grosza do dziecka tzn do nastolatki to takie wyliczanie może zameczyc i tak czy siak się rozstana 🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

O ile miała wczesniej męża. To są właśnie niedogadania i muszą to wyjaśnić. Bo jak facet się uprze że nie dołoży ani grosza do dziecka tzn do nastolatki to takie wyliczanie może zameczyc i tak czy siak się rozstana 🤷‍♀️

Nastolatka 18+ i za drzwi, niech idzie na swoje jak się wymądrza i kłóci. Nigdzie nie napisane że dorosłe dziecko 18+ trzeba utrzymywać. Nie podoba się to tam są drzwi. Jak ktoś cie utrzymuje to robi ci łaske i trzeba to doceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesli to nie provo to widać na świecie jest więcej palantów niż włosów w peruce Trumpa.  I po co było Ci wychodzić drugi raz za mąż? Przemyśl to przy potencjalnie  trzecim mężu.  Mogłaś mieszkać sobie z córką, byłabyś niezależna, a typ po prostu byłby dochodzącym misiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jesli to nie provo to widać na świecie jest więcej palantów niż włosów w peruce Trumpa.  I po co było Ci wychodzić drugi raz za mąż? Przemyśl to przy potencjalnie  trzecim mężu.  Mogłaś mieszkać sobie z córką, byłabyś niezależna, a typ po prostu byłby dochodzącym misiem. 

szukała ziomka aby się dokładał bo wtedy wyższy standard by miała a tu zonk i niewypał, chciwość to zguba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nastolatka 18+ i za drzwi, niech idzie na swoje jak się wymądrza i kłóci. Nigdzie nie napisane że dorosłe dziecko 18+ trzeba utrzymywać. Nie podoba się to tam są drzwi. Jak ktoś cie utrzymuje to robi ci łaske i trzeba to doceniać.

Można i tak, ale nie wiemy jakoe autorka ma poglądy na ten temat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Można i tak, ale nie wiemy jakoe autorka ma poglądy na ten temat. 

weźmie rozwód bo córka ważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nastolatka 18+ i za drzwi, niech idzie na swoje jak się wymądrza i kłóci. Nigdzie nie napisane że dorosłe dziecko 18+ trzeba utrzymywać. Nie podoba się to tam są drzwi. Jak ktoś cie utrzymuje to robi ci łaske i trzeba to doceniać.

Jeśli się uczy to pierwsze słyszę. Ma rzucić szkołę? Poza tym autorka zaznaczyła, że główny problem leży w mamonie.  Jeśli nie ustalili zasad przed ślubem to słabo.  Jeśli ustalili, a misio dopiero po ślubie uzmysłowił sobie sytuację rodzinną żony  to jeszcze słabiej.  Ogólnie facet to jakieś dno wyliczajace plasterki szynki na kanapce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

szukała ziomka aby się dokładał bo wtedy wyższy standard by miała a tu zonk i niewypał, chciwość to zguba

I głupota.  Jego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli się uczy to pierwsze słyszę. Ma rzucić szkołę? Poza tym autorka zaznaczyła, że główny problem leży w mamonie.  Jeśli nie ustalili zasad przed ślubem to słabo.  Jeśli ustalili, a misio dopiero po ślubie uzmysłowił sobie sytuację rodzinną żony  to jeszcze słabiej.  Ogólnie facet to jakieś dno wyliczajace plasterki szynki na kanapce. 

Tak, jak młoda chce się mądrzyć i pyskować niech rzuca szkołe i do roboty. Po co jej w sumie szkoła, jak teraz po studiach idą też na kase, to lepiej od razu na kase i nie tracić lat na bezużyteczną nauke, chlanie i dawanie doopy po kiblach w disco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

I głupota.  Jego. 

Chyba normalne że nie będzie łożył na czyjegoś, jeszcze pyskującego, bachora. Łożyłabyś na obce dziecko faceta które by cię uważało tylko za zbędny mebel? Wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

szukała ziomka aby się dokładał bo wtedy wyższy standard by miała a tu zonk i niewypał, chciwość to zguba

I tutaj jesteś w błędzie. Wręcz przeciwnie, wiedziałam że standard mojego życia się pogorszy. Widziałam że mój mąż jest dusigroszem, choć nie sądziłam że aż takim. W każdym razie jak jego nie było to dobrze zarabiałam i mogłam sobie pozwolić na wiele rzeczy. Wiedziałam że związek wiąże się z jakimiś wyrzeczeniami, bo już nie myśli się tylko o sobie ale o drugiej osobie i o wspólnym dobru. Ale nie sądziłam że będą wyrzuty z tego powodu że wyjdę z córką na lody, albo że będzie mi wyliczał ile plasterków szynki ona kładzie na kanapkę. Wcześniej żyło mi się dobrze pod względem finansowym, więc nie szukałam sponsora. A dodam że zrezygnowałam z dobrze płatnej pracy dla niego, żeby otworzyć wspólny biznes bo on tego bardzo chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak, jak młoda chce się mądrzyć i pyskować niech rzuca szkołe i do roboty. Po co jej w sumie szkoła, jak teraz po studiach idą też na kase, to lepiej od razu na kase i nie tracić lat na bezużyteczną nauke, chlanie i dawanie doopy po kiblach w disco.

Mokry sen onanisty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
 

I tutaj jesteś w błędzie. Wręcz przeciwnie, wiedziałam że standard mojego życia się pogorszy. Widziałam że mój mąż jest dusigroszem, choć nie sądziłam że aż takim. W każdym razie jak jego nie było to dobrze zarabiałam i mogłam sobie pozwolić na wiele rzeczy. Wiedziałam że związek wiąże się z jakimiś wyrzeczeniami, bo już nie myśli się tylko o sobie ale o drugiej osobie i o wspólnym dobru. Ale nie sądziłam że będą wyrzuty z tego powodu że wyjdę z córką na lody, albo że będzie mi wyliczał ile plasterków szynki ona kładzie na kanapkę. Wcześniej żyło mi się dobrze pod względem finansowym, więc nie szukałam sponsora. A dodam że zrezygnowałam z dobrze płatnej pracy dla niego, żeby otworzyć wspólny biznes bo on tego bardzo chciał.

Po co ci facet w takim razie jak byłaś taka Zosia Samosia? PO CO? Jakieś błędy techniczne popełniasz jeden za drugim.

Edytowano przez Przemol Prafik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Chyba normalne że nie będzie łożył na czyjegoś, jeszcze pyskującego, bachora. Łożyłabyś na obce dziecko faceta które by cię uważało tylko za zbędny mebel? Wątpie.

A gdzie jest napisane że ona pyskuje i uważa go za zbędny mebel?? Napisałam że zaczęła się buntować, ale nie że pyskuje tylko że pyta mnie dlaczego on ją tak traktuje i ciągle oskarża, nie pyskuje do niego ani do mnie. Jest typem spokojnej osoby, jak na nastolatkę to nawet bardzo spokojnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Po co ci facet w takim razie jak byłaś taka Zosia Samosia? PO CO? Jakieś błędy techniczne popełniasz jeden za drugim.

A to według Ciebie każda kobieta wiąże się dla pieniędzy i lepszego standardu? To jak jest niezależna finansowo to nie potrzebuje miłości? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A gdzie jest napisane że ona pyskuje i uważa go za zbędny mebel?? Napisałam że zaczęła się buntować, ale nie że pyskuje tylko że pyta mnie dlaczego on ją tak traktuje i ciągle oskarża, nie pyskuje do niego ani do mnie. Jest typem spokojnej osoby, jak na nastolatkę to nawet bardzo spokojnej

Jaki powód że on ma problem z tą sytuacją? Widocznie nie czuje się że jest traktowany poważnie, tylko jako zbędny mebel. Jeśli ona by go szanowała i normalnie traktowała to nie widze dlaczego miałby problem nawet z częściowym utrzymywaniem jej. Ale jeśli oni sobie skaczą do gardeł i nie ma przyjaźni to on odreagowuje tym sposobem. Usiąść w trójke przy stole i zacząć rozmawiać co każdego boli i co z tym zrobić, jak rozwiązać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A to według Ciebie każda kobieta wiąże się dla pieniędzy i lepszego standardu? To jak jest niezależna finansowo to nie potrzebuje miłości? 

Czyli sama byłaś egoistką i chciałaś miłości nie zwracając uwagi na dobro córki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A to według Ciebie każda kobieta wiąże się dla pieniędzy i lepszego standardu? To jak jest niezależna finansowo to nie potrzebuje miłości? 

Czy faktycznie MASZ tą miłość? Bo widze tylko frustracje obecnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Dodam że jest ewidentny brak szacunku między nimi i to w obie strony. Ty jako osoba trzecia jesteś tu trzonem i powinnaś to dyplomatycznie rozwiązać. Chyba że masz zamiar brać strony i albo z nim albo z nią być wiecznie na wojennej ścieszce.

Edytowano przez Przemol Prafik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A to według Ciebie każda kobieta wiąże się dla pieniędzy i lepszego standardu? To jak jest niezależna finansowo to nie potrzebuje miłości? 

Szkoda, że pokochałaś akurat kogoś takiego. Szkoda mi twojej córki jeśli jest świadoma sytuacji w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że pokochałaś akurat kogoś takiego. Szkoda mi twojej córki jeśli jest świadoma sytuacji w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli sama byłaś egoistką i chciałaś miłości nie zwracając uwagi na dobro córki?

Właśnie w tym rzecz, że córka go bardzo lubiła. Cieszyła się na wiadomość o naszym ślubie. Przytula go na pożegnanie kiedy idziemy do pracy. Chciała mieć w nim ojca w pewnym sensie, choć jest już duża. Ale jak widzi że on ciągle ją krytykuje, odtrąca, oskarża, to powoli się wycofuje, chyba nie ma jej się co dziwić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwie ci sie, ze nie "tupniesz noga". Ustaw faceta do pionu, bo corka cie znienawidzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Właśnie w tym rzecz, że córka go bardzo lubiła. Cieszyła się na wiadomość o naszym ślubie. Przytula go na pożegnanie kiedy idziemy do pracy. Chciała mieć w nim ojca w pewnym sensie, choć jest już duża. Ale jak widzi że on ciągle ją krytykuje, odtrąca, oskarża, to powoli się wycofuje, chyba nie ma jej się co dziwić?

czyli usiąść w trójke i porozmawiać dlaczego on robi co robi, może robi to nieświadomie i nie rozumie tej dynamiki. Jest powód dla jakiego ludzie mają jakieś zachowanie, trzeba dojść do źródła, może ma jakieś wewnętrzne problemy i o tym nie wiesz, jakąś frustracje itp. Dojdź do tego i zacznij to rozplątywać, póki sytuacja jest do naprawienia, bo z czasem będzie tylko coraz gorzej. Potraficie rozmawiać szczerze w 4 oczy? Czas to zrobić. Najpierw ty z nim a potem cała trójka. Jak to ma być rodzina to czas się nauczyć komunikować, swoje potrzeby, problemy, frustracje itp i nauczyć się wspierać i rozwiązywać problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×