Kameleon 1 Napisano Maj 12, 2020 Nie odzywa się do kochanki już ponad miesiąc. Urodziny miała nie poszedł do niej. Jedyne co to uśmiecha się do niej i patrzy na nią. Ale mam nadzieję że to koniec. Pójdziemy na terapię mam nadzieję że się poukłada chociaż wolałabym żeby nie pracował z nią.. bo jak pomyśle jak na nią patrzy...Ale w sumie cóż tylko tyle im zostało popatrzeć się na siebie. Dobrze jej tak. Niech cierpi jak ja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Maj 12, 2020 nie wierzę co pacze... ale masz rację, masz wspaniałego męża i lepiej jeść tort ze wszystkimi niż qowno samemu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 12, 2020 A co myślicie że on bierze nas na przeczekanie i jak się uspokoi to wróci do niej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anastazja 88 442 Napisano Maj 12, 2020 1 minutę temu, Kameleon napisał: A co myślicie że on bierze nas na przeczekanie i jak się uspokoi to wróci do niej? Już chyba z 3 tematy o Nim pisałaś. Ja nie wierzę że cokolwiek się w tej kwestii zmieni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 12, 2020 7 minut temu, Anastazja 88 napisał: Już chyba z 3 tematy o Nim pisałaś. Ja nie wierzę że cokolwiek się w tej kwestii zmieni. To znaczy nie wierzysz że mój mąż się zmienił zmieni czy nie wierzysz że pójdzie do niej ? Jak myślisz miesiąc spokoju już Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 12, 2020 Dziewczyny pomóżcie proszę ja nie wiem co mam myśleć... Niby oni się nie kontaktują ale oni tak na siebie patrzą on się tak do niej uśmiecha... Niby on się zaczął starać ale sama nie wiem co mam myśleć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 Nie wybaczylam jeszcze mieszka dalej sam. A ja z dziećmi. Pytam bo nie wiem co mają znaczyć te jego uśmieszki do niej te spojrzenia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 Wiem że się z nią nie spotyka. Ani nie pisze . Wiem tylko że się gapi na nią w pracy uśmiecha zdrady nie wybaczylam więc nie obrażaj mnie. On niby chce.. coś tam naprawiać ale jak sobie pomyśle że on się szczerzy do niej to mam dość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 4 minuty temu, Justynab napisał: Jestes ...ana i nie pisz tu wiecej bo nikt ci juz zadnych rad nie da. Idz do tej kochanki moze ci cos poradzi Przecież pisze Ci kobieto że mu nie wybaczylam że mieszka sam Po prostu mam mętlik q głowie bo mówi że się zmieni obiecuje prosi a ogląda się za tą panną non stop Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 Moja koleżanka z nimi pracuje mówi że ciągle non stop się gapi na nią uśmiecha się do niej mruuga oczami...ona tak samo się gapi na niego... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 Nie chce zmieniać mówiłam mu już tyle razy. Jest kierowcą w sklepie gdzie ona pracuje... jak tylko PRZYJEŻDŻA ZARAZ SIE NA NIĄ GAPI . PIERWSZE CO ROBI TO SZUKA KONTAKU WZROKOWEGO Z NIĄ.. USMIECHA SIE Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 Tak wozi im towar rozlicza a ona jest kierownikiem sklepu. Co przyjedzie to gapi się na nią jak na bóstwo jakieś. Co ją bym dała żeby się odkochac mowie Ci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 Nie. Nie przyjmę go do domu. To pewne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 5 minut temu, Justynab napisał: To po co zawracasz tu dupe. Po to jest forum a poza tym zawsze to lepiej usłyszeć co ludzi myślą z boku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iwonam 1 Napisano Maj 13, 2020 ile jesteście już małżeństwem? mogę zapytać oczywiście jak nie chcesz nie musisz odpowiadać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 (edytowany) 10 lat a od ponad roku mój mąż kręci z tą panną Edytowano Maj 13, 2020 przez Kameleon Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
@Fionka 76 Napisano Maj 13, 2020 20 godzin temu, Kameleon napisał: Pójdziemy na terapię mam nadzieję że się poukłada Kiedy pójdziecie ? Rozmawiacie o tym ? Twojemu mężowi zależy na ratowaniu waszego małżeństwa ? Jak to okazuje ? Łatwo radzić - rozwiedź się... zwłaszcza tak na odległość, bez żadnej odpowiedzialności. Macie dzieci ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 3 minuty temu, @Fionka napisał: Kiedy pójdziecie ? Rozmawiacie o tym ? Twojemu mężowi zależy na ratowaniu waszego małżeństwa ? Jak to okazuje ? Łatwo radzić - rozwiedź się... zwłaszcza tak na odległość, bez żadnej odpowiedzialności. Macie dzieci ? Mamy dwoje małych dzieci. 5 lat i 7. On niby chce stara się ale jak jeździ do pracy to ciągle za tą babą się ogląda ciągle patrzy zerka. Widocznie o niej myśli jeszcze. Jak ja mam coś budować z takim czymś.? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
@Fionka 76 Napisano Maj 13, 2020 6 minut temu, Kameleon napisał: jak jeździ do pracy to ciągle za tą babą się ogląda ciągle patrzy zerka O tym wiesz od tej twojej przyjaciółki ? Jesteś jej na 100% pewna ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
@Fionka 76 Napisano Maj 13, 2020 6 minut temu, Justynab napisał: A co ja mam brac odpowiedzialnosc za typa co sie kuurwil ? Chodzi raczej o odpowiedzialność za życie samotnej matki dwójki maluchów... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 7 minut temu, @Fionka napisał: O tym wiesz od tej twojej przyjaciółki ? Jesteś jej na 100% pewna ? Tak jestem tego pewna na 1000 % niestety. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
@Fionka 76 Napisano Maj 13, 2020 A męża pytałaś o to ? I ewent. co on na to ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
@Fionka 76 Napisano Maj 13, 2020 2 minuty temu, Kameleon napisał: Tak jestem tego pewna na 1000 % niestety. Ale czy jesteś pewna tej przyjaciółki ? Różne bywają niestety... Ona pracuje u tej byłej (mam nadzieję) kochanki ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 (edytowany) 6 minut temu, @Fionka napisał: Ale czy jesteś pewna tej przyjaciółki ? Różne bywają niestety... Ona pracuje u tej byłej (mam nadzieję) kochanki ? Tak jestem jej pewna. Nie okłamała mnie ani razu. Zresztą kasjerki które tam pracują kiedyś mi jedną powiedziała żebym uważała bo mój mąż z kierownuczką .... Tak i ta moja przyjaciółka pracuje u byłej mojego męża. Od dawna mi mówiła że coś na rzeczy ja nie wierzyłam ale smsy mi wszystko rozjasnily wtedy Edytowano Maj 13, 2020 przez Kameleon Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
@Fionka 76 Napisano Maj 13, 2020 Czy ty rozmawiasz z mężem ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 4 minuty temu, @Fionka napisał: Czy ty rozmawiasz z mężem ? Tak rozmawiam on chce to naprawiać mówi mu że zależy mu chce wrócić itd a robi co innego jak ja nie widzę... Więc tak nie bardzo trochę... fałszywosc... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
@Fionka 76 Napisano Maj 13, 2020 2 minuty temu, Kameleon napisał: mówi mu że zależy mu chce wrócić itd a robi co innego jak ja nie widzę... O tym też rozmawiacie ? Mówiłaś mu czy nie o tych spojrzeniach, uśmiechach ? Nie chcesz o tym napisać, więc pewnie nie mówiłaś... Terapia może wiele wyjaśnić. Albo naprawicie powoli wszystko i ty mu wybaczysz, albo się rozstaniecie definitywnie - ale nie będziesz potem rozmyślać, że może trzeba było inaczej... Dalsze roztrząsanie tematu tu na forum to tylko bicie piany. Problemów życiowych nie rozwiążesz na Kafeterii, poczytaj wypowiedzi różnych userów, można się przerazić ich poziomem. Terapia. Dobry psycholog. I podejdź do tego bez uprzedzeń. Oczywiście niech łoży na utrzymanie dzieci i do zakończenia terapii mieszka osobno. Pozdrawiam i życzę dobrych decyzji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lili_96 1277 Napisano Maj 13, 2020 Jprdl... Nie wierze że to się dalej ciągnie. Jak mi było Cie na początku żal, tak teraz zaczynam powątpiewać w autentyczność tych tematów. Nie wierze że jaka kolwiek kobieta jest w stanie się tak upodlić... W imię czego? Miłości? Przeciez jej tu nie ma, to jest Twoj kolejny temat, mąż dalej Cie okłamuje a Ty mu wierzysz. Ty mu wybaczasz to wszystko.... Nie no po prostu brak mi słów. Po co zakładasz te tematy z których nie wyciągasz kompletnie nic? Skończ to pierdo.lamento. Wybaczyłaś? Uwierzyłaś? Nie wzięłaś ani jednej rady do serca? To teraz siedź z tym kur.wiarzem i się zamęczaj dzień w dzień. Ewentualnie śmiej się przed monitorem, że pelikany łapią tą historie i próbują Ci pomóc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kameleon 1 Napisano Maj 13, 2020 54 minuty temu, Lili_96 napisał: Jprdl... Nie wierze że to się dalej ciągnie. Jak mi było Cie na początku żal, tak teraz zaczynam powątpiewać w autentyczność tych tematów. Nie wierze że jaka kolwiek kobieta jest w stanie się tak upodlić... W imię czego? Miłości? Przeciez jej tu nie ma, to jest Twoj kolejny temat, mąż dalej Cie okłamuje a Ty mu wierzysz. Ty mu wybaczasz to wszystko.... Nie no po prostu brak mi słów. Po co zakładasz te tematy z których nie wyciągasz kompletnie nic? Skończ to pierdo.lamento. Wybaczyłaś? Uwierzyłaś? Nie wzięłaś ani jednej rady do serca? To teraz siedź z tym kur.wiarzem i się zamęczaj dzień w dzień. Ewentualnie śmiej się przed monitorem, że pelikany łapią tą historie i próbują Ci pomóc Pisze po raz kolejny Nie wybaczylam mu. Dalej mieszka sam. Chciałam wybaczyć chce ale to co rob i w pracy to nie wiem co to ma znaczyć do tej panny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lili_96 1277 Napisano Maj 13, 2020 15 minut temu, Kameleon napisał: Pisze po raz kolejny Nie wybaczylam mu. Dalej mieszka sam. Chciałam wybaczyć chce ale to co rob i w pracy to nie wiem co to ma znaczyć do tej panny. Z tego co kojarze Twoje poprzednie tematy to nie ma sensu mu wybaczać, i też nikłe szanse są na poprawę. W temacie jednym z pierwszych ( o tym że wylądowałaś w szpitalu) napisałam Ci jak to wygląda później, więc możesz przeczytać bo nie będe się powtarzać. Szkoda życia, a Ty póki co nie szukaj terapi małżeńskiej tylko idź sama do psychologa. Psycholog pokieruje Cie i będziesz wiedziała co dalej robić 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach