Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
rosaliee_22

Życie z alkoholikiem

Polecane posty

Mamy za soba paroletni zwiazek.. Dzieci, kolejne w drodze. Problem polega na tym ze moj maz ma problem z alkoholem. Wstyd sie przyznac ale nie mam nawet z kim porozmawiac. Nie mam kolezanek ani rodziny. 

Jak maz nie pije to jest wszystko normalnie dk poki nie zadzwoni telefon od kolegow. Niekiedy nawet byly sytuacje gdzie mowil ze zaraz bedzie a wracal po 2 dniach. Teraz odpalil na calego juz nie ma go prawie tydzien. Nawet nie zadzwoni baaa przeciez czasu nie ma nawet na wiadomosc. Polowe rzeczy spakowalam i zabral bo ile mozna rozmawiac i sluchac obiecywanek, ile mozna pozwolic zeby gnebil psychicznie. Co najlepsze to on uwaza ze jest w tym wszystkim poszkodowany. Czy taki czlowiek ktory ma sie za ksiecia ma poczucie winy czy sumienie?? 

 

Niejednokrotnie prosilam go zeby poszedl na odwyk, zalatwilam nawet termin wszyswki za kazdym razem slyszalam ze on tego nie potrzebuje bo sam potrafi nad tym panowac. To tak bardzo boli kiedy druga osoba nie potrafi docenic ze ktos sam walczy o zwiazek od paru lat. 

Nie wiem czy wrocimy do siebie bo z jego strony nie ma nic, wywalone po calosci nie miesci mi sie w glowie jak mozna wybrac alkohol i kolegow niz rodzine i dom. 

Czy ktos przezyl lub zyje z alkoholikiem? Czy tylko moj przypadek jest bezsensowny.. 

Dodam ze maz przyznal mi sam ze ma problem z alkoholem ale lubi pic bo ciezko pracuje. Fakt nigdy nie bylo sytuacji zeby wracal nawet po 1 dni od kolegow a od 2 miesiacy co pare dni znikal na 2,3 dni. Teraz juz prawie tydzien go nie ma i jeszcze on jest nafoszony i stwierdzil ze nie naleza mi sie zadne wyjasnienia bo spakowalam mu walizki o ktore sam prosil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak wiesz że alkoholik to po co następne dzieci w drodze, co ty wyprawiasz?

Masa ludzi chla bo mają stres a alkohol jest tani i szybko uzależnia, piją zwyle ludzie wrażliwi którym ciężko funkcjonować na tym świecie na trzeźwo, takie są realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Ty nie wiesz że gdy alkoholik pójdzie w cug ( nie wiem czy to slowo dobrze napisałam ale każdy wie o co chodzi ) to tydzień to i tak mało że się ocknie ? Są ludzie którzy 2 MSC do domu nie wracają.  Dziwię się że dzieci mnozysz z takim popap/ tańcem.  Chyba tylko dla 500Plus by się uwolnić. Jedyne wytłumaczenie w miarę racjonalne.  Bo raczej nie z du/ pnej miłości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdyby każdy pił ' bo ciężko pracuje ' to co by w świecie było ? Czysta patola.  Niech się gamoń nie usprawiedliwia tylko przyzna do winy.🙂

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

Nawet gdyby się przyznał otwarcie, że jest alkoholikiem, to i tak niczego nie zmieni. Ale faktycznie, dziecko z osobą uzależniona, to spory problem. Jak to małżeństwo będzie wg Ciebie dalej funkcjonowało? On będzie hulał, a Ty będziesz  w obowiązku jako matka i żona? 

Dokładnie.  Tutaj nawet przyznanie do winy nie pomoże ani Matka Teresa z Kalkuty jak odwyk. I zmiana towarzystwa.  Chęć.  Ale dla kogo On się będzie zmieniał? Dla dzieci ? Zony? Gdyby chociaż sam dla siebie chciał zmienić własne życie.  Ci ludzie do póki się nie ockną to niestety nie myślą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

każda gmina ma  komisje ds rozwiązywania problemów alkoholowych, może ona wszcząć procedurę zobowiązania do leczenia. Muszą być spełnione dwie przesłanki, osoba musi być uzależniona lub zagrażać sobie lub innym (dzieciom). Poszukaj jej u siebie w gminie, pokierują Cie. Wierzę, że jest Ci bardzo ciężko, zwłaszcza z dziećmi, bardzo mi przykro. Ściskam mocno, bądź dzielna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam męża alkoholika. 

Wódka zawsze wygrywa a rodzina przegrywa. 

Nawet jakbyś stawała na rzęsach. Była najlepsza i najpiękniejsza żona na świecie to i tak wybierze wodke. 

Sorry ale nie wiem co by się musiało stać...moj chodził na spotkania aa. 

Trzy lata nie pił ale niestety wystarczył jakiś stres i od jednego piwa się zaczęło. 

Musiałam odejść. Nie wracał na noc. 

Był agresywny. Miał gdzieś mnie i dzieci. 

Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Alice Alison napisał:

Ja miałam męża alkoholika. 

Wódka zawsze wygrywa a rodzina przegrywa. 

Nawet jakbyś stawała na rzęsach. Była najlepsza i najpiękniejsza żona na świecie to i tak wybierze wodke. 

Sorry ale nie wiem co by się musiało stać...moj chodził na spotkania aa. 

Trzy lata nie pił ale niestety wystarczył jakiś stres i od jednego piwa się zaczęło. 

Musiałam odejść. Nie wracał na noc. 

Był agresywny. Miał gdzieś mnie i dzieci. 

Pozdrawiam 

Dlaczego bierzecie facetów alkoholików a nie porządnych chłopaków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Przemol Prafik napisał:

Dlaczego bierzecie facetów alkoholików a nie porządnych chłopaków?

Oni wszyscy piją albo się kooorwią więc masz wybór;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, TwojaMuuza napisał:

Oni wszyscy piją albo się kooorwią więc masz wybór;)

jak wszyscy? Ja nie pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Alice Alison napisał:

Na początku wszyscy są idealni 

nie pił na początku nigdy? i nagle wpadł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Alice Alison napisał:

Na początku wszyscy są idealni 

Nieee, mój od początku pokazał zw lubi wypić nie ukrywał się przynajmniej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, TwojaMuuza napisał:

Nieee, mój od początku pokazał zw lubi wypić nie ukrywał się przynajmniej 

a i tak na niego poleciałaś, więc o czym mowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Przemol Prafik napisał:

a i tak na niego poleciałaś, więc o czym mowa

Nie narzekam, przynajmniej spokój mam napije się i ładnie spać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, TwojaMuuza napisał:

Nie narzekam, przynajmniej spokój mam napije się i ładnie spać:)

masz spokój z czym? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Przemol Prafik napisał:

masz spokój z czym? 

Noe z mężem on pijany śpi a ja tutaj siedzę, haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, TwojaMuuza napisał:

Noe z mężem on pijany śpi a ja tutaj siedzę, haha

nie lepiej mieć normalnego faceta z którym można porozmawiać czy iść na spacer albo pograć w szachy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, TwojaMuuza napisał:

Noe z mężem on pijany śpi a ja tutaj siedzę, haha

Nie wiem czy śmiać się czy płakać 🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, kardulaki napisał:

Nie wiem czy śmiać się czy płakać 🤣🤣

Wg uznania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Przemol Prafik napisał:

nie lepiej mieć normalnego faceta z którym można porozmawiać czy iść na spacer albo pograć w szachy?

No pewnie że lepiej , ale jest jak jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, kardulaki napisał:

Nie wiem czy śmiać się czy płakać 🤣🤣

przykra sprawa że ona woli jak on się uwali i śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, TwojaMuuza napisał:

No pewnie że lepiej , ale jest jak jest:)

po co z nim dalej siedzisz? gdzie sens? po ile lat macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 minutę temu, Przemol Prafik napisał:

po co z nim dalej siedzisz? gdzie sens? po ile lat macie?

Bo go kocham 

Edytowano przez TwojaMuuza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak nie będzie pił to będzie miał swoje stany. Wieczna niewiadoma. Proponuje rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, fajna_li napisał:

Nawet jak nie będzie pił to będzie miał swoje stany. Wieczna niewiadoma. Proponuje rozwód.

ale ona go "kocha", to taki syndrom sztokholmski chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Maz mial wczesniej odpaly ale zawsze wracal do domu na noc od jakiegos miesiaca nie wiem dlaczego wracal po paru dniach dlatego to sie zaczelo niedawno. Jeszcze do mnie z pretensjami ze on nie ma we mnie wsparcia.. Kuzwa dobrze ze ja mialam kiedykolwiek w nkm zeby sie prosic rozmowe czy po prostu jakies zainteresowanie z jeho strony..   

 

Maz byl dzis po rzeczy zabral tylko 1 torbe a reszte stwierdzil ze sie nie zabierze.. I co za pare dni wroci po nastepna ?? Czyli musi sie upominac ze istenieje czy jak mam to rozumiec?? Oczywiscie hrabia nadasany i nawet nie chcial wytlumaczyc swojego zachowania. Nie bede wchodzic mu w 4 litery bo naprawde modle sie zeby sam zrozumial zeby pokazal cokolwiek ze swojen strony. Nigdy tego mi mi okazywal zawsze to ja musialam prosic o rozmowe czy nawet ja musialam wlaczyc o nasz zwiazek wszystko ja tak jakbym zyla z sama soba. Zdajecie sobie sprawe jak to cholernie boli jak  w momencie on robi z siebie jeszcze na dodatek pokrzywdzonego i zimnego jak lod?? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, rosaliee_22 napisał:

Mamy za soba paroletni zwiazek.. Dzieci, kolejne w drodze. Problem polega na tym ze moj maz ma problem z alkoholem. Wstyd sie przyznac ale nie mam nawet z kim porozmawiac. Nie mam kolezanek ani rodziny. 

Jak maz nie pije to jest wszystko normalnie dk poki nie zadzwoni telefon od kolegow. Niekiedy nawet byly sytuacje gdzie mowil ze zaraz bedzie a wracal po 2 dniach. Teraz odpalil na calego juz nie ma go prawie tydzien. Nawet nie zadzwoni baaa przeciez czasu nie ma nawet na wiadomosc. Polowe rzeczy spakowalam i zabral bo ile mozna rozmawiac i sluchac obiecywanek, ile mozna pozwolic zeby gnebil psychicznie. Co najlepsze to on uwaza ze jest w tym wszystkim poszkodowany. Czy taki czlowiek ktory ma sie za ksiecia ma poczucie winy czy sumienie?? 

 

Niejednokrotnie prosilam go zeby poszedl na odwyk, zalatwilam nawet termin wszyswki za kazdym razem slyszalam ze on tego nie potrzebuje bo sam potrafi nad tym panowac. To tak bardzo boli kiedy druga osoba nie potrafi docenic ze ktos sam walczy o zwiazek od paru lat. 

Nie wiem czy wrocimy do siebie bo z jego strony nie ma nic, wywalone po calosci nie miesci mi sie w glowie jak mozna wybrac alkohol i kolegow niz rodzine i dom. 

Czy ktos przezyl lub zyje z alkoholikiem? Czy tylko moj przypadek jest bezsensowny.. 

Dodam ze maz przyznal mi sam ze ma problem z alkoholem ale lubi pic bo ciezko pracuje. Fakt nigdy nie bylo sytuacji zeby wracal nawet po 1 dni od kolegow a od 2 miesiacy co pare dni znikal na 2,3 dni. Teraz juz prawie tydzien go nie ma i jeszcze on jest nafoszony i stwierdzil ze nie naleza mi sie zadne wyjasnienia bo spakowalam mu walizki o ktore sam prosil

zrpraszam na priv post mam wyżej adam w poście masz email powodzenia pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
46 minut temu, Coś Ci napisze napisał:

Mógłabym dużo napisać o życiu pod jednym dachem z takim człowiekiem, ale nie chce do tego wracać. Szukaj pomocy gdzie się tylko da i zostaw go. 

Znam sytuację w której żona pomogła, dziś facet nie pije. Nie każdy przypadek jest taki sam. Osobistej tragedii szczerze współczuję. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×