Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
jacques88

Pewna żona, czy niepewna miłość?

Polecane posty

Witam wszystkich.

Mam 32 lata, zonaty jestem od 6 lat. Ślub był z powodu ciąży mojej żony ( namowa rodziny ). Teraz z perspektywy czasu nie zrobił bym tak 😞 ale do rzeczy. 

Od kilkunastu miesięcy nie układa nam się dobrze. Ja pracuje po 12 godzin, weekendami studiuje, planuje jakieś kursy itp. Żona zajmuje się dzieckiem i domem ( kredyt hipoteczny ). Brak jej jakichkolwiek ambicji na rozwój. Skończyła tylko technikum, nie chce nic zmieniać. To też i mi się odechciało tego małżeństwa. Wiem że wina za taki stan leży po obydwu stronach ( żony i teściowej 🙂 ), i mógłbym wg was coś zmienić, zachęcić ja do zmiany w życiu. Po tylu latach znajomości jedyne do czego mogę ja zachęcić to do rozwodu. Zresztą sama mi to proponowała jeszcze w tym roku. Zostanę sam, bez żadnego dorobku, z dobra praca i marzeniami. 

3 miesiące temu poznałem o 4 lata młodsza dziewczynę. Która nie wpadła mi w oko przy pierwszym spotkaniu. Pracujemy razem. Jestesmy do siebie bardzo podobni. Od pół roku jest wolna tj. bez chłopaka. Kiedyś mówiła że nie wyklucza aby jej mąż był rozwodnikiem, że w poprzednim chłopaku najbardziej denerwowalo ja to że nie miał pomysłu na siebie. Sam nie wiem kiedy Ale się w niej zakochałem. Niestety mam wrażenie że bez wzajemności. Na początku znajomości widziałem w niej tą iskrę i chęć bycia razem. Tylko że wtedy żadna z nas tego nie powiedziało. A teraz wydaje mi się że jestem dla niej tylko kolegą. Zablokowała mnie na fb A jak jej wczoraj powiedziałem ( w pracy ) że dla niej w ogień bym skoczył i zostawił wszystko to skomentowała że mydle jej oczy. Mówiła mi też że nie lubi jak ja ktoś bajeruje tj obiecuje i nie dotrzymuje słowa. Może jednak coś do mnie czuje? Cały czas o niej myślę A nawet snię jak ja trzymam za rękę. 

Proszę o komentarze. 

Jak sprawdzić czy mam u niej szansę? Czy waszym zdaniem lepiej zapomnieć i usychac przy żonie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest wina dwóch osób : żony i teściowej. A tak na powaznie siądz i zastanów się nad zyciem i małżeństwem, czego oczekujesz, czego chcesz, dokąd chcesz dojść itp. Na pewno psycholog rodzinny i to dobry ( pieniadze nie ważne bo chodzi o ciebie i małżeństwo) pozwoli to spojrzec inaczej na was , wskazać mocne i słabe strony związku, nakierowac na naprawę jego lub ewentualne zakończenie bo i tak może być. Pomysl coś musiało być że zdecydowałeś się tej kobiecie przysiąc i złożyc najważniejszą przysięgę w twoim życiu , ile ona jest warta , cosie tak naprawdę stało i czy mozna to cofnąć , naprawić. Małżeństwo to nie tyko zabawa, wygłupy itp to wspólne dzwiganie wszystkich spraw dobrych i złych RAZEM !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, jacques88 napisał:

Witam wszystkich.

Mam 32 lata, zonaty jestem od 6 lat. Ślub był z powodu ciąży mojej żony ( namowa rodziny ). Teraz z perspektywy czasu nie zrobił bym tak 😞 ale do rzeczy. 

Od kilkunastu miesięcy nie układa nam się dobrze. Ja pracuje po 12 godzin, weekendami studiuje, planuje jakieś kursy itp. Żona zajmuje się dzieckiem i domem ( kredyt hipoteczny ). Brak jej jakichkolwiek ambicji na rozwój. Skończyła tylko technikum, nie chce nic zmieniać. To też i mi się odechciało tego małżeństwa. Wiem że wina za taki stan leży po obydwu stronach ( żony i teściowej 🙂 ), i mógłbym wg was coś zmienić, zachęcić ja do zmiany w życiu. Po tylu latach znajomości jedyne do czego mogę ja zachęcić to do rozwodu. Zresztą sama mi to proponowała jeszcze w tym roku. Zostanę sam, bez żadnego dorobku, z dobra praca i marzeniami. 

3 miesiące temu poznałem o 4 lata młodsza dziewczynę. Która nie wpadła mi w oko przy pierwszym spotkaniu. Pracujemy razem. Jestesmy do siebie bardzo podobni. Od pół roku jest wolna tj. bez chłopaka. Kiedyś mówiła że nie wyklucza aby jej mąż był rozwodnikiem, że w poprzednim chłopaku najbardziej denerwowalo ja to że nie miał pomysłu na siebie. Sam nie wiem kiedy Ale się w niej zakochałem. Niestety mam wrażenie że bez wzajemności. Na początku znajomości widziałem w niej tą iskrę i chęć bycia razem. Tylko że wtedy żadna z nas tego nie powiedziało. A teraz wydaje mi się że jestem dla niej tylko kolegą. Zablokowała mnie na fb A jak jej wczoraj powiedziałem ( w pracy ) że dla niej w ogień bym skoczył i zostawił wszystko to skomentowała że mydle jej oczy. Mówiła mi też że nie lubi jak ja ktoś bajeruje tj obiecuje i nie dotrzymuje słowa. Może jednak coś do mnie czuje? Cały czas o niej myślę A nawet snię jak ja trzymam za rękę. 

Proszę o komentarze. 

Jak sprawdzić czy mam u niej szansę? Czy waszym zdaniem lepiej zapomnieć i usychac przy żonie? 

Nie rozumiem jednego skoro masz z nią dzieci to chyba  musiała być ona dla ciebie atrakcyjna?  Wnioskuje że musiała cie pociągać, co ci sie nagle ci sie odwidziało? Zmieniła sie jej figura po dzieciach czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co to wogóle według ciebie znaczy, że jesteście do siebie bardzo podobni? Może tak ci sie tylko wydaje. Przecież nie wiesz jaka jest na codzień, jaka jest naprawde, jak sie z nią mieszka, jakie ma wady, jak wygląda gdy ma gorszy dzień. Jak sie zachowuje gdy jestvzła.Pewnie szukasz na siłe argumentów, że do siebie pasujecie i powinniście być razem.Czy nie uważasz, że sytuacja może sie powtórzyć  tak jak z aktualną żoną, poprostu z czasem też ci sie znudzi, zpowszechnieje.Jak myślisz w czym ona jest lepsza od żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro żona ma się rozwijać, to oddajcie dziecko do przytułku. Ty się nim przecież nie zajmiesz skoro ciągle cię nie ma w domu.

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, jacques88 napisał:

Ja pracuje po 12 godzin, weekendami studiuje, planuje jakieś kursy itp. Żona zajmuje się dzieckiem i domem ( kredyt hipoteczny ). Brak jej jakichkolwiek ambicji na rozwój. Skończyła tylko technikum, nie chce nic zmieniać.

Ja też lubię pracować i zarabiać, tylko nie w taki sposób.
12 godzin dziennie ? A kiedy masz czas na życie ? na rozmowę z żoną i z innymi ludźmi ?
Żadna kobieta nie będzie chciała takiego pracoholika, bo niby po co  ? 
Brutalna prawda jest taka, że Ty nawet nie żyjesz.
Nie licz, że koleżanka z pracy będzie Cię chciała. Musiała by być nieprawdopodobnie chytra na kasę, którą zarabiasz, żeby Cię wzięła. Ona pewnie wie ile pracujesz. Wie, że nigdy nie ma Cię w domu i do tego mało która kobieta chce byś przyczyną rozwodu. Nie masz u niej szans.
Zmień swoje życie, zmniejsz swoje ambicje, wtedy może i w małżeństwie będzie lepiej.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zamknij za sobą wszystkie drzwi ,a wtedy otwieraj nowe. Żona nie chce dalej się uczyć ?No to nie musi ,ale do pracy moze iść .Nie chce ,to już masz coś na swój plus . Nie rzucaj się na nową kobiete póki nie zamkniesz starych tematów ,bo żona puści ciebie z torbami . Chcesz pójśc na lewo ,to pomyśl co robisz i jak robisz ,a to ,że żona tobie powiedziała o rozwodzie? W sądzie to nic nie znaczy . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Żona intelektualnie nie nadąża- wiedziały gały co brały ( chyba na siłę nikt nie ciągnął cię do ołtarza?)😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak ona ma się rozwijać jak macie dziecko którym ty się nie zajmujesz? No i jak brałeś ślub byłeś dorosły to co znaczy namową rodziny? Rozumu swojego nie miałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Ano biedku, musiałeś się ożenić, bo dziudzis był w drodze i jak by to wyglądało przed ludźmi, że tatuś skacze z kwiatka na kwiatek, a mamusia od rana do wieczora, kaszki,zupkj, kupki. Pozoranctwo. Ty nie wiesz czego chcesz. Mam nadzieję, że Twoja żona odchowa trochę to Wasze wspólne dziecko i na tyle rozwinie skrzydła, że jej nie dogonisz. A ta młoda sixa, Cie adoruje, bo pewno nie ma nikogo innego na oku. Współczuję. 

A no właśnie. A i czy tak serio to ona Cię autorze adoruje? Czy tylko jest miła? Ja w pracy też mam miłych kolegów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2020 o 18:22, jacques88 napisał:

Witam wszystkich.

Mam 32 lata, zonaty jestem od 6 lat. Ślub był z powodu ciąży mojej żony ( namowa rodziny ). Teraz z perspektywy czasu nie zrobił bym tak 😞 ale do rzeczy. 

Od kilkunastu miesięcy nie układa nam się dobrze. Ja pracuje po 12 godzin, weekendami studiuje, planuje jakieś kursy itp. Żona zajmuje się dzieckiem i domem ( kredyt hipoteczny ). Brak jej jakichkolwiek ambicji na rozwój. Skończyła tylko technikum, nie chce nic zmieniać. To też i mi się odechciało tego małżeństwa. Wiem że wina za taki stan leży po obydwu stronach ( żony i teściowej 🙂 ), i mógłbym wg was coś zmienić, zachęcić ja do zmiany w życiu. Po tylu latach znajomości jedyne do czego mogę ja zachęcić to do rozwodu. Zresztą sama mi to proponowała jeszcze w tym roku. Zostanę sam, bez żadnego dorobku, z dobra praca i marzeniami. 

3 miesiące temu poznałem o 4 lata młodsza dziewczynę. Która nie wpadła mi w oko przy pierwszym spotkaniu. Pracujemy razem. Jestesmy do siebie bardzo podobni. Od pół roku jest wolna tj. bez chłopaka. Kiedyś mówiła że nie wyklucza aby jej mąż był rozwodnikiem, że w poprzednim chłopaku najbardziej denerwowalo ja to że nie miał pomysłu na siebie. Sam nie wiem kiedy Ale się w niej zakochałem. Niestety mam wrażenie że bez wzajemności. Na początku znajomości widziałem w niej tą iskrę i chęć bycia razem. Tylko że wtedy żadna z nas tego nie powiedziało. A teraz wydaje mi się że jestem dla niej tylko kolegą. Zablokowała mnie na fb A jak jej wczoraj powiedziałem ( w pracy ) że dla niej w ogień bym skoczył i zostawił wszystko to skomentowała że mydle jej oczy. Mówiła mi też że nie lubi jak ja ktoś bajeruje tj obiecuje i nie dotrzymuje słowa. Może jednak coś do mnie czuje? Cały czas o niej myślę A nawet snię jak ja trzymam za rękę. 

Proszę o komentarze. 

Jak sprawdzić czy mam u niej szansę? Czy waszym zdaniem lepiej zapomnieć i usychac przy żonie? 

Ech... kolejne małżeństwo z rozsądku (tzn.wpadki). Gdzieś ty chłopie miał rozum te 6 lat temu. Serio, nic do siebie nie czujecie żadnej chemii? Tak pozatym to myśląc o nowym związku wypadało by uregulować aktualną sytuacje. Przeglądając twój profil widze duże nieścisłości w tym co piszesz. Czegoś tu poprostu nie rozumiem, w jednym temacie piszesz, że jesteś po rozwodzie, zaś w kolejnym, dopiero myślisz nad rozwodem, że sama małżonka ci to zasugerowała? To w końcu masz ten rozwód czy nie? Albo temat to fake albo nie piszesz prawdy. Po drugie ta koleżanka jak sie wobec ciebie zachowuje/ła, że zacząłeś sobie robić nadzieje na coś więcej. Może to była jednaj zwykła koleżeńska uprzejmość? Macie ciągły kontakt? Dobrze ją znasz?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2020 o 18:22, jacques88 napisał:

Proszę o komentarze

Dopóki się nie rozwiedziesz, zapomnij, że cokolwiek między Wami będzie. Mądra dziewczyna.

Dnia 24.05.2020 o 18:22, jacques88 napisał:

Jak sprawdzić czy mam u niej szansę? Czy waszym zdaniem lepiej zapomnieć i usychac przy żonie

...a narzekałeś, że żona nie ma pomysłu na siebie... Gdyby zależało Ci na tej dziewczynie pozew już czekałby w sądzie. Traktujesz ją jako plan B a ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Masz szansę idealnie to spieprzyć lub wziąć od życia to czego pragniesz. Samo nie przyjdzie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×