Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
daria1764

Czy do opieki naprzemiennej potrzebna jest zgoda obu rodziców ?

Polecane posty

Gdybyś dobrze sobie radziła z wychowaniem córki to nie musiałabyś się zwalniać z pracy i jeździć do szkoły, bo dziecko odstawiło jakąś szopkę. Póki co wszystkie argumenty przemawiają za tym, że ojciec dostanie opiekę naprzemienną, bo Ty sama sobie nie radzisz z wychowaniem dziecka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Iwna napisał:

Widuje go tylko w weekendy to co ma robić jak nie to co chce? Wykorzystują czas na maxa, bo mają go niewiele. Zupełnie inaczej sprawa będzie wyglądać jak córka będzie u niego mieszkać. 

Dokładnie. Ale nie przetłumaczysz. Ewidentnie autorce chodzi o to, aby nie utracić alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Unlan napisał:

Dokładnie. Ale nie przetłumaczysz. Ewidentnie autorce chodzi o to, aby nie utracić alimentów.

Cóż Twoja opinia raczej ma kiepskie odzwierciedlenie w rzeczywistości, tym bardziej, że alimenty to nie są moje pieniądze, tylko mojego dziecka, a nie wiem jak Ty, ale ja nie mam w zwyczaju kłócić się o coś co nie jest moje. Jeżeli uważasz, że zarabiam na tyle mało, żeby liczyć każdy grosz z alimentów to jesteś w błędzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, BitchNaughty napisał:

Gdybyś dobrze sobie radziła z wychowaniem córki to nie musiałabyś się zwalniać z pracy i jeździć do szkoły, bo dziecko odstawiło jakąś szopkę. Póki co wszystkie argumenty przemawiają za tym, że ojciec dostanie opiekę naprzemienną, bo Ty sama sobie nie radzisz z wychowaniem dziecka 

Każde dziecko przynajmniej raz w swoim życiu coś przeskrobało, tutaj moja córka żadnym wyjątkiem nie jest, jednak, zawsze liczy się reakcja rodzica na zachowanie dziecka, moja reakcja jest natychmiastowa, reakcja mojego byłego to brak reakcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Unlan napisał:

Ha ha ha dobra jesteś. Tylko szkoda, że słucha cię odnośnie sprzątania pokoju, a nie zachowania w szkole. Nie widzisz, że coś tu nie pasuje? Na takiej podstawie uważam, że ci nie wychodzi. Przypomnę to co napisałam wcześniej. Wychowałam dwie nastolatki. Moje rodzeństwo również ma dzieci w wieku nastoletnim. Im więcej się po dziecku rodzice drą, tym więcej dziecko robi na złość. Już to widzę, jak dziecku zabierasz ten telefon. A córcia przy najbliższej okazji kontaktuje się z tatusiem i się mu skarży 😄 Może lepiej zamiast próbować z kogoś zrobić idi/oty na forum popracowałabyś nad tym, żeby ojciec dziecka nie zrobił z ciebie kre/tynki przed sądem.

Gdyby nie słuchała i kompletnie ignorowała to wybryki byłyby nieproporcjonalnie częściej, a tak dochodzi sporadycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, daria1764 napisał:

Cóż Twoja opinia raczej ma kiepskie odzwierciedlenie w rzeczywistości, tym bardziej, że alimenty to nie są moje pieniądze, tylko mojego dziecka, a nie wiem jak Ty, ale ja nie mam w zwyczaju kłócić się o coś co nie jest moje. Jeżeli uważasz, że zarabiam na tyle mało, żeby liczyć każdy grosz z alimentów to jesteś w błędzie. 

No twoje trochę też, bo im więcej alimentów na dziecko dostaniesz tym mniej na dziecko wydasz ze swoich pieniędzy. 

4 minuty temu, daria1764 napisał:

Każde dziecko przynajmniej raz w swoim życiu coś przeskrobało, tutaj moja córka żadnym wyjątkiem nie jest, jednak, zawsze liczy się reakcja rodzica na zachowanie dziecka, moja reakcja jest natychmiastowa, reakcja mojego byłego to brak reakcji. 

Nie miał okazji się wykazać, bo wszystko robisz ty. Dostanie szanse to wtedy będzie można oceniać. 

3 minuty temu, daria1764 napisał:

Gdyby nie słuchała i kompletnie ignorowała to wybryki byłyby nieproporcjonalnie częściej, a tak dochodzi sporadycznie.

Tego nie wiesz. Może bez twojego darcia się wybryków byłoby tyle samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, daria1764 napisał:

Cóż Twoja opinia raczej ma kiepskie odzwierciedlenie w rzeczywistości, tym bardziej, że alimenty to nie są moje pieniądze, tylko mojego dziecka, a nie wiem jak Ty, ale ja nie mam w zwyczaju kłócić się o coś co nie jest moje. Jeżeli uważasz, że zarabiam na tyle mało, żeby liczyć każdy grosz z alimentów to jesteś w błędzie. 

Tak jak Iwna napisała, im więcej dostaniesz alimentów, tym mniej wydasz ze swojej wypłaty. Ja nie uważam, że zarabiasz mało, tylko ci sugeruję, że możesz mieć lekko pazerny charakter 😄.

1 godzinę temu, daria1764 napisał:

Gdyby nie słuchała i kompletnie ignorowała to wybryki byłyby nieproporcjonalnie częściej, a tak dochodzi sporadycznie.

No wow! Wcześniej pisałaś, że córka ma ciężki charakter, że nie jest aniołkiem, a teraz wybryki są na poziomie każdego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, daria1764 napisał:

Każde dziecko przynajmniej raz w swoim życiu coś przeskrobało, tutaj moja córka żadnym wyjątkiem nie jest, jednak, zawsze liczy się reakcja rodzica na zachowanie dziecka, moja reakcja jest natychmiastowa, reakcja mojego byłego to brak reakcji. 

Nie, nie każdego dziecka rodzice są wzywani do dyrektora więc nie, nie każde dziecko musi coś przeskrobać. Ty sobie po prostu nie radzisz z wychowaniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, daria1764 napisał:

Każde dziecko przynajmniej raz w swoim życiu coś przeskrobało, tutaj moja córka żadnym wyjątkiem nie jest, jednak, zawsze liczy się reakcja rodzica na zachowanie dziecka, moja reakcja jest natychmiastowa, reakcja mojego byłego to brak reakcji. 

Właśnie. Ojciec świadomy, że każdy coś incydentalnie przeskrobał i wyrósł na ludzi puszcza go w niepamięc, nie analizuje i nie roztrząsa niepotrzebnie niczym gwałtu na konstytucji a Ty pieniaczysz i hamletyzujesz. Dziecko pod Twoim dachem funkcjonuje w stanie ciągłego napięcia i stresu i w ten sposób odreagowuje złe wibracje.

Już pomijam, że stary może mieć bardziej liberalne podejście do wychowania niż system nakazów i zakazów jak w państwie totalitarnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, daria1764 napisał:

Gdyby nie słuchała i kompletnie ignorowała to wybryki byłyby nieproporcjonalnie częściej, a tak dochodzi sporadycznie.

wróżenie z fusów albo kryształowej kuli wjechało, a zresztą szkoda strzępić ryja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, spz napisał:

wróżenie z fusów albo kryształowej kuli wjechało, a zresztą szkoda strzępić ryja

Twierdzisz, że cukierkowe dzieci kończą lepiej ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, spz napisał:

Właśnie. Ojciec świadomy, że każdy coś incydentalnie przeskrobał i wyrósł na ludzi puszcza go w niepamięc, nie analizuje i nie roztrząsa niepotrzebnie niczym gwałtu na konstytucji a Ty pieniaczysz i hamletyzujesz. Dziecko pod Twoim dachem funkcjonuje w stanie ciągłego napięcia i stresu i w ten sposób odreagowuje złe wibracje.

Już pomijam, że stary może mieć bardziej liberalne podejście do wychowania niż system nakazów i zakazów jak w państwie totalitarnym.

System zakazów i nakazów istnieje w każdym państwie i każdym aspekcie. Ruch drogowy dlatego jest ruchem, że istnieje właśnie system nakazów i zakazow, w przeciwnym razie byłby istnym chaosem, każdy by robił sobie co chce i dochodziłoby do tysięcy wypadków. Twoje opinie o tym jak dziecko jest tym zestresowane znowu nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, natychmiastowa odpowiednią reakcja jest rzeczą normalną na wybryki dziecka, jeżeli Ty natomiast jesteś zdania, że można dziecku za złe wybryki kupować ajfony to tylko współczuć dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, BitchNaughty napisał:

Nie, nie każdego dziecka rodzice są wzywani do dyrektora więc nie, nie każde dziecko musi coś przeskrobać. Ty sobie po prostu nie radzisz z wychowaniem. 

Oczywiście, że każde dziecko przynajmniej raz w swoim życiu coś przeskrobało, twierdzenie inaczej jest albo oznaką niewiedzy, albo ignorancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Unlan napisał:

Tak jak Iwna napisała, im więcej dostaniesz alimentów, tym mniej wydasz ze swojej wypłaty. Ja nie uważam, że zarabiasz mało, tylko ci sugeruję, że możesz mieć lekko pazerny charakter 😄.

No wow! Wcześniej pisałaś, że córka ma ciężki charakter, że nie jest aniołkiem, a teraz wybryki są na poziomie każdego dziecka?

Jeżeli to Cię usatysfakcjonuje to wydatki na dziecko wynoszą mniej więcej 50 na 50.

 

Jasne, że bywa kapryśna, przy mnie doskonale zdaje sobie sprawę na ile może sobie pozwolić i doskonale wie, że jak coś przeskrobie to nie spotka się z moją aprobatą, natomiast mój były każdy problem bagatelizuje, dosłownie nic nie zrobił w sytuacji gdy trzeba było dziecku przemówić do rozsądku, jest zbyt uległy i naiwny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Iwna napisał:

No twoje trochę też, bo im więcej alimentów na dziecko dostaniesz tym mniej na dziecko wydasz ze swoich pieniędzy. 

Nie miał okazji się wykazać, bo wszystko robisz ty. Dostanie szanse to wtedy będzie można oceniać. 

Tego nie wiesz. Może bez twojego darcia się wybryków byłoby tyle samo. 

Wydatki są 50 na 50 więc nie wymyślaj durnych teorii, które mają sens jedynie w twojej głowie.

Jeżeli przez te wszystkie lata nie miał okazji się wykazać, to tylko źle o nim świadczy, znaczy, że miał w czterech literach własne dziecko. Po za tym co to za pisanie "Nie miał okazji" ? Wychowanie dziecka to obowiązek rodzica, a nie wystąpienie przed sceną. Zareagowanie na złe zachowanie dziecka to jego obowiązek, ale widzę nie przetłumaczenie tego osobie, która pod pojęciem "wychowanie" rozumie kupno ajfona, pójście na lody i do kina. 

 

Cukierkowe dzieci to w większości kaleki życiowe, a nie osoby, które odniosły sukces. Podaj mi nazwisko przynajmniej jednego autorytetu naukowego zajmujących się psychologia nastolatków, który pochwala postawę, która reprezentuje mój były. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, daria1764 napisał:

Wydatki są 50 na 50 więc nie wymyślaj durnych teorii, które mają sens jedynie w twojej głowie.

Jeżeli przez te wszystkie lata nie miał okazji się wykazać, to tylko źle o nim świadczy, znaczy, że miał w czterech literach własne dziecko. Po za tym co to za pisanie "Nie miał okazji" ? Wychowanie dziecka to obowiązek rodzica, a nie wystąpienie przed sceną. Zareagowanie na złe zachowanie dziecka to jego obowiązek, ale widzę nie przetłumaczenie tego osobie, która pod pojęciem "wychowanie" rozumie kupno ajfona, pójście na lody i do kina. 

 

Cukierkowe dzieci to w większości kaleki życiowe, a nie osoby, które odniosły sukces. Podaj mi nazwisko przynajmniej jednego autorytetu naukowego zajmujących się psychologia nastolatków, który pochwala postawę, która reprezentuje mój były. 

Widać, że jesteś nastawiona do niego negatywnie i to też w sądzie będzie brane pod uwagę. Nie jesteś obiektywna. Patrząc po tym co tu wypisujesz to nawet nie pozwoliłabyś mu się wykazać, no ty zrobisz wszystko lepiej, a on wszytsko robi źle. 

Ma prawo do połowy czasu z córką. Koniec, kropka. Po twoich odowiedziach, które się powtarzają w kółko i w kolko stwierdzam, że to prowokacja. Typowa.

Udanej rozprawy, bez odbioru 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, daria1764 napisał:

System zakazów i nakazów istnieje w każdym państwie i każdym aspekcie. Ruch drogowy dlatego jest ruchem, że istnieje właśnie system nakazów i zakazow, w przeciwnym razie byłby istnym chaosem, każdy by robił sobie co chce i dochodziłoby do tysięcy wypadków. Twoje opinie o tym jak dziecko jest tym zestresowane znowu nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, natychmiastowa odpowiednią reakcja jest rzeczą normalną na wybryki dziecka, jeżeli Ty natomiast jesteś zdania, że można dziecku za złe wybryki kupować ajfony to tylko współczuć dziecku. 

Ruch drogowy jest częścią konsensusu i umowy społecznej między obywatelami zmotoryzowanymi a pieszymi jak również koncernami motoryzacyjnymi czyli słowem przestrzenią negocjacyjną wielostronną. Także nie myl tego właśnie z totalitarnym systemem gdzie państwo reguluje jak Ty życie dziecka narzucając jedynie nakazy i zakazy w mocno przedramatyzowanej formie.

Nie trzeba kupować ZA WYBRYKI ajfona można kupować dziecku mimo tego, że jest dzieckiem i nie jest idealne.Jak kłóciłaś się z mężem i za jakiś czas przyszedł z kwiatami to kupił Ci je za to, że podniosłaś głos nie mając racji czy po prostu dlatego, że byłaś jego żoną?

Można również mieć do danego wybryku dwie strategie jedna opierająca się na spojrzeniu wstecz i na bazie retrospekcji stwierdzenia, że ja również czyniłem podobne rzeczy i na ludzi wyszedłem. Można również mieć neurotyczne i awanturować się, za odpowiednią reakcje tylko kara, konsekwencje, awantury, napięta atmosfera w domu i wieczny stres co mamusia uzna znów za koniec świata.

Niczego nie musisz mi współczuć. To Twój model rodzicielski na ten moment się nie sprawdza a Ty brniesz dalej. Kształtujesz córkę w nerwowej atmosferze bo jak statystyczna mamuśka najchętniej chciałabyś mieć święty spokój i się nie denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, daria1764 napisał:

Oczywiście, że każde dziecko przynajmniej raz w swoim życiu coś przeskrobało, twierdzenie inaczej jest albo oznaką niewiedzy, albo ignorancji.

To po co denerwujesz dziecko skoro to normalne, że przynajmniej raz w życiu coś przeskrobało? Jest w normie. Podejrzewam, że mąż uważa podobnie, ale Tobie dziecko jest niezbędne w jakieś gierce przeciwko mężowi. Boli Cię to, że eks chłop ma normalne relacje z córką bo według Ciebie powinna być na niego wściekła i go nie szanować? Własne emocje przenosisz na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, daria1764 napisał:

Twierdzisz, że cukierkowe dzieci kończą lepiej ? 

Zdefiniuj: LEPIEJ.

Jak kończą? Normalnie. Jak to proza życia w pracy, zakładają firmy, które czasem bankrutują, mają szczęśliwe małżeństwa i się rozwodzą.

Może dlatego właśnie, że nie mieli w okresie dorastania mamusi ciągnącej w dół wiecznymi pretensjami z przerostem ambicji w modelu wychowawczym?

Sąd Ci to udowodni na sali rozpraw zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, daria1764 napisał:

Przez te wszystkie lata zdążyłam zauważyć jak on ją "wychowuje" jego metody należą do tych szkodliwych. Ja z dzieckiem mieszkam na co dzień i ją dobrze znam, wiem, że aniołkiem ona nie jest, natomiast on jedynie zna ją od tej dobrej strony, nie mieszka z nią, nie wychowuje jej, a jeżeli ja mówię, że jest jakiś problem, bo np moja córka coś narozrabiala i trzeba iść z nią na dywanik do dyrektora, to jego reakcja to mniej więcej "przesadzasz, pewnie nic takiego się nie wydarzyło" jeżeli taki człowiek będzie wychowywać moje dziecko to ona szybko zejdzie na złą drogę. 

Należy ci ograniczyć prawa rodzicielskie z powodu niewłaściwego sprawowania opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, daria1764 napisał:

Jeżeli to Cię usatysfakcjonuje to wydatki na dziecko wynoszą mniej więcej 50 na 50.

 

Jasne, że bywa kapryśna, przy mnie doskonale zdaje sobie sprawę na ile może sobie pozwolić i doskonale wie, że jak coś przeskrobie to nie spotka się z moją aprobatą, natomiast mój były każdy problem bagatelizuje, dosłownie nic nie zrobił w sytuacji gdy trzeba było dziecku przemówić do rozsądku, jest zbyt uległy i naiwny. 

Wydatki 50 na 50? Co ty bredzisz? Wydatki 50 na 50 możesz mieć wtedy, kiedy masz alimentów góra 600-700zł, a ty masz minimum 1000zł. Jeśli ojca dziecka stać na zakup telefonu za 3 tys. od tak, tzn, że przy jego zarobkach mniej nie dostałaś. Wydać 2 tys na dziecko miesięcznie, to już trzeba się postarać, zwłaszcza, że ty jeansów za 300 zł nie kupisz, bo robi to jej ojciec. Sorry laska, ale ściemniasz ile wlezie.

Kapryśna? Wyskoki za które jesteś wzywana do szkoły nazywasz kaprysami? Przy tobie zdaje sobie sprawę? Jakoś tego przy wyskokach w szkole nie widać. Piszesz o telefonie, że nie kupuje się dziecku telefonu za wybryki. Czyli co? Jednak te wybryki nie są sporadyczne. Bo gdyby były sporadyczne, to ja bym taki prezent potraktowała jako nagroda za staranie się być grzecznym w szkole.

Mam dwójkę dzieci, jedno już pełnoletnie, drugie parę miesięcy przed 18stką. Wiesz co przeskrobały? Ta dorosła dwa razy się schlała na imprezie z kolegami, jak miała 16 i 17 lat. Ta druga nie odwaliła żadnego numeru. Nigdy nie byłam wezwana do szkoły.

5 godzin temu, daria1764 napisał:

Jeżeli przez te wszystkie lata nie miał okazji się wykazać, to tylko źle o nim świadczy, znaczy, że miał w czterech literach własne dziecko. Po za tym co to za pisanie "Nie miał okazji" ? Wychowanie dziecka to obowiązek rodzica, a nie wystąpienie przed sceną. Zareagowanie na złe zachowanie dziecka to jego obowiązek, ale widzę nie przetłumaczenie tego osobie, która pod pojęciem "wychowanie" rozumie kupno ajfona, pójście na lody i do kina.

Właśnie. A on jest rodzicem, któremu nie dajesz szansy wychowywać dziecka. Co to jest dwa weekendy w miesiącu? Daj mu zająć się dzieckiem połowę miesiąca, jeśli się nie nadaje do wychowywania, to sam zrezygnuje z opieki naprzemiennej. Za bardzo się przed tym bronisz, a to oznacza, że, albo to prowokacja, albo chcesz zachować niemałe alimenty,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opcja jest jeszcze taka, że to kobietka z kategorii tych mamciusiowatych, które mentalnie przyklejone są do swojego dziecka bez świadomości, że dziecko jest dla świata a nie wypełniać rodzicowi pustke i będzie mieć syndrom opuszczonego gniazda przez 2 tygodnie powiązane z depresją.

Trochę to wygląda jakby emocjonalnie uzależniła się od dziecka co przy silnie kontrolującym charakterze generuje w dorastającej nastolatce niewiarygodne pokłady stresu.

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, spz napisał:

Ruch drogowy jest częścią konsensusu i umowy społecznej między obywatelami zmotoryzowanymi a pieszymi jak również koncernami motoryzacyjnymi czyli słowem przestrzenią negocjacyjną wielostronną.

 

Właśnie kluczowe słowo "umowa" czy zatem uważasz, że dawanie mandatów jest to krzywdzące jeżeli ktoś w ruchu drogowym dana osoba łamie tę umowę ? 

 

5 godzin temu, spz napisał:

Także nie myl tego właśnie z totalitarnym systemem gdzie państwo reguluje jak Ty życie dziecka narzucając jedynie nakazy i zakazy w mocno przedramatyzowanej formie.

Idąc tym tokiem rozumowania to każde państwo jest totalitarne, bo w każdym są jakieś nakazy np musisz płacić podatki i zakazy np zakaz handlowania środkami odurzającymi, itd. 

 

5 godzin temu, spz napisał:

Jak kłóciłaś się z mężem i za jakiś czas przyszedł z kwiatami to kupił Ci je za to, że podniosłaś głos nie mając racji czy po prostu dlatego, że byłaś jego żoną?

Nie porównuj życia dorosłych do wychowywania dziecka, to dwie inne pary kaloszy. Jeżeli głaszczesz po głowie dziecko w sytuacji gdy ewidentnie coś przeskrobie to nie zdziw się później, że wchodzi Tobie bez problemu na głowę. Po za tym uważam, że dziecku ajfon do szczęścia potrzebny nie jest.

5 godzin temu, spz napisał:

Można również mieć neurotyczne i awanturować się, za odpowiednią reakcje tylko kara, konsekwencje, awantury, napięta atmosfera w domu i wieczny stres co mamusia uzna znów za koniec świata.

Oczywiście, że można, ale w moim domu tego typu praktyki nie występują. 

 

5 godzin temu, spz napisał:

To Twój model rodzicielski na ten moment się nie sprawdza a Ty brniesz dalej.

Nie możesz oceniać żadnego modelu jeżeli nawet go nie znasz. 

 

5 godzin temu, spz napisał:

Kształtujesz córkę w nerwowej atmosferze bo jak statystyczna mamuśka najchętniej chciałabyś mieć święty spokój i się nie denerwować.

Dosyć ciekawa kwestia, ale niestety nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. 

5 godzin temu, spz napisał:

To po co denerwujesz dziecko skoro to normalne, że przynajmniej raz w życiu coś przeskrobało?

Po co wystawiać mandaty ? Przecież tylko raz przejechało się na czerwonym świetle. 

 

5 godzin temu, spz napisał:

Podejrzewam, że mąż uważa podobnie, ale Tobie dziecko jest niezbędne w jakieś gierce przeciwko mężowi.

Ciężko się odnieść z sensem do Twoich konfabulacji. 

 

5 godzin temu, spz napisał:

Boli Cię to, że eks chłop ma normalne relacje z córką bo według Ciebie powinna być na niego wściekła i go nie szanować?

Jeżeli potrafi się czytać ze zrozumieniem to ciężko dojść do takiego wniosku. 

 

5 godzin temu, spz napisał:

Zdefiniuj: LEPIEJ.

 

Prosiłam o książkę jakiegoś autorytetu w dziedzinie psychologii, który uważa, ze bycie cukierkowym dzieckiem to najlepsze co może się przydarzyć, ciekawe dlaczego do teraz nie otrzymałam takiego nazwiska ?

 

5 godzin temu, Skb napisał:

Należy ci ograniczyć prawa rodzicielskie z powodu niewłaściwego sprawowania opieki nad dzieckiem.

Tak się składa, że zaprowadzałam ją przez bardzo długi czas do psychologa, czy mam rozumieć, że uważasz się za bardziej kompetentną osobę w tej dziedzinie ? Jakieś studia, dyplomy, itp. ???? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, daria1764 napisał:

Właśnie kluczowe słowo "umowa" czy zatem uważasz, że dawanie mandatów jest to krzywdzące jeżeli ktoś w ruchu drogowym dana osoba łamie tę umowę ? 

 

Idąc tym tokiem rozumowania to każde państwo jest totalitarne, bo w każdym są jakieś nakazy np musisz płacić podatki i zakazy np zakaz handlowania środkami odurzającymi, itd. 

 

Nie porównuj życia dorosłych do wychowywania dziecka, to dwie inne pary kaloszy. Jeżeli głaszczesz po głowie dziecko w sytuacji gdy ewidentnie coś przeskrobie to nie zdziw się później, że wchodzi Tobie bez problemu na głowę. Po za tym uważam, że dziecku ajfon do szczęścia potrzebny nie jest.

Oczywiście, że można, ale w moim domu tego typu praktyki nie występują. 

 

Nie możesz oceniać żadnego modelu jeżeli nawet go nie znasz. 

 

Dosyć ciekawa kwestia, ale niestety nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością. 

Po co wystawiać mandaty ? Przecież tylko raz przejechało się na czerwonym świetle. 

 

Ciężko się odnieść z sensem do Twoich konfabulacji. 

 

Jeżeli potrafi się czytać ze zrozumieniem to ciężko dojść do takiego wniosku. 

 

Prosiłam o książkę jakiegoś autorytetu w dziedzinie psychologii, który uważa, ze bycie cukierkowym dzieckiem to najlepsze co może się przydarzyć, ciekawe dlaczego do teraz nie otrzymałam takiego nazwiska ?

 

Tak się składa, że zaprowadzałam ją przez bardzo długi czas do psychologa, czy mam rozumieć, że uważasz się za bardziej kompetentną osobę w tej dziedzinie ? Jakieś studia, dyplomy, itp. ???? 

Mam dość sporą wiedzę ponieważ jestem z tym tematem na bieżąco. Wiedza oparta na psychologach, adwokatach i sądach. Sama przyznajesz się do nie radzenia sobie z dzieckiem, które sprawia spore kłopoty wychowawcze. Mąż może starać się o ograniczenie ci władzy rodzicielskiej poprzez nadzór dziecka przez kuratora  sądowego. Jak mieczem wojujesz to od miecza giniesz. Nie nauczyli cię tego w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Unlan napisał:

Wydatki 50 na 50? Co ty bredzisz? Wydatki 50 na 50 możesz mieć wtedy, kiedy masz alimentów góra 600-700zł, a ty masz minimum 1000zł. Jeśli ojca dziecka stać na zakup telefonu za 3 tys. od tak, tzn, że przy jego zarobkach mniej nie dostałaś.

Dla Twojej wiadomości, ja i mój były mamy dokładnie ten sam zawód, więc zarabiamy podobnie. 

 

4 godziny temu, Unlan napisał:

Piszesz o telefonie, że nie kupuje się dziecku telefonu za wybryki.

Ogólnie uważam, że tak drogich telefonów nie powinno się dziecku kupować, do 1tys zł rozumiem, ale więcej to już przesada i to dotyczy każdego dziecka. Jeżeli dziecko będzie chciało tak bardzo ajfona to powinno samo na niego zarobić. 

 

4 godziny temu, Unlan napisał:

Czyli co? Jednak te wybryki nie są sporadyczne. Bo gdyby były sporadyczne, to ja bym taki prezent potraktowała jako nagroda za staranie się być grzecznym w szkole.

Pisałam już, ze liczy sie reakcja, jaka była jego reakcja na problemy swojego dziecka ? Bagatelizowanie sprawy. 

 

4 godziny temu, Unlan napisał:

Właśnie. A on jest rodzicem, któremu nie dajesz szansy wychowywać dziecka.

I znowu kłamstwo.

 

4 godziny temu, Unlan napisał:

Daj mu zająć się dzieckiem połowę miesiąca, jeśli się nie nadaje do wychowywania, to sam zrezygnuje z opieki naprzemiennej.

To jest zbyt ryzykowna sytuacja. Ciężko mówić tutaj o jego odpowiedzialności, skoro przez te wszystkie lata odpowiedziany nie był, a wychowanie to nie jest obsypywanie dziecka prezentami. Z jakiegoś powodu sądy bardzo rzadko dają opiekę naprzemienną, skoro to jest takie świetne to każda rozprawa powinna się tak kończyć, a jakoś mało która się tak kończy.

 

4 godziny temu, Unlan napisał:

Za bardzo się przed tym bronisz, a to oznacza, że, albo to prowokacja, albo chcesz zachować niemałe alimenty,

Ja z tych alimentów nie mam ani grosza, więc jakim niby cudem mam zachować niemałe alimenty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Skb napisał:

Mąż może starać się o ograniczenie ci władzy rodzicielskiej poprzez nadzór dziecka przez kuratora  sądowego.

Jasne, że może, ale nie ma do tego żadnych podstaw, zwłaszcza, że taki wniosek byłby śmieszny w sytuacji gdy on się dzieckiem nie zajmuje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, daria1764 napisał:

Dla Twojej wiadomości, ja i mój były mamy dokładnie ten sam zawód, więc zarabiamy podobnie. 

 

Ogólnie uważam, że tak drogich telefonów nie powinno się dziecku kupować, do 1tys zł rozumiem, ale więcej to już przesada i to dotyczy każdego dziecka. Jeżeli dziecko będzie chciało tak bardzo ajfona to powinno samo na niego zarobić. 

 

Pisałam już, ze liczy sie reakcja, jaka była jego reakcja na problemy swojego dziecka ? Bagatelizowanie sprawy. 

 

I znowu kłamstwo.

 

To jest zbyt ryzykowna sytuacja. Ciężko mówić tutaj o jego odpowiedzialności, skoro przez te wszystkie lata odpowiedziany nie był, a wychowanie to nie jest obsypywanie dziecka prezentami. Z jakiegoś powodu sądy bardzo rzadko dają opiekę naprzemienną, skoro to jest takie świetne to każda rozprawa powinna się tak kończyć, a jakoś mało która się tak kończy.

 

Ja z tych alimentów nie mam ani grosza, więc jakim niby cudem mam zachować niemałe alimenty ?

Sądy rzadko dają opiekę naprzemienną bo są sfeminizowane i dbają głównie o dobro matki a nie dziecka. Mam nadzieję, że zostaną zasypane wnioskami o opiekę naprzemienną i pójdą też skargi do trybunału praw człowieka. W normalnych krajach opieka naprzemienna staje się normą i chore z nienawiści matki nie niszczą swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, daria1764 napisał:

Jasne, że może, ale nie ma do tego żadnych podstaw, zwłaszcza, że taki wniosek byłby śmieszny w sytuacji gdy on się dzieckiem nie zajmuje. 

 

Jak to nie ma złe zachowanie dziecka i ciągłe interwencje dyrektora. Wystarczy opinia wychowawcy dziecka podpisana przez dyrektora i wniosek do sądu o kuratora. Do tego należy zgłosić wniosek o opinię OZSS w sprawie sprawowania opieki przez obojga rodziców. Mam  nadzieję, że ci nie odpuści i będzie walczył o dobro córki. Jesteś toksyczną matką która jako jedyna na świecie posiada wiedzę i umiejętności w zakresie sprawowania opieki nad dzieckiem. Nawet do ciebie nie dociera to, że kilka matek wytknęło ci chore podejście do wychowywania dziecka. DZIECKO NIE JEST TWOJĄ WŁASNOŚCIĄ, JAK CHCESZ MIEĆ COŚ NA WŁASNOŚĆ TO KUP SOBIE PSA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie chce już mi się walczyć z chochołami, które tworzysz w swojej głowie, ale wreszcie sprowadziłem Cię do narożnika i sie nie wybronisz. Bo skoro stwierdzasz, że funkcjonuje wyższa instancja, autorytet orzekający w umowie społecznej jak chociażby w przypadku wystawienia mandatu to Twoje veto w kwestii naprzemiennej jest co najmniej kulawe. Nie ma, że sobie powiesz "nie wyrażam zgody" na sali rozpraw, sąd jako ostateczny organ rozstrzygnie a Ty masz obowiązek się podporządkować nawet jeśli wynik będzie niekoniecznie po myśli.

Bo jakby "nie wyrażam na to zgody" miało ostateczną moc sprawczą to w sądzie dochodziłoby do kuriozalnych sytuacji w stylu:

prokurator: "w związaku z napaścią i kradzieżą na pokrzywdzonym żądam X lat pozbawienia wolności dla oskarżonego"

sąd: "przychylam się do wniosku prokuratora idziesz pan do pierdla"

oskarżony "ALE JA NIE CHCE"

sąd: :aha, no to jak tak to pan nie idziesz".

Na sali rozpraw Twoje życzenia to, że macie odmienne stosunki do wychowywania dziecka to jest marginalna sprawa. Ojca modelu jeszcze nie sprawdzono, nie dałaś mu szans, natomiast Twój okazał się demoralizujący dla dziecka, generujący w nim stres i niepodporządkowanie normom społecznym. Czas by wykazał się bardziej liberalny ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I wbrew pozorom dario uzewnętrzniłas się już na tyle, żeby mieć obraz matki niewydolnej wychowawczo niesympatyczna mamuśka, której niby nie znamy - kontrolna, bo mąż zareagował nie tak jakbyś sobie życzyła, ingerująca w umowę między rodzicem a dzieckiem (bo dostała telefon, ale nie taki jaki ja bym sobie życzyła chociaż ani złotówki nie dołożyłaś), nie mająca własnego zdania - stąd poleganie na autorytetach z psychologii chociaż dorosła osoba już dawno powinna mieć wykrystalizowane własne obserwacje a nie zawierzać obcym itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×