Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
ivo

od zadnego mezczyzny nie zaznalam czulosci tylko ponizenie i molestowanie

Polecane posty

Przed chwilą, IlonaLalka napisał:

Człowiek y to dobrzy ludzie ( uświadomieni o dobru) czy to źli ( nieświadomi o dobru ludzie) nikogo nie można odsuwać na bok.  Teraz tłumacze w to co wierze. Każdy uświadomiony czy nieuświadomiony przechodzi przez reinkarnacje. Taka moja wiara i przekonania. Tolerujemy siebie wzajemnie. Każda wiara dobra, dopóki krzywdy się nie robi. 

Dobrze a oglądałaś autentyczne filmy ? O Egzorcyzmach ( z Naszej religii oczywiście ) o Reinkarnacji autentyczne dokumenty ? Ja skacze zanim tego do końca nie obejrzę ? Z tego co wiem Ci ludzie pamiętają miejsca ,rzeczy ,ludzi jak i coś co było związane z ich śmiercią i ponownym narodzeniem. Wierzą że ludzi z przeszłości spotkają ,dążą do tego całe życie.  I przeważnie to nie zli ludzie bo wierzą w życie po śmierci a nie by zabijac innych ludzi. To tzw cud. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, witek napisał:

Ale ty właśnie robisz krzywdę autorce postu, pisząc, że zasłużyła na to co ją spotkało.

Pisze tak: ze albo zasłużyła w mojej wierze, bo komuś wyrządziła coś złego, albo i nie i wtedy temu człowiekowi się zwróci cała krzywda wyrządzona autorce. Czyli: w mojej wierze znaczy to , ze coś takiego jak sprawiedliwość istnieje, ze dobro wyrządzone się zwraca i to samo wyrządzone zło. To samo tyczy się mojej osoby. Jeśli mam u was tzw. Pecha w życiu to się domyślam , ze zrobiłam coś być może złego w poprzednich wcieleniach, ale jak ktoś mi wyrządził krzywdę , a ja nikomu nic nie zrobiłam ( tej osobie która mnie krzywdziła) to ta osobę czeka sprawiedliwość , a wniosek jest taki, abyśmy nie czynili nic złego nikomu , bo to samo może nas spotkać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, maq84 napisał:

Pijana jesteś?

Doczekam się odpowiedzi na swoje pytania?

No co Ty.  Zmywam gary 😄 i mam mokre ręce. A już wolny wieczór.  Jeszcze sprzątam 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Anastazja 88 napisał:

No co Ty.  Zmywam gary 😄 i mam mokre ręce. A już wolny wieczór.  Jeszcze sprzątam 😄

Momencik , nie mam 4 albo 6 rak 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ktoś napisał "taka karma" ja mam  szczęście do wariatek pyskatych zawistnych "chorych psychicznie bab" spotykam same Jędze no i co no .... raz tyko znalem normalna zrównoważaną no i dystyngowana kobietę niestety zmarła po  5-ciu miesiącach (wiedziałem na co się pisze) prawdziwa druga połowa jak bliźniaczka -  ryczałem jak Bóbr 😭 , kazała mi tyko dać jej słowo ze po niej znajdę se tez normalna kobietę i nie będę żył sam , ale co zrobić jak przyciągam tyko (albo w większości) same wariatki, wiec od pięciu lat jezdem SAM i ... zaczełem się już z tym chyba godzić, chociaż możne i nie  ..... kto wie - jedno jest pewne WARIATEK MAM JUŻ DOŚĆ ^ ^ i ... to by było na tyle 😉 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, IlonaLalka napisał:

Momencik , nie mam 4 albo 6 rak 

Dokładnie teraz chwilowa przerwa 😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, IlonaLalka napisał:

Pisze tak: ze albo zasłużyła w mojej wierze, bo komuś wyrządziła coś złego, albo i nie i wtedy temu człowiekowi się zwróci cała krzywda wyrządzona autorce. Czyli: w mojej wierze znaczy to , ze coś takiego jak sprawiedliwość istnieje, ze dobro wyrządzone się zwraca i to samo wyrządzone zło. To samo tyczy się mojej osoby. Jeśli mam u was tzw. Pecha w życiu to się domyślam , ze zrobiłam coś być może złego w poprzednich wcieleniach, ale jak ktoś mi wyrządził krzywdę , a ja nikomu nic nie zrobiłam ( tej osobie która mnie krzywdziła) to ta osobę czeka sprawiedliwość , a wniosek jest taki, abyśmy nie czynili nic złego nikomu , bo to samo może nas spotkać .

Nie wszystko da się usprawiedliwić wiarą. Czasem należy zamknąć buzię i na chwilę wstrzymać się od bycia misjonarzem własnych przekonań, by zwyczajnie współczuć komuś. Nie wszystko jest okazją do manifestowania wiary.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wyjaśniam przyczynę powstawania naszego cierpienia. Nic złego, wierze w to , ze to właśnie w co wierze jest prawda. I to moje przekonanie. Tam w bibli maja to samo, tylko, ze jakieś skróty były. Ja wole sięgać do korzenia, do wed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, lechu fr napisał:

ktoś napisał "taka karma" ja mam  szczęście do wariatek pyskatych zawistnych "chorych psychicznie bab" spotykam same Jędze no i co no .... raz tyko znalem normalna zrównoważaną no i dystyngowana kobietę niestety zmarła po  5-ciu miesiącach (wiedziałem na co się pisze) prawdziwa druga połowa jak bliźniaczka -  ryczałem jak Bóbr 😭 , kazała mi tyko dać jej słowo ze po niej znajdę se tez normalna kobietę i nie będę żył sam , ale co zrobić jak przyciągam tyko (albo w większości) same wariatki, wiec od pięciu lat jezdem SAM i ... zaczełem się już z tym chyba godzić, chociaż możne i nie  ..... kto wie - jedno jest pewne WARIATEK MAM JUŻ DOŚĆ ^ ^ i ... to by było na tyle 😉 

 

A wariatka mnie nazwa, tak pisałam mając 17 lat. Przejdę zapewne do Twojej wiary chrześcijańskiej. Przyczyna cierpienia jest? Wyjaśnij. Bo ja znam odpowiedz. Każda pisana książka , była wzorcem korzenia WED. A każda z tych książek jest podobna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, witek napisał:

Nie wszystko da się usprawiedliwić wiarą. Czasem należy zamknąć buzię i na chwilę wstrzymać się od bycia misjonarzem własnych przekonań, by zwyczajnie współczuć komuś. Nie wszystko jest okazją do manifestowania wiary.

Pisałam: współczuje . Co jeszcze mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, IlonaLalka napisał:

Pisałam: współczuje . Co jeszcze mam zrobic?

Nie zalewać tego wątku wywodami o karmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, IlonaLalka napisał:

Pisze tak: ze albo zasłużyła w mojej wierze, bo komuś wyrządziła coś złego, albo i nie i wtedy temu człowiekowi się zwróci cała krzywda wyrządzona autorce. Czyli: w mojej wierze znaczy to , ze coś takiego jak sprawiedliwość istnieje, ze dobro wyrządzone się zwraca i to samo wyrządzone zło. To samo tyczy się mojej osoby. Jeśli mam u was tzw. Pecha w życiu to się domyślam , ze zrobiłam coś być może złego w poprzednich wcieleniach, ale jak ktoś mi wyrządził krzywdę , a ja nikomu nic nie zrobiłam ( tej osobie która mnie krzywdziła) to ta osobę czeka sprawiedliwość , a wniosek jest taki, abyśmy nie czynili nic złego nikomu , bo to samo może nas spotkać .

znam takie powiedzenie (przetłumaczona metafora raczej może)  "jest wiele religii  (ogólnie wierzeń)  ale  słońce jest tyko jedno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, *кєяi* napisał:

Dobrze jest tak wyjaśniać czyjeś cierpienie, pod warunkiem że nas ono nie dotyczy. Kiedy coś nas mocno dotknie to z reguły wątpimy w "dobrego Boga" , karmy itd.

 

Mnie spotkało takie cierpienie, ze sobie nikt nie wyobraża. Ale zwalam to na siebie, biorę to na ,,klate’’ i nadal wierze w nas wszystkich. Czyli osoba mówiąca , ze mam nie pisać o karmie , czyli synonim sprawiedliwość, zaprzecza sama sobie, bo mówi o tym aby nie wierzyć w sprawiedliwość i tu wyjaśniam nasze cierpienie w postaci wędrówki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, *кєяi* napisał:

Dobrze jest tak wyjaśniać czyjeś cierpienie, pod warunkiem że nas ono nie dotyczy. Kiedy coś nas mocno dotknie to z reguły wątpimy w "dobrego Boga" , karmy itd.

 

To co na samym początku napisałam. Wedy o tym mówią, natomiast inne książki coś tylko wspominają , jakieś urywki tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, IlonaLalka napisał:

Pisze tak: ze albo zasłużyła w mojej wierze, bo komuś wyrządziła coś złego, albo i nie i wtedy temu człowiekowi się zwróci cała krzywda wyrządzona autorce. Czyli: w mojej wierze znaczy to , ze coś takiego jak sprawiedliwość istnieje, ze dobro wyrządzone się zwraca i to samo wyrządzone zło. To samo tyczy się mojej osoby. Jeśli mam u was tzw. Pecha w życiu to się domyślam , ze zrobiłam coś być może złego w poprzednich wcieleniach, ale jak ktoś mi wyrządził krzywdę , a ja nikomu nic nie zrobiłam ( tej osobie która mnie krzywdziła) to ta osobę czeka sprawiedliwość , a wniosek jest taki, abyśmy nie czynili nic złego nikomu , bo to samo może nas spotkać .

Może gdyby w poprzednim wcieleniu sama była takim gwałcicielem to wet za wet moooze miałoby to jakiś sens... ale lepiej to zostawić, facet powinien zostać ukarany i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, marawstala napisał:

Może gdyby w poprzednim wcieleniu sama była takim gwałcicielem to wet za wet moooze miałoby to jakiś sens... ale lepiej to zostawić, facet powinien zostać ukarany i tyle...

Dokładnie , czy tu czy tam , czy w tym życiu czy w następnym , czy przyroda , czy my ludzie go skarcimy... zwróci się wszystko każdemu. To mówi o bojaźni do własnych czynów i zastanowienie się zanim cokolwiek się komukolwiek zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, ivo napisał:

przelozony mnie gnebil, molestowal. po pijaku wypytywal czy 'dam mu dupy' czy 'pokaze cycki' i nawet probowal mnie zmusic do stosunku. nie udalo sie tym brudnym paluchem. bylam sucha i tylko krew leciala ze mnie. gadal ze kloda i ...ka i ze niekobieta. placze jak to pisze. to dawno sie stalo ale nadal mi zle.

Oczywiscie ze to straszne I powinno byc karalne. Natomiast nasuwa mi sie pytanie dlaczego autorka popijala z przelozonym w miejscu odosobniinym (bo przypuszczam ze nie chcial ja gwalcic publicznie) ? Nie probuje lajzy tlumaczyc, ale jednak idac na prywatna popijawe we dwojke do przelozonego (czy innego obcego chlopa) mozna sie spodziewac seksualnych zaczepek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, IlonaLalka napisał:

Dokładnie , czy tu czy tam , czy w tym życiu czy w następnym , czy przyroda , czy my ludzie go skarcimy... zwróci się wszystko każdemu. To mówi o bojaźni do własnych czynów i zastanowienie się zanim cokolwiek się komukolwiek zrobi.

Kara czyli ta karma powinna go spotkać jeszcze za życia...  

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, ivo napisał:

przelozony mnie gnebil, molestowal. po pijaku wypytywal czy 'dam mu dupy' czy 'pokaze cycki' i nawet probowal mnie zmusic do stosunku. nie udalo sie tym brudnym paluchem. bylam sucha i tylko krew leciala ze mnie. gadal ze kloda i ...ka i ze niekobieta. placze jak to pisze. to dawno sie stalo ale nadal mi zle.

Jak su...nie da, h..j nie weźmie! Nie płacz nad nim tylko nad sobą:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Brak działania utwierdzi go tylko w przekonaniu że jest bezkarny i póki żyje może robić co chce... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, IlonaLalka napisał:

wyjaśniam przyczynę powstawania naszego cierpienia. Nic złego, wierze w to , ze to właśnie w co wierze jest prawda. I to moje przekonanie. Tam w bibli maja to samo, tylko, ze jakieś skróty były. Ja wole sięgać do korzenia, do wed

Ja też kiedyś myślałam ( a jestem wierząca osoba strasznie kocham Marie Święta ) nie wiem od małego. Ale ile bym medytacji nie zrobiła to nie wspomnę sobie poprzedniego wcielenia. Kiedyś myślałam poddać się Halucynacji ale to jest niebezpieczne. Kiedyś mi Pani mówiła ze można wspomnieć sobie pewne rzeczy z których się z przeszłości wywinąć nie da. Kiedyś uważam za mądra osobę - Pani mi powiedziała na religii że tak na prawdę mamy zakodowane swoje narodziny ,mamy je w głowie ,jak wszystko totalnie Wszystko Nam się koduje w mózgu a to co się zakoduje to mimo zapomnimy ,Tak Jest. ! Ale jakiś procent mózgu uzywamy dlatego zapominamy , na prawdę to duzej praktyki wymaga by tak wytężyć mózg. Lata praktyki a jeszcze Cię ktoś po 7 latach pracy nad tym dęb/ ilem nazwie.

potem kolejne 7 lat udowadniaj jak zjawiska paranormalne.  Ci ludzie na prawdę mają siłę wielką by człowiekowi udowodnić że tak było jak mówi. Ale kryminalisty do oświeconego nie sprowadzajmy.  Bo to są brutalne ,bez rozumu idi / oci . 

Edytowano przez Anastazja 88

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja już boje się tu pisać. W głowie mam zawsze dobro i chce to jakoś logicznie wytłumaczyć wszystko. Jednak nie jestem czasem w stanie , płakałam poprostu przed chwilka. Boje się tego , ze mnie ktoś opacznie zrozumie i kogos przez przypadek zranię. Nie potrafię pisać prosto, a moje zdania są bardzo długie i nie wiem jak je niekiedy skracać. Pozatym wszystko mi się miesza w jednym momencie , potem znowu układa w całość i tak w kolko. Każdy ma coś w co wierzy , a ja mam wiarę w całość i ze wszechświat, czy wszechświaty są nieskończone i ze my podróżujemy, dopóki nie dowiemy się całkowitej prawdy moje wcześniejsze tematy. Ta wiedzę co posiadam , ona nikogo by nieskrzywdzila , tylko nauczyła . Tyle. Bo ta wiedza daje bojaźń przed samym sobą i własna karma, ale próbowałam i wytłumaczyłam sobie tym cierpienie. Ten kto bardzo mocno cierpi- nie koniecznie fizycznie - psychicznie, a ja codziennie płakałam , to doszukukiwalam się źródła i prawdy o cierpieniu. I tak mocno szukałam , ze logicznie w mojej głowie pomyślałam , ze musi być ta wędrówka, bo nie znajdę logicznego wyjaśnienia na to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, IlonaLalka napisał:

Ja już boje się tu pisać. W głowie mam zawsze dobro i chce to jakoś logicznie wytłumaczyć wszystko. Jednak nie jestem czasem w stanie , płakałam poprostu przed chwilka. Boje się tego , ze mnie ktoś opacznie zrozumie i kogos przez przypadek zranię. Nie potrafię pisać prosto, a moje zdania są bardzo długie i nie wiem jak je niekiedy skracać. Pozatym wszystko mi się miesza w jednym momencie , potem znowu układa w całość i tak w kolko. Każdy ma coś w co wierzy , a ja mam wiarę w całość i ze wszechświat, czy wszechświaty są nieskończone i ze my podróżujemy, dopóki nie dowiemy się całkowitej prawdy moje wcześniejsze tematy. Ta wiedzę co posiadam , ona nikogo by nieskrzywdzila , tylko nauczyła . Tyle. Bo ta wiedza daje bojaźń przed samym sobą i własna karma, ale próbowałam i wytłumaczyłam sobie tym cierpienie. Ten kto bardzo mocno cierpi- nie koniecznie fizycznie - psychicznie, a ja codziennie płakałam , to doszukukiwalam się źródła i prawdy o cierpieniu. I tak mocno szukałam , ze logicznie w mojej głowie pomyślałam , ze musi być ta wędrówka, bo nie znajdę logicznego wyjaśnienia na to wszystko...

Na tym polega cały mankament życia – nie wszystko daje się logicznie wyjaśnić, nie wszystko ma sens, nie wszystko jest częścią wielkiego planu. Życie jest przypadkowe, czy inaczej hmmm posługując się filozoficznymi kategoriami, przygodne.

Wiem, że byłoby łatwiej i wygodnie, gdybyśmy mogli wszystko wcisnąć w jakiś schemat, ale tak nie jest. Życie jest okrutne, nieprzewidywalne i niesprawiedliwe. To banał, ale za to prawdziwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
49 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Na zajęciach o sprawcach i ofiarach omawiany był temat tych drugich, one dają znak oprawcy, że można je zaatakować, tak jakby nie zdawały sobie sprawy, że do pewnego momentu można się zachowywać jakoś tak luzacko, a później przekracza się te cienka  linie i sprawca czuje, że może zaatakować. Ze ona wysyła mu pozawerbalne sygnały i on rozochocony atakuje. Bo przecież nie będzie atakował silnych i pewnych siebie. To jak łowca i zwierzyna. Oczywiście to żadne usprawiedliwienie dla sprawcy, ale przestroga dla tych którzy idą przez życie mocno niepewni. Nie prowokowac losu!  Kto wie, co komu siedzi pod czaszka?! 

Lepiej bym tego nie opisał. Zaczynałem coś takiego pisać w mojej poprzedniej wypowiedzi w tym temacie ale większość skasowałem a później wyedytowałem bo to trochę wyglądało jakbym winę po części zrzucał na ofiarę, czyli autorkę.

Edytowano przez Hellies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

To straszne co spotkało autorkę..naprawdę nie wiem co powiedzieć. Bądź silna, bardzo Ci współczuje..

Co siedzi w takim człowieku,potwór poprostu. Myślę że uśpił Twoja czujność bo to przecież człowiek którego znałaś , do tego przełożony.

Nie powinien zostać bezkarny, sku//rwi//ell jeden. A jak zrobi to ponownie innej dziewczynie?! 

Edytowano przez KKeira

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Ivy napisał:

a to pierwszy raz tutaj ktos sobie leczy kompleksy czyims kosztem ? 🤣

Nie sądzę, by miało to związek z leczeniem kompleksów, to raczej brak taktu i niedelikatność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, witek napisał:

Nie sądzę, by miało to związek z leczeniem kompleksów, to raczej brak taktu i niedelikatność.

Jeśli chodzi o brak taktu i niedelikatność ... ta. To rzeczywiście mogłaby ta osoba tak to zrozumieć, czego ja nie miałam na myśli. Może jestem zbyt przyzwyczajona do hardkora? Ze np. Oma traktowała mnie jak wyrzutka i nabrałam teraz skorupy nie do przebicia? Tez nie... bywa ze ludzie nie chcą, a coś im się wymsknie i nie są świadomi nawet , ze jakieś słowo może ich zranić. Nic dodać nic ująć. W każdym bądź razie jak ktoś nie ma złego na myśli, a to ze nie potrafi powiedzieć tak a nie w inny sposób czegoś, mogę jedynie powiedzieć , ze jestem słaba w wyrażaniu moich emocji , bo strasznie mało rozmawiam , tyle co się uśmiechnę dziendobry , ładna pogoda i dowiedzenia. Tak to jest, a jak coś pisze to mam mętlik. I za dużo pisze i nie umiem często dokonca napisac, ale wiem co miałam na myśli, nic złego. Tylko inaczej wyrażone może to by było poprostu ładniej napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, witek napisał:

Na tym polega cały mankament życia – nie wszystko daje się logicznie wyjaśnić, nie wszystko ma sens, nie wszystko jest częścią wielkiego planu. Życie jest przypadkowe, czy inaczej hmmm posługując się filozoficznymi kategoriami, przygodne.

Wiem, że byłoby łatwiej i wygodnie, gdybyśmy mogli wszystko wcisnąć w jakiś schemat, ale tak nie jest. Życie jest okrutne, nieprzewidywalne i niesprawiedliwe. To banał, ale za to prawdziwy.

Ale ludzie na sile probuja szukac sprawiedliwosci. Dlatego wierza ze po smierci dostana “nagrode” za swoje cierpienie. Albo wierza w ta karme, bo tak jest latwiej, bo gdzies tam jest sprawiedliwosc I tak sie latwiej zyje. Niestety, zycie jest nieprzewidywalne I niesprawiedliwe. I smutne to, ale zadnej karmy nie ma. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy tu dobrze radzicie.. ale nie zastanawia was fakt ze autorka umowila sie z przelozonym na popijawe w ustronnym miejscu? Na co liczyla? A po tym gdy zapytal czy pokaze mu cy. cki I czy da mu doopy, dlaczego nie odeszla I nie wrocila do domu? Po co tam dalej siedziala? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×