Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

17 minut temu, asiutka99 napisał:

No basen tak ale dostępnośc jest różna, no i obostrzenia teraz. 

A twój mąż? Nie może wziąć syna na rowery, pograć w piłkę, czy pojsc na trzepak podciągać się? Sam dłuższy spacer pozwala spalić sporo kalorii a na początek to lekki start. Nie trzeba od razu szukać kosztownych rozwiązań, bo piłka to zawsze pierwsza siłka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, KateZRzeszowa napisał:

A twój mąż? Nie może wziąć syna na rowery, pograć w piłkę, czy pojsc na trzepak podciągać się? Sam dłuższy spacer pozwala spalić sporo kalorii a na początek to lekki start. Nie trzeba od razu szukać kosztownych rozwiązań, bo piłka to zawsze pierwsza siłka. 

no zasadniczo nie ja jestem autorką tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem mama 12 latka. Moj syn przy 150 cm wazyłam 68 kg zapaliła mi sie czerwona lampka... Jestem obecnie w domu, syn przeszedł na dietę, robie mu to co lubi ale w wersji fit np stripsy robie dietetyczne z piekarnika , frytki z ziemniaków Ale z frytkownicy na cieple powietrze, spagetti z indyka mielone również,  nie przepada za warzywami wiec np do sosu spagetti tre duzo marchi ,paprykę dodaje. Je co 3 h , oczywiście pozwolę mu na batonika raz na jakiś czas, ost McDonalda tez byl ... raz na kilka tyg to nic złego  , daje mu musy z Tymbarku bo z owoców lubi tylko banany i jabłka i w 8 tyg schudł 6 kg. Wychodzimy na spacery, na rower. Syn sam chce schudnąć a to juz polowa sukcesu . Jem to co on zeby nie bylo mu przykro. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Dobrosułka napisał:

Dokladnie.  Zmiana diety w tym przypadku to po prostu zmiana zachowan w rodzinie czyli porozmawiac z babcia, zeby zamiast gotowac kolejny obiad to wziela wnuka na rower pojezdzic.  W domu to przede wszystkim wiecej ruchu.  Jezeli rodzice nic nie robia to powinni zaczac robic rodzinne spacerki czy wycieczki rowerami.  W tym wieku latwo jest schudnac, ale trzeba byc konsekwentnym

Ktoś tą rodzinę musi nauczyć zmian nawyków żywieniowych i dlatego proponowany jest dietetyk. Babcia nagle nie zacznie gotować dietetycznie. Dietetyk zleca konkretne badania i ustala jadłospis pod otrzymane wyniki, tak aby zapewnic odpowiednią podaż białka, tłuszczy i węglowodanów. To jest bardzo ważne i tego ta rodzina musi się nauczyć. Poza tym, jak młody bedzie pod kontrolą lekarza, to bardziej rodzice będą się pilnować żeby nie było żadnych odstępstw w diecie, bo na początku kluczowa jest konsekwencja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, KateZRzeszowa napisał:

Ale autorka widzi problem i chce coś z tym zrobić. To chyba dobrze.

 

16 godzin temu, Sansey napisał:

No jest gruby ale autorka o tym wie, bo nawet zatytuowała tak wątek. Prosi o radę a nie o ocenę. Więc jak masz jakiś pomysł np. na aktywnosc fizyczną przy tej wadze tak żeby sobie chłopak krzywdy nie zrobił, to pisz śmiało. Bo pisanie żeby coś napisać jest o kant dupy rozbić😜

 

No tak nie do końca widzi problem. Ona pisze: "Czy to jest poważny problem? A może z wiekiem z tego wyrośnie?" Dobrze, że obudziła się teraz, a nie za 15 kg. A mogła 15 kg temu.

Autorko, jeśli dziecko będzie jadło jak je dotychczas, to z tego nie wyrośnie, a będzie dalej tyło. Przecież on pochłania spokojnie 3500 kcal. Nawet jeśli ma większe zapotrzebowanie, bo rośnie, to i tak zjada o jakieś 1000 za dużo. Będzie ciężko, będzie bardzo ciężko, bo dzieci są oporne, a odchudzanie takiego dziecka trzeba przeprowadzić z głową. Ja bym mu wyrzuciła te obiady ze szkoły, dodała jedną kanapkę i skontrolowała co gotuje babcia. Idź do dietetyka, bo to najrozsądniejsze wyjście, ale weź ze sobą babcię dziecka. Bo ona może nie zrozumieć. Dziecko głodne, to dlaczego mam nie nakarmić, a tak też zobaczy problem. Odnośnie aktywności fizycznej myślę, że dietetyk też coś doradzi, co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Babcia jest inaczej nauczona gotować, zapewne bardziej tłusto i mniej zdrowo. I trudno oczekiwać od starszej osoby by zmieniła nawyki żywieniowe i zaczęła inaczej gotować. Ale ty autorko możesz. Zabranie obiadu w szkole to dobry pomysł, jakaś kanapka i owoc mu wystarczy. Potem jak musi to niech zje obiad u babci, a w domu rób dietetyczne obiady typu sałatki ze świeżych warzyw itp. Do picia tylko woda i herbata (bez cukru) bo z taką wagą to zapewne pił słodkie napije, a tu już jest mnóstwo kalorii. Zabranie babci do dietetyka to bardzo dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wątpię autorko, że syn z wiekiem z tego wyrośnie, raczej będzie jeszcze gorzej. Jak 11latek zjada 5, 6 kromek chleba, to jaki już musi mieć rozepchany żołądek. Mój mąż tyle nie zje naraz. Dietetyk to dobry pomysł i 3 obiady to stanowczo za dużo. Może zjeść o 12.25  np. tylko zupę (ale w szkole to zazwyczaj jest jeszcze drugie danie, które syn z pewnością zjada) a za 3 godziny drugie danie. Rób mu kurczaka grillowanego, jakieś sałatki dietetyczne itp. W internecie jest mnóstwo fajnych przepisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że autorka powinna ten problem widzieć już dawno, bo dziecko jest chorobliwie otyłe. I jest to wina tylko i wyłącznie rodziców, którzy do tego doprowadzili. To rodzice są od stawiania granic. I pisze to jako matka dziecka, które miało nadwagę spowodowaną chorobą genetyczną i przyjmowanymi przez kilka lat lekami. Z tym, że ja nie czekałam aż dziecko będzie monstrualnych rozmiarów. Kiedy wykryto chorobę pierwsze kroki skierowałam do endokrynologa, diabetologa i dietetyka klinicznego. Została ułożona dieta i rozpisana aktywność fizyczna. I nie było zmiłuj (leki zwiększały apetyt). Sztywne trzymanie się zaleceń przyniosło efekty, przede wszystkim, zdrowotne. 

Autorka sama pozwala na jedzenie 5-6 kromek chleba czy 3 obiadów więc otyłość dziecka jest jej winą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Dobrosułka napisał:

Z opisu jednak wynika, ze najwiekszym problemem jest przekarmianie, a nie to co gotuja.  Niezaleznie od tego jak dobrze i deitetycznie gotujesz to jedzac 3-4 obiady dziennie przytyjesz szczegolnie bez ruchu.   Rodzice nie pilnuja poniewaz pozwalaja na jedzenie tylu obiadow dziennie.  W tej rodzinie brakuje porozumienia i zrozumienia, ze nie wolno w dziecko pakowac ile sie da nawet jezeli jest chetny.  Potrzebna tutaj jest rozmowa z babciami przede wszystkim.

Owszem, problem jest w przejadaniu się ale wynika to zapewne z tego, że rodzice nie nauczyli go dobrych nawyków żywieniewych. Dlaczego do szkoły dostaje kanapkę a nie np. sakatke z grillowanym kurczakiem, plus jakiś owoc? Gdyby zjadł na śniadanie 2 kanapki z chleba pełnoziarnistego z białym serem z dodatkiem sałaty, pomidora, rzodkiewki to poczułby sytość dokładnie taką samą jak po zjedzeniu 5 kromek z pasztetem.Chłopak je źle, bo tak też jedzą jego rodzice. Dlatego muszą iść do dietetyka żeby nauczyć się właściwego żywienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2020 o 10:15, Unlan napisał:

 

No tak nie do końca widzi problem. Ona pisze: "Czy to jest poważny problem? A może z wiekiem z tego wyrośnie?" Dobrze, że obudziła się teraz, a nie za 15 kg. A mogła 15 kg temu.

Pewnie do końca nie, bo być może babcia jej wmawia, że z tego wyrośnie a jeść musi zeby mieć siły i takie tam😉 Moja teściowa, też probuje wpychać w córkę jak w kaczkę. I oczywiście parówki są wg. niej lepsze niż domowa zupa ze świeżych warzyw. A autorka problem widzi, bo pisze wprost, że syn jest gruby, a na forum szuka potwierdzenia. 

Edytowano przez Sansey

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Dobrosułka napisał:

Z opisu jednak wynika, ze najwiekszym problemem jest przekarmianie, a nie to co gotuja.  Niezaleznie od tego jak dobrze i deitetycznie gotujesz to jedzac 3-4 obiady dziennie przytyjesz szczegolnie bez ruchu.   Rodzice nie pilnuja poniewaz pozwalaja na jedzenie tylu obiadow dziennie.  W tej rodzinie brakuje porozumienia i zrozumienia, ze nie wolno w dziecko pakowac ile sie da nawet jezeli jest chetny.  Potrzebna tutaj jest rozmowa z babciami przede wszystkim.

 

2 minuty temu, Sansey napisał:

Owszem, problem jest w przejadaniu się ale wynika to zapewne z tego, że rodzice nie nauczyli go dobrych nawyków żywieniewych. Dlaczego do szkoły dostaje kanapkę a nie np. sakatke z grillowanym kurczakiem, plus jakiś owoc? Gdyby zjadł na śniadanie 2 kanapki z chleba pełnoziarnistego z białym serem z dodatkiem sałaty, pomidora, rzodkiewki to poczułby sytość dokładnie taką samą jak po zjedzeniu 5 kromek z pasztetem.Chłopak je źle, bo tak też jedzą jego rodzice. Dlatego muszą iść do dietetyka żeby nauczyć się właściwego żywienia. 

A ja myślę, że tu jest i jedno i drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Sansey napisał:

Pewnie do końca nie, bo być może babcia jej wmawia, że z tego wyrośnie a jeść musi zeby mieć siły i takie tam😉 Moja teściowa, też proboje wpychać w córkę jak w kaczkę. I oczywiście parówki są wg. niej lepsze niż domowa zupa ze świeżych warzyw. A autorka problem widzi, bo pisze wprost, że syn jest gruby, a na forum szuka potwierdzenia. 

Też tak to odebrałam. Autorka mogła uwierzyć którejś babci, ale gdzieś coś jej przestało pasować. Mnie to tak wygląda jakby gdzieś z kimś była jakaś luźna rozmowa. A takich teraz podczas pandemii na temat, że dzieci ruchu nie mają, że siedzą i tylko jedzą, że ma się dość, bo dziecku odbija i takie tam jest sporo. W każdym razie tu jest do ścięcia masa kalorii i paskudnych produktów. Masz rację z tym twarogiem. Gruba warstwa twarogu na kanapce zapcha go na dobre 3 godziny, a kalorii to ma niewiele.

Edytowano przez Unlan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Ty i mąż jesteście grubi?

Nie zmusisz dziecka do odchudzania, sama jedząc schabowego i ziemniaki a jemu dając gotowanego kurczaka. Musicie się wziąć za to wspólnie, konsekwentnie i mieć w świadomości, ze to będzie długi proces...

Druga sprawa, skoro sam przyrządza sobie posiłki to w domu muszą być tylko zdrowe produkty. Przecież nie będziesz stać z batem przy lodówce. Jak w domu będą tuczące rzeczy to będzie je jadł i tyle.

 Niech jutro zje tą jedną kanapkę mniej. Za tydzień znowu jedną mniej itd.

Trzy, nie może chodzić do sklepu i kupować sobie co zechce, bo wtedy cały wysiłek na nic. Musisz się pogodzić z myślą, że musisz poświecić więcej czasu na gotowanie. Babcie odsunąć od karmienia młodego, jeżeli jesteś w stanie im przemówić do rozsądku to dobrze, ale znając życie to maja one swoje zdanie, którego nie zmienisz. Są wakacje, nie musi ich odwiedzać na okrągło, to duży chłopak, może posiedzieć w domu sam.

No i młodego tez trzeba wyedukować. Jak nie zrozumie istoty problemu, to go nie upilnujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam sporą nadwagę, mąż nie jest ani gruby ani chudy, ma lekki brzuszek, ale waga raczej w normie. Babcia przychodzi do domu codziennie, bo ja z mężem pracujemy, a oprócz jego jest jeszcze dwójka młodszego rodzeństwa: synowie (9 i 4 letni). On ich sam nie upilnuje, a po za tym ktoś musi gotować obiad, a ja nie mam czasu. W zasadzie do sklepu nie musi chodzić, np. zamiast tego mogę zaproponować by chodził z młodszym rodzeństwem na pole, ten najmłodszy bardzo ludzi grać w piłkę może uda mi się namówić, by chodził razem z nim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, krysia15061979 napisał:

Ja też mam sporą nadwagę, mąż nie jest ani gruby ani chudy, ma lekki brzuszek, ale waga raczej w normie. Babcia przychodzi do domu codziennie, bo ja z mężem pracujemy, a oprócz jego jest jeszcze dwójka młodszego rodzeństwa: synowie (9 i 4 letni). On ich sam nie upilnuje, a po za tym ktoś musi gotować obiad, a ja nie mam czasu. W zasadzie do sklepu nie musi chodzić, np. zamiast tego mogę zaproponować by chodził z młodszym rodzeństwem na pole, ten najmłodszy bardzo ludzi grać w piłkę może uda mi się namówić, by chodził razem z nim. 

Najpierw piszesz, że syn chodzi do babci po szkole i tam zjada jej obiad, teraz piszesz, że babcia przychodzi do was i wam gotuje. a ten 9latek to co? Do babci już nie chodzi?

Aha, też masz sporą nadwagę. No to już wiem dlaczego nie widziałaś problemu. wydawało ci się, że macie z synem genetyczną otyłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Unlan napisał:

Najpierw piszesz, że syn chodzi do babci po szkole i tam zjada jej obiad, teraz piszesz, że babcia przychodzi do was i wam gotuje. a ten 9latek to co? Do babci już nie chodzi?

Aha, też masz sporą nadwagę. No to już wiem dlaczego nie widziałaś problemu. wydawało ci się, że macie z synem genetyczną otyłość.

Sytuacja, którą opisywałam na początku, to sytuacja sprzed pandemii. Odkąd dzieci siedzą w domu do babcia przychodzi do nich i zajmuje się nimi. Młodszy syn też chodził do babci, ale obiad zjadał tylko w szkole, bo później już nie był głodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, krysia15061979 napisał:

Sytuacja, którą opisywałam na początku, to sytuacja sprzed pandemii. Odkąd dzieci siedzą w domu do babcia przychodzi do nich i zajmuje się nimi. Młodszy syn też chodził do babci, ale obiad zjadał tylko w szkole, bo później już nie był głodny.

Ale masz świadomość, że to Ty do spółki z babcią doprowadziłyście do ogromnej otyłości, która już niedługo będzie miała swoje negatywne skutki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak mam świadomość tego, dlatego pytam co mogę zrobić. Chciałabym pokazać zdjęcie mojego syna, ale system ukrywa moją odpowiedź. Wiecie może w jaki sposób mogę przesłać jego zdjęcie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, BitchNaughty napisał:

Ale masz świadomość, że to Ty do spółki z babcią doprowadziłyście do ogromnej otyłości, która już niedługo będzie miała swoje negatywne skutki? 

Tak mam świadomość tego, dlatego pytam co mogę zrobić. Chciałabym pokazać zdjęcie mojego syna, ale system ukrywa moją odpowiedź. Wiecie może w jaki sposób mogę przesłać jego zdjęcie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wstawianie zdjęcia dziecka na forum nie jest nikomu potrzebne. Jesteśmy w stanie sobie wyobrazić co to znaczy nadwagą. Pytalas co możesz zrobić i dostałaś cała masę odpowiedzi:

-wizyta u lekarza i dietetyka najlepiej w towarzystwie babci, rozmowa z synem, zmiana diety, wprowadzenie zdrowych nawyków, żywieniowych, więcej ruchu. Dostałaś dużo odpowiedzi teraz czas na działanie. Pisałaś też że sama masz nadwagę, moim zdaniem powinnaś popracować też nad sobą. Po pierwsze dla zdrowia a po drugie dla dzieci bo wiesz przykład idzie z gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, krysia15061979 napisał:

Tak mam świadomość tego, dlatego pytam co mogę zrobić. Chciałabym pokazać zdjęcie mojego syna, ale system ukrywa moją odpowiedź. Wiecie może w jaki sposób mogę przesłać jego zdjęcie?

 

Nie musimy oglądać zdjęcia żeby mieć pojęcie jak monstrualnych rozmiarów jest 11 latek ważący 85 kilo. 

A gdzie była ta świadomość wcześniej, dopiero teraz się zorientowałaś, że dziecko jest chorobliwie otyłe? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój syn od zawsze był gruby, ale nigdy nie miałam świadomości jego wagi. Problem zauważyłam rok temu, gdy nie mogliśmy znaleźć dla niego garnituru na wesele. Z własnego już wyrósł, spodnie mojego męża były też na niego za małe, więc musieliśmy pożyczyć spodnie jego wujka, który waży 75 kilo, mój syn też tyle wtedy ważył, tyle że wtedy miał wzrostu 155, teraz waży 85 kilo przy wzroście 160 cm. Pomyliłam się na początku tematu. Już wtedy wiedziałam, że 20 kilo nadwagi to sporo, ale cały czas łudzę się, że z tego wyrośnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wyrośnie. teraz to on potrzebuje poważnej  pomocy. Lepiej zacznij zanim wróci do szkoły, bo później trudniej będzie gopilnować z jedzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powinnaś dać mu dobry przykład i sama zacząć chudnąć. Dlaczego ty mozesz być otyła, a on ma się męczyć, trzymać dietę i być aktywnym? Nie wymagaj od dzieciaka czegoś, czego sama nie robisz. Na zasadzie: dlaczego ma pić wodę skoro ty pijesz cole? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, krysia15061979 napisał:

Mój syn od zawsze był gruby, ale nigdy nie miałam świadomości jego wagi. Problem zauważyłam rok temu, gdy nie mogliśmy znaleźć dla niego garnituru na wesele. Z własnego już wyrósł, spodnie mojego męża były też na niego za małe, więc musieliśmy pożyczyć spodnie jego wujka, który waży 75 kilo, mój syn też tyle wtedy ważył, tyle że wtedy miał wzrostu 155, teraz waży 85 kilo przy wzroście 160 cm. Pomyliłam się na początku tematu. Już wtedy wiedziałam, że 20 kilo nadwagi to sporo, ale cały czas łudzę się, że z tego wyrośnie. 

Aha czyli widziałaś wcześniej, że syn ma nadwagę i miałaś to gdzieś, miałaś gdzieś zdrowie własnego dziecka. I nie, dzieci nie wyrastają z tak ogromnej otyłości. Nie miałaś świadomości jego wagi? A do np pediatra nie sugerował Ci, że jest problem? Sama nie widziałaś, że dziecko jest grube? Co z Ciebie za matka skoro fundujesz własnemu dziecku problemy zdrowotne? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

57 minut temu, BitchNaughty napisał:

Aha czyli widziałaś wcześniej, że syn ma nadwagę i miałaś to gdzieś, miałaś gdzieś zdrowie własnego dziecka. I nie, dzieci nie wyrastają z tak ogromnej otyłości. Nie miałaś świadomości jego wagi? A do np pediatra nie sugerował Ci, że jest problem? Sama nie widziałaś, że dziecko jest grube? Co z Ciebie za matka skoro fundujesz własnemu dziecku problemy zdrowotne? 

Nie miałam tego gdzieś, tylko zawsze jak się mu zwracało uwagę, że za dużo je, to był obrażony na cały świat. Nie wiedziałam jak do niego dotrzeć i w pewnym momencie przestaliśmy zwracać mu na to uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, krysia15061979 napisał:

 

Nie miałam tego gdzieś, tylko zawsze jak się mu zwracało uwagę, że za dużo je, to był obrażony na cały świat. Nie wiedziałam jak do niego dotrzeć i w pewnym momencie przestaliśmy zwracać mu na to uwagę.

Aha czyli dzieciak się obraził, a rodzice stwierdzili, że nie będą synusia stresować i niech żre, tak żre, ile chce. Jak widać dzieciak u Was w domu ma więcej do powiedzenia niż dorośli. Czyli tak, moja droga, olałaś problem i obudziłaś się kiedy już dziecko jest gigantycznie otyłe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że dobrze się pisze jak kogoś nie dotyczy ten problem. Z dwojga złego to już chyba lepiej jak dziecko jest niejadkiem. Pytanie do ciebie autorko. Skoro obaj macie dużą nadwagę to czy jesteś w stanie zmienić nawyki żywieniowe, dla siebie i dla syna? Musisz dać mu przykład. Np. zamiast tylu kanapek rano to owsianka, lub ciemne pieczywo, ale nie w takich ilościach! Chude mięso grillowane i gotowane, zero sosów, słodkich napoi, za to woda, dużo warzyw i owoców. Jesteś w stanie to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, Gość888 napisał:

Wiem, że dobrze się pisze jak kogoś nie dotyczy ten problem. Z dwojga złego to już chyba lepiej jak dziecko jest niejadkiem. Pytanie do ciebie autorko. Skoro obaj macie dużą nadwagę to czy jesteś w stanie zmienić nawyki żywieniowe, dla siebie i dla syna? Musisz dać mu przykład. Np. zamiast tylu kanapek rano to owsianka, lub ciemne pieczywo, ale nie w takich ilościach! Chude mięso grillowane i gotowane, zero sosów, słodkich napoi, za to woda, dużo warzyw i owoców. Jesteś w stanie to zrobić?

U nas w domu nie pijemy napoi słodkich tylko wodę mineralną. Jest najzdrowsza i najbardziej ekonomiczna. Syn ma 20 kilo nadwagi, a ja mam 13, czy to naprawdę tak dużo? Ja mogę spróbować zmienić dietę, nawet próbowałam kilka razy już się odchudzałam, ale nie było skutków. Owszem schudłam kilka kilo, po czym waga się zatrzymała, mimo utrzymywania diety, a następnie zaczęła rosnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, BitchNaughty napisał:

Aha czyli dzieciak się obraził, a rodzice stwierdzili, że nie będą synusia stresować i niech żre, tak żre, ile chce. Jak widać dzieciak u Was w domu ma więcej do powiedzenia niż dorośli. Czyli tak, moja droga, olałaś problem i obudziłaś się kiedy już dziecko jest gigantycznie otyłe. 

Mój syn ma 20 kilo nadwagi, czy to na serio oznacza, że jest gigantycznie otyły? Powiem szczerze, że znam dzieci, które są grubsze od niego. Fakt, faktem, w klasie jest najgrubszy, ale to dlatego, że trafił do klasy wyjątkowo szczupłej. Zawsze przy mierzeniu i ważeniu w szkole higienistka zaznacza nadwagę, ale nie pisze nic, że dziecko jest otyłe, myślę, że trochę przesadzasz, gdybyś go zobaczyła to byś nie mówiła, że jest gigantycznie otyły. 

Edytowano przez krysia15061979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×