Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Aabbccdd

Nie potrafię zaufać chłopakowi, który pisał w trakcie naszego związku z innymi

Polecane posty

Jestem w prawie rocznym związku z chłopakiem. Zamieszkaliśmy razem po 2 miesiącach znajomości. Początkowo w weekendy wracał do swojej rodzinnej miejscowości a ja wracałam do rodziców i rozstawalismy się na te kilka dni po czym cały tydzień spędzaliśmy razem. Wydawało mi się, że jest bardzo zakochany i bardzo mu na mnie zależy, wiec nigdy nie pomyślałam, że może spotykac sie z kimś innym. Gdy wyznał mi miłość po raz pierwszy i zaczęłam angażować sie poważniej w ten związek coś mnie podkusiło i przejrzałam jego telefon. Znalazłam wiadomości z kilkoma dziewczynami z którymi ciągle pisał podczas trwania naszego związku. Najbardziej zabolało mnie, gdy napisał do dziewczyny, że teoretycznie jest w związku, ale chętnie by się z nią przespał. To, że pisał koledze, że jestem z wyglądu 6/10 a powyzsza dziewczyna 8/10 I na jego pytanie czy potrafi być mi wierny odpowiedział, że nie wie. Dodatkowo cały czas powtarzał, że lubi naturalne dziewczyny takie jak ja a po przejrzeniu profilu tamtej dziewczyny zauważyłam, że miała ona mało wspólnego z naturalnością.Tydzień przed wyznaniem mi miłości spotkał się z dziewczyna, z która pisał podczas naszego związku i dała mu kosza co prawdopodobnie spowodowało, że przestał się zastanawiać, którą z nas wybrać, bo nie miał wyboru. Gdy ja zasypialam obok niego w łóżku, on przeglądał dziewczyny z Tindera i pisał z nimi. Mówił o tym koledze wysmiewajac mnie, że po zdjęciu soczewek i tak nic nie widzę. To bardzo wpłynęło na moja samoocenę i poczucie własnej wartości. Wiem, że jestem atrakcyjną kobietą, wykształconą z fajnymi wartościami i zawsze czułam się dobrze ze sobą, ale ta sytuacja spowodowała, że zmieniło się to diametralnie. Gdy zobaczyłam te wszystkie rzeczy, które znajdowały się w wiadomościach zerwalam z nim, ale tłumaczył się, że to było na początku naszego związku i teraz naprawdę mu zależy i chce ze mną bardzo być, wiec dałam mu druga szansę. Na chwilę obecną wszystko między nami się układa, ale ja ciagle nie potrafię mu zaufać i często wracam myslami do przeszłości. Cały czas powtarza, że mnie kocha i chce ze mną zalozyc rodzinę, ale ja nie jestem w stanie przestać myśleć czy nie byłby w stanie ponownie pisać lub spotykać się z kimś innym będąc ze mną w związku. Dodatkowo wpłynęło na mnie to tak bardzo, że kiedyś idąc ulica czułam się bardzo pewna siebie, raczej nie spogladalam na inne kobiety a na mezczyzn, którzy przeważnie się za mną oglądali natomiast teraz, gdy idziemy razem jedyne co robię to porównuje się do każdej mijanej kobiety i mam wrażenie, że kazda jest atrakcyjniejsza ode mnie i mam poczucie, że mój chłopak również tak myśli i także mnie z nimi porównuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wcale Ci się nie dziwię. Ciężko jest zaufać komuś kto był zdolny do czegoś takiego. Bardzo ciężko odbudować stracone zaufanie i szczerze nie wiem czy się w ogóle da..

Dobrze Ci że nie jesteś w sytuacji bez wyjścia, bo gorzej by było jak byście byli po ślubie lub mieli dzieci. Teraz jeszcze możesz to wszystko zostawić i ułożyć sobie życie z kimś kto będzie Cię miał za 10/10.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odpuść go sobie, typowy bawidamek. Nie ma rady na takich. Kiedyś się przejedzie na swoim postępowaniu ale ty będziesz już z innym. Nie dawaj mu kolejnej szansy, bo on jej nie uszanuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Nie ważne że, ważne co. Pogoń w cholerę. 

Edytowano przez Gość
ach te magiczne grzebanie w telefonach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napisałam post, bo kolejny raz o tym myślałam i płakałam. Zastanawiam się co myślał spotykając się z tamtą dziewczyna a następnie przyjeżdżając do mnie i poznając moich rodziców. Najgorsze jest to, że minęło 7 miesięcy i od tamtej pory nic nie zrobił co mogłoby wskazywać, że nadal taki jest. Czuje, że bardzo mnie kocha, ale mimo to podswiadomie mam ciągle wątpliwości czy mówiąc, że mnie kocha lub że chce żebym została jego żona jest szczery, bo pamiętam jak kłamał mi prosto w oczy a ja naiwna nie miałam nawet podejrzeń. Ciągle się oszukuje, że potrzebuje czasu żeby zapomnieć, ale coraz bardziej nabieram przekonania, że nie potrafię. Boli mnie to jakby wydarzylo się to wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie dała rady wybaczyć, co to za życie w ciągłej niepewności.. pewnie znowu przewaliłabym mu telefon. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
25 minut temu, Aabbccdd napisał:

Ciągle się oszukuje, że potrzebuje czasu żeby zapomnieć, ale coraz bardziej nabieram przekonania, że nie potrafię.

Nie dziwię się. Bardzo mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
15 minut temu, TenX napisał:

Za dużo czytania... streść trochę. 😉

Wysilisz się do 3 zdań? 

Mój facet okazał się sqrwielem. Kocham go, ale to oczywiste, że nie mogę z nim być. Serce pęknie mi z bólu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Aabbccdd napisał:

Gdy ja zasypialam obok niego w łóżku, on przeglądał dziewczyny z Tindera i pisał z nimi. Mówił o tym koledze wysmiewajac mnie, że po zdjęciu soczewek i tak nic nie widzę. 

I po czymś takim dalej z nim jesteś???

Gdzie masz honor i mózg desperatko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

po co Ci taki leszcz? Naśmiewał się, że nie widzisz bez soczewek i jeszcze za babami się ogląda i lata:o...a fu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Otwórz oczy dziewczyno, koleś jest prostakiem jakich trzeba olewać ciepłym moczem. Jesteś dla niego opcją zapasową, widocznie zadna 10/10 go nie chce a on ma aspiracje dalej. Jak tylko pojawi się chociażby taka 7/10 którą omami to ulotni się z twojego życia jeszcze tego samego dnia. Szanuj się i kopnij go w dupę zanim on zrobi to pierwszy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To mu nie ufaj, nie ma innego wyjścia. Ja bym go zostawiła. Kre/tyna

Edytowano przez Szklany koralik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Ciężko stwierdzić, co takiemu siedzi w głowie. Samo to, że wyśmiewał się z ciebie na początku waszego związku, to źle świadczy o nim. On jakiś niepoważny a chce się żenić? Zachodzę w głowę, po co? Żeby mieć darmową obsługę?

Tak w ogóle, jak nie możesz zapomnieć o tym, co ci wyprawiał pod bokiem to go zostaw i już.

Ach! Czytałam wczoraj książkę lekko historyczną ( takie tam różne historie-prawdziwe!) Opowiem wam jedną: mianowicie rzecz dzieje się podczas okupacji i krótko po wojnie. Była sobie młoda dziewczyna, blondynka o piwnych oczach, mieszkanka Łodzi. Wywieziono ją do Niemiec na roboty ( w sumie, to ją chcieli zniemczyć). Dobrze tam w Niemczech trafiła, rodzina niemiecka dobrze ją traktowała. Po zakończeniu wojny zdecydowała, że wraca do Polski, bo tam zostawiła chłopaka, z którym była w związku. Niebawem miał odbyć się ich ślub, już wszystko ustalone a ona dowiedziała się, że jest pewna dziewczyna w ciąży, która nosi jego dziecko. Ona w szoku, ze ślubu nici. Powiedziała mu, że ma poślubić tę dziewczynę, której zrobił dziecko. On ją prosił, żeby tego nie robiła (nie zrywała z nim), że nie wyobraża sobie życia bez niej. Ona była nieugięta i on faktycznie wkrótce ożenił się z tamtą, która urodziła mu dziecko. Historia kończy się dramatycznie, bo on w niedługim czasie popełnił samobójstwo, ale chwilę wcześniej pozbawił życia swoje dziecko. W liście pożegnalnym napisał, że żonie nie chce niczego po sobie zostawić. Nasza blondynka pokochała ze wzajemnością innego mężczyznę, poślubiła go, zaszła z nim w ciążę i gdy pewnego razu sprzątała pokój, w ręce wpadł jej list adresowany do jej męża, w którym to jakaś kobieta pisze, że jest ojcem jej dziecka. Znów była wstrząśnięta takim faktem, chciała od niego odejść, ale w końcu nie zdecydowała się na taki krok i została z mężem. Gdy ochłonęła, to po jakimś czasie przebaczyła mu. Takie to historie, pisze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
54 minuty temu, TenX napisał:

Dzięki elektryk 😉 No to odpowiadam... rzuć go w pi.zdu. 

W piz.du i jeszcze dalej 😉 a Ty już nie bucz na forum, że coś za długie☝️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak można dać szansę komuś, kto już na samym początku związku cię wyśmiewał, spotkał się z kimś innym, pisał z kimś innym, ocenił cię na 6/10, a jakąś inną na 8/10... Nie rozumiem. Dziewczyno, piszesz, że znasz swoją wartość i czułaś się atrakcyjna, lecz sama sobie przeczysz. Jakbyś znała swoją wartość, to nie dawałabyś drugiej szansy komuś takiemu. Nie zasługuje na ciebie.

Ktoś tam wyżej dobrze napisał. Teraz mówi, że chce się z tobą wiązać na całe życie, a jak pojawi się jakaś 7/10 to się ulotni. I tak będzie, nie oczekuj, że taki facet się zmienił ot tak. Nie trać czasu i sił na taki związek, stać cię na więcej 🙂 Szanuj siebie, a i znajdzie się wkrótce ktoś, dla kogo będziesz 11/10, a nie jakąś mierną szóstką.

 

Edit. Z czego mierna szóstka oczywiście nie miała ci ubliżyć, ale zaznaczyć, jak naprawdę powinno być. Mam nadzieję, że rozumiesz, o co mi chodziło. 

Edytowano przez Cytryna_

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×