Czemu tyle kobiet ma za sobą przygodny seks bez prezerwatywy?

Wydają się sympatyczne i niewinne, a kryją w sobie tak niechlubne przeżycia. Dziewczyna o wyglądzie mniej więcej Kingi Dudy powinna być w miarę niewinna. Nie mówię, że ma być 25letnią dziewicą, ale mogłaby mieć w tym wieku 1 partnera seksualnego, z którym straciła dziewictwo na studiach. A nie utratę dziewictwa w wieku 16 lat i w wieku 18 lat przygodny, wulgarny seks ze sporo starszym facetem. Nie łudzę się jednak. Dziewczyny o wyglądzie córki prezydenta zwykle mimo buzi aniołka zwykle nie mają za sobą tylko 1 partnera seksualnego. Smak seksu bez bycia z kimś w związku też im nie jest obcy.

Dla mnie kobieta, która pozwoliła sobie na przygodny seks bez gumy kojarzy się z kimś, komu chuć przysłoniła cały świat. To zachowanie się jak zwierzę. Młoda dziewczyna idzie do łóżka bez zabezpieczenia z jakimś 10 lat starszym od niej facetem i kończy się to wytryskiem w jej tyłku? Przecież ona chuć stawia ponad dobre prowadzenie się. 

Żona musi być porządna, nie może być zbrukana.

Seks bez zobowiązań, bez zabezpieczenia??

Toz to się nie godzi. 

Akt seksualny tylko i wyłącznie po ślubie. 

Prawdopodobnie tyle samo mężczyzn ma za sobą przygodny seks bez  prezerwatywy. I cóż z tym fantem?

1 godzinę temu, Ultrakonserwatysta napisał:

Wydają się sympatyczne i niewinne, a kryją w sobie tak niechlubne przeżycia. Dziewczyna o wyglądzie mniej więcej Kingi Dudy powinna być w miarę niewinna. Nie mówię, że ma być 25letnią dziewicą, ale mogłaby mieć w tym wieku 1 partnera seksualnego, z którym straciła dziewictwo na studiach. A nie utratę dziewictwa w wieku 16 lat i w wieku 18 lat przygodny, wulgarny seks ze sporo starszym facetem. Nie łudzę się jednak. Dziewczyny o wyglądzie córki prezydenta zwykle mimo buzi aniołka zwykle nie mają za sobą tylko 1 partnera seksualnego. Smak seksu bez bycia z kimś w związku też im nie jest obcy.

Ja taka byłam i co z tego? Co mi przyszło? Tylko straciłam, trzeba było się puszczać aż by furczalo, nikt mi tych lat nie zwróci. 

Nawiasem mówiąc, widać że masz jakieś niezdrowe fantazje na temat córki prezydenta

52 minuty temu, Ultrakonserwatysta napisał:

Żona musi być porządna, nie może być zbrukana.

Niekoniecznie to się opłaci.

Ty jesteś nudny, a rosyjska ruletka jest emocjonująca. Nie mam pozwolenia na broń i nie mogę bawić się w nią z jednym nabojem w obrotowym magazynku, więc wybrałam bardziej dostępną formę jaką jest przygodny seks bez zabezpieczeń. No i pech nie rozwali mi łba, a ponadto ma więcej opcji, co powoduje większe podniecanie.

1 godzinę temu, _ktoś_ napisał:

pedalskim 

Bronisz jej, świetnie, ale zaczynasz od kalumni, a potem tak nisko upadasz

5 minut temu, PrawiczekPzn napisał:

Zacytuje innego Ultra Konserwatystę: Joe z serialu Przyjaciele:

(parafraza z pamięci, więc to nie jest verbatim)

Gdybym nie mogła być z facetem, który miał więcej partnerek niż ja partnerów to mogę już założyć, że będę zawsze sama. Odstrzał 99%.

Dlaczego? Bo mogą Nie Ty jesteś od rozporządzania kobiecymi pochwami -  kobiety robią to, na co mają ochotę i chciałam Ci uświadomić, że nie muszą się liczyć z Twoim zdaniem ani tym bardziej pytać o zgodę na odbycie stosunku w taki czy inny sposób albo z tym czy z tamtym kandydatem Najzabawniejsze jest to, że faceci naprawdę myślą, że mają jakikolwiek wpływ na kobiece decyzje w kwestii ich życia erotycznego. To, że Was nikt nie chce i z przymusu żyjecie w celibacie nie znaczy, że płeć przeciwna również musi być na to skazana w imię solidarności. Pora to sobie wreszcie uświadomić i zaakceptować

5 minut temu, PrawiczekPzn napisał:

Jest taki Hollywoodzki film: Ilu miałaś facetów?
Widziałem tylko trailer, ale generalnie on powstał by zekranizować stereotyp:

że kobiety, które miały 19 lub więcej facetów, nigdy nie wychodzą za mąż.

 

Ja tam nie zajmuje stanowiska w tej sprawie, mówię tylko, że stereotyp istnieje, i on może mówić, że jesteś w strefie zagrożenia.

Sugerujesz mi coś? Przeczytaj raz jeszcze moją odpowiedź. Każdy facet będzie mieć więcej kobiet niż ja mężczyzn, a to chyba niekoniecznie przypisuje mi rozwiązłość. 

Dnia 14.07.2020 o 19:50, Kato napisał:

Akt seksualny tylko i wyłącznie po ślubie. 

Niekoniecznie, ale w związku.

Jak to jest, niby kobiety nienawidzą roochaczy, a jednak popierają przygodny seks z pierwszym lepszym nieznajomym poznanym na imprezie...

15 godzin temu, Mizo napisał:

Dlaczego? Bo mogą Nie Ty jesteś od rozporządzania kobiecymi pochwami -  kobiety robią to, na co mają ochotę i chciałam Ci uświadomić, że nie muszą się liczyć z Twoim zdaniem ani tym bardziej pytać o zgodę na odbycie stosunku w taki czy inny sposób albo z tym czy z tamtym kandydatem Najzabawniejsze jest to, że faceci naprawdę myślą, że mają jakikolwiek wpływ na kobiece decyzje w kwestii ich życia erotycznego. To, że Was nikt nie chce i z przymusu żyjecie w celibacie nie znaczy, że płeć przeciwna również musi być na to skazana w imię solidarności. Pora to sobie wreszcie uświadomić i zaakceptować

Czyli co? Facet który manipuluje kobietami po to żeby zaliczać a nie po to żeby sprawiać im przykrość to też jest w twoim miemaniu ok? Bo jeśli nie to jest bardzo zabawne ze próbujesz miec wpływ na decyzję samca w sprawie jego życia erotycznego. 

Czyli taki samiec jest spoko jeżeli zalicza żeby zaliczać a jego głównym celem nie jest krzywdzenie? Bo przecież nie wolno wpływać na życie erotycznego innych osób jeżeli w ich miemaniu nie robią nic złego? Pora sobie to uświadomić i zaakceptować. 

Tak zrozumiałem twoja głupia wypowiedź. 

17 godzin temu, Amadeusz Szowin napisał:

Czyli co? Facet który manipuluje kobietami po to żeby zaliczać a nie po to żeby sprawiać im przykrość to też jest w twoim miemaniu ok? Bo jeśli nie to jest bardzo zabawne ze próbujesz miec wpływ na decyzję samca w sprawie jego życia erotycznego. 

Czyli taki samiec jest spoko jeżeli zalicza żeby zaliczać a jego głównym celem nie jest krzywdzenie? Bo przecież nie wolno wpływać na życie erotycznego innych osób jeżeli w ich miemaniu nie robią nic złego? Pora sobie to uświadomić i zaakceptować. 

Tak zrozumiałem twoja głupia wypowiedź. 

Dokladnie. Nie mam problemu z tym, że ktoś prowadzi bujne życie erotyczne i ma wielu partnerów seksualnych pod warunkiem, że nikomu nic nie obiecuje i otwarcie mówi o swoich zamiarach. Na pewno bardziej szanuję faceta, który wprost potrafi powiedzieć kobiecie, że interesuje go tylko seks i jedyne na co może liczyć to romans bez zobowiązań niż faceta, który zdradza żonę czy partnerkę, którą rzekomo "kocha"  Nie każdy nadaje się do poważnej i długotrwałej relacji i jeśli nie chce się z nikim wiązać to w porządku, ale nie mam szacunku do ludzi, którzy robią innym złudne nadzieję tylko po to, żeby zaspokoić swoje egoistyczne potrzeby. Oczywiście rozumiem motywacje facetów, którzy manipulują i oszukują bo doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że mało która kobieta pójdzie na taki układ, ale jeśli mieliby w sobie choć trochę przyzwoitości i empatii dla drugiego człowieka to nie byliby w stanie kogoś tak perfidnie oszukiwać tylko po to, żeby dobrać się do majtek i szukaliby kandydatek, które mają podobne spojrzenie na relacje damsko-męskie. Niby logiczne, ale bardzo rzadko spotykane

36 minut temu, Mizo napisał:

Dokladnie. Nie mam problemu z tym, że ktoś prowadzi bujne życie erotyczne i ma wielu partnerów seksualnych pod warunkiem, że nikomu nic nie obiecuje i otwarcie mówi o swoich zamiarach. Na pewno bardziej szanuję faceta, który wprost potrafi powiedzieć kobiecie, że interesuje go tylko seks i jedyne na co może liczyć to romans bez zobowiązań niż faceta, który zdradza żonę czy partnerkę, którą rzekomo "kocha"  Nie każdy nadaje się do poważnej i długotrwałej relacji i jeśli nie chce się z nikim wiązać to w porządku, ale nie mam szacunku do ludzi, którzy robią innym złudne nadzieję tylko po to, żeby zaspokoić swoje egoistyczne potrzeby. Oczywiście rozumiem motywacje facetów, którzy manipulują i oszukują bo doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że mało która kobieta pójdzie na taki układ, ale jeśli mieliby w sobie choć trochę przyzwoitości i empatii dla drugiego człowieka to nie byliby w stanie kogoś tak perfidnie oszukiwać tylko po to, żeby dobrać się do majtek i szukaliby kandydatek, które mają podobne spojrzenie na relacje damsko-męskie. Niby logiczne, ale bardzo rzadko spotykane

 

Też uważam że najgorsze w relacjach damsko-męskich jest oszukiwanie partnera, osoby która zaufała.

10 godzin temu, Hellies napisał:

Też uważam że najgorsze w relacjach damsko-męskich jest oszukiwanie partnera, osoby która zaufała.

No dla mnie to jest najgorsze co może być. Aż mi sie płakać chce jak sobie pomyślę ile osób w związkach jest w taki sposób oszukiwanych. To jest coś strasznego... Już wolałabym być ciągle odrzucana przez facetów, którzy mi się podobają niż się wpakować w coś co nie jest i nigdy nie będzie odwzajemnione. Bo przysłowiowy "kosz" wiadomo zaboli, ale prędzej czy później człowiek zapomni a toksyczna relacja odciska piętno na psychice już na zawsze