Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
xxLinka

Zazdrość i dziwny uklad

Polecane posty

9 godzin temu, xxLinka napisał:

Myślisz, że można jakoś to zmienić? Wpłynąć, przekazać o co mi chodzi? 

Nie można zmienić drugiej osoby.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zmienic mozna wlasne podejscie do zwiazku. Twoj maz nie jest malolatem, ktoremu mamusia moze wyznaczac godzine powrotu do domu.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, a nie masz jakiejś koleżanki/kuzynki, która ma w podobnym wieku dziecko co Ty? tak aby wtedy wyjść z małym/małą na całą noc. Wy poplotkujecie, dzieci się pobawią. Trochę facet ma racje. Bo tak jak my potrzebujemy kobiet w swoim życiu (dla jednych jest to towarzystwo mamy dla innych przyjaciółek) tak facet potrzebuje męskiego towarzystwa. Skoro mówisz, że i tak wraca 1/2 to po co robisz mu burdę o powrót "o 1"? Nie doczytałam częstotliwości Jego wyjść? 

 

Co do postów "JPRDL" to jestem załamana jak bardzo wszystko sprowadzasz to tematu seksu... Naprawdę masz z tym jakiś problem i nie dziwie się żonie, że przed Tobą nogi rozkłada ten raz w miesiącu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Sandi napisał:

Autorko, a nie masz jakiejś koleżanki/kuzynki, która ma w podobnym wieku dziecko co Ty? tak aby wtedy wyjść z małym/małą na całą noc. Wy poplotkujecie, dzieci się pobawią. Trochę facet ma racje. Bo tak jak my potrzebujemy kobiet w 

 

Co do postów "JPRDL" to jestem załamana jak bardzo wszystko sprowadzasz to tematu seksu... Naprawdę masz z tym jakiś problem i nie dziwie się żonie, że przed Tobą nogi rozkłada ten raz w miesiącu....

A o czym ma myśleć facet który ma dane raz na mc? O meczach siatkówki? To jest właśnie myslenie kobiety. Wspólny problem zróbmy faceta problemem. Zróbmy z niego seksoholika i zboczeńca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Kulfon napisał:

A on tak co weekend wychodzi czy tylko od czasu do czasu?

Bo jesli regularnie to troche kicha, a jesli od czasu do czasu to daj mu odetchnac i sie zabawic bez patrzenia na zegarek.

Daj palec a weźmie całą rękę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Jprdle napisał:

A o czym ma myśleć facet który ma dane raz na mc? O meczach siatkówki? To jest właśnie myslenie kobiety. Wspólny problem zróbmy faceta problemem. Zróbmy z niego seksoholika i zboczeńca. 

O zmianie kobiety, która ma takie same zapotrzebowania jak On. 

Ale tak prostackie się u ciebie pokazuje "opisz mi figurę, powiem, czy często b z y k a s z"

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Sandi napisał:

O zmianie kobiety, która ma takie same zapotrzebowania jak On. 

Ale tak prostackie się u ciebie pokazuje "opisz mi figurę, powiem, czy często b z y k a s z"

Widać że posiadasz o jedno uzwojenie w mózgu więcej niż koń...i tylko po to żeby przy zmywaniu podłogi nie wypić wody z wiadra. Po wymiarach widzę mniej więcej czy to normalnie wyglądająca kobieta czy chodzący kawał smalcu. Brałem pod uwage ze nie chce zostawać w domu bo patrzeć na nią nie może 

Edytowano przez Jprdle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, xxLinka napisał:

Wiele razy mówił i mówi, że lubi moje towarzystwo. Jak idę do innego pokoju to mnie wola żebym przyszła obok. Ale racja, ze mną raczej nie pogada na takie tematy jak z kumplami. Ja go zapewne w jakiś sposób ograniczam tematami.

Przecież nie będziesz robić za jego kumpli Ty jesteś kobietą to logiczne ,że z kumplami inne tematy do rozmowy są. Daj spokój jesteś jaka jesteś nie  będziesz zmieniać się dla niego znał Cię od początku . On chce wyjść raz na miesiąc czy raz w tygodniu? A razem też wychodzicie? Może podejdź do niego w sensie, że Ci nie zależy i zapytaj czy chce skoczyć z kolegami na piwko rozerwać się..😂zobaczysz jak zareaguje....Chociaz ja też tak kiedyś pozwalałam byłemu chodzić ,a ja prawie wcale bo moich koleżanek faceci nie wypuszczali samych to potem przy rozstaniu wyśmiał mi w twarz, że ja bym go nigdy nie zdradziła bo z kim i w ogóle w sensie kto by mnie chciał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kardulaki napisał:

Przecież nie będziesz robić za jego kumpli Ty jesteś kobietą to logiczne ,że z kumplami inne tematy do rozmowy są. Daj spokój jesteś jaka jesteś nie  będziesz zmieniać się dla niego znał Cię od początku . On chce wyjść raz na miesiąc czy raz w tygodniu? A razem też wychodzicie? Może podejdź do niego w sensie, że Ci nie zależy i zapytaj czy chce skoczyć z kolegami na piwko rozerwać się..😂zobaczysz jak zareaguje....Chociaz ja też tak kiedyś pozwalałam byłemu chodzić ,a ja prawie wcale bo moich koleżanek faceci nie wypuszczali samych to potem przy rozstaniu wyśmiał mi w twarz, że ja bym go nigdy nie zdradziła bo z kim i w ogóle w sensie kto by mnie chciał...

Także to żałosne i szczeniackie zachowanie ale musisz mu pokazać , że też potrafisz się bawić bez niego żeby był zazdrosny bo jak widać  dobre, wierne kobiety źle kończą. Teraz  to ma Cię  w garści bo dziecko małe i Ty nie wyjdziesz ,a jeszcze pokazujesz zazdrosną ,że Ci zależy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Jprdle napisał:

Widać że posiadasz o jedno uzwojenie w mózgu więcej niż koń...i tylko po to żeby przy zmywaniu podłogi nie wypić wody z wiadra. Po wymiarach widzę mniej więcej czy to normalnie wyglądająca kobieta czy chodzący kawał smalcu. Brałem pod uwage ze nie chce zostawać w domu bo patrzeć na nią nie może 

Drogi Alvaro, 

Jeszcze raz szczere współczucia dla żony.

Ma w domu takie ciacho, wysportowane, wysokie, w dodatku zaradne i nie szukające wsparcia na forum,  a ona głupia nie docenia. Zła kobieta.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Sandi napisał:

Drogi Alvaro, 

Jeszcze raz szczere współczucia dla żony.

Ma w domu takie ciacho, wysportowane, wysokie, w dodatku zaradne i nie szukające wsparcia na forum,  a ona głupia nie docenia. Zła kobieta.

 

Uuuu argumentów zabrakło 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kardulaki napisał:

Także to żałosne i szczeniackie zachowanie ale musisz mu pokazać , że też potrafisz się bawić bez niego żeby był zazdrosny bo jak widać  dobre, wierne kobiety źle kończą. Teraz  to ma Cię  w garści bo dziecko małe i Ty nie wyjdziesz ,a jeszcze pokazujesz zazdrosną ,że Ci zależy .

Tak, coś w tym jest tzn, że ja mimo że jestem zadbaną, nie brzydką myśle kobietą bo powodzenie mam jak już gdzieś wyjdę tyle, że nie daje mężowi czasu na zazdrość z jego strony. Jestem typem domatorki. Wole wieczory przed tv z lampką wina lub z dzieckiem śmiejąc się. Czas częściej wychodzić i pokazywać, że się świetnie umiem bawić, a przy tym wzbudzić nutkę niepokoju i zazdrości z jego strony. On wychodzi i wie, że ja i tak nie pójdę. Czas to zmienić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Jprdle napisał:

Daj palec a weźmie całą rękę 

Tego się boje najbardziej, że jak pozwolę jemu na częste wyjścia z kolegami i bez kontroli godzinowej to będzie chodził co tydzień i wracał o której nad ranem chce, a takiego małżeństwa sobie nie wyobrażam. Razem bardzo mało wychodzimy z racji małego dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Kulfon napisał:

A on tak co weekend wychodzi czy tylko od czasu do czasu?

Bo jesli regularnie to troche kicha, a jesli od czasu do czasu to daj mu odetchnac i sie zabawic bez patrzenia na zegarek.

Od czasu do czasu ale boje się, że skoro już przeszkadza jemu fakt, że ma wrocic do tej powiedzmy godz 1 to zaraz będzie wykorzystywał pozwolenie i robił „co chciał”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"...że jak pozwolę jemu na częste wyjścia z kolegami i bez kontroli godzinowej..."

Czy maz mowi juz do ciebie mamo? Nie zapomnij o prostym fakcie, ze maz twojego pozwolenia na cokolwiek nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, expresis verbis napisał:

"...że jak pozwolę jemu na częste wyjścia z kolegami i bez kontroli godzinowej..."

Czy maz mowi juz do ciebie mamo? Nie zapomnij o prostym fakcie, ze maz twojego pozwolenia na cokolwiek nie potrzebuje.

Jasne, pozwolenia nie potrzebuje. Ja nie zabraniam jemu wyjścia z kolegami tylko małżeństwo tez chyba do czegoś zobowiązuje. Nie jest kawalerem, żeby biegać po pubach i wracać nad ranem i której się jemu chce. Ma żonę, dziecko i obowiązki z tym związane. Miał prawo wyboru przed ślubem, mógł się nie żenić i robić co chce, bez gadania, kontroli i „pozwolenia”. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kulfon napisał:

A dlaczego nie moze robic tego, co chce? Chyba jest juz pelnoletni?

Czy moze zakladasz, ze on chce sie upijac do rana co tydzien i Cie zdradzac i jeszcze nie wiem co? Jesli takich rzeczy chce to na meza sie nie nadaje i trzymanie na sznurku duzo nie pomoze.

Dziwne jest mowienie doroslemu facetowi, ze ma wrocic do domu godziny 1. Ja bym nie wytrzymala z kims, kto traktuje mnie jak dziecko.

No bo widzisz nie po to brał ślub żeby się upijać po barach z kumplami to po pierwsze. 

Po drugie ślub to przysięga i pewnego rodzaju umowa pomiędzy dwojgiem ludzi. To nie puste słowa. Jeśli nie jest się człowiekiem odpowiedzialnym nie powinno brać na siebie taki obowiązek. 

Po 3 ma dziecko do jasnej ciasnej i on daje przykład dziecku. 

Nie wspomne jeszcze ze i tak ten koleś ma zajebiscie ze żona pozwala mu wychodzić ile jest małżeństw gdzie jest betonowy szlaban na wychodne chyba że razem. 

Albo rybki albo pipki

Do autorki

Nie wiem...ale ja odnoszę cały czas wrażenie jakbyście wpadli. Ślub z przymusu i facet robi cokolwiek byle nie siedzieć z żoną. Wyraźnie pokazuje że kumple są ważniejsi niż dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Kulfon napisał:

No ale to chyba on powinien sie poczuwac do obowiazku, a nie ona powinna mu mowic co ma robic i czegos zabraniac?

Poza tym w przysiedze malzenskiej raczej nie ma nic o tym, ze nie mozna wychodzic ze znajomymi?

Nie rozumiem takich zwiazkow, gdzie jeden drugiemu czegos zabrania. Partner to nie jest rodzic.

Ja moge wychodzic gdzie chce i z kim chce co nie oznacza, ze od razu upijam sie co noc i zdradzam. Nie robie tego, bo nie chce, a nie dlatego, ze ktos mi mowi, kiedy moge wyjsc i o ktorej mam wrocic do domu.

A słyszałeś może kiedyś o zasadch moralnych? 

Wychodzisz za maz tudzież żenisz się zaczynasz inny etap życia. Masz w obowiązku dbać o żonę dzieci zapewnić im byt. Dbanie o rodzinę to nie tylko przyniesienie kasy do domu. Oznacza to też niesienie oparcia i pomocy żonie i dzieciom a nie wypady z kumplami na nocne popijawy. Tak można zakazać wychodzenia z kumplami. Tak samo jak jedna połówka drugiej może zakazać czegoś co może wpłynąć na DOBRO małżeństwa. Trzeba do tego dorosnąć. 

Nie ma tak że jesteśmy w pełni wolnymi ludźmi w związku. Małżeństwo to ciągłe ustalanie kompromisu. Autorka niańczy no stop dzieciaka plus obowiązki domowe a ten jak wolny elektron sobie lata. Uważasz że to jest sprawiedliwe podejście? Ona no stop wykonuje swoje obowiązki i jak wynika z tego mało ma relaksu tak on ubzdurał sobie ze będzie się odprezal z chłopakami. Bo co? Bo On zarobił kasę na rodzinę? To jest jego zasranym obowiązkiem a wyjście na chlanie z kolegami to nie przywilej. Tak to nie działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kulfon napisał:

Tak, ale to powinny byc jego zasady, a nie wynikajace z zabraniania mu czegos. Normalny facet bedzie czul sie odpowiedzialny za rodzine i dzielil obowiazki na pol i tego nie da sie wymusic jesli taki nie jest. 

Jeśli ktoś czegoś nie rozumie niestety trzeba przejść do bardziej twardych metod. Jesli tego ona nie zrobi to albo będzie tak dryfowac w tym udawanym związku albo małżeństwo się rozpadnie. Jeśli ten cymbał nie posłucha co się do niego mówi może i skończy się to rozwodem ale przynajmniej laska nie będzie musiała się o niego potem martwić. Tak czy siak w najgorszym wypadku rozwód w najlepszym ustabilizowanie tego jełopa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj że jeszcze jest dziecko. Ono patrzy i wnioski wyciąga. Ja mam to szczęście że mam rodziców którzy bardzo dbali o jego dobro. Każde musiało z czegoś zrezygnować żeby drugiemu żyło się lepiej. Takie same wartości dzieci utrzymują lub starają się utrzymać w swoich rodzinach a chyba nikt nie chce aby jego dzieci żyły źle prawda? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Kulfon napisał:

Tak, ale to powinny byc jego zasady

Rozumiem że wg twojego toku rozumowania jeśli jej mąż wracałby zaćpany i groził nożem to też jest ok. Przecież nikt nikomu nie może niczego zakazywać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kulfon napisał:

Oczywiscie, ze nie, ale chyba normalny facet tak sie nie zachowuje? A jesli by tak robil, to watpie, zeby zakazy cos daly.

Trzymanie kogos na smyczy nie jest oznaka dojrzalego zwiazku tylko braku zaufania do drugiej osoby.

 

Aha...ale latanie w samopas na alko i wracanie o której się che do domu i to będąc w małżeństwie jest wyjątkowym zachowaniem cec,.... ącym. dojrzałość w związku tak?

Edytowano przez Jprdle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kulfon napisał:

Kazdy ma prawo na spotkanie sie ze znajomymi od czasu do czasu. I on i ona. Gdyby mi ktos mowil, o ktorej mam wrocic do domu to bym sie puknela w czolo. Jesli jestem dorosla to sama wiem takie rzeczy.

Tak ma ona do tego prawo i w sumie dobrze ze o tym wspomniałaś...wyobrazasz sobie takie regularne wypady z kolezaneczkami po nocach? Ja średnio. Jakieś imprezy okolicznościowe urodziny itd ok rozumiem. Na wyjście od tak i powrót o 2 w nocy i to regularnie? Zdecydowane nie, na to był czas za panny/kawalera. Z resztą mąż autorki jak można się domyśleć utrzymuje podział że ja wyjsc mogę ty nie.

Sory ale widać że nie żyjesz w małżeństwie i jeszcze daleko Ci do tego jakie płyną z tego faktu obawiazki i zachowania. Tak jak piszesz można sobie żyć na poziomie "moja dziewczyna i mój chłopak". Już w narzeczeństwie zasady się zmieniają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Jprdle napisał:

A słyszałeś może kiedyś o zasadch moralnych? 

Wychodzisz za maz tudzież żenisz się zaczynasz inny etap życia. Masz w obowiązku dbać o żonę dzieci zapewnić im byt. Dbanie o rodzinę to nie tylko przyniesienie kasy do domu. Oznacza to też niesienie oparcia i pomocy żonie i dzieciom a nie wypady z kumplami na nocne popijawy. Tak można zakazać wychodzenia z kumplami. Tak samo jak jedna połówka drugiej może zakazać czegoś co może wpłynąć na DOBRO małżeństwa. Trzeba do tego dorosnąć. 

Nie ma tak że jesteśmy w pełni wolnymi ludźmi w związku. Małżeństwo to ciągłe ustalanie kompromisu. Autorka niańczy no stop dzieciaka plus obowiązki domowe a ten jak wolny elektron sobie lata. Uważasz że to jest sprawiedliwe podejście? Ona no stop wykonuje swoje obowiązki i jak wynika z tego mało ma relaksu tak on ubzdurał sobie ze będzie się odprezal z chłopakami. Bo co? Bo On zarobił kasę na rodzinę? To jest jego zasranym obowiązkiem a wyjście na chlanie z kolegami to nie przywilej. Tak to nie działa. 

Dziękuje. Lepiej bym tego nie napisała. Jest dokładnie tak jak piszesz. Tak właśnie uważam i czuje. Mamy dziecko, jesteśmy razem. Chcesz iść? Idź! Są jednak jakieś granice. Nie będę siedziała z dzieckiem gdy on idzie w miasto i bawi się świetnie do 4 rano. Tak, nie robi tego często ale są granice obojętnie z kim, gdzie i jak często się wychodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z kobietą od 8 lat, powiem tak, nie wiem czy to zazdrość bo ufam jej, wiem, że by mnie nie zdradziła, ale jak sobie wyobrażę, że jakiś gość ją bajeruje to ajajaj aż coś mi się robi a kilka razy nawet będąc gdzieś razem „podbijali” jacyś faceci do niej. Jak zaufać? Hmm jeśli zawiódł kiedyś Twoje zaufanie to może być ciężko, ale skoro już jesteście trochę razem to na pewno Cię kocha i jest mu z Tobą dobrze więc nie będzie się rozglądał za dziewczynami. Uwierz, nie każdy facet po alkoholu zamienia się w niewyżytego 15 latka albo jakieś zwierze :) Też zacznij się umawiać z koleżankami, starajcie się wychodzić gdzieś razem, mi się może raz w miesiącu zdarza wyjść gdzieś bez dziewczyny bo mamy wspólnych znajomych, zaprzyjaźnij się z dziewczynami/ żonami jego kolegów o ile masz taką możliwość. Lepiej nie dawaj mu powodów do zazdrości bo może jest o Ciebie zazdrosny i tego nie pokazuje (ja tak mam ;) ) a jakby mi dziewczyna dawała powody do zazdrości to już byłoby mi tak przykro :D i nie myśl o tym, że jak gdzieś wychodzi to na pewno oglądać się za dupkami hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Oskar92 napisał:

Ja jestem z kobietą od 8 lat, powiem tak, nie wiem czy to zazdrość bo ufam jej, wiem, że by mnie nie zdradziła, ale jak sobie wyobrażę, że jakiś gość ją bajeruje to ajajaj aż coś mi się robi a kilka razy nawet będąc gdzieś razem „podbijali” jacyś faceci do niej. Jak zaufać? Hmm jeśli zawiódł kiedyś Twoje zaufanie to może być ciężko, ale skoro już jesteście trochę razem to na pewno Cię kocha i jest mu z Tobą dobrze więc nie będzie się rozglądał za dziewczynami. Uwierz, nie każdy facet po alkoholu zamienia się w niewyżytego 15 latka albo jakieś zwierze 🙂 Też zacznij się umawiać z koleżankami, starajcie się wychodzić gdzieś razem, mi się może raz w miesiącu zdarza wyjść gdzieś bez dziewczyny bo mamy wspólnych znajomych, zaprzyjaźnij się z dziewczynami/ żonami jego kolegów o ile masz taką możliwość. Lepiej nie dawaj mu powodów do zazdrości bo może jest o Ciebie zazdrosny i tego nie pokazuje (ja tak mam 😉 ) a jakby mi dziewczyna dawała powody do zazdrości to już byłoby mi tak przykro 😄 i nie myśl o tym, że jak gdzieś wychodzi to na pewno oglądać się za dupkami hehe

Dziękuje 🙂 mój mąż jak powiedziałam „Ty nie jesteś o mnie wcale zazdrosny!” to odpowiedział „jestem ale mam Ci robić afery bo ktoś się spojrzał?”. Staram się nie myśleć, że ogląda się za innymi jak wychodzi no ale towarzystwo kolegów tez ma wpływ. Wiem jak faceci w towarzystwie komentują kobiety, nie raz jeden do drugiego rzucił „zobacz po lewej..”. To już nawet nie o to chodzi ale o te godziny powrotu do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×