Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Xardas2309

Dlaczego ona tak zagrała i co ja mogę zrobić?

Polecane posty

Witam Panie 

Myślę że nie ma lepszego źródła niż zobaczyć to z kobiecego punktu widzenia. Naprawdę nie mam na tym poziomie doświadczenia. 

Jestem ostrożny jeżeli chodzi o relacje bo te wcześniejsze to były nieporozumienia. Przeważnie kłamstwa lub nie przyjście na spotkanie. Ale do rzeczy 

 

Jakiś czas temu poznałem na czacie pewna kobietę. Od razu zlapalismy świetny kontakt. Rozmowa bardzo się kleila. Okazało się szokiem gdyz była starsza ode mnie. O całe 11 lat. W życiu bym nie powiedział. Tak czy siak rozmawialiśmy dalej. Wiek nam nie przeszkadzał. I nagle zaczęło we mnie się rozwijać jakieś uczucie w jej stronę. Nie wiem jak nie wiem skąd po prostu czułem że powinienem zaprosić na jakąś kawę. Jednocześnie bałem się tego uczucia po wcześniejszych doświadczeniach i zaangażowaniu. W głowie pojawiały się wymówki żeby nie spotkać się. Miałem wtedy studia i prace. Niestety coś się zaczęło sypać u mnie. Przestałem na czat wchodzić i z nią rozmawiać. 

 

Jednak kontakt się odnowil. Ale ona była jakaś taka. Inna. Ze spokojnej wrażliwej kobiety stała się bardzo emocjonalna gniewna kobieta. Spodobalismy się już wcześniej nawet po zdjęciach i dużo nas łączyło. Byliśmy niczym kopie.  

 

Żarówka mi się zapaliła kiedy zachowywała się tak jakby mnie chciała zgwalcic przez ten internet. Jednak uznałem że może faktycznie jej się podobam na tyle co nie sądzilem. Mnie też strasznie do niej zaczęło ciągnąć. Na tyle że uznałem że nie będę tego trzymał w sobie bo mnie to niszczy. Jednak zacząłem coś wyczuwac. Jestem wrażliwym człowiekiem i umiem dostrzegać schematy z doświadczeń w relacji. Ale nie wiedziałem co to. Jednak postanowiłem zaryzykować i kontynuować to. 

Wypytywala się mnie o inne dziewczyny czy mam inne na oku itp. Widać że czesala teren. I nagle z gadaliśmy się o naszych niepowodzeniach w życiu w relacji. Ja byłem w szoku ze takiej kobiety nikt nie docenił. Ona w stosunku do mnie też. No i kiedy powiedziałem jej o tym zaczęła do mnie pisać że boi się mi coś wyznać. 

Okazało się to co podejrzewałem. Kogoś ma. A raczej miała. Bo była wtedy w fazie rozpadu i rostania. Bo jak twierdzi czula się samotna. Ja się wtedy wściekłem i zareagowałem bardzo emocjonalnie co i ja zrazilo. Nie wiem czemu ale czułem że nie powinienem jej zostawiac. 

Koniec końców udało mi się to odbudować i było jak dawniej. Nawet byłem spokojniejszy jak mi napisała że już to po kończyła i jest pusta. Zaproponowałem spotkanie. I tutaj znowu się zaczęło. Wymówki 

Bo ona ma problemy w kontaktach z ludźmi a czy jej wiek mi nie przeszkadza że musi pomyśleć bo się stresuję i robi jakiś kurs. 

W międzyczasie skarżyła mi się na inne osoby które ja męczą. Wywnioskowalem że popada w jakieś towarzystwo i zawsze byłem przy niej pisałem i okazywalem wsparcie. Robiłem co mogłem grając na jej emocjach i wyobraźni aby się uśmiechnęła i nabrała takiej odwagi. Ponownie przeczesywala teren pytając się o inne dziewczyny. Uznałem że może się pospieszylem więc zaproponowałem rozmowę na telefon lub Skype. Ona mieszka 300 km ode mnie. 

I nagle nie wiem czemu zaczęła się cofać. Mniej uśmiechu mniej czulych słówek. Nagle mi pisze ze zostańmy na tą chwilę znajomymi bo musi pomyśleć i poukładać sobie. Nie ukrywam że widziałem w niej partnerkę. Ale jeżeli do Ani jednego spotkania nie doszło? 

Mimo tego byłem przy niej. Śmiałem się żartowałem. Grałem na emocjach i wyobraźni. I nagle ja to zaczęło drażnić. Nagle stawalem się coraz gorszy i całe zło to byłem ja. Byłem w szoku bo nie wiedziałem o co chodzi. Pytałem się innych o nią. O to też była zła. No i koniec końców się posprzeczalismy bo ona nagle dwulicowo zaczęła grać.  

Jednak nadal piszemy rozmawiamy. Co prawda odmawia zaproszenia do kontaktu na gadu ale piszemy. Przeprosilismy się. Dobrze ze i ona stwierdziła że oboje zawalilismy. Nerwy i stres w życiu codziennym zrobiły swoje. Potem okazało się że nie tylko ja do niej pisałem. Jeden gość potem pisał że miał bardzo podobnie. I tak wstępnie Wywnioskowalem że panienka zglupiala od nadmiaru adoratorow. 

Tak czy siak piszemy że sobą. Jednak z zachowaniem dystansu po tym wszystkim. Ona z jednej strony bała się mnie stracić i to pisała a z drugiej zachowywała się tak jakby mnie chciała wyeliminować. 

Ale jednak nadal piszemy. Wyjaśniłem jej ze to źle odbierała. 

Ale cały czas mnie zastanawia skąd nagle stwierdzenie zostańmy narazie znajomymi. Co ona odebrała to zaproszenie jako propozycja związku czy co? Dlaczego tak dwulicowo zagrała i nagle zaczęła się cofać wyczuwajac że chyba ja chcę czegoś więcej? Nie chciałem na 1 spotkaniu już jej mówić o związku. Ale fakt myślałem o jakiś miłych słowach czy, gęstach. Dlaczego nagle się cofala? 

No i teraz najważniejsze. Bo chyba o to poszło. Ona pomyślała że chce czegoś więcej i chyba boi się znowu poczuć. motylki w brzuchu. Nerwy i stres w życiu zrobiły swoje. Bo kiedy ja jej nie rozumiałem i chciałem to kończyć robiła wszystko by mnie zatrzymać. 

Co ja mogę że swojej strony robić jak rozmawiać i jak pisać aby czule się jak najlepiej ale tak żeby nie myślała że znowu jakieś miłosne zaloty mam. Tylko jak to stopniowo budować?

Mam jakieś dziwne wrażenie że ona podświadomie mi mówi nie teraz zaczekam jeszcze trochę muszę się ogarnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, gwoli wyjasnienia napisał:

Kobieta sie toba bawi, daj sobie spokoj. I wedlug mnie cos ukrywa.

Właśnie do tego próbuje dojść czy to jaja czy faktycznie o coś chodzi. Ona bardzo bała się tego napisać o tym że ma kogoś. A tu nagle coś w nią wystąpiło. Parę razy jej napisałem że mam wrażenie że kłamie to też była zła że jej nie wierzę. Kiedy grałem jak ona to też się wściekła bo stwierdziła że jestem na nią zły a ona mówi prawdę. Ale jak ona mi napisała np że potrzebuję spokoju bo się uczy na kurs a siedziała po czatach i ja pisałem to byłem ja tym złym bo jak śmiałem napisać. Tu się niby pyta tu się boi troszczy i życzy powodzenia w różnych sprawach a za chwilę mam wrażenie że ona celowo o byle co powoduje kłótnie byleby stracić kontakt. A kiedy ja się z nią żegnam ona robi wszystko żebym został. Kiedy ja zaostrzam trochę ona nagle robi się niewiniatkiem a kiedy to ona leci w kulki jest oki. Tłumaczy to stresem. Ostatnio za stwierdzenie że znudził em jej się też na mnie naskoczyla. Ja już nie wiem co mam wogole myśleć bo ona jak flaga. Raz tak raz tak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie wiem czy jest na to jakaś metoda aby to sprawdzić. Kiedy chce z nią gadać zarzuca mi że wiem lepiej i unika tematu. Potem pisze ze nagle się zniwchecila. Czym. Za to że pisałem że ja wspieram? Że pytałem się innych o nią? A może za to że sobie ubzdurala związek. 

Bez komentarza. Ja się zastanawiam czy one wogole maja jakiekolwiek uczucia i moralność że coś może wypada lub nie wypada napisać powiedzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×