Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
NataliaGawron20

Rodzice chłopaka faworyzują inną dziewczynę.

Polecane posty

Hej, mam następujący problem. Jestem z chłopakiem już prawie 5 lat i mam 24 lata. Z jego rodzicami i rodzeństwem miałam zawsze dobry kontakt. Z tatą lepszy. Jego mama jest bardzo wymagająca i kontrolująca. Nie raz słyszałam przytyki w swoim kierunku, że mogłabym coś zrobić lepiej. Nie były to bezpośrednie uwagi, ale subtelne "igiełki" 😉 Mam jednak szacunek do starszych więc starałam się to olewać. Nie była wobec mnie jakoś bardzo wredna więc ja też nie robiłam z igieł wideł i nasze relacje były powiedzmy "prawidłowe". Ani złe, ani dobre. Aż do czasu... Kilka miesięcy temu Filip, młodszy brat mojego chłopaka przedstawił rodzinie (i mnie) swoją dziewczynę... Cóz mogę powiedzieć, dziewczyna jest prześliczna, ma cudowną figurę, naturalne blond włosy i jest naprawdę sympatyczna. To oczywiście nie jej wina, że rodzice chłopaka są w niej totalnie zakochani... Ale jestem strasznie zazdrosna! Jak już wspomniałam z tatą mojego faceta miałam super kontakt bo byłam pierwszą poważną dziewczyną ich syna. Przez tyle lat byłam tą jedyną (nazywał mnie córeczką co uważałam za mega słodkie), że przyzwyczaiłam się do tego, że lubią mnie i szanują. A tu nagle bum... Na wakacjach nad jeziorem mama mojego chłopaka zachwycała się Anią (zmyśliłam imię) przez cały czas, komplementowała jej figurę, pytała o dietę, mówiła, że strasznie jej zazdrości takiego ciała. Tata chłopaka poklepał syna po plecach i powiedział, że znalazł prawdziwą modelkę. A obok stałam ja (lekka nadwaga, wystający brzuszek, boczki...) i mój zakłopotany chłopak. Ale to był dopiero początek, nie myślcie, że jestem zwykłą zazdrośnicą. 

Podczas robienia sobie zdjęć "rodzinnych" Ania była cały czas wypychana na pierwszy plan bo jak to powiedział w żartach brat mojego chłopaka "ktoś ładny musi być na przodzie". Podczas obiadu w restauracji okazało się, że Ania oprocz urody jest też bardzo mądra i znalazła z mamą chłopaków naprawdę mnóstwo wspólnych tematów odnośnie pedagogiki (mama chłopaka pracuje jako psycholog dziecięcy). Mnie te tematy nigdy nie interesowały więc jak tylko zaczynała się rozmowa o dzieciach itd zmieniałam temat... Teraz żałuję bo może miałabym lepszy kontakt. Generalnie po wakacjach Ania była jeszcze bardziej lubiana, rodzice zauroczeni, a ja przybita... 

2 tygodnie temu Ania miała urodziny. Dostała od rodziców chłopaka wycieczkę do Grecji na październik wraz ze swoim chłopakiem, dla porównania ja w styczniu dostałam świeczki zapachowe i skarpetki. Nie jestem materialistką, nie o to chodzi... Nie oceniajcie mnie i nie hejtujcie, ja po prostu źle się z tym czuję...

Na spotkaniu w większym gronie (sąsiedzi i znajomi wpadli na kawę) mama chłopaka cały czas komplementowała Anię, o mnie nie wspomniała słowem... Tak jej słodziła i mówiła, że dawno nie widziała tak wysportowanej i naturalnej dziewczyny o takich oczach.... Na co tata mojego chłopaka (napewno nie specjalnie, nie wiedział, że sprawi mi tym przykrość...) palnął "Teraz już wiadomo dlaczego faceci wolą blondynki. (Ja mam ciemne włosy). 

No i na koniec- ja nie planuję na razie mieć dzieci. Chciałabym poczekać przynajmniej do 30stki. Ania wypaliła, że nie może się doczekać aż będzie w ciąży. I że ma nadzieję, że jeszcze w tym roku im się uda....No i mama chłopaków już w 7 niebie, zaczęła dzwonić do Ani codziennie (do mnie nie zadzwoniła nigdy), wybierać imię dla dziecka i oczywiście wtrącać się w decyzje Ani i Filipa. A co najgorsze usłyszałam na wspólnym spacerze "no myślałam, że się już nie doczekam wnuków, nie każdy się nadaje na mamę..." rozumiem, że było to o mnie. Jestem załamana... Nie chcę być tą gorszą... Słyszałam też od mojego chłopaka, że rodzice planują wyjazd za granicę z Anią i Filipem akurat jak my będziemy w górach na tydzień. Dziwne że wybrali akurat ten termin i trochę mi przykro- oczywiście, że wolałabym jechać ze wszystkimi za granicę... 

Już sama nie wiem... Może to ja przesadzam? Proszę Was o radę jak uporać się z tą zazdrością... Powiem jeszcze, że relację z Anią mam dobre! Ona naprawdę jest fajną dziewczyną i głupio mi, że jestem aż taka zazdrosna, ale chyba rozumiecie dlaczego.... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba najważniejsze żeby twój facet był w tobie zakochany i ciebie faworyzował 🤔. Nie rozumiem czemu Cię interesują fascynację teściów. Wszystkim nie dogodzisz, a z teściem ślubu nie weźmiesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 godzinę temu, NataliaGawron20 napisał:

Hej, mam następujący problem. Jestem z chłopakiem już prawie 5 lat i mam 24 lata. Z jego rodzicami i rodzeństwem miałam zawsze dobry kontakt. Z tatą lepszy. Jego mama jest bardzo wymagająca i kontrolująca. Nie raz słyszałam przytyki w swoim kierunku, że mogłabym coś zrobić lepiej. Nie były to bezpośrednie uwagi, ale subtelne "igiełki" 😉 Mam jednak szacunek do starszych więc starałam się to olewać. Nie była wobec mnie jakoś bardzo wredna więc ja też nie robiłam z igieł wideł i nasze relacje były powiedzmy "prawidłowe". Ani złe, ani dobre. Aż do czasu... Kilka miesięcy temu Filip, młodszy brat mojego chłopaka przedstawił rodzinie (i mnie) swoją dziewczynę... Cóz mogę powiedzieć, dziewczyna jest prześliczna, ma cudowną figurę, naturalne blond włosy i jest naprawdę sympatyczna. To oczywiście nie jej wina, że rodzice chłopaka są w niej totalnie zakochani... Ale jestem strasznie zazdrosna! Jak już wspomniałam z tatą mojego faceta miałam super kontakt bo byłam pierwszą poważną dziewczyną ich syna. Przez tyle lat byłam tą jedyną (nazywał mnie córeczką co uważałam za mega słodkie), że przyzwyczaiłam się do tego, że lubią mnie i szanują. A tu nagle bum... Na wakacjach nad jeziorem mama mojego chłopaka zachwycała się Anią (zmyśliłam imię) przez cały czas, komplementowała jej figurę, pytała o dietę, mówiła, że strasznie jej zazdrości takiego ciała. Tata chłopaka poklepał syna po plecach i powiedział, że znalazł prawdziwą modelkę. A obok stałam ja (lekka nadwaga, wystający brzuszek, boczki...) i mój zakłopotany chłopak. Ale to był dopiero początek, nie myślcie, że jestem zwykłą zazdrośnicą. 

Podczas robienia sobie zdjęć "rodzinnych" Ania była cały czas wypychana na pierwszy plan bo jak to powiedział w żartach brat mojego chłopaka "ktoś ładny musi być na przodzie". Podczas obiadu w restauracji okazało się, że Ania oprocz urody jest też bardzo mądra i znalazła z mamą chłopaków naprawdę mnóstwo wspólnych tematów odnośnie pedagogiki (mama chłopaka pracuje jako psycholog dziecięcy). Mnie te tematy nigdy nie interesowały więc jak tylko zaczynała się rozmowa o dzieciach itd zmieniałam temat... Teraz żałuję bo może miałabym lepszy kontakt. Generalnie po wakacjach Ania była jeszcze bardziej lubiana, rodzice zauroczeni, a ja przybita... 

2 tygodnie temu Ania miała urodziny. Dostała od rodziców chłopaka wycieczkę do Grecji na październik wraz ze swoim chłopakiem, dla porównania ja w styczniu dostałam świeczki zapachowe i skarpetki. Nie jestem materialistką, nie o to chodzi... Nie oceniajcie mnie i nie hejtujcie, ja po prostu źle się z tym czuję...

Na spotkaniu w większym gronie (sąsiedzi i znajomi wpadli na kawę) mama chłopaka cały czas komplementowała Anię, o mnie nie wspomniała słowem... Tak jej słodziła i mówiła, że dawno nie widziała tak wysportowanej i naturalnej dziewczyny o takich oczach.... Na co tata mojego chłopaka (napewno nie specjalnie, nie wiedział, że sprawi mi tym przykrość...) palnął "Teraz już wiadomo dlaczego faceci wolą blondynki. (Ja mam ciemne włosy). 

No i na koniec- ja nie planuję na razie mieć dzieci. Chciałabym poczekać przynajmniej do 30stki. Ania wypaliła, że nie może się doczekać aż będzie w ciąży. I że ma nadzieję, że jeszcze w tym roku im się uda....No i mama chłopaków już w 7 niebie, zaczęła dzwonić do Ani codziennie (do mnie nie zadzwoniła nigdy), wybierać imię dla dziecka i oczywiście wtrącać się w decyzje Ani i Filipa. A co najgorsze usłyszałam na wspólnym spacerze "no myślałam, że się już nie doczekam wnuków, nie każdy się nadaje na mamę..." rozumiem, że było to o mnie. Jestem załamana... Nie chcę być tą gorszą... Słyszałam też od mojego chłopaka, że rodzice planują wyjazd za granicę z Anią i Filipem akurat jak my będziemy w górach na tydzień. Dziwne że wybrali akurat ten termin i trochę mi przykro- oczywiście, że wolałabym jechać ze wszystkimi za granicę... 

Już sama nie wiem... Może to ja przesadzam? Proszę Was o radę jak uporać się z tą zazdrością... Powiem jeszcze, że relację z Anią mam dobre! Ona naprawdę jest fajną dziewczyną i głupio mi, że jestem aż taka zazdrosna, ale chyba rozumiecie dlaczego.... 

 

Marudzisz🙂  A co byś powiedziała na to, jakby to np. twoi rodzice faworyzowali twoją siostrę czy brata. Chyba byłoby gorzej? Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, pari napisał:

Marudzisz🙂  A co byś powiedziała na to, jakby to np. twoi rodzice faworyzowali twoją siostrę czy brata. Chyba byłoby gorzej? Prawda?

Oczywiście, że byłoby gorzej. Jak to się mówi "zawsze może być gorzej" i oczywiście to nie koniec świata... Jednak jest mi przykro tak czy siak 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz chłopakowi ,że źle się czujesz, że Cię obrażają jego rodzice jest Ci przykro i jedź tam tylko jak musisz.  Twoi teściowie zachowują się jak chamy i prostaki . Ciesz  sie ,że  chłopak Cię kocha ale mógłby stanąć w Twojej obronie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyno, ciesz się z takiej sytuacji. Z teściową żyć poprawnie ale niezbyt blisko to skarb. Im bliżej tym większa szansa na coraz większe wtrącanie sie a to już o krok od wielkiej wojny . Ciesz się swoboda w zwiazku i brakiem oczekiwań rodziny partnera, bo potem można przezywac ciężar ich niespełnienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rodzice chłopaka nie mają wyczucia. Albo robią to celowo, szczególnie matka. Ja tam uważam, że dobrze wiedzą, co mówią i z pełną świadomością.. Wychowali dwóch synów, muszą więc wiedzieć, co to sprawiedliwe podejście.. Obserwuj sytuację, za wcześnie na "ruchy", bo nie jesteś żoną. Planuj osobne zamieszkanie. Zapowiada się, że teściowa zamęczy tę drugą telefonami, a na pewno odwiedzinami u dziecka. Masz szansę na spokój 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurde bardzo Wam wszystkim dziękuję bo chyba naprawdę zacznę patrzeć na to przez pozywywny pryzmat 😁 Będzie ciężko, nie powiem, że nie, ale jest szansa, że jak się trochę wstrzymam z kontaktami to sami zobaczą że coś było nie tak. Zresztą faktycznie, dzięki temu, że nie chcę dzieci na razie nie będzie ciągłych telefonów 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się. Ania szybko straci dobry kontakt z teściową z dniem, kiedy to teściowa będzie chciała wychowywać jej dziecko - bo żadna kobieta nie lubi gdy ktoś jej się wtrynia w wychowanie. A na chwilę obecną Ania się po prostu cieszy, że wkupiła się w rodzinę.

Ty masz bardzo komfortową sytuacje. Lubicie się, ale nie do porzygu. Zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co na to wszystko mowi twoj chlopak? Chyba widzi jak rodzice przeginaja, faworyzujac dziewczyne jego brata?

Jesli starzy nie reflektuja swojego zachowania, to on powinien zwrocic im na to uwage. I powiedziec, ze jego to boli. No chyba, ze jego tez olsnila ta dziewczyna.

Pani psycholog odstawia takie szopki? Az trudno uwierzyc! Nawet jesli dziewczyna optycznie jest prawie idealna to nie znaczy, ze jest lepszym czlowiekiem od ciebie. I to powinni ci tesciowie dac odczuc. Ale oni chyba maja zaburzone postrzeganie bo inaczej to takiego zachowania nie da sie niczym wytlumaczyc. 

Wspolczuje takich tesciow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz szczęście - to do niej wydzwaniają i wtrącają się w wybór imienia dla dziecka, które jeszcze nie istnieje. Dodatkowo rubaszne teksty teścia - na miejscu tej dziewczyny nie czułabym się komfortowo. Zobaczysz, teraz ona jest tym podjarana, ale pojawią się zgrzyty i już będzie najgorsza. Nikt nie lubi wtrącania się w życie, szczególnie teściów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, BoniBluBestia napisał:

Jego stary pewnie się tak podlizuje bo w myślach już ja rżnął nie raz a stara na pewno jeszcze zmieni zdanie bo teściowe tak maja. Ogólnie ludzie bez taktu i bezmyślni. O ile to nie prowo. 

Dobra, ten komentarz mnie rozwalił totalnie aż się śmiałam na głos XD I nie, niestety to nie "prowo" XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, gwoli wyjasnienia napisał:

A co na to wszystko mowi twoj chlopak? Chyba widzi jak rodzice przeginaja, faworyzujac dziewczyne jego brata?

Jesli starzy nie reflektuja swojego zachowania, to on powinien zwrocic im na to uwage. I powiedziec, ze jego to boli. No chyba, ze jego tez olsnila ta dziewczyna.

Pani psycholog odstawia takie szopki? Az trudno uwierzyc! Nawet jesli dziewczyna optycznie jest prawie idealna to nie znaczy, ze jest lepszym czlowiekiem od ciebie. I to powinni ci tesciowie dac odczuc. Ale oni chyba maja zaburzone postrzeganie bo inaczej to takiego zachowania nie da sie niczym wytlumaczyc. 

Wspolczuje takich tesciow.

Mój chłopak na początku był neutralny, nie trzymał żadnej ze stron. Bardzo mnie to zabolało muszę przyznać i miałam chwile zwątpienia. Ostatnio jednak rozmawiał z ojcem i tak sobie myślę czy nie przez tę rozmowę rodzice "nie chcą" nas na wakacjach XD I tak, nie wiem jakim cudem ale jest psychologiem. Wszystkie moje kolezanki też robią wielkie oczy jak o tym wspominam 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×