Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
marie3

Ile się daje w kopertę

Polecane posty

2 minuty temu, Electra napisał:

W dawnych czasach trwało się w małżeństwie, bo tak wypadało. Zaciskanie zębów nie ma nic do dbałości o więzi. To nie myjmy zębów, bo i tak prędzej czy później będziemy mieć sztuczne. Nie pierzmy ubrań, bo i tak ostatecznie ubrudzą się. Idąc tym tokiem myślenia nic nie warto. 

Czy napisałam gdzieś,że trwałam, bo musiałam? Trwałam bo chciałam i byłam szczęśliwa. Dawne czasy , to takie , gdy kobieta nie pracowała i była zależna od mężczyzny. Ja byłam i jestem kobietą niezależną.

Reasumując...chodziło mi o to ,że teraz często przy pierwszych problemach młodzi się rozchodzą . W każdym związku pojawiają się kryzysy ,to nieuniknione. Najprościej jest uciec .. 

Ja nie mówię o związkach toksycznych ,bo to patologia. Tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Leżaczek napisał:

Super, że po północy czyli po seksie. 

Po oczepinach, Leżaczku. Seks, to teraz przed ślubem 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Leżaczek napisał:

Lepiej przed samolotem też zrobić.

Idę na rower! Wczoraj też jeździłam do 22 ej. Fajnie, wiatr we włosach i te rzeczy....

Ale siedzenie twarde i trochę dzisiaj cierpię 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Leżaczek napisał:

Ja obiad później może też 🚲, siodełko jest hardcorowo przyjemne na zmęczony spocony 😅 tylek.

A już myślałam, że Ty na leżąco, swój żywot pękasz. 

Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Izaiza napisał:

Czy napisałam gdzieś,że trwałam, bo musiałam?

Nie twierdzę, że musiała Pani. Uważam, że kiedyś wcale nie chodziło tylko o pielęgnowanie, nie było po prostu społecznego przyzwolenia na rozwody. Wiele zarówno toksycznych jak i zwyczajnie nieudanych małżeństw trwało do końca. 

1 godzinę temu, Izaiza napisał:

Trwałam bo chciałam i byłam szczęśliwa

Gratuluję, życiowy sukces. Bez ironii z mojej strony. 

1 godzinę temu, Izaiza napisał:

Reasumując...chodziło mi o to ,że teraz często przy pierwszych problemach młodzi się rozchodzą . W każdym związku pojawiają się kryzysy ,to nieuniknione. Najprościej jest uciec .. 

To prawda. Brakuje chęci by naprawiać związek, odganiać czarne chmury. Ciągle mało, ciągle źle. Wszystkim wkoło jak marudzą mówię krótko "doceń". Kobiety jak i mężczyźni czepiają się nieraz prawdziwych bzdur, zamiast skupić się na istocie. Nie doceniają, bo przecież im się wszystko należy. Zaraz przychodzi mi na mysl znajoma. Mąż wspiera ją, troszczy się o nią, akceptuje ją tak bardzo niedoskonałą, poszedłby za nią w ogień. A ona? Ciągle marudzi, że jest mało wylewny, za mało czuły, nie zaskakuje jej, nie robi prezentów. Ręce opadają.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×