mielniks64@gmail.com 0 Napisano Sierpień 3, 2020 Cześć jestem Sylwia piszę tu ponieważ ja już nie daje rady z moim chłopakiem jesteśmy ze soba ponad dwa lata w tym roczną córkę od roku paweł (mój chłopak) nadużywa alkoholu zdarza się że nie przychodzi do domu na noc w lipcu nie było go aż z 4 raz w domu po pracy nie odbierał telefonu nie pisał SMS nie było żadnego kontaktu z nim na początku jak tak robił byłam zła, płakałam miałam go dość i milion razy sie Pakowałam do domu, wydzwaniałam, pisałam i nic, przychodził do domu przepraszał , mówił że już się to nie powtórzy, obiecywał nawet wybaczyłam, ale to się coraz bardziej nasilna nie ma go bardzo często w domu pracuje od 5-6do 14-15 godz nie raz przyjeżdża do domu punktualnie ale nie zawsze i nie codziennie jest w domu i na noc ja już mam dość tego życia, życia z nim denerwuje się nie wiem co robić z malutkim dzieckiem, mój chłopak olewa mnie nie jest ze mną szczery, okłamuje mnie na każdym kroku, widzę że jest pod wpływem alkoholu a on mi wmawia że nie i jest tak ciągle, codziennie, mam dość jego obietnic, przepraszanie, i że on sie poprawi, że nie chce nas stracić! jestem taka głupia i naiwna łodze że on się poprawi, szkoda mi dziecka że się musi na to patrzeć wszystko przeprowadzilismy się do innego mieszkania bliżej rodziny jego, jak on coś zrobili nie wrócili na noc informuje ich ale bez rezultatów mówią że z nim pogadają że musi się iść leczyć a on nic z tego nie robi, im też obiecuje ze sie poprawi swoją rodzine też okłamuje, zawiódł ich, sami nie wiedzą co się z tym chłopakiem dzieję a córke, dziewczynę która dla niego zostawiła wszystko znajomych, rodzinę wszystkich pprzeprowadziłam się dla nikogo na koniec świata i co mam w zamian wlansie takie życie tak mi się odwdzięcza za to co robię i co zrobiłam dla niego, nie znam nikogo tu nie gadam z jego kolegami z pracy nie mam do kogo się zwrócić o pomoc proszę pomóżcie mi co Mam robić czy dać sobie z nim spokój? Gdybym naprawdę się spakowała z dzieckiem i wyjechała do siebie on by nic sobie z tego by nie robił, on by się cieszył że jest wolny, nikt go nie kontroluje, nie ma obowiązku nie ściągam go w domi żeby mi w czymś pomógł ( ja muszę go wszystko prosić) wystraczy że ktoś do niego zadzwoni że ktoś potrzebuje pomocy lub żeby pomógł on koledze bez żadnego zawachania to zrobi pójdzie a ja nic nie mam do gadania to mnie boli mam siedzieć w 4 ścianach z dzieckiem jak kura domowa, z moim chlopakiem kłócimy się praktycznie codzennie nie ma dnia żeby obeszło się bez kłótni o byle co się nawet sprzeczamy, on najdłużej wytrzyma od alkoholu 2 dni wtedy kiedy jest sobota i Niedziela to jest trzeźwy bo ja jestem w domu i pije że zerówki gdy jest poniedziałek, środek tygodnia nie wraca do domu nie odbiera tele nic kompletnie nic nic go nie usprawiedliwia za jego zachowania, ma córkę, która czeka w domu na niego a on takie rzeczy odwala nie sądziłam że do tego dojdzie że będę szukała pomocy w internecie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Sierpień 3, 2020 2 minuty temu, mielniks64@gmail.com napisał: przeprowadziłam się dla nikogo na koniec świata i co mam w zamian wlansie takie życie tak mi się odwdzięcza za to co robię i co zrobiłam dla niego, A co takiego robisz dla niego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Sierpień 3, 2020 8 minut temu, mielniks64@gmail.com napisał: Gdybym naprawdę się spakowała z dzieckiem i wyjechała do siebie on by nic sobie z tego by nie robił Śmiało, co Cię powstrzymuje? Jeśli jest uzależniony, a nie chce dać sobie pomóc, to chyba niewiele możesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Sierpień 3, 2020 4 minuty temu, mielniks64@gmail.com napisał: Gdybym naprawdę się spakowała z dzieckiem i wyjechała do siebie on by nic sobie z tego by nie robił, on by się cieszył że jest wolny, nikt go nie kontroluje, nie ma obowiązku Nie wiem na co jeszcze czekasz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Sierpień 3, 2020 11 minut temu, mielniks64@gmail.com napisał: chłopak olewa mnie nie jest ze mną szczery, okłamuje mnie na każdym kroku, Gdzie masz dylemat? 12 minut temu, mielniks64@gmail.com napisał: on sie poprawi, że nie chce nas stracić Coz tego, że mówi jak nic nie robi. Puste słowa. Zostawić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mielniks64@gmail.com 0 Napisano Sierpień 3, 2020 (edytowany) 12 minut temu, Bimba napisał: A co takiego robisz dla niego? Co robię? Jestem przy nim kiedy ma problemy, własna matka założyła na niego firmę pożyczkowa gdzie robiła ludzi w ...* wszystkie zadłużenia poszło na mojego chłopaka konto , kto by nie zaufał własnej matce, wspieram go w tym, tylko że nie chcę mi mówić o problemach, bym mogła to pisać w nieskończoność co dla niego robię tylko że ja mam już tego dość, wykańcza mnie to, mam zrytą psychikę przez niego i jego rodzinę odbija się wszytko na mnie i dziecku Edytowano Sierpień 3, 2020 przez mielniks64@gmail.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mielniks64@gmail.com 0 Napisano Sierpień 3, 2020 12 minut temu, Bimba napisał: Nie wiem na co jeszcze czekasz? Po prostu ciężko jest się spakować i wyjechać zostawić osobę która się kocha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Sierpień 3, 2020 Pracujesz? Masz swoje pieniądze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mielniks64@gmail.com 0 Napisano Sierpień 3, 2020 1 godzinę temu, Bimba napisał: Pracujesz? Masz swoje pieniądze? Nie pracuje narazie napisałam wyżej że mam roczne dziecko wychowuje je Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemetiisto 1325 Napisano Sierpień 3, 2020 2 godziny temu, mielniks64@gmail.com napisał: Jestem przy nim kiedy ma problemy, Jeśli chodzi o alkoholika to w ten sposób mu szkodzisz. Jedyna pomoc to zostawić samego sobie aby spadł na dno, dna. Jeśli zrozumie kim jest, pójdzie na terapię, jest 50% szans, że wyzdrowieje. Jeśli nie to nic na to nie poradzisz. Pomagając mu opóźniasz jedynie moment, kiedy zacznie się leczyć lub zapije na śmierć. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marie3 89 Napisano Sierpień 4, 2020 Alkoholizm to choroba. A Ty jesteś osobą współuzależniona w tym momencie gdy mu tylko we wszystkim pomagasz. On musi dostać po dupie żeby coś w sobie zmienić. Poza tym właśnie, terapia wcale nie gwarantuje wyzdowienia, po terapii napije się raz, drugi, i znowu zacznie pić. Ja bym się zastanowiła czy chcesz takiego życia dla swoich dzieci, wieczne zmartwienia, wieczna obawa o przyszłość. Ja bym uciekała jak najdalej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AmidaButsu 171 Napisano Sierpień 4, 2020 (edytowany) Hmmm kup mu wszywki dla alkoholika czy tabletki są dla alkoholików jak wypije to umiera im więcej pije tym gorzej się czuje A najlepiej aplikuj mu codziennie po jednej pigule... xD Edytowano Sierpień 4, 2020 przez AmidaButsu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rzczej_gosc 84 Napisano Sierpień 4, 2020 Niestety, nie zmienisz go. Powiem wiecej, befzie tylko gorzej. To, co mozesz zrobic, to dziecko do żłobka, a Ty do pracy. I dbać, zeby nie bylo kolejnego malucha, bo wtedy jestes w czarnej dupie. A jesli masz mozliwosc wrocic np do rodziców, to zrob to. Tam praca i żłobek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach