Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
laska.maska.laska.maska

Czy teraz faktycznie mężczyźnie nie chcą się tak bardzo żenic?

Polecane posty

Gość pari
6 minut temu, uzyszkodnik napisał:

Nie wyobrazam sobie w zwiazku, w ktorym ja gotuje, a maz zmienia kolo w samochodzie. Ale to juz sprawa tej konkretnej pary, jak sobie podzieli obowiazki. 

Wolisz odwrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do meritum - skoro rzekomo niczym sie nie rozni zycie bez papierka od zycia z papierkiem bo sa te same elementy to w czym problem wziac dlugopis i podpisac papierek i zalozyc obraczke? Jak nie ma roznicy to chyba nie problem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, pari napisał:

Wolisz odwrotnie?

Ja wole odwrotnie. Chetnie zmienie kolo jak mi pokaze jak a On niech gotuje pol dnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, uzyszkodnik napisał:

Chodzi Ci o to, by nie sadze, aby nadal obowiazywala definicja malzenstwa, w swietle ktorej kobieta jest zobowiazana, kolokwialnie mowiac, gotowac i dawac du/py, a facet powinien sie ozenic, by spijac te miody? 😁

Dla mnie rowniez malzenstwo jest wazne, ale jako symbol tego, ze obie strony sa pewne swych uczuc i zw sa w stanie z pelnym przekonaniem sobie obiecac, ze beda siebie wspierac i sobie pomagac. A takze z tych wszystkich powodow, ktore ulatwiaja malzenstwom wspolne rozliczanie sie, decydowanie o sprawach partnera, gdy on nie jest w stanie tego zrobic i wieksze bezpieczenstwo wychowywania dzieci. Owszem, duzo z tych spraw mozna ogarnac umowami cywilno-prawnymi, ale ja mam potrzebe wyjscia za maz. Jednak w celu udzielania sobie z mezem wzajemnego wsparcia, a nie gry sil czy handlu wymiennego.

Dlatego tez nie chce, aby partner poczul sie zmuszony do slubu brakiem seksu czy obiadu - chce, by mial po prostu podobna potrzebe, jak ja - wtedy moje cele beda naszymi wspolnymi i tyle.

Dokladnie wiec skoro podpisanie papieru to problem? To wnioski nasuwaja sie same...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, uzyszkodnik napisał:

Nie jestem przeciwna malzenstwom tylko nie zgadzam sie z tymi tezami o „przywilejach malzenstwa bez malzenstwa”. A ludzie nie chca slubu z roznych powodow. Jesli jednak ktos mowi, ze na malzenstwie mu nie zalezy, nie potrzebuje go, to owszem, teoretycznie nie powinien miec powodow do wielkich oporow co do slubu. Tyle tylko, ze ludzie czasem po prostu klamia i to nie jest prawdziwy powod.

Bo po co sie zenic jak bez slubu tez bedzie to samo i latwo mozna sie ewakuowac jak cos idzie nie po mysli? W tym sensie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Niburdiama napisał:

"Interes" zycia😎

Nic nie musiec, nic nie obiecywac, pomamrotac czasem kocham Cie i wszystko dostawac.

A sa tez gdzies meskie wersje ktore na to pojda w druga strone tzn. oddadza wszystko kobiecie nic nie oczekujac? 😎

Oczywiście, desperatów i spermiarzy jest pełno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Niburdiama napisał:

Bo po co sie zenic jak bez slubu tez bedzie to samo i latwo mozna sie ewakuowac jak cos idzie nie po mysli? W tym sensie? 

Oczywiście, że tak. Większość polskich Justyn, Kamil czy Julek daje tyłka, gotuje i sprząta bez ślubu, więc faceci mają luzik. Koło 30chy ona ma ciśnienie na papier bo wie, ze jej powodzenie będzie spadało i ciężko będzie sobie ogarnąć (kobiety to też mistrzowskie asekurantki), a on - jeżeli jest ogarniętym typem - zaczyna dobrze zarabiać, auta wymiania na lepsze, jakieś mieszkanko, pewniejszy siebie, z dystansem do seksu i kobiet nooooo i widzi, że nie ma sensu siedzieć z nią, skoro powyższe atrybuty dają mu możliwośc poznania wielu innych.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
22 minuty temu, uzyszkodnik napisał:

W takim wypadku oczywiscie, ze wole, biorac pod uwage czestotliwosc gotowania obiadow a wymiany kol w samochodzie.

Ale jest jeszcze jedna sytuacja: wzajemna pomoc. Wspolne przygotowywanie posilkow, wspolna wymiana kola, albo jedno wymienia kolo, inne sprzata... 

Ale ja to robię z miłością, bo gdyby nie było uczucia, to ty myslisz, że gotowałabym? Jeszcze taką cierpiętnicą to ja nie jestem🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 minutę temu, uzyszkodnik napisał:

Mam nadzieje, ze choc lubisz gotowac 🙂

Nie bardzo rozumiem, co chciałaś przez to powiedzieć. Gotuję, bo mam pewność że jemy zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
18 minut temu, wojt4567 napisał:

Oczywiście, że tak. Większość polskich Justyn, Kamil czy Julek daje tyłka, gotuje i sprząta bez ślubu, więc faceci mają luzik. Koło 30chy ona ma ciśnienie na papier bo wie, ze jej powodzenie będzie spadało i ciężko będzie sobie ogarnąć (kobiety to też mistrzowskie asekurantki), a on - jeżeli jest ogarniętym typem - zaczyna dobrze zarabiać, auta wymiania na lepsze, jakieś mieszkanko, pewniejszy siebie, z dystansem do seksu i kobiet nooooo i widzi, że nie ma sensu siedzieć z nią, skoro powyższe atrybuty dają mu możliwośc poznania wielu innych.

Równie dobrze może być w druga stronę- Wykształcona , pewna siebie dziewczyna z własnym mieszkaniem🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 minutę temu, uzyszkodnik napisał:

No, ze to po czesci Twoje hobby, a nie poswiecenie w imie milosci 🙂

Żadne hobby. Zainteresowania mam, ale zupełnie inne. To jest obowiązek, ale nie traktuję go jako dopustu bożego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
4 minuty temu, PrawiczekPzn napisał:

Mimo wszystko uważam, że mistrz podrywu, czy przystojniak będzie miał większe szanse niż totalnie nie przystojny, niegustownie i tanio  ubrany,  jąkający się przegryw podrywu. (tylko proszę bez ekstrapolacji lub interpolacji i innych nad i pod interpretacji)

Nie moja wina, że jak czegoś jak kujon czegoś nie przeczytałaś w książce, to nie rozumiesz.

Ale wiele kujonów ma trudności z abstrakcyjnymi lub wirtualnymi pojęciami.

Podam Ci przykład wyznania abstrakcyjnego, czyli takiego, które niby nie jest religią, i nie chodzi o życie po śmierci:

wierzę, że do łóżka powinno się pójść maksymalnie po 3 randce,

wierzę, że Wałęsa nie był agentem i nie uratował komunizmu, ale go obalił,

wierzę, że Komorowski był mężem stanu, i bardzo szlachetnym człowiekiem,

wierzę, że kobiety powinny chodzić w szpilkach i długi spódnicach.

Co za wysoki poziom abstrakcji? (przy okazji, to nie moje wyznania)

 

Jak ktoś w Locie nie potrafi neologizmów czytać, to być może potrafi czytać ze 1000stron na godzinę Lania Wody,
nie wiem, co mu to na bystrość pomoże, ale mam wrażenie, że na samoocenę swojej bystrości z pewnością.

 

A później na najprostszym neologizmie się wysypuje.

 

Albo ludzie co mają zażalenia do nietypowej stylistyki, ale 0 poziom innowacyjności i inicjatywy, za to poziom betonowania stanowiska 24karatowy... 900% normy normalnie....

A nogi i ręce upatrują od tysięcy lat w tym samych punktach, dzięki niesamowitemu okuciu niezwykle detalicznymi przepastnymi tomami historii, w gruncie rzeczy (czyli w źródle), lejących jednak wysoce rozcieńczoną wodę.....

Tak, pozostawiam ich w niedomówieniu, bo szkoda mi na nich słów.

 

 

Pani Kujon uważa, że neoLogizmy zarezerwowane są tylko dla ludzi z dr przed nazwiskiem?

(No, kojarzę, dr, co słabo trawią neologizmy, których nie napotkali w literaturze fachowej wcześniej, ale ola Boga zwykły człowiek używałby neologizmu, to byłby koniec świata....)

Postarałeś się. Aż mnie to zaintrygowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Mistrzowie podrywu zawsze są atrakcyjni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, uzyszkodnik napisał:

Papierek nie daje praw do majatku nabytego przed slubem, zreszta mozna miec rozdzielnosc majatkowa. Co mi daje malzenstwo, przeczytac mozesz sobie wczesniej.

Ale słyszałem, że tak jest tylko w przypadku rozdzielności majątkowej.

(Jakby ktoś chciał się słowa słyszałem czepiać, to polska konstytucja, to nie Amerykańska, więc prawa wynikające z niej są głównie mityczne )

Poza tym alimenty nawet przy rozdzielności majątkowej mogą człowieka wykończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale jeśli chodzi o tendencję.

W USA na dzikim zachodzie około 1875r było z 3 facetów na jedną kobietę.

To myślę, chcieli się żenić, jeśli tylko mogli.

 

I dopiero w 1975 liczba kobiet na zachodzie USA zrównała się z liczbą mężczyzn.

 

No, ale To jest tendencja czasoprzestrzenna, aniźli tylko czasowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, DavidoffZino napisał:

No tak, bo domów po dziadkach czy bezdzietnych ciotkach się nie dziedziczy.

M to umowa, na której zyskuje tylko kobieta. 

Czyli jezeli nie chce jej do tego upowaznic tzn. ze nie traktuje powaznie to dlaczego druga strona ma uprawiac "ogrod" nie widze w tym sensu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jaki jest sens byc czyims kozlem ofiarnym ktory nic nie zyska a moze wiele stracic? Mi to nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest "nierentowne" nie ma po co w to inwestowac czasu czy uczuc. Ale to moje prywatne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, DavidoffZino napisał:

Nie Ty pierwsza tak pięknie piszesz o miłości 😁

Co to znaczy traktować poważnie? 

Potraktuje Cię poważnie, a Ty mnie zdradzisz. Podział majątku, w czasie ślubu odziedziczyła mieszkanie. 50/50 podział, bo zmarła jak byliśmy w związku m. 

To działa w dwie strony. 

Teraz albo zaufasz i wypali, albo dużo stracisz. 

 

To tym bardziej jak ktos nie chce zaryzykowac swiadczy o tym, ze nie traktuje powaznie bo kasy i mieszkania obojetne komu sie nie oddaje za free wiec tym bardziej nie widze sensu uslugiwac komus i uprawiac ogrod za free jezeli On nie mialby zamiaru zebym cokolwiek otrzymala. Sorry odpadam 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, DavidoffZino napisał:

Tylko co ty możesz stracić? Nie rozumiem? 

To samo co Ty. Plus reputacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, uzyszkodnik napisał:

Te wyniki badan, ktore swiadcza o tym, ze mezczyzni w zwiazkach malzenskich

- dluzej zyja

Nie sądzę.

12 godzin temu, uzyszkodnik napisał:

- sa lepiej traktowani przez pracodawcow i uwazani za bardziej stabilnych

Niestety tak jest.

12 godzin temu, uzyszkodnik napisał:

Co takiego wg Ciebie kobiety zyskuja na malzenstwie?

Przy obecnych, całkowicie sfeminizowanych sądach, praktycznie wszystko. Jak im się mąż znudzi, to mogą go fałszywie oskarżyć o przemoc i już go na 2 tygodnie zabierają. Przy rozwodzie, facet musi się bardzo postarać, żeby rozwód nie był z jego winy (nawet jeśli niczym nie zawinił) i żeby dostać dzieci. Kobieta może, nawet wbrew wyrokom, ograniczać ojcu kontakt z dziećmi, a on nie jest w stanie nic z tym zrobić - w tym czasie matka dodatkowo nastawia dzieci przeciwko niemu, dzięki czemu potem ma argument, że dzieci nie chcą się z nim widywać... Jednocześnie alimenty cały czas trzeba płacić (często zawyżone) i nawet jeden dzień opóźnienia jest uważany za coś gorszego niż alienacja.

Kobieta może niszczyć faceta psychicznie, a on nie jest w stanie temu zapobiec.

12 godzin temu, uzyszkodnik napisał:

Kochajacy sie ludzie nie szukaja w malzenstwie zysku ani nie rozpatruja pod tym katem rodzenia i wychowywania dzieci. Nie przeliczaja wszystkiego na brzeczaca monete i nie zyja w strachu, ze cos straca.

No, tylko ile jest tych prawdziwie kochających kobiet i jak na taką trafić (i mieć pewność, że faktycznie kocha, a nie udaje)? Przecież nie od dziś wiadomo, że jak już kobiety nie mają powodzenia u przystojniaków, to biorą sobie jakiegoś zaradnego przeciętniaka, by ją utrzymywał, ale w ogóle go nie kochają ani nie szanują (bo nie jest przystojny), a potem się z nim rozwodzą, zabierają majątek i nie muszą nic robić do końca życia. Wy nie musicie się bać, że coś stracicie, my tak.

Już nie mówiąc o tym, że kobiety mają skłonność do zmieniania się po ślubie. Z kochanej dziewczyny stajecie się wrednymi i marudnymi jędzami 😉 i tak jak przed ślubem chętnie spędzacie z nami czas, jesteście chętne na seks itd., tak po ślubie chcecie, byśmy zniknęli wam z oczu, a wieczorem wiecznie was boli głowa 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, DavidoffZino napisał:

Co, czyli inwestujesz czas i uczucia w chłopie i jego domu i aucie? Brrr

A chlopy chca inwestowac interes ale nie kazdy biznes? Czy dobrze zrozumialam? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To droga wolna. Niech szukaja takiej, ktorej to pasuje. 👋

Ty tez mnie mozesz zdradzic i tez mozesz mnie ogolocic, zgarnac cala pule, a nawet zabrac dziecko i jeszcze reputacje i godnosc wiec albo powaznie albo adieu

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, uzyszkodnik napisał:

A, znow incelskie smety i niczym merytorycznie nie poparte wynurzenia. 
Sugerujesz, ze wszystkie malzenstwa rozpadaja sie gdzy dzieci sa male, zeby im mama mogla pranie mozgu zrobic? Nie mowiac o wplywie slubu na charakter i chec celibatu.

Nigdzie nie napisałem, że wszystkie. Ale sporo jest takich przypadków i wtedy to wy na tym dobrze wychodzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, DavidoffZino napisał:

Co to za podejście? Usugiwac? To on ci nie pomoże? Co ty jego gosposia będziesz. Żarty. Kto ci wymieni żarówkę, naprawi auto... Ładnie materialistka. 

A ty uwazasz ze ktos jest naiwny i za free bedzie cos dawal? Przez 6 lat i byl w pozycji petenta ktoremu sie dyktuje warunki a na koniec ktos taki jak Ty powie ze nie ozeni sie bo nie zamierza mieszkac w wynajetym mieszkaniu a z tesciem nie zamierza. 

Nie wiem kogo chcesz nabrac? Ale ja nie mam 3 latek. 

Albo ktos jest uczciwy i prawy albo 👋

Mechanik albo sama to zrobie tak ze z calym szacunkiem ale "taki" maz mi do niczego nie jest potrzebny. 

I jezeli kitek ma podobne podejscie to niestety ale nigdy nie bede nawet Jego dziewczyna. Moze sobie to wybic z glowy.

I to nie mnie ktos bedzie rozdawal karty. Hell no

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, DavidoffZino napisał:

Jak za darmo? On ci też patyka daje za darmo. 

Dyktuje? Jak sobie pozwolisz tak masz. 

Nie zamierzam mieszkać z treściami. 

Mi nikt nic nie bedzie wtykal. Jestem niezalezna od nastrojow i wymogow mezczyzny wiec moge odpowiedziec delikatnie: nie, dziekuje. Nie chce od Ciebie niczego, ani Ty ode mnie tez niczego nie chcej. Proste

Teraz mozesz napisac ze przecze naturze ludzkiej ale splywa to po mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mieszkania nie mogles wynajac? A ponoc miales stracic na rozwodzie? Ale co? Patyka? Nie, patyka bys nie stracil. Wrecz odnioslbys slawe ze jestes macho man 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, DavidoffZino napisał:

Uszanuj to, że nie chce o tym pisać 😉

To nie było takie oczywiste jak Ci się zdaje. 

Z drugiej strony, po co Ci facet? 

Jak nie chcesz za darmo dawać to zmień zawód na prosty.tute 😛

Nie chce ani tego ani tamtego. I meza takiego nie chce rowniez. I nie chce nic za darmo ale nie chce rowniez by mezczyzna ode mnie czegokolwiek chcial. To chyba uczciwe? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×