Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kinga1234567

On chce przerwy- jestem załamana

Polecane posty

8 godzin temu, Anono napisał:

Autorko, sytuacja może i jest trudna ale powiem Ci co bym zrobiła na Twoim miejscu.

Napierw zapewnilabym go że ma we mnie wsparcie, chcialabym zobaczyć co go najbardziej gryzie i powiedzieć mu ze razem damy radę - zobaczyłabym czy chce to ratować czy nie, czy jest otwarty na próby odbudowania wszystkiego. Postawilabym sprawe jasno że zależy mi na nim i że może to jest pewien kryzys z którego mozna spróbować wyjść. Jesli sie nie uda wszelkimi sposobami to wtedy sie martwić. 

Kolejna rzecz o jakiej pomyslalam to może psycholog? To nic zlego isc do psychologa. Może isc sam lub możecie isc na terapie dla par, zawsze warto sprobowac, najwyzej na jednym lub kilku spotkaniach sie skończy jeśli uznacie ze to w niczym Wam nie pomoże. 

Próbowałam juz wszystkiego z tego co wymieniłaś, proponowalam także psychologa, w pierwszych rozmowach rozumiał i przepraszam ale teraz doszedl do wniosku że ma ich dość i powiedział ze nie wie czy to jest to , ze woli chyba byc sam , ze jest mu ze mną dobrze i czuje cos do mnie ale sie pogubił ze wszystkim . Tak na prawdę nie kłóciliśmy się o nic tylko rozmawialiśmy wiecznie o tym samym , ja mu tylko chcialam pomoc i go wspierac ale wyszlo na odwrót. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Kinga1234567 napisał:

Próbowałam juz wszystkiego z tego co wymieniłaś, proponowalam także psychologa, w pierwszych rozmowach rozumiał i przepraszam ale teraz doszedl do wniosku że ma ich dość i powiedział ze nie wie czy to jest to , ze woli chyba byc sam , ze jest mu ze mną dobrze i czuje cos do mnie ale sie pogubił ze wszystkim . Tak na prawdę nie kłóciliśmy się o nic tylko rozmawialiśmy wiecznie o tym samym , ja mu tylko chcialam pomoc i go wspierac ale wyszlo na odwrót. 

To nie wiem, bo z jednej strony jest pogubiony a psycholog pomaga sie odnaleźć a z drugiej nie chce iść do takiego. 

Miałam podobna sytuacje trochę. Byłam z chłopakiem ktory byl dosc niestabilny i kilka razy zrywalismy i wracalismy do siebie. Rozwód jego rodzicow sprawil ze tez sie pogubil, mowil ze mnie kocha a innym razem ze miłość nie istnieje. Mial duze problemy ze soba, ale nie chcial isc do psychologa. Po ostatnim zerwaniu postanowilam do niego nie wrcac mimo ze go kochalam i mimo ze sie o mnie starał bo to bylo błędne koło. Zerwal bo chcial byc sam, miec czas tylko dla siebie itp. Nie tylko chciał żyć beze mnie ale tez bez przyjaciol. Zerwalismy 2 lata temu i zostalismy przyjaciolmi a do psychologa nadal nie poszedl i nie zamierza. 

Myślę że niektorych rzeczy nie da sie w kimś zmienić, ale moze faktycznie samotnosc chwilowa sprawi ze zateskni za Tobą. Jeśli tak sie nie stanie i faktycznie zerwiecie to nie martw się. Możesz tak jak ja zostac z nim przyjaciółmi i może po czasie wrocicie do siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Anono napisał:

To nie wiem, bo z jednej strony jest pogubiony a psycholog pomaga sie odnaleźć a z drugiej nie chce iść do takiego. 

Miałam podobna sytuacje trochę. Byłam z chłopakiem ktory byl dosc niestabilny i kilka razy zrywalismy i wracalismy do siebie. Rozwód jego rodzicow sprawil ze tez sie pogubil, mowil ze mnie kocha a innym razem ze miłość nie istnieje. Mial duze problemy ze soba, ale nie chcial isc do psychologa. Po ostatnim zerwaniu postanowilam do niego nie wrcac mimo ze go kochalam i mimo ze sie o mnie starał bo to bylo błędne koło. Zerwal bo chcial byc sam, miec czas tylko dla siebie itp. Nie tylko chciał żyć beze mnie ale tez bez przyjaciol. Zerwalismy 2 lata temu i zostalismy przyjaciolmi a do psychologa nadal nie poszedl i nie zamierza. 

Myślę że niektorych rzeczy nie da sie w kimś zmienić, ale moze faktycznie samotnosc chwilowa sprawi ze zateskni za Tobą. Jeśli tak sie nie stanie i faktycznie zerwiecie to nie martw się. Możesz tak jak ja zostac z nim przyjaciółmi i może po czasie wrocicie do siebie. 

No jest bardzo pogubiony moim zdaniem , próbuję sobie to wszystko w głowie poukładać,  bo jeszcze dzien wcześniej okazywał mi uczucia całował i wgl. A on nie jest taka osoba ze jak zegos nie czuje to tego nie robi , dodatkowo poznalam ostatnio jego siostre i tak jak mowilam wcześniej ze rodzina jest dla niego wazna , jakby myślał od dużego czasu ze to nie jest to , to chyba nie chciałby zebym jej poznala , przynajmniej ja takie mam rozumowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Maryla31 napisał:

Rozważ radę dość doświadczonej kobiety, kopnij go tak z całej siły centralnie w d.upę i rozejrz się za fajnym, uczuciowym mężczyzną. To będzie jedna z Twoich najlepszych decyzji w życiu.

Popieram. Autorka z powodu partnera marnuje czas, energię i zdrowie. Szkoda prądu. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Esox napisał:

Popieram. Autorka z powodu partnera marnuje czas, energię i zdrowie. Szkoda prądu. 

Też się zgadzam. Życie wymaga czasem radykalnych decyzji. Co będzie, jak się z nim zwiąże na stałe i zmarnuje sobie życie...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×