Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
malawredotka

Zaręczyny jako nieosiągalny temat

Polecane posty

Jedni faceci zaręczają się raz dwa a drugim się wcale nie spieszy. Mój aktualny TŻ oświadczył się kiedyś dziewczynie po miesiącu związku bo tak za nią szalał. Przez kilka sytuacji między nimi rozstali się. Po roku związku z nim zupełnie luźno rzuciłam temat że chciałabym aby kiedyś mi się oświadczył bo jest mi z nim dobrze. Powiedział że on też tego bardzo chce. Temat ucichł, nie drążył. Raz zrobiło mi się nawet przykro, że czego nie mam ja co miała tamta jego była. Jak mu raz wypomniałam jego ex z którą potrafił rozmawiać o przyszłości (ze mną nie), to się wykrecal iż nie znalam sytuacji. Również nie drążyłam. Aktualnie mija nam dwa lata związku. W listopadzie zeszłego roku powiedział że planuje coś na maj. Byłam zadowolona. Okazało się że nic nie planował. Stwierdził że musiał pieniądze wydać na coś innego i teraz będzie odkładać. Zaszłam w ciąże, cieszymy się oboje. Wiem że to nie powod do pierścionka ale byłam gotowa wcześniej na niego. Raz przeprowadziłam z nim rozmowę że mieszkamy razem, jestem w ciąży, nie chce być w niepewności. Twierdzi ze nie ma teraz finansów, musi odłożyć. Na urodziny prezent dostałam i to nie tani. Na wyjazd ostatnio chciał wydać z kolegami również nie tani. Rozumiem że gdyby nie miał kasy to rezygnowałby również z tych rzeczy. Nie jestem osobą która musi mieć diamenty. Pierścionek to dla mnie tylko krok w przód, dowód chęci czegoś poważnego. Naprawdę nie cisnę z nim tego, ale jest mi bardzo smutno. Niech zgadnę, on po prostu nie chce podjąć ze mną kolejnego kroku? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, malawredotka napisał:

Jedni faceci zaręczają się raz dwa a drugim się wcale nie spieszy. Mój aktualny TŻ oświadczył się kiedyś dziewczynie po miesiącu związku bo tak za nią szalał. Przez kilka sytuacji między nimi rozstali się. Po roku związku z nim zupełnie luźno rzuciłam temat że chciałabym aby kiedyś mi się oświadczył bo jest mi z nim dobrze. Powiedział że on też tego bardzo chce. Temat ucichł, nie drążył. Raz zrobiło mi się nawet przykro, że czego nie mam ja co miała tamta jego była. Jak mu raz wypomniałam jego ex z którą potrafił rozmawiać o przyszłości (ze mną nie), to się wykrecal iż nie znalam sytuacji. Również nie drążyłam. Aktualnie mija nam dwa lata związku. W listopadzie zeszłego roku powiedział że planuje coś na maj. Byłam zadowolona. Okazało się że nic nie planował. Stwierdził że musiał pieniądze wydać na coś innego i teraz będzie odkładać. Zaszłam w ciąże, cieszymy się oboje. Wiem że to nie powod do pierścionka ale byłam gotowa wcześniej na niego. Raz przeprowadziłam z nim rozmowę że mieszkamy razem, jestem w ciąży, nie chce być w niepewności. Twierdzi ze nie ma teraz finansów, musi odłożyć. Na urodziny prezent dostałam i to nie tani. Na wyjazd ostatnio chciał wydać z kolegami również nie tani. Rozumiem że gdyby nie miał kasy to rezygnowałby również z tych rzeczy. Nie jestem osobą która musi mieć diamenty. Pierścionek to dla mnie tylko krok w przód, dowód chęci czegoś poważnego. Naprawdę nie cisnę z nim tego, ale jest mi bardzo smutno. Niech zgadnę, on po prostu nie chce podjąć ze mną kolejnego kroku? 

Nie rozumiem facetow,  którzy decydują się z kobietą na dziecko, A nie chcą wziąć z nią ślubu. Dziwne. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, malawredotka napisał:

Jedni faceci zaręczają się raz dwa a drugim się wcale nie spieszy. Mój aktualny TŻ oświadczył się kiedyś dziewczynie po miesiącu związku bo tak za nią szalał. Przez kilka sytuacji między nimi rozstali się. Po roku związku z nim zupełnie luźno rzuciłam temat że chciałabym aby kiedyś mi się oświadczył bo jest mi z nim dobrze. Powiedział że on też tego bardzo chce. Temat ucichł, nie drążył. Raz zrobiło mi się nawet przykro, że czego nie mam ja co miała tamta jego była. Jak mu raz wypomniałam jego ex z którą potrafił rozmawiać o przyszłości (ze mną nie), to się wykrecal iż nie znalam sytuacji. Również nie drążyłam. Aktualnie mija nam dwa lata związku. W listopadzie zeszłego roku powiedział że planuje coś na maj. Byłam zadowolona. Okazało się że nic nie planował. Stwierdził że musiał pieniądze wydać na coś innego i teraz będzie odkładać. Zaszłam w ciąże, cieszymy się oboje. Wiem że to nie powod do pierścionka ale byłam gotowa wcześniej na niego. Raz przeprowadziłam z nim rozmowę że mieszkamy razem, jestem w ciąży, nie chce być w niepewności. Twierdzi ze nie ma teraz finansów, musi odłożyć. Na urodziny prezent dostałam i to nie tani. Na wyjazd ostatnio chciał wydać z kolegami również nie tani. Rozumiem że gdyby nie miał kasy to rezygnowałby również z tych rzeczy. Nie jestem osobą która musi mieć diamenty. Pierścionek to dla mnie tylko krok w przód, dowód chęci czegoś poważnego. Naprawdę nie cisnę z nim tego, ale jest mi bardzo smutno. Niech zgadnę, on po prostu nie chce podjąć ze mną kolejnego kroku? 

A muszą być teatralne zaręczyny i jakiś pierścień nibelunga? Nie możecie po prostu zarejestrować się w urzędzie do ślubu? Moze gość nie lubi takich cukrowych akcji?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Onkosfera napisał:

A muszą być teatralne zaręczyny i jakiś pierścień nibelunga? Nie możecie po prostu zarejestrować się w urzędzie do ślubu? Moze gość nie lubi takich cukrowych akcji?

Właśnie o to chodzi że nie chce takich zaręczyn, pierścionek może być nawet najtańszy, byle z serca. On po prostu nawet pierwszy nie zaczyna tematu.. 

 

 

Edit: co do cukrowych akcji, to jak pierwsza zacznę temat to on mówi że planuje coś i chce by było pięknie, a jak nadchodzi czas w którym coś planował to on ma kolejne wymówki... 

Edytowano przez malawredotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, malawredotka napisał:

Właśnie o to chodzi że nie chce takich zaręczyn, pierścionek może być nawet najtańszy, byle z serca. On po prostu nawet pierwszy nie zaczyna tematu.. 

 

 

Edit: co do cukrowych akcji, to jak pierwsza zacznę temat to on mówi że planuje coś i chce by było pięknie, a jak nadchodzi czas w którym coś planował to on ma kolejne wymówki... 

z tombaku może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, malawredotka napisał:

Właśnie o to chodzi że nie chce takich zaręczyn, pierścionek może być nawet najtańszy, byle z serca. On po prostu nawet pierwszy nie zaczyna tematu.. 

 

 

Edit: co do cukrowych akcji, to jak pierwsza zacznę temat to on mówi że planuje coś i chce by było pięknie, a jak nadchodzi czas w którym coś planował to on ma kolejne wymówki... 

Bez urazy, ale dla mnie temat pierscionka, to taka fasada. Ważne jest ustalić, dobra planujemy dziecko, mieszkanie czy co tam, chcemy spędzić ze sobą życie, zatem pobieramy sie w przyszlym roku w czerwcu (na przykład). Razem to ustalić, a nie czekać na jakieś oświadczyny. Chyba, że gostek wyraźnie stawia opór, to już słabo.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, malawredotka napisał:

Niech zgadnę

Miałabyś te boleści gdybyś nie wiedziała, że tamtej oświadczył się po miesiącu? Wspominasz o tym, więc pewnie tu Cię boli 😎

9 minut temu, malawredotka napisał:

Po roku związku z nim zupełnie luźno rzuciłam temat że chciałabym aby kiedyś mi się oświadczył

Nie rozumiem jak można na kimś wymuszać oświadczyny, albo je chociażby sugerować🤦‍♀️

11 minut temu, malawredotka napisał:

Niech zgadnę, on po prostu nie chce podjąć ze mną kolejnego kroku? 

Nie pytaj nas, zapytaj jego, niestety mimo najszczerszych chęci nie mamy kuli, wróżki Tamiry też tu nie spotkasz. Być może nie jest pewny tego, że chce z Tobą spędzić życie, być może ma świadomość, że poprzednie szybkie oświadczyny były niemądre i z ostrożności wziął na wstrzymanie, być może chce zrobić Ci niespodziankę i zaskoczyć Cię jak tylko przestanie czuć, że go z tematem ciśniesz. Dlaczego zwleka tego nie wie nikt, nawet najstarsi górale, ale pogdybajmy, może zróbmy jakieś głosowanie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, *Piotr* napisał:

z tombaku może być?

A czy tamet tyczy się o tym z czego ma byc pierścionek? Nie. Nie musi kosztować 2tys. To bez sensu wydane pieniądze, są o wiele piękniejsze pierścionki chociażby za 200zl. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może facet nie jest gotowy na bycie mężem?  Musisz z nim porozmawiac szczerze, wytłumaczyć, że skoro spodziewacie się dziecka potrzebujesz stabilizacji. Nie musicie robić odrazu wesela na tysiąc osób. Obiad dla rodziny i koniec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Onkosfera napisał:

jakieś oświadczyny

Oświadczyny nie są jakieś. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, NM. napisał:

Może facet nie jest gotowy na bycie mężem?  Musisz z nim porozmawiac szczerze, wytłumaczyć, że skoro spodziewacie się dziecka potrzebujesz stabilizacji. Nie musicie robić odrazu wesela na tysiąc osób. Obiad dla rodziny i koniec. 

Właśnie o coś takiego mi chodzi. To dla mnie pewna stabilizacja. Podbije poprzednie odpowiedzi że nawet mnie nie boli ta kwestia z jego ex. Po prostu o tym wspomniałam. 

 

Najmocniej chodzi o to że on nie zaczyna rozmów o przyszłości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, malawredotka napisał:

A czy tamet tyczy się o tym z czego ma byc pierścionek? Nie. Nie musi kosztować 2tys. To bez sensu wydane pieniądze, są o wiele piękniejsze pierścionki chociażby za 200zl. 

jest niedrogi 10 zł max 15  zł  pisałaś ", pierścionek może być nawet najtańszy,"

Byłem ciekawy odpowiedzi.

Złoto podrożało taki pierścionek ważyć swoje. 

Edytowano przez *Piotr*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, malawredotka napisał:

A czy tamet tyczy się o tym z czego ma byc pierścionek? Nie. Nie musi kosztować 2tys. To bez sensu wydane pieniądze, są o wiele piękniejsze pierścionki chociażby za 200zl. 

Zgadzam się. Nie ważne z czego, nie ważne za ile tylko co symbolizuje. 

Wartość pierścionka nie odzwierciedla jak bardzo facetowi zależy na litość boską. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, malawredotka napisał:

Najmocniej chodzi o to że on nie zaczyna rozmów o przyszłości. 

Zacznij Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, malawredotka napisał:

Właśnie o coś takiego mi chodzi. To dla mnie pewna stabilizacja. Podbije poprzednie odpowiedzi że nawet mnie nie boli ta kwestia z jego ex. Po prostu o tym wspomniałam. 

 

Najmocniej chodzi o to że on nie zaczyna rozmów o przyszłości. 

Postaw sprawę jasno. Mieszkacie razem, spodziewacie się dziecka, które połączy was na zawsze. Potrzebujesz poczucia bezpieczeństwa. Ślub w urzędzie kosztuje niedużo i są szybkie terminy, jeśli jest mądrym facetem na pewno zrozumie ;) Nie musicie robić oświadczyn jak z filmu, wystarczy bez tych wszystkich szopek pójść do urzędu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Electra napisał:

Oświadczyny nie są jakieś. 

Dla mnie to przeżytek i wstyd. Nie wiedzialabym co zrobić, gdyby jakis baran postanowił mi się oświadczyć. Może jeszcze klekac z kwiatami? Albo prosić moich starych?

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Walczymy o równouprawnienie i niezależność. Chcemy być równorzędnymi partnerkami w pracy, domu, polityce... I równocześnie czekamy jak ciemięgi żeby Un się oświadczył, to takie niedorzeczne. Takie średniowieczne. Jesteśmy partnerami i wybraliśmy współne zycie, jeśli chcemy slubu to o tym porozmawiajmy. O oczekiwaniach, celach i wspólnej drodze. Przestańcie zgrywać divy ze spalonego teatru.

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Onkosfera napisał:

Dla mnie to przeżytek i wstyd. Nie wiedzialabym co zrobić, gdyby jakis baran postanowił mi się oświadczyć. Może jeszcze klekac z kwiatami? Albo prosić moich starych?

Proszenie o rękę rodziców jest już faktycznie przeżytkiem. Klękanie kojarzy mi się z błaganiem i uniżeniem, bez sensu. Natomiast same w sobie? Piękna chwila, bo to oznacza że kochasz i jesteś kochana, jedyna na zawsze. 

Tobie z takim podejściem naprawdę tylko baran mógłby się oświadczyć, oślico😅🤭😜

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, juztowiemy napisał:

kiedy ona ma rację, bo z jednej strony piękna chwila, a z drugiej w głowie jest, że to ostatnia szansa żeby uciekać 😄 

Jak chce się uciekać to powinno to się zrobić. Widzisz, od razu wychodzi co kto ma w głowie i czym jest dla niego małżeństwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, uzyszkodnik napisał:

To tak jak z urodzinami. Jedni wola niespodzianke, inni sa bardziej pragmatyczni. O samym fakcie oswiadczyn juz rozmawiali - ze oboje chca, w dodatku facet zaproponowal termin, ktorego nie dotrzymal. To niefajne.

Nadal pozostajesz w strefie zniewolenia konwenansem. Termin zaręczyn? Ustalamy termin ślubu. Decydujemy. Nie musisz czekać aż cię porosi bo od dawna już z nim mieszkasz i sypiasz. Dlaczego wyrzucając cały majdan i decydując się na wspólne zycie trzymacie sie tego jednego śmiesznego gestu skazującego kobietę i uzależniającą ją od tego żeby facet zapytał. Jeżeli chcecie tego momentu to czekajcie ze wszystkim. Albo wóz albo przewóz.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Electra napisał:

Proszenie o rękę rodziców jest już faktycznie przeżytkiem. Klękanie kojarzy mi się z błaganiem i uniżeniem, bez sensu. Natomiast same w sobie? Piękna chwila, bo to oznacza że kochasz i jesteś kochana, jedyna na zawsze. 

Tobie z takim podejściem naprawdę tylko baran mógłby się oświadczyć, oślico😅🤭😜

Brzydko do mnie mówisz, oj brzydko. Spłaczę się rzewnymi łzami. A nie, to zbyt melodramatyczne. Przecież ja gardzę teatralną tandetą😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, uzyszkodnik napisał:

Zawsze zastanawiam sie, co moze miec we lbie osoba, ktora napisala cos takiego. Wydaje mi sie, ze to typ, ktory czegos nie moze dostac, wiec udaje, ze tego nie chce. Czyli ktos, kto mysli, ze nie ma szans na szczesliwe malzenstwo, wiec je wysmiewa.

Ja chce wyjsc za maz, ale nie wysmiewam i nie dyskredytuje osob, ktore tej potrzeby nie maja. Poza tym co takiego zabawnego, ze ktos deklaruje Ci, ze Cie kocha i chce spedzic z Toba cale zycie? Co smiesznego jest w nieszkodliwych tradycjach?

Nie zastanawiaj się zatem i nie grzeb we łbach takich osób. Skąd twierdzenie, że czegoś nie mogę dostać? Dość otwarcie pisałam na forum o sposobie w jaki zostało zawarte moje małżeństwo i jestem z tego sposobu zadowolona. To co mi się w życiu nie układa, to zupełnie inna broszka i nie ma związku z legalizacją związku, że tak sobie rymnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, uzyszkodnik napisał:

Kiedy grzebanie we lbach to moje hobby. Nie przeswietlalam Twojego profilu, bo nigdy mnie az tak nie zainteresowalas, jak pewne przypadki wysoce problemowe.

Znakomicie, zatem przestań się przy.pier.dalac. Analizuj sobie swoje przypadki a innym daj żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latarenka
1 godzinę temu, malawredotka napisał:

Jedni faceci zaręczają się raz dwa a drugim się wcale nie spieszy. Mój aktualny TŻ oświadczył się kiedyś dziewczynie po miesiącu związku bo tak za nią szalał. Przez kilka sytuacji między nimi rozstali się. Po roku związku z nim zupełnie luźno rzuciłam temat że chciałabym aby kiedyś mi się oświadczył bo jest mi z nim dobrze. Powiedział że on też tego bardzo chce. Temat ucichł, nie drążył. Raz zrobiło mi się nawet przykro, że czego nie mam ja co miała tamta jego była. Jak mu raz wypomniałam jego ex z którą potrafił rozmawiać o przyszłości (ze mną nie), to się wykrecal iż nie znalam sytuacji. Również nie drążyłam. Aktualnie mija nam dwa lata związku. W listopadzie zeszłego roku powiedział że planuje coś na maj. Byłam zadowolona. Okazało się że nic nie planował. Stwierdził że musiał pieniądze wydać na coś innego i teraz będzie odkładać. Zaszłam w ciąże, cieszymy się oboje. Wiem że to nie powod do pierścionka ale byłam gotowa wcześniej na niego. Raz przeprowadziłam z nim rozmowę że mieszkamy razem, jestem w ciąży, nie chce być w niepewności. Twierdzi ze nie ma teraz finansów, musi odłożyć. Na urodziny prezent dostałam i to nie tani. Na wyjazd ostatnio chciał wydać z kolegami również nie tani. Rozumiem że gdyby nie miał kasy to rezygnowałby również z tych rzeczy. Nie jestem osobą która musi mieć diamenty. Pierścionek to dla mnie tylko krok w przód, dowód chęci czegoś poważnego. Naprawdę nie cisnę z nim tego, ale jest mi bardzo smutno. Niech zgadnę, on po prostu nie chce podjąć ze mną kolejnego kroku? 

 

Coś Ci poradzę. Olej temat, nie naciskaj. Sama miałam sytuację, że się nie spieszyłam. Mój chciał, nie naciskał, tylko wspominał od czasu do czasu i się temat rozmywał. Po iluś tam latach, rzucił temat: ślub. Ślub? Pomyślałam. Raz, dwa załatwiliśmy i po problemie 😁 nawet nie będę Ci pisała po ilu latach życia razem, bo nie uwierzysz 😀

Absolutnie nic się między nami nie zmieniło, oprócz złotej obrączki na palcach, no i aktu małżeństwa. Natomiast mnóstwo spraw na pewno jest łatwiejszych, jeżeli chodzi o urzędy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, uzyszkodnik napisał:

Nie badz hipokrytka. Jesli pozwalasz sobie komentowac wybory, z ktorymi sie utozsamiam, daj innym pokomentowac wlasne 😎

Widzisz, Electre lubię, cenię jej komentarze i zawziętośc poglądów, wiec w związku z tym pozwalam sobie w stosunku do niej na przekomarzanie na granicy dobrego smaku. Czekam gdy mi się odszczeknie wrednie i inteligentnie. Ty jesteś dla mnie jedną z anonimowego tłumu sztywniaków, co nie łapią ironii, humoru i przysrywek. Nie bardzo chce mi się polemizować z kimś kto innych komentuje frazą "zastanawiam się co ma we łbie". Nic nie wie a gada i to zupełnie serio. Serio, to ja rozmawiam z Autorką, która ma realny problem i moją propozycją było to, aby spojrzała na niego inaczej. Tutaj zgadzam się z Alutkiem. Mamy równouprawnienie. Każdy może poruszyc zagadnienie ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Onkosfera napisał:

A muszą być teatralne zaręczyny i jakiś pierścień nibelunga? Nie możecie po prostu zarejestrować się w urzędzie do ślubu? Moze gość nie lubi takich cukrowych akcji?

Facet miga się jak może od zaręczyn, a autorka ma mu ze ślubem wyskoczyć. Ucieknie gdzie pieprz rośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość888 napisał:

Facet miga się jak może od zaręczyn, a autorka ma mu ze ślubem wyskoczyć. Ucieknie gdzie pieprz rośnie...

Może i tak, ale skoro zrobili sobie dziecko, to chyba nie był taki skłonny do ucieczki. Dziecko to poważniejsze zobowiązanie niż małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Onkosfera napisał:

Może i tak, ale skoro zrobili sobie dziecko, to chyba nie był taki skłonny do ucieczki. Dziecko to poważniejsze zobowiązanie niż małżeństwo.

Pytanie, czy to dziecko było planowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Onkosfera napisał:
1 godzinę temu, Gość888 napisał:

Facet miga się jak może od zaręczyn, a autorka ma mu ze ślubem wyskoczyć. Ucieknie gdzie pieprz rośnie...

Może i tak, ale skoro zrobili sobie dziecko, to chyba nie był taki skłonny do ucieczki. Dziecko to poważniejsze zobowiązanie niż małżeństwo.

Nie dla polskiego faceta.

Tylko 15% polskich tatusiów płaci regularnie  alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, NM. napisał:

Może facet nie jest gotowy na bycie mężem?  Musisz z nim porozmawiac szczerze, wytłumaczyć, że skoro spodziewacie się dziecka potrzebujesz stabilizacji. Nie musicie robić odrazu wesela na tysiąc osób. Obiad dla rodziny i koniec. 

Ale jednak swojej byłej szybko sie oświadczył...widocznie czuł ze to Ta Jedyna a przy autorce juz tego nie czuje, emocje mniejsze...kto wie, może rozpamietuje nadal była i gdyby ona napisała do niego i chciała wrócić to może by poleciał do niej, zostawiając autorkę. Bo widać ze to raczej tamta była miloscia jego życia. A dziecko to mogła być wpadka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×