Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
malawredotka

Zaręczyny jako nieosiągalny temat

Polecane posty

32 minuty temu, laska.maska.laska.maska napisał:

Jesli chcialas slubu to po co godzilas sie na dziecko skoro on mowil o dziecku trzeba bylo powiedziec ze najpiew slub.

Brzmi to bardzo naiwnie, wrecz jak podstawowka 😞

Jesli ten temat to nie jakas rozwijajaca sie prowokacja, bo zalatuje tu naiwnoscia.

Naiwna wiem że jestem myśląc że on się oswiadczy. Chodzi o to że ja mu wierzyłam jak mówił o zaręczynach że planuje to. A nie naciskałam go w tym temacie. Chciałabym aby to było nieprawda, bo myślałam, że tylko w serialach takie są problemy albo u innych. 

Jest mi po prostu źle że on z własnej inicjatywy nie podejmuje tych rozmów co dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, uzyszkodnik napisał:

W ogole co to za faceci, ktorzy zamiast chciec zalozyc stabilna rodzine, zamiast martwic sie, czy dziewczyna zechce byc z nimi na dlugie lata, mysla, jak sie z tego wykrecic.

Jest taki typ mężczyzn którzy zakładają sobie takie pseudo rodziny bo ich nie stać na zatrudnianie  ludzi do ich obsługi - to jest taka niby żona  ale nie żona bo ślubu nigdy nie bedzie, oczywiście prowadzenie całego domu będzie jej zadaniem, dziecko ją tylko uwiązuje żeby tak łatwo nie odeszła, ona ma dokładać połowę do wszystkich rachunków żeby panicz nie podnosił żadnych kosztów utrzymania domowego robotnika, a jednocześnie on jest dalej kawalerem i ma poczucie że jest wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 godzinę temu, malawredotka napisał:

Naiwna wiem że jestem myśląc że on się oswiadczy. Chodzi o to że ja mu wierzyłam jak mówił o zaręczynach że planuje to. A nie naciskałam go w tym temacie. Chciałabym aby to było nieprawda, bo myślałam, że tylko w serialach takie są problemy albo u innych. 

Jest mi po prostu źle że on z własnej inicjatywy nie podejmuje tych rozmów co dalej. 

Musisz zatroszczyć się o siebie. Ja od teraz palcem nie ruszyłabym, jeśli chodzi o prowadzenie domu. Jak zapyta się co się dzieje to odpowiedziałabym, że nic. Do ślubu go nie zmusisz, choć pewnie wie jakie to dla ciebie ważne jest zalegalizowanie związku. Zrób się bardzo, ale to bardzo asertywna wobec niego, na zasadzie daję coś od siebie, ale też wymagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, malawredotka napisał:

Mieszkamy, dlatego coraz bardziej widzę, że to do niczego dobrego nie prowadzi. Bo mu tak wygodnie jak jest. 

Aha, bo tak dziwnie właśnie opisałaś to. Ja też uważam, że najlepiej to jest tak jak to Solanka w ostatnim wpisie opisuje, ale wiadomo życie.... a weź zaplanuj sobie (oczywiście niektórym się super układa po myśli i okej).... 

Moim zdaniem to Ty dzisiaj coś, przez hormony chyba, nie masz najlepszego nastroju. Widzisz wszystko w pesymistycznym tonie. Na to też musisz wziąć poprawkę, że masz zaburzona percepcję odbioru 😋

Być może jest tak, że właściwie to jesteście jeszcze "nie wybawieni", stąd on tak lekko do tego podchodzi; może chce się wyszumieć z koleżkami, bo czuje, że później to już same obowiązki go czekają przy dziecku; może Ty właśnie przez hormony zbyt marudna jesteś i jemu też już nerwy trudno utrzymać na wodzy.... itp. Być może jak zobaczy małego na świecie już to go to postawi do pionu i zaskoczy wszystko na odpowiednie tory. Tego nie wiadomo, tak gdybam...  

Wredotko, co by nie było, to powinnaś skupić się na tym, żeby szczęśliwie przejść ciąże i aby dzidziuś był zdrowy i zadowolony. Dla ciebie dużo siły i spokoju na ten czas. Sądze, że wszystko się ułoży i będzie u Was szczęśliwie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Latarenka napisał:

 

Nie myśl za dużo. Daj facetowi czas. Ma jeden związek nieudany za sobą. Nie chce może się zbytnio spieszyć na dzień dzisiejszy.

No to jak mu sie nie spieszylo do powaznego zwiazku to po ci decydowac sie na dziecko?

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bimba napisał:

 

To on ma się w tym układzie  czuć najlepiej a kobieta ma podkulić  ogon i się dostosować, czekać, nie drażnić, nie przeszkadzać?

No niestety w tej sytuacji tak..musi podkulic ogon I siedziec cicho bo przez nastepne 5 lat bedzie od niego totalnie zalezna I nie podskoczy..Chyba ze z dzieckiem wroci do domu. On bez niej poradzi sobie niezle a dziecko bedzie odwiedzal dwa razy w miesiacu...Boze, czemu te dziewczyny takie naiwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latarenka
3 godziny temu, agama1990 napisał:

Nie chce się spieszyć, a już dziecko w drodze. 

 

2 godziny temu, Bimba napisał:

Chyba żartujesz!!

Przecież to on podjął  decyzję  o wspólnym zamieszaniu, o posiadaniu dziecka, o byciu głową rodziny a teraz mu jest potrzebny czas???

Na co mu ten czas skoro decyzję już podjął  i zrealizował?

Jego uczucia są najważniejsze?

To on ma się w tym układzie  czuć najlepiej a kobieta ma podkulić  ogon i się dostosować, czekać, nie drażnić, nie przeszkadzać?

 

Nie oburzajcie się, proszę. To niepotrzebne jest. Piszę ze swojej perspektywy tylko i staram się zrozumieć. Uważam, że autorka nie powinna podejmować już tego tematu. On dobrze wie, czego Ona oczekuje, a Ona ze swojej strony już dała wszystko. Następny ruch należy do niego. Powinna żyć normalnie bez zamartwiania się i myślenia o czymś, czego na dzień dzisiejszy nie przyspieszy.

Jeżeli jednak tak się martwi, to niech spróbuje na spokojnie jeszcze raz przeprowadzić z nim rozmowę i poprosić o szczere wyjaśnienie problemu, nadmieniając, że nie potrafi tego zrozumieć i boi się o ich wspólną przyszłość. Jednak dla mnie to takie napieranie na faceta. 

No cóż tu więcej kombinować i tworzyć jakieś sytuacje, i problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Latarenka napisał:

Jeżeli jednak tak się martwi, to niech spróbuje na spokojnie jeszcze raz przeprowadzić z nim rozmowę i poprosić o szczere wyjaśnienie problemu, nadmieniając, że nie potrafi tego zrozumieć i boi się o ich wspólną przyszłość. Jednak dla mnie to takie napieranie na faceta. 

No cóż tu więcej kombinować i tworzyć jakieś sytuacje, i problemy

Jasne!

Reagowanie na kłamstwa o zareczynach w maju to tworzenie problemów, robienie chorych sytuacji, napieranie na faceta i denerwowanie panicza, który przecież powinien  czuć się komfortowo, mieć święty spokój.

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latarenka
46 minut temu, Bimba napisał:

Jasne!

Reagowanie na kłamstwa o zareczynach w maju to tworzenie problemów, robienie chorych sytuacji, napieranie na faceta i denerwowanie panicza, który przecież powinien  czuć się komfortowo, mieć święty spokój.

 

 

To jest ''Jej'' reagowanie a nie nasze, ona siedzi w tym wszystkim, nie My. My nie powinniśmy tworzyć wydumanych sytuacji i problemów z prostej przyczyny. Niepotrzebnie będziemy ingerowali w życie tej pary a i autorce niepotrzebnie możemy zawrócić w głowie, i niepotrzebne jej są jakieś nieporozumienia z partnerem, nie daj Boże za naszą przyczyną.

Nie piszę nigdzie o komforcie jej faceta i nie piszę nigdzie o tym, żeby mu głowy nie zawracać, tylko nadmieniam o naciskach ze strony autorki które spowodują tylko niepotrzebnie jej zdenerwowanie, a to z kolei jest niepotrzebne w jej stanie.

 

To chyba wszystko 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak chciala cos docisnac, to powinna przed dzieckiem. Teraz to pozamiatane. A moze wlasnie tym dzieckiem chciala wymusic jego decyzje? Tak tez czesto bywa. Jak widac tym razem sie przejechala. Jak facet nie chce ze zenic z partnerka w ciazy (gdy jej na tym zalezy), to znaczy ze nigdy takiego zamiaru nie mial. Bierze na przetrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2020 o 00:21, Malutka92 napisał:

Ale jednak swojej byłej szybko sie oświadczył...widocznie czuł ze to Ta Jedyna a przy autorce juz tego nie czuje, emocje mniejsze...kto wie, może rozpamietuje nadal była i gdyby ona napisała do niego i chciała wrócić to może by poleciał do niej, zostawiając autorkę. Bo widać ze to raczej tamta była miloscia jego życia. A dziecko to mogła być wpadka...

A może po prostu był młodszy, bardziej wierzący partnerce, niedoświadczony?

Sparzył się, więc teraz dmucha na zimne..

Dzis temat skubania facetów przez żony ( po rozwodzie ) dość mocno "biega" pomiędzy, bo i przepisy dosć mocno się na korzyść kobiet zmieniły. To sprawy, które faceci często dziś poruszają MIĘDZY SOBĄ..

A on, jako źle doswiadczony wcześniej, po prostu czegoś się obawia, stąd niezdecydowanie?

Może jako tradycjonalista widzi w tym jakieś zobowiazanie, które boi się podjąć? ( dziwne, skoro dziecko, ale nie wiadomo czy planowane )..

Za mało wiedzy, by jednoznacznie określić.

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

By nie było, kobiety w pewnym stopniu same są sobie winne za ten stan rzeczy.

Net wykorzystywany jest do przekazywania sobie przez "roszczeniówki"  porad typu " jak oskubać faceta i ułożyć sobie zycie", i fakt ten jest dość mocno znany wśrod facetów, bo i oni swoje fora mają.

Wystarczy zajrzeć choćby na Wykop, ile tam takich informacji się pojawia.

Znam nawet taki przypadek osobiście, i to z dość konkretnymi DOWODAMI na takie celowe działanie.

Panienka była cierpliwa i skuteczna. Poświęciła 1,5 roku, by się "ustawić", i przeprowadziła to z zimną krwią.

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2020 o 21:32, Bimba napisał:

Jasne!

Reagowanie na kłamstwa o zareczynach w maju to tworzenie problemów, robienie chorych sytuacji, napieranie na faceta i denerwowanie panicza, który przecież powinien  czuć się komfortowo, mieć święty spokój.

 

Nie wiesz, nie znasz, ale narzucasz własną wizję...

To że TY masz złe doswiadczenia ( lub ich brak i wiedzę zaczerpniętą z stronek feminazi ), nie oznacza ze u nich jest taka RZECZYWISTOŚĆ.

Dla ciebie każdy wahający się przed podjęciem skądinąd dość ryzykownego dziś dla faceta kroku, jakim jest ZOBOWIĄZANIE jednak jakieś ( moze tradycjonalista, i dla niego zaręczyny to święte? ), to "panicz"?

Edit

A może zwyczajnie "bojący", bo się sparzył raz, a teraz koledzy radzą inaczej?

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
38 minut temu, Santee napisał:

Nie wiesz, nie znasz, ale narzucasz własną wizję...

To że TY masz złe doswiadczenia ( lub ich brak i wiedzę zaczerpniętą z stronek feminazi ), nie oznacza ze u nich jest taka RZECZYWISTOŚĆ.

Dla ciebie każdy wahający się przed podjęciem skądinąd dość ryzykownego dziś dla faceta kroku, jakim jest ZOBOWIĄZANIE jednak jakieś ( moze tradycjonalista, i dla niego zaręczyny to święte? ), to "panicz"?

Edit

A może zwyczajnie "bojący", bo się sparzył raz, a teraz koledzy radzą inaczej?

Marne te tłumaczenia😄 Widocznie nie kocha😏 Na do widzenia - Hasta la vista, baby😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, pari napisał:

Marne te tłumaczenia😄 Widocznie nie kocha😏 Na do widzenia - Hasta la vista, baby😄

Jak razem związku nie budują wystarczajaco ( tak można przypuszczać ), obawy są widać mocniejsze.

Przypuszczam.

Nie znam gościa, ale znam realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
Przed chwilą, Santee napisał:

Jak razem związku nie budują wystarczajaco ( tak można przypuszczać ), obawy są widać mocniejsze.

Przypuszczam.

Nie znam gościa, ale znam realia.

Napisałam, co ja zrobiłabym na jej miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, pari napisał:

Napisałam, co ja zrobiłabym na jej miejscu.

nie Ty jestes w tym związku, ciąży.

edit

to nie gra w Simsy, wyłączysz, nie ma.

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 minuty temu, Santee napisał:

nie Ty jestes w tym związku, ciąży.

edit

to nie gra w Simsy, wyłączysz, nie ma.

...Ciąży? O co chodzi?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, pari napisał:

...Ciąży? O co chodzi?🙂

Nu dziewcze w ciąży przeca jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2020 o 19:28, malawredotka napisał:

 Zaszłam w ciąże, cieszymy się oboje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, pari napisał:

...Ciąży? O co chodzi?🙂

jest w pierwszym poście, jakoś posrodku

 

" Zaszłam w ciąże, cieszymy się oboje. "

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
Przed chwilą, Santee napisał:

jest w pierwszym poście, jakoś posrodku

 

" Zaszłam w ciąże, cieszymy się oboje. "

Aha! Przeoczyłam😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, pari napisał:

Aha! Przeoczyłam😄

Yepp..

A teraz załóż taki scenariusz.

Ona rodzi, i jest total odwrot od tego co było.

Leżenie bykiem całymi dniami, syf w domu, o obiedzie zapomnij, jak chcesz to pizza w zamrażarce, se zrób, bozia ci rąk nie urwała, siedzenie na czatach czy kafejach jak tu, flirty, kombinowanie z psiapsiółami jak i gdzie sie wyrwać na balange samej. Ktoś dzieckiem zająć się musi, zarobić na dom i utrzymanie.

Kto? Facet

A później zabranie dziecka do innego, a ty płać na nią i dziecko, i to słono, stać cię.

Sąd przyklepuje, i ONA decyduje, kiedy i ile widzisz dziecko, bo NIE MA prawnych możliwości egzekwowania przyznanych widzeń de facto, a ona tego używa do kolejnych wymuszeń, ustępstw.

To scenariusz znany mi z ŻYCIA, nie z telenoweli, łącznie z DOWODAMI na to, że było to planowane od początku związku, i jak to wyglądało w trakcie. 

Do porodu ideał, po nim masakra.

Takie historie się niosą, i coraz więcej facetów NIE CHCE ryzykować.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Santee napisał:
Dnia 19.08.2020 o 20:32, Bimba napisał:

Jasne!

Reagowanie na kłamstwa o zareczynach w maju to tworzenie problemów, robienie chorych sytuacji, napieranie na faceta i denerwowanie panicza, który przecież powinien  czuć się komfortowo, mieć święty spokój.

 

Nie wiesz, nie znasz, ale narzucasz własną wizję...

To że TY masz złe doswiadczenia ( lub ich brak i wiedzę zaczerpniętą z stronek feminazi ), nie oznacza ze u nich jest taka RZECZYWISTOŚĆ.

Dla ciebie każdy wahający się przed podjęciem skądinąd dość ryzykownego dziś dla faceta kroku, jakim jest ZOBOWIĄZANIE jednak jakieś ( moze tradycjonalista, i dla niego zaręczyny to święte? ), to "panicz"?

Wyciągnąłeś stary temat żeby mi pocisnąć i dokopać?

Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Wyciągnąłeś stary temat żeby mi pocisnąć i dokopać?

Żałosne.

nie

zadałem pytanie po prostu

Edit

Nie znam Cie, nie wiem co Ci biega i jak.

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 godziny temu, Santee napisał:

Yepp..

A teraz załóż taki scenariusz.

Ona rodzi, i jest total odwrot od tego co było.

Leżenie bykiem całymi dniami, syf w domu, o obiedzie zapomnij, jak chcesz to pizza w zamrażarce, se zrób, bozia ci rąk nie urwała, siedzenie na czatach czy kafejach jak tu, flirty, kombinowanie z psiapsiółami jak i gdzie sie wyrwać na balange samej. Ktoś dzieckiem zająć się musi, zarobić na dom i utrzymanie.

Kto? Facet

A później zabranie dziecka do innego, a ty płać na nią i dziecko, i to słono, stać cię.

Sąd przyklepuje, i ONA decyduje, kiedy i ile widzisz dziecko, bo NIE MA prawnych możliwości egzekwowania przyznanych widzeń de facto, a ona tego używa do kolejnych wymuszeń, ustępstw.

To scenariusz znany mi z ŻYCIA, nie z telenoweli, łącznie z DOWODAMI na to, że było to planowane od początku związku, i jak to wyglądało w trakcie. 

Do porodu ideał, po nim masakra.

Takie historie się niosą, i coraz więcej facetów NIE CHCE ryzykować.

 

To niech nie ryzykują. Mała strata dla nas🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, pari napisał:

To niech nie ryzykują. Mała strata dla nas🙂

Zależy, kogo rozumiesz pod pojęciem "nas". "Roszczeniówki"?

Jak widać na TYM przykładzie ( Autorki ), rykoszetem mogą obrywać Kobiety zupełnie inaczej myślące, jeśli taki jest powód. A tego bym nie wykluczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 godzinę temu, Santee napisał:

Zależy, kogo rozumiesz pod pojęciem "nas". "Roszczeniówki"?

Jak widać na TYM przykładzie ( Autorki ), rykoszetem mogą obrywać Kobiety zupełnie inaczej myślące, jeśli taki jest powód. A tego bym nie wykluczył.

Miałam na myśli, ogólnie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, pari napisał:

Miałam na myśli, ogólnie kobiety.

Nie KAŻDA kobieta lekceważy fakt, że w dzisiejszych czasach na wskutek działań "roszczeniówek" rozpowszechniła się fama określona o WSZYSTKICH kobietach, taka nie inna. Nie każdej to odpowiada, bo pada ofiarą takich właśnie działań, i idących za nimi stereotypów.

To KOBIETY takie jak TY ( sądzę po wypowiedziach tu ), i ich wsperacze z lewackich ugrupowań, spowodowały swoimi działaniami, że ktoś taki jak Autorka trafia ( prawdopodobnie ) na taką nie inną sytuację. A potem zdziwienie i 100 pytań do " czy on mnie kocha?"

Edytowano przez Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, pari napisał:

Miałam na myśli, ogólnie kobiety.

EDIT

Może do Ciebie nie dociera, ale WIĘKSZOŚĆ  Kobiet NIE CHCE życia w oderwaniu od ukochanego, ma chęć i pragnienie wychowywać dzieci w SZCZĘŚCIU i CIEPLE domowego ogniska, nie w wojnie o kasę i przywileje.

Nie każda ma na celu leżeć brzuchem do góry całymi dniami i paść się za kasę faceta, który dał się głupio wmanewrować.

Sorry Chica, tego nie wygracie NIGDY, bo po prostu zabraknie na to chętnych.

Taniej wychodzi Roxa czy Tinder dla frustratów, a ktoś kto ma rozum znajdzie Nieroszczeniówkę.

Wy zaś zostaniecie z swoją pianą na ustach, bezdzietne i sfrustrowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×