L4

Od dłuższego czasu staramy się z narzeczonym o maleństwo. Z powodu tego całego zamieszania z wirusem, straciłam pracę i zaczęłam pracować na umowę zlecenie. Jednak od 1 października wracam na poprzednie stanowisko do firmy na normalną umowę o pracę, a umowę dostanę na rok. Nie chcę rezygnować ze starań, bo teraz istnieje cień szansy, że w końcu się uda. Martwię się tylko co będzie wtedy jak zajde w ciążę na początku pracy. Czy będzie wypłacane mi l4? Podejrzewam, że jak się da to nie będę mogła pracować. Praca na produkcji, trzy zmiany. 

Ale wiesz, że nikt z tobą nie przedłuzy umowy i po roku będziesz bez pracy?

Jeśli na zleceniu masz pełne oskładkowanie, tzn. opłacasz również zdrowotną i chorobową to przy zmianie ze zlecenia na umowę o pracę nie będziesz miała tzw. okresu wyczekiwania, czyli L4 będzie od pierwszego miesiąca umowy płatne. Kwestia kontroli z ZUSu zasadności zwolnienia to osobna rzecz, mogą to potraktować jako fikcyjne zatrudnienie, wtedy są kontrole i wywiad u pracodawcy, czy rzeczywiście wykonywałaś swoje obowiązki

11 minut temu, Gość_2 napisał:

Jeśli na zleceniu masz pełne oskładkowanie, tzn. opłacasz również zdrowotną i chorobową to przy zmianie ze zlecenia na umowę o pracę nie będziesz miała tzw. okresu wyczekiwania, czyli L4 będzie od pierwszego miesiąca umowy płatne. Kwestia kontroli z ZUSu zasadności zwolnienia to osobna rzecz, mogą to potraktować jako fikcyjne zatrudnienie, wtedy są kontrole i wywiad u pracodawcy, czy rzeczywiście wykonywałaś swoje obowiązki

W firmie w której obecnie pracuję do końca miesiąca, szef się nie zgodził na dobrowolne składki zdrowotne. Jeśli chodzi o kontrolę z zusu, to czytałam, że są możliwe jednak żadna kara mi nie grozi, prawda? 

12 minut temu, Alutek napisał:

Ale wiesz, że nikt z tobą nie przedłuzy umowy i po roku będziesz bez pracy?

Tak. Zdaje sobie z tego sprawę. 

2 godziny temu, E Lena napisał:

W firmie w której obecnie pracuję do końca miesiąca, szef się nie zgodził na dobrowolne składki zdrowotne. Jeśli chodzi o kontrolę z zusu, to czytałam, że są możliwe jednak żadna kara mi nie grozi, prawda? 

 

 

jak to nie zgodzil sie na dobrowolne skladki? przeciez to moze placic osoba niepracujaca! 

otoz grozi Ci to ze bedziesz musiala zwrocic wszystko co dostalas naL4 i macierzynskim ,lacznie z odsetkami... jezeli postawia zarzut fikcyjnej umowy.. to bardzo ciezkie sprawy i zus zazwyczaj je wygrywa..  szkoda nerwow.. a pierwsza umowa na rok juz jest podejrzana :x

do wyplaty z zus musisz miec przepracowane 30 dni inaczej nie przysluguje.

19 minut temu, .Gość napisał:

jak to nie zgodzil sie na dobrowolne skladki? przeciez to moze placic osoba niepracujaca! 

otoz grozi Ci to ze bedziesz musiala zwrocic wszystko co dostalas naL4 i macierzynskim ,lacznie z odsetkami... jezeli postawia zarzut fikcyjnej umowy.. to bardzo ciezkie sprawy i zus zazwyczaj je wygrywa..  szkoda nerwow.. a pierwsza umowa na rok juz jest podejrzana :x

do wyplaty z zus musisz miec przepracowane 30 dni inaczej nie przysluguje.

No właśnie się nie zgodził odprowadzać z wypłaty. Dlaczego? Nie wiem, bo tego nawet nie uzasadnił.

Fikcyjne umowa? Ale nawet, by nie mieli podstaw, by tak sądzić. Zaczynam pracę od października. Więc przepracuje jakiś czas. Pracowałam już w tej firmie wcześniej na tym samym stanowisku, więc umowa na okres próbny tych 3 miesiący mnie nie obowiązuje. Tylko na rok. 

1 godzinę temu, E Lena napisał:

No właśnie się nie zgodził odprowadzać z wypłaty. Dlaczego? Nie wiem, bo tego nawet nie uzasadnił.

Dlatego, że składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne podchodzą pod pensję brutto brutto, czyli są kosztem zarówno pracownika - pomniejszają pensję netto zlecenia, jak i pracodawcy - dla pracodawcy w takim wypadku jest to taki sam koszt pracownika jakby go na umowę o pracę zatrudnił.

Nadal jednak niezgodzenie się na dobrowolne odprowadzanie składek jest niezgodne z prawem...