Gość TheNeftyda Napisano Październik 6, 2020 Moja koleżanka jest z chłopakiem w 9 letnim w związku, są po pewnych przejściach , jak w każdej relacji damsko męskiej, ona chciała by się już ustatkować "zbliżająca się 30", on jej mowi ze jeszcze jest czas i ze wszystko sobie odbiją w życiu, ale później " prawie 35". Zauważyłam u niego, że on od początku związku mówi jej że jeszcze mają czas, że potrzeba to i tamto "dom, pracę, pieniądze " . Co do czego był temat zaręczyn "niby" już planował, ale nie doszło do skutku. Nie wiem co jej poradzić, ona go kocha , on ją również. Rozmawiają ze sobą i ciągle ona od niego te same słowa słyszy, że później ile ona by miała czekać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 6, 2020 Daj sobie z nim spokój. Tylko nie wpadaj na pomysł wymuszenia ślubu na ciążę - on się i tak nie ożeni a ty będziesz się szarpać po sądach o 300 zł alimentów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemetiisto 1325 Napisano Październik 6, 2020 40 minut temu, TheNeftyda napisał: ile ona by miała czekać? Musi się zastanowić co jest dla niej ważniejsze? To, że są razem szczęśliwi czy formalność w postaci ślubu? Papier niczego nie gwarantuje, więc jeśli jest dobrze to po co to psuć i wymuszać zmiany? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 6, 2020 6 minut temu, Nemetiisto napisał: Musi się zastanowić co jest dla niej ważniejsze? To, że są razem szczęśliwi czy formalność w postaci ślubu? A to nie można być szczęśliwym w małżeństwie? Tylko konkubinat gwarantuje szczęście? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemetiisto 1325 Napisano Październik 6, 2020 2 minuty temu, Bimba napisał: A to nie można być szczęśliwym w małżeństwie? Tylko konkubinat gwarantuje szczęście? Można i tak i tak ale nie da się wymusić niczego na drugim człowieku jeśli on tego nie chce. To może zepsuć relacje i może nawet się ugnie ale nie będą już szczęśliwi. Tak jak napisano wyżej, to sprawa do poważnej i szczerej rozmowy między nimi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 6, 2020 1 minutę temu, Nemetiisto napisał: Można i tak i tak ale nie da się wymusić niczego na drugim człowieku jeśli on tego nie chce. To może zepsuć relacje i może nawet się ugnie ale nie będą już szczęśliwi. A teraz są szczęśliwi? Ona chyba raczej nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemetiisto 1325 Napisano Październik 6, 2020 8 minut temu, Bimba napisał: A teraz są szczęśliwi? Ona chyba raczej nie. No właśnie, to jest kwestią do zastanowienia i szczerej rozmowy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Noona 1 Napisano Październik 6, 2020 Miałam podobną sytuację. Skończyło się na tym, że mój były zostawił mnie dla innej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mam na imię Luka 8 Napisano Październik 6, 2020 Ziemia nie jest płaska. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TheNeftyda Napisano Październik 6, 2020 Nikt nikogo cisnąć nie chce, dzieci tylko za obopólną zgodą, a ustabilizowanie to wspólne plany na przyszłość, a nie mieszkanie z rodzicami, bo wygodniej i wtrącanie się do wszystkiego. Ona wyjechała by zarobić, a on auto rozwalił przed jej przyjazdem. I ona nadal z nim jest ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 6, 2020 I z nim będzie dopóki on sobie innej nie znajdzie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
emigrantka 51 Napisano Październik 6, 2020 Bo on nie zamierza z nia spedzic calego zycia.Pozna inna, mlodsza, ladniejsza i wtedy on bedzie naciskac na slub.Na razie jest fajnie, ale facet sie rozglada, bo malpa nie puszcza galezi skaczac, dopoki nie chwyci drugiej.Znam taka sytuacje (w rodzinie), jeden kuzyn mlodej i pieknej oswiadczyl sie po 3 miesiacach rzucajac tym samym mniej ladna rowiesnice po 10 latach zwiazku.Z tym ze on przystojny i bogaty, a chlopak kolezanki autorki moze miec duzo mniejsze szanse, ale sobie i tak marzy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Październik 6, 2020 1 godzinę temu, Kulfon napisał: To nie jest zawsze tak, ze jak sie nie chce slubu, to znaczy, ze sie czeka na kogos innego. Mi tez sie nie spieszy do slubu i nie widze potrzeby, zeby go brac, co nie znaczy, ze nie chce byc ze swoim facetem. Chce z nim byc, ale slub nie jest mi do tego potrzebny, a nigdy mnie nie pociagaly wesela, sluby, bycie zona czy nawet dzieci. Też jesteś jak autorka w okolicach trzydziestki i w związku trwającym dekadę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agama1990 61 Napisano Październik 6, 2020 Jako dwudziestoparolatka rozstałam się po 3,5 roku, kiedy facet nie chciał się określić. Dziewczyna wytrzymała 9 lat. Szacun, heh. Ja bym tyle nie mogła. Muszę mieć konkrety. Jeśli przez 9 lat facet nie podjął żadnych poważnych kroków, to dalsze rokowania są raczej kiepskie. Po 9 latach to większość par ma już ślub, dzieci, niektórzy rozwód :x Trzeba poważnie porozmawiać. Jeśli ona chce założyć rodzinę, mieć dzieci to lepiej zakończyć tę relację i poszukać kogoś, kto chce tego samego. Po trzydziestce czasu jest już coraz mniej. Potem będzie wielka rozpacz, że zmarnowała dla niego młode lata, a on na koniec i tak się nie ożenił, nie zdecydował na dzieci i dziewczyna została po takim długim związku z niczym i musi zaczynać od nowa, wróciła do punktu wyjścia. Żaden facet, który traktuje Was poważnie nie będzie Wam kazał czekać 10 czy 15 lat na nie wiadomo co. To jest tylko przeciąganie struny i brak szacunku do drugiej osoby, która marnuje kluczowe lata swojego życia. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MewaNaUrlopie 57 Napisano Październik 6, 2020 No jeżeli chcą jednak czegoś innego, rozmowa nie pomaga, ona nie jest szczęśliwa z tym jak to wygląda, to raczej albo daje spokój z tym ślubem i będzie to dusić w sobie, albo się zwija z tego związku Przymuszanie kogoś jest kompletnie bez sensu. Tak samo jak łapanie na dziecko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzdeciok 24 Napisano Październik 6, 2020 Facet nie traktuje powaznie przede wszystkim samego siebie, zeby w wieku okolo 30 nie byc samodzielnym, doroslym mezczyzna, tylko mieszkajacym dla wygody z rodzicami i bedacego pod ich wplywem. Z czym do zeniaczki? Co tej dziewczynie da zaobroczkowanie faceta, ktory nie jest psychicznie, a i pewnie finansowo, przygotowany zalozenie nowej rodziny (z naciskiem na "nowej", odcietej od pepowiny jego rodzicow, ktorzy najpewniej ustawiaja mu zycie i niewykluczone, ze odchecaja od znajomosci z ta dziewczyna). Doskonale rozumiem ludzi, ktorzy nie chca zakladac rodzin, ale nie powinni oni mamic osob, ktore wlasnie po to zyja. No chyba, ze ten facet nie zna sam siebie i "mysli", ze pewnego dnia stanie sie cud i jego natura zmieni sie o 180*. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bzdeciok 24 Napisano Październik 6, 2020 Poza tym, jesli po 9 latach w zwiazku nie ma "nic", a "czyms" stalby sie dopiero pierscionek zareczynowy, to o jakim zwiazku tu mowa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wsz91 2 Napisano Październik 6, 2020 Facet nie jest dojrzały wygodnie jemu mieszkać z rodzicami. A swoją partnerkę nie traktuje poważnie, jest z nią wyłącznie tylko z wygody. Powinni się rozstać, bo ten zwiazek do niczego nie prowadzi. Wiem z doświadczenia, że będzie jej trudno uporać się ze stratą, ponieważ to jest jak żałoba. Ale z czasem będzie jej łatwiej. W przyszłości pozna kogoś kto ją doceni i będzie chciał z nią założyć rodzinie i wziąć ślub. Tutaj nie widać zaangażowania. On jej chyba nie kocha. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
4 z przodu 12 Napisano Październik 6, 2020 9 godzin temu, TheNeftyda napisał: Moja koleżanka jest z chłopakiem w 9 letnim w związku, są po pewnych przejściach , jak w każdej relacji damsko męskiej, ona chciała by się już ustatkować "zbliżająca się 30", on jej mowi ze jeszcze jest czas i ze wszystko sobie odbiją w życiu, ale później " prawie 35". Zauważyłam u niego, że on od początku związku mówi jej że jeszcze mają czas, że potrzeba to i tamto "dom, pracę, pieniądze " . Co do czego był temat zaręczyn "niby" już planował, ale nie doszło do skutku. Nie wiem co jej poradzić, ona go kocha , on ją również. Rozmawiają ze sobą i ciągle ona od niego te same słowa słyszy, że później ile ona by miała czekać? tu jest prostu problem deklaracji i zaangażowania, bo robota papierkowa i inne cyrki.... więc ludzie przeciągają. Po prostu powinni pojechać gdzieś na weekend i się hajtnąć, tyle. Faceci często się boją jak ognia takich deklaracji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agama1990 61 Napisano Październik 7, 2020 9 godzin temu, 4 z przodu napisał: Faceci często się boją jak ognia takich deklaracji. Facet, który traktuje kobietę poważnie i zależy mu na niej, będzie sam naciskał na deklaracje z jej strony, a nie się ich bał. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach