Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
pablos34

Ona zażądała 2 tygodni czasu na przemyślenia

Polecane posty

Witam jestem a raczej w związku z  kolejną dziewczyną od 4 lat. Może nazwiecie mnie frajerem w  tym momencie ale trudno. Zakochałem się w kobiecie 4 lata temu , z trójką dzieci. Ja jestem kawalerem póki co. Ona w tym czasie była zmuszona przez ścianę mieszkać z mężem który bił ją i jej dzieci, i pił. Musieliśmy sie przed nim ukrywać  no ale jakoś to ciagneliśmy. Teraz gdy w koncu sie od niego wyprowadziła do nowego domu nagle zażądała tej przerwy.Powiedziałem jej wprost powiedz że mnie już nie kochasz a odejdę i dam Ci spokój to powiedziała że kocha pół na pół i nie wie co sie z nia dzieje... I  Do czasu tej przeprowadzki było ok a gdy sie wyprowadzila miesiac temu to cos sie popsuło. Nie wiem czy to przez to że jej sie  znudziło czy przez to że brała zle dobrane leki hormonalne na powstrzymanie krwawien miesiaczkowych pomyliły jej sie dawki i zamiast jednych tabletek brala ich 2 rodzaje na raz). Ja po roku zwiazku z nia spotkałem sie ze zwykla koleżanka z internetu, byly 2  spotkania ona o tym sie dowiedziala ale wyjasnilismy sobie i zapomnielismy o sprawie. Ale ta koleżanka nagadala na mnie bzdur że rzekomo ja kochalem, że  z nia spalem, co jest wiertutna bzdura. Dziś gdy byliśmy umówieni że przyjezdzam do niej na tydzień,nagle tuż przed wyjazdem napisala mi że jednak dużo myslala o nas że  ten zwiazek nie ma sensu  ze mam nadzieje że jej wybaczę. Przyjechalem wiec 200 km bo tyle nas dzieli ( 2 godziny jazdy) i chcialem sie z nia pożegnać to mówi zebym o nia  walczył i zażadała tej przerwy.  Dodam ze do ostatniego dnia  dzwonila i pisala do mnie że badzo kocha i teskni, rozmawialismy po kilka godzin przez telefon, wspominała o zareczynach. A teraz nagle żąda 2 tygodni na przemyslenie spraw. A gdy ja chcialem to zakonczyc bo już nie moglem zniesc ciaglego pzrekladania spotkań to pisala  kocham cie skarbie, błagam nie koncz tego. Dodam że przez te 4 lata poza tym nie było żadnych zgrzytów zawsze była kochająca i czuła nawet się nie kłocilismy dluzej niż dzień. Napisała mi jeszcze sms że zrobi wszystko żeby było dobrze i żebym dał jej czas na przemyslenia. Zarzeka sie że nie ma nikogo innego (chociaż nie  do końca jej wierzę niestety)Jak sie mam teraz zachować , czy w ogóle jest jeszcze jakaś szansa  jak myślicie ? Ja byłem gotowy się do niej przeprowadzic poszukać tam nowej pracy i zaczać z  nią w końcu nowe życie,sprawa rozwodowa z mężem jest  w toku, W sylwestra planowałem się jej oświadczyć....Mam już 34 lata i chciałbym w końcu sie ustatkować ale najpierw nie wyszedł mi 6 letni zwiazek, teraz ten. Mam wrażenie że oddaliła się gdy zaczeło mi na niej naprawde zależeć i jej okazywalem ze ją kocham gdy trzymałem ją na dystans to była przy mnie. Czy to zawsze tak działa u kobiet ?

Dodam że dziś na FB ustawiła że jest ze mną w związku od tych 4 lat. Nie wiem co to znaczy dlaczego dopiero teraz...i mówi że jestem jej facetem wysyla mi nasze  wspolne zdjecia i piosenki o milosci ale potrzebuje czasu 2 tygodnie na przemyślenia jedno drugie wyklucza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odwieczna walka serca i rozumu, samo życie🤷‍♀️ A co do koleżanki z netu jest jedna zasada- nie stwarzaj dwuznacznych sytuacji to nie będzie domysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, dozgonny napisał:

Emocjonalny szajs i 3 dzieci? Jesteś tylko kołem ratunkowym dla skrzywdzonej kobiety, która sama nie wie czego chce i boi się zostać sama. 

Dobrze, że Twoje życie usłane jest różami. Pamiętaj tylko przy tym mędrkowaniu, że los lubi być cholernie przekorny...

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, dozgonny napisał:

bawiły się moim kosztem.

Prawda jest znacznie gorsza. Pozwalałeś na to. Nie kozaczę, bo ja też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, dozgonny napisał:

A czyli to też moja wina... no pięknie... pięknie. Na usta ciśnie się pewne mało kulturalne słowo. 
Kobiety to jednak są genialne w tego typu kwestiach. Wszystko to nasza wina. Dzięki... nie mam nic do dodania.

Nie unoś się. Nie chciałam Cię urazić. I nie Wasza. Każdego, zarówno kobiety jak i mężczyzny, którzy dali sobie pluć w twarz, a udawali że deszcz zacina.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, dozgonny napisał:

Nie mylisz się. Chłopak spełnił swoją rolę. Ona osiągnęła zamierzony cel. Stał się zbędny i teraz musi zrobić tak aby nie czuć się winna zaistniałej sytuacji. Wmówi mu, że to Jego wina i po kilku miesiącach przepychanki, emocjonalnego bajzlu zakończy to ale w taki sposób by to Ona wyszła z tego godnie, z podniesioną głową. Poszuka sobie potem kogoś innego. Autor już swoją role spełnił. Miał tylko Ją wspierać w trakcie tego przejściowego procesu, który był niezwykle trudny. Jak sam pisał mieszkali razem, a za ściana oprawca. Wniosek? Potrzebowała kogoś kto będzie chronił Ją i Jej dzieci. Teraz chłopak jest zbędny z racji innego lokalu, a zbędny balast trzeba zrzucić. 

Ja  z nią nie mieszkałem tak na codzień., spotykaliśmy sie gdy nie było jego bo był np. w pracy albo gdzieś wyjeżdzał.. A na facebooku jej odpisywac czy nie bo sama czesto sie odzywa

Edytowano przez pablos34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, dozgonny napisał:

Czyli 4 lata byłeś tylko kochankiem, zabawką i nadal jesteś.
Powiedz, że Ty też musisz sobie to przemyśleć i nawet te 2 tygodnie Tobie pasują.
Ja bym na Twoim miejscu milczał pełne 2 tygodnie. 

To po co wspomina o zaręczynach i dzis sie pyta czy napewno chcę mieć z nią rodzinę i dziecko ( nasze własne) . Ok ale będę milczał. Bo do tej pory przed tym wczorajszym spotkaniem dzwoniła po parę godzin dziennie.To też było chyba za długo te rozmowy telefoniczne.Najlepsze że ja jej chyba sam podsunalem ten pomysł o przerwie sama tak powiedziała bo faktycznie gdy po raz kolejny pzresuneła spotkanie  w tamta niedziele bo handlowala  przy cmentarzu ( to sie okazalo prawda bo tam sie z nia spotkałem ) to nie wytrzymałem i powiedziałem że odpoczywamy tydzien od siebie

Edytowano przez pablos34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, dozgonny napisał:

Powiedz Jej, że Jej zachowanie sprawia, że nie wiesz czego Ona tak naprawdę od Ciebie oczekuje i te 2 tygodnie przyda się Jej i Tobie. Pomilczcie i zastanówcie się oboje czego chcecie. 

Dzięki tak będzie najlepiej odpowiedzieć. Trudno jakoś trzeba to wytrzymać. Chociaż w czasie tej epidemii i długich wieczorów to troche lipa no ale trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak się dowiedziała, że ją zdradziłeś to się jej nie dziwię. Ona nie chce po raz drugi trafić na niewłaściwego faceta. Nie umie zapomnieć i wybaczyc tej zekomej zdrady, cały czas ma to w głowie i się boi kolejnego zranienia. 

Po ch*j ci koleżanki? Widzisz jakie to sooki, masz nauczkę. 

Jak ją kochasz to walcz. Na wszystkie możliwe sposoby pokaż jej, że jesteś zdecydowany tylko na nią, i że jest tą jedyną. Tylko wykaż się czymś pomysłowym bo wielu facetów mówi, że walczyło, a tak naprawdę poza telefonem czy smsami nie kiwneli palcem. Żaden wyczyn. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie czytam co wy tu za głupoty wypisujecie. Jeśli jest prawdziwa miłość to nie ma miejsca na rozkminy i gierki. Chce się i robi się dla drugiej osoby lepiej niż dla siebie samego. Nic się nie liczy, nie węszy się podstępów, nie knuje się intryg.

Jak można po 4 latach niby związku bawić się w takie podchody. No nie czaje! Albo jest ta miłość i wszystko dobre co z nią związane, albo są wątpliwości, matactwa, kłamstwa czyli nie ma miłości. 

Co z wami, ludzie? 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale ja jej nie zdradzilem tamtej nawet nie dotknalem, tamta kłamie. Zreszta te 2 spotkania z nia to byly prawie 3 lata temu. To co mam zrobić ? Nawet nie mam dokladnego adresu tego jej domu

 

Edytowano przez pablos34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, dozgonny napisał:

Kogo adresu? Tej Twojej miłości czy tej z Internetu? 

Mojej miłości. Tamta z Internetu dawno zapomnailem, to moja milosc prowadzila znia woje i dalej chyba prowadzi nie wiem po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No widzisz. Miałam racje, że to jednak chodzi o tą babę. Czarno to widzę. Ja już bym nie zaufała. I nie chciała takiego związku tym samym. Ale próbować warto jeśli kochasz. I ucz się na błędach. Na drugi raz zastanow się czy ważniejsza jakas baba z neta czy osoba, którą darzysz uczuciem. To było 3 lata temu ale pewnie teraz znowu jej czegoś nagadała i jest co jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jeśli mówisz kobiecie, że zróbmy se przerwę albo dajmy se czas, to dla każdej normalnej będzie jasne, że jesteś niepoważnym kandydatem, niezdecydowanym i kręcisz na boku z kimś innym. Proste. 

Czemu ludzie sobie utrudniają? Jak chce się z kimś być to nie robi się przerw. To tak logiczne... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, dozgonny napisał:

Emocjonalny szajs i 3 dzieci? Jesteś tylko kołem ratunkowym dla skrzywdzonej kobiety, która nie wie czego chce i boi się zostać sama.

Powiem ci tak nie każda kobieta noszaca brzemię matki boi się zostać sama bo jeżeli zostaje sama to jakoś powoli staje na nogi i sobie radzi też nie zgodzę się z tym że taka kobieta nie wie czego chce może jednak myśleć że ona wraz  z dziećmi może stanowić ciężar że np mężczyzna nie zaakceptuje jej dzieci są różne przyczyny kiedy kobieta się Wacha ... Ja jestem Kobietą mająca o jedno dziecko więcej i jeżeli bym została sama nie trzymała bym się kurczowo żadnego innego faceta Kobieta nie tylko potrzebuje kogoś do pomocy potrzebuje miłości poczucia bezpieczeństwa wsparcia towarzystwa drugiej osoby ..to że cię kobiety skrzywdziły nie zalicza się to do każdej jednej bo każda z nas jest inna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, dozgonny napisał:

Pogadamy jak zostaniesz sama

no i co jak zostanę sama to co niby poszukam sobie inngo gogusia bo bez faceta się żyć nie da no bez jaj może i mądry jesteś ale na ludziach się kompletnie nie znasz mierzysz wszystkich jedną miarą ale się grubo mylisz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Te dzieci mnie lubiły bardzo i ja je też. Tak było od początku. Przyjeżdzała zawsze z jakimś do mnie na wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, pablos34 napisał:

Te dzieci mnie lubiły bardzo i ja je też. Tak było od początku. Przyjeżdzała zawsze z jakimś do mnie na wakacje

Daj jej ten czas jeżeli tego potrzebuje jeżeli mówiła że cię kocha to tak jest może ja trapi właśnie że może ją zostawisz potem albo że te dzieci będą dla ciebie ciężarem ciężko powiedzieć Ja jestem właśnie w podobnej sytuacji po rozwodzie mam dwoje z innym a z obecnym który zaakceptował mam też dwójkę i takie związki się udają naprawdę Bądź dobrej myśli może się wszystko ułoży kobieta po przejściach jest całkiem inna od tych kobiet które nie miały pod górę A tak po za tym to nikt za ciebie życia nie przeżyje ani też nikt za ciebie nie zadecyduje poczekaj a może się rozwinie to bardziej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, dozgonny napisał:

I co z tego. Ich matka Ci nie ufa i tak naprawdę nie kocha. Jesteś tylko narzędziem w Jej rękach. Nie znasz aktualnego adresu? To świadczy tylko o jednym... Fakt, że 4 lata mieszkała z byłym też dużo mówi. Im prędzej to zrozumiesz tym lepiej. A dzieci? To nie Twoje zmartwienie. 

Ha ha ha siedzisz w jej głowie że wiesz że mu nie ufa czy też kurna wykorzystuje go dodała go do związku chwali się że on jest z nią to świadczy raczej o tym że go kocha i nie jest jej obojętny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, dozgonny napisał:

Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. Nigdy nie wiesz jak zachowasz się w danej sytuacji aż do chwili gdy sama będziesz musiała się z nią zmierzyć. Teraz jesteś cwana bo bezpiecznie siedzisz w ciepłym domku i filozofujesz. 

Owszem . Ale ja już bylam w takiej sytuacji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, dozgonny napisał:

Ale nie zdradziła aktualnego adresu zamieszkania. Tak, bo tak postępuje człowiek który kocha. 

Ja tam nie wiem jakie ma powody ani też nie zamierzam jej bronić w każdym razie chciałam cię tylko uświadomić żebyś nie mierzył każdego ta sama miarą bo nie każdy jest taki sam są różni ludzi różne historie nie znając tak naprawdę całości każdego wątku nie jesteśmy wstanie oceniać nikogo na tyle by móc powiedzieć o kimś że myśli lub robi to czy tamto 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, dozgonny napisał:

A ja wiem, że nie ma się tajemnic przed kimś kogo się darzy uczuciem.
Mało tego... szuka się z tą osobą kontaktu, ale nie takiego wirtualnego.
Ta osoba zachowuje się niedojrzale tak samo zresztą jak autor.

Tak w tym masz rację ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ni jest dokładnie tak że nie znam adresu bo mniej wiecej znam widziałem ten dom  nawet na zdjeciach i w  srodku gdy rozmawialiśmy przez kamerę.Ale tam jest taka dziwna numeracja że kwiaty czy coś napewno tam nie dojdą, dom raczej na odludziu.Najdziwniejsze jest to że już mi sie chwaliła że ma dla mnie dorobione klucze itp jeszcze 1,5 tygodnia temu.  A miesiac temu gdy sie tam wyprowadzała ,wracalem znia z wyjazdu a w  tym czasie dzieci uciekly z tego starego domu gdzie byl ten pijak i prosila mnie żebym je przewiozl ale ja nie mailem fotelików wiec balem sie tak bez fotelikówje wiezc nocą 20 km. To poprosila o to kolezanke i koleżanka je przywiozla tam. Powiedziala mi ze wtedy bardzo sie zawiodła bo takto bym je przewiózł został na noc i było by inaczej. Ale to świadczy chyba o mojej odpowiedzialności że nie cchiałem ich wiezc bez tych fotelików ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I dzwoniła i mówi że sie nie rozstaniemy  że myślała że na tym cmentarzu ją wezmę w ramiona  i powiem jedziemy do domu a z  dugiej strony caly czas trzyma mnie na dystans no to sa jakies głupie testy czy co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj gadaliśmy, dzwoniła i myslałem że mi powie że jednak to nie ma sensu ale nie.Mówiła że tęskni i że mi jej brakuje.Gadaliśmy przez kamerę i mówi że kocha, że płakała że tak narobiła, wyslala mi zdjecia nawet że płacze i pozniej sie umalowała ładnie (swoją drogą tak ładnie jej wymalowanej nie widziałem nigdy ) i mówi że  chce żebym przyjechał pokazywala w  co sie dla mnie ubierze itp. Powiedziałem jej że idziemy albo w  tą albo w tą  bo jeżeli mamy dać sobie spokój to mam już nagraną prace  w niemczech i wyjezdzam na kilka miesiecy. Powiedziała że mam nie wyjeżdzać że mam dać jej jeszcze kilka dni na wyciszenie emocji  dni i przyjadę po weekendzie. I jest zazdrosna o inne kobiety powiedziala że jak by sie dowiedziala że mam inną to by jej oczy wydrapała. To są jakieś manipulacje  czy ona faktycznie  zrozumiała  swój błąd że przez takie niestabilne zachowanie może mnie naprawdę stracić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nietety z tą kobietą może być tak, że jest skołowana i sama nie wie jak ułożyć sobie życie na nowo. Jeśli przed chwilą wyrwała się od brutalnego męża, to jest to dla niej nowa sytuacja i zwyczajnie potrzebuje czasu na ułożenie sobie w głowie nowej rzeczywistości. Możliwe, że boi się, że były mąż będzie chciał się na niej mścić, odgrywać, przez długi czas żyła w strachu. Druga sprawa to dzieci. Zastanawia się nad nimi i tym jak ułożyć sobie nowe życie w nowej rodzinie (bo będziecie tworzyć rodzinę też z jej dziećmi). Pewnie ma obawy, jak będziesz ją traktował i jej dzieci, czy zmienisz się, czy będziesz dla niej dobry i dzieci. To zrozumiałe. Bądź wyrozumiały, ale konkretny. Powiedz, że nadal chcesz z nią być i, że w Twoich uczuciach nic się nie zmieniło do niej. Bądź szczery i powiedz, że chcesz być z nią i rozumiesz, że ona potrzebuje czasu - daj jej czas na odnalezienie się w nowej sytuacji. Niemniej, chcesz ułozyć sobie życie i nie możesz czekać. Miesiąc na zastanaowienie się i przerwę powinno wystarczyć, a później oczekujesz konkretnej deklaracji z jej strony.  Odczekaj spokojnie miesiąc i sam zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja z  dziisiaj.Pisze że kocha nagrywa sie na poczte głosową że czemu nie odbieam telefonu ,pewnie pojechałem na inne baby,że chciała mnie usłyszeć,że do środy kochanie itp a  wieczorami nie odbiera telefonów. Ona mnie wykoczy. Napisałem jej że jeżeli dalej będzie sie tak zachowywać to znajdę sobie taką kobiete co odbiera telefony od faceta wieczorami i  z radością czeka na spotkania. I jeszcze napisałem że jeżeli ma jakiegoś mena  z internetu niech sie przyzna   w końcu i wybiera albo on albo ja. Mam przez to tak zszarpane nerwy że nie wiem jak sie nazywam. Inne dziewczyny pisały prosto z mostu nie kocham cie i rób co chcesz. A   ta to jakiś fenomen, ona nigdy sie tak nie zachowywala wczesniej nie wiem co sie z nią porobiło naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×