Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
maro2

Dlaczego była odzywa sie po latach?

Polecane posty

Bo zerwała z chłopakiem... Bo nie znalazła księcia na białym koniu...

Mam kolegę do którego odezwała się byla po 4 latach. Ogólnie jej odpisal parę razy a ta odczepic się później nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, maro2 napisał:

Dlaczego była odzywa sie po latach?

Sentyment. Ostatni rozdział zamknięty i czasem nie wiedząc, co ze sobą zrobić, ogląda się za siebie. Z różnymi intencjami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile osob, tyle powodow.

Moglo byc tez tak, ze kocha tego faceta. Ale nie po drodze im bylo kariera te sprawy i nagle stwierdzila ze brak jej milosci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Smoczyca1234 napisał:

Bo zerwała z chłopakiem... Bo nie znalazła księcia na białym koniu...

Mam kolegę do którego odezwała się byla po 4 latach. Ogólnie jej odpisal parę razy a ta odczepic się później nie chciała.

Zejście po 5latach od rozwodu🙆‍♀️ tragedyja🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kæspej napisał:

taaa są takie szuje, przebierały, wybierały aż na lodzie zostały, potem szukają stabilnego punkty zaczepienia jak już dostały łomot od życia

Tak, właśnie tak to odbieram. Szukały księcia na białym koniu, życie zweryfikowało marzenia i wracają do starego, znanego choć bez konia i korony.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj przesadzacie. Czasem bywa roznie. Mogli sie poznac w nieodpowiednim momencie. Kazde mialo inne plany na zycie np studia w innym miescie i nie po drodze bylo ze soba. A moze byly jakies przeszkody. A moze chciala byc niezalezna i sie dorobic? Nie wiadomo dlaczego sie rozstali, co bylo powodem, czy kogos miala po nim. To wszystko nie jest dla mnie oczywiste. Musialby cos wiecej opowiedziec.

Edytowano przez Niburdiama
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Możesz odpisać i delikatnie  wybadac. Ale czasem kobiety biorą  grzecznościowe  odpisanie  jako zachętę  do kontaktu .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Electra napisał:

Tak, właśnie tak to odbieram. Szukały księcia na białym koniu, życie zweryfikowało marzenia i wracają do starego, znanego choć bez konia i korony.

A ja sie rozgladalam i rozgladalam i nagle Kitek mi sie spodobal, nie wiedzialam ze tacy mezczyzni istnieja ale wyjechalam. Szkoda mi bylo ze sie nie widujemy ale tak wyszlo. A potem tak czy siak zycie sprowadzilo nas na te same tory. Rozne osoby poznawalam, ale Kitek to bylo wow. I od kiedy go poznalam to spodobal mi sie najbardziej. Wcale nie dlatego jestesmy razem bo nikt mnie nie chce, bo jest kilku innych kandydatow, ktorzy czynili awanse. Ale jak to mowi porzekadlo - stara milosc nie rdzewieje. 

Edytowano przez Niburdiama
  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, kæspej napisał:

nieraz najlepsza opcja gdy księcia nie trafiła

Chyba żartujesz. Desperacja level ponadgalaktyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co za roznica "dlaczego" ? Odezwala sie. Stoisz przed faktem dokonanym. Do Ciebie nalezy decyzja czy i co chcesz z tym zrobic. Twoje zycie , Twoj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, kæspej napisał:

teraz to kop w dupe tylko im się należy

Nie bez powodu nie wyszło. Zejście się po kilku latach jest aktem desperacji.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko ona jedna wie dlaczego się odezwała i musiałbyś ją o to zapytać zapytać.

Czasem można chcieć odezwać się do byłej sympatii po prostu z sympatii, sentymentu. Jest to jakby przyjaciel z dawnych lat. Chcemy wiedzieć, jak się tej osobie ułożyło, co słychać, może pogadać na jakieś ulubione tematy ze dawnych dziejów. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

moze szukac kontaktu, bo zdala sobie sprawe, ze zerwanie przed laty moglo byc bledem i potrzebowala czasu, zeby to zrozumiec

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Electra napisał:

Chyba żartujesz. Desperacja level ponadgalaktyczny.

nieprawda. to nie jest desperacja, ani zadne gadki typu: bo nie moze sobie znalezc chlopa... sa bledem. moze poprostu od danego faceta wie, czego moze sie spodziewac i poprostu nie ma ochoty na nowe znajomosci ani chęci. czasami tak jest lepiej niz z kims nowym.

Edytowano przez ultra0violet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Zejście się po kilku latach jest aktem desperacji.

Bzdura.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wazne w tym wszystkim jest to co sadza dwie strony. Jak maja sie ku sobie to czemu nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, ultra0violet napisał:

czasami tak jest lepiej

Chore, zgubne myślenie. Lepiej znane gó.wno niż niepewność i nieznane. Nie poprawiłaś...

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Niburdiama napisał:

Wazne w tym wszystkim jest to co sadza dwie strony. Jak maja sie ku sobie to czemu nie. 

 

21 minut temu, ZUZANNA napisał:

Bzdura.

Rozumiem zejście się jak opadną emocje, ale nie po 5 latach. Tutaj ewidentnie jest z braku laku kit dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

 

Rozumiem zejście się jak opadną emocje, ale nie po 5 latach. Tutaj ewidentnie jest z braku laku kit dobry.

Niekoniecznie. Ogolnie do ex nigdy bym nie wrocila. Ale do przerwanej znajomosci z innych przyczyn - Kitek bardzo chetnie i cale szczescie. Zalezy co sie kryje pod slowem "byla". 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przykladowo ex w sensie dawna znajomosc sprzed prawiekow, ktora nie zdazyla sie rozwinac, a juz sie dla mnie skonczyla, ale dla niego nigdy nie zostala zamknietym rozdzialem. Oficjalnie jest neutralnie, powie mi czesc, przyglada swidrujacym wzrokiem. A nieoficjalnie jest zabujany i szuka pretekstu zeby nawiazac kontakt lub nie wiem co siedzi mu w glowie, moze chce dokonczyc nieskonsumowana znajomosc stad te dziwne dazenia, ale mnie to nie obchodzi bo juz wiem co to za jeden i nie jest aniolem wiec nie zakladam tematu na forum bo go nie chce. I unikam kontaktu, nie kocham go, to na nic. A autor zaklada temat wiec byc moze cos czuje...to jesli obydwoje chca to dlaczego nie? 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Electra napisał:

Tak, właśnie tak to odbieram. Szukały księcia na białym koniu, życie zweryfikowało marzenia i wracają do starego, znanego choć bez konia i korony.

jeżeli to ona zerwała bo kiedyś tam "się jej nudziłeś" lub uznała, że "zasługuje na coś lepszego"  i minęło kilka lat to jak najbardziej podpisuje się pod tym co napisała Electra. 

Krótko mówiąc - nie udało się jej znaleźć przez ten czas "lepszej opcji". 

Zresztą u facetów to działa bardzo podobnie a nawet częściej....oni jak zerwą to uwielbiają "wracać po czasie" jak już do siebie dojdziemy i mamy ich w dooooopie. 

Edytowano przez kejtred
literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, kejtred napisał:

jeżeli to ona zerwała bo kiedyś tam "się jej nudziłeś" lub uznała, że "zasługuje na coś lepszego"  i minęło kilka lat to jak najbardziej podpisuje się pod tym co napisała Electra. 

Krótko mówiąc - nie udało się jej znaleźć przez ten czas "lepszej opcji". 

Jezeli tak sie sprawy maja to moze na to wygladac ale tego nie wiemy kto z kim zerwal czy wspolna decyzja i o co poszlo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, kejtred napisał:

  i minęło kilka lat

Zakładam, że mogli oboje dojść do wniosku, że rozejście się było błędem. Taka sytuacja będzie miała miejsce, gdy te osoby utrzymywały bardzo przyjacielskie kontakty po rozstaniu, a kurz opadł i oprzytomnieli. Nie ma takiego scenariusza, gdy każde z nich było w innych związkach (być może licznych), nie dogadywali się jakoś najlepiej i nagle yeb- big love. Śmiech na sali.

Edytowano przez Electra
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Electra napisał:

Rozumiem zejście się jak opadną emocje, ale nie po 5 latach. Tutaj ewidentnie jest z braku laku kit dobry.

Dlaczego nie ? Zakladam , ze raczej nie siedzisz w mozgu tej dziewczyny i nie wiesz jakie pobudki nia kierowaly. Zreszta jak juz napisalam - Co za roznica jakie ? Jesli dwoje ludzi moze byc szczesliwych to dlaczego nie mieliby sprobowac. Umiec oddzielic to co bylo i zaczac od poczatku - to sztuka. To wymaga doroslosci.

Edytowano przez ZUZANNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z tym co tu napisal ktos powyzej. Nie zaklada sie topikow o osobach , do ktorych nic sie nie czuje i ktore juz kogos nie interesuja. Jesli autor zalozyl temat to znaczy , ze akurat ta sprawa jest jakims nie do konca rozliczonym okresem w jego zyciu. Wiec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, ZUZANNA napisał:

Zgadzam sie z tym co tu napisal ktos powyzej. Nie zaklada sie topikow o osobach , do ktorych nic sie nie czuje i ktore juz kogos nie interesuja. Jesli autor zalozyl temat to znaczy , ze akurat ta sprawa jest jakims nie do konca rozliczonym okresem w jego zyciu. Wiec ?

Nie widze przeszkod. Po co sie nastrajac i rezonowac skoro nie wiadomo o co chodzilo. A nawet jezeli jest po rozstaniu, kto nie jest? Czasem sie popelnia bledy, nikt ich nie popelnia? 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, ZUZANNA napisał:

Umiec oddzielic to co bylo

Przeszłość nie paruje. Nabiera co najwyżej innego wymiaru/znaczenia, ale nie znika. Nie jestem zwolennikiem odcinania. Być może jestem niedojrzała, ale tak czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Electra napisał:

Przeszłość nie paruje. Nabiera co najwyżej innego wymiaru/znaczenia, ale nie znika. Nie jestem zwolennikiem odcinania. Być może jestem niedojrzała, ale tak czuję.

Zalezy co bylo, czy bylo dobre, co sie zepsulo i czy jest co zbierac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Electra napisał:

Nie jestem zwolennikiem odcinania. Być może jestem niedojrzała, ale tak czuję.

Nie napisalam "odcinac" tylko "oddzielic". To roznica. To cos jak zrobic porzadek na starym zakurzonym strychu. Albo w piwnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×